Paradoks nieuniknionego postępu

Proszę Państwa, komuniści wierzyli w nieunikniony postęp socjalizmu, który zastąpi kapitalizm. Przez to doprowadzili do rewolucji i kilkadziesiąt lat ciemiężyli różne narody. Pani ambasador Mosbacher uważa, że postęp LGBT dokonuje się bez względu na wszystko. No to jeśli postęp jest nieunikniony – to dlaczego komuniśći i lgbt-aktywiści wykazywali, czy wykazują tyle aktywności? Przecież wszystko powinno się zadziać się samo? I do tego kto za to wszystko płaci? Bo nie bardzo chce mi się wierzyć, że Engels a teraz ten pan na S. to sami ciągną... I nie mówię tu lokalnych pożytkach z robienia bałaganu u sąsiadów – jak wsadzanie Lenina do pociągu, czy obecna troska Niemiec o "praworządność" w Polsce – ale o zaoronie całego świata, a przynajmniej jego części...

Pani ambasador powiedziała jeszcze, że jesteśmy po złej stronie historii... No popatrz... popatrz...z tym końcem historii to też nieprawda... ci futurolodzy, analitycy i filozofowie słowa prawdy nie powiedzieli.

A! i jeszcze dodała, że nasze wybory przekładają się na konkretne decyzje biznesowe... Czyli jak nie będziemy wycinać fikołków, to nie sypną paciorkami, obrażą się a...

od Szczecina nad Bałtykiem do Triestu nad Adriatykiem zapadnie tęczowa kurtyna...