Jak zwariowala Ameryka - I
Jezeli ktos ma jeszcze watpliwosci czy Ameryka zwariowala dam na to dowod w tekscie rozciagajacym sie na kilka odcinkow. Tym razem dzieje sie to za sprawa tzw. Krytycznej Teorii Rasy (KTR), ktora do niedawna slusznie nalezala do kategorii Mickey Mouse. Jednak kilkadziesiat lat namolnego dzialania, pelzania, za sprawa zamieszek w USA, ktore zaczely sie kilka miesiecy temu i sa kontynuowane pod haslem Black Lives Matter., nastapilo gwaltowne przyspieszenie. Czesto nagle sie zaostrzaja, gdy policja odstrzeli jakiegos murzynskiego kryminaliste, ktory stawia niepotrzebny i ryzykowny opor przy aresztowaniu.
Nie da sie wprost uwierzyc jak taka prymitywna teoria mogla wejsc w glowny nurt zycia publicznego Stanow Zjednoczonych i pewnie tez zycia naukowego, choc to ostatnie wymagaloby glebszej dyskusji, na ktora mnie nie stac. Wystarczy popatrzec na zrodla intelektualne, o ile wczesniejsze podstawy ideologiczne ruchu murzynow starajacych sie poprawic swoja sytuacje w spoleczenstwie siegaly do Hegla, Marksa i Freuda, to ci ludzie za swoj fundament wybrali organizacje terrorystyczna Czarne Pantery, Malcolma X i M.Kinga. Jeszcze troche i napalency siegna do glebi mysli zawartej w tekstach muzyki rap tworzonej przez murzynskich polanalfabetow. Przed laty ogladalem wywiad telewizyjny z gwiazda rapu. Na pytanie jak ksiazke ostatnio przeczytal, Malpiaty odpowiedzial: "Ja nie jestem czytelnikiem, tylko obserwatorem". Co moga zrodzic kompromitujace zrodla? Oczywiscie zwyrodniale myslenie.
Krytyczna Teoria rasy ma troche atutow. Jednym z nich jest wspolne wystepowanie z ruchem feministycznym oraz LGBT. Inna przewaga jest jej konstrukcja, wsrod podstawowych zalozen jest istnienie "systemowego rasizmu", ktory w swej istocie jest niewidzialny. Jak z czyms takim dyskutowac?
Tak na dobry poczatek rzuce dwa powiazane se soba tematy czy kategorie kluczowe dla dominujacego w Ameryce myslenia o rasach. Jedna z nich jest "white privilige" (przywilej bialych) polegajacy na przekonaniu, ze ludzie o bialej skorze w przeciwienstwie do nie-bialych maja zagwarantowane rozne przewagi spoleczne, ekonomiczne i polityczne wynikajace tylko z samego faktu urodzenia sie bialymi. Sa przewagi oczywiste i subtelne. Biali maja latwiejszy dostep do statusu spolecznego, wyksztalcenia, wladzy czy niedoswiadczania uprzedzen rasowych.
Wyzszy poziom tego samego wymyslony przez dwie koryfeuszki "nowej teorii" to "bialosc jako wlasnosc" (property). Mysl urzeka swoja prostota, biala skora jest czyms na ksztalt wlasnosci (dobra). To dobro daje rozne przywileje wlascicielom, na ktore ludzi kolorowych nie stac. Jest dobrem ultymatywnym, dobrem nad dobrami. Funkcjami bialosci jako wlasnosci jest prawo do posiadania wlasnego charakteru (osobowosci), prawo uzywania roznych dobr i prawo do radosci, a takze prawo do dobrej reputacji. Wszystko to sprawia, ze tzw. American Dream (Sen Amerykanski) jest bardziej dostepny dla bialych niz dla innych.
Ponizej kilka portretow koryfeuszy nowej nauki. Najpierw prof. Derick Bell (1930-2011). To pierwszy klasyk. W latach 70-ych na skutek demonstracji i protestow studentow-murzynow, zatrudniono go w Harvard Law School.
Driga koryfeuszka jest Kimberle Williams Crenshaw (ur.1959). Pewnie, ze po Harvardzie. Obecnie jest profesorka w uniwersytecie kalifornijskicm, UCLA School of Law i w Columbia Law School.
Kolejna koryfeuszka jest Angela P.Harris (ur.1961). To profesorka tez z Kalifornii, zatrudniona w UC Berkeley School of Law.
I jeszcze jeden okaz, Patricia J.Williams (ur.1951), profesorka prawa w Columbia University.
Piatym koryfeuszem jest Cheryl I. Harris (ur.1961). To ona wymyslila "bialosc jako wlasnosc".
Ostatnia ptaszynka jest edukatorka, Gloria Ladson-Billings (ur.1947).
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. w temacie wariacji
„Proletariacki shopping”. Grabieże i zamieszki jako nowa metoda redystrybucji dóbr i ekstatyczny karnawał wolności
Gdy w sierpniu 2014 r. protesty przeciwko śmierci
czarnoskórego Michaela Browna Jr. z rąk policjantów w Ferguson w stanie
Missouri wkraczały w swój drugi tydzień, lewicowy aktywista i kobieta
trans Vicky Osterweil (wtedy nazywał się jeszcze Willy Osterweil i był
mężczyzną) konstatował/a z niepokojem, że część tych, którzy popierali
demonstrujących, zaczęli się od nich odwracać. A powodem było
plądrowanie i podpalanie przez nich sklepów. Jak pisał/a wówczas
Osterweil na łamach internetowego magazynu „The New Inquiry” ci, którzy
plądrowali mieli działać na szkodę wspólnej sprawy – zwalczania rasizmu
i przemocy policyjnej. Osterweil widziała to zgoła inaczej. Jej/jego
zdaniem „gdyby nie kradzież i niszczenie mienia” zwykłych, często
czarnoskórych Amerykanów, pies z kulawa nogą „nie zainteresowałby się
losem czarnych w Ferguson”. Osterweil wyraził/a tym samym przekonanie
od dawna panujące w amerykańskich kręgach lewicowych, że plądrowanie
to rzecz może niezbyt etyczna, ale jakżeż efektywna. Jako narzędzie
terroru oraz sposób zwrócenia na siebie uwagi.
Ponieważ
wraz ze śmiercią czarnoskórego Georga Floyda w maju w Minneapolis,
Amerykę ogarnęła fala protestów i zamieszek, które (choćby w Portland
w Oregonie) trwają do dziś, Osterweil wyczuł/a duch czasów
i postanowił/a postawić kropkę na i. Napisał/a książkę w obronie
plądrowania i gwałtownych zamieszek. Można by oczywiście potraktować
dzieło Osterweil („W obronie grabieży: burzliwa historia
nieobywatelskich działań/In Defense of Looting: A Riotous History
of Uncivil Action”) milczeniem, jako wyraz intelektualnych osobliwości
wyrastających gdzieś na marginesie marginesu radykalnej lewicy. Tyle,
że nad książką Osterweil za Oceanem pochylili się niemal wszystkie
mainstreamowe media, od Narodowego Radia Publicznego (NPR), które
je spopularyzowało po The Washington Post. I nie wszystkie recenzje
są nieprzychylne.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Marylu
Jak widac choroba szybko postepuje. Teraz nastapi skok z powodu obsady stanowiska w Supreme Court. Bedzie sie dzialo.
Pozdrawiam.
3. @Tymczasowy
"Funkcjami bialosci jako wlasnosci jest prawo do posiadania wlasnego charakteru (osobowosci), prawo uzywania roznych dobr i prawo do radosc"
moim zdaniem pomysł bardzo chwytliwy... im dłużej żyje coraz bardziej doceniam to, że udzilem sie Polakiem...
polskosc jako dobro pozwalajace mi zachowac wolnosc myslenia wbrew indokrynacji;nawet pewna wolnosc zachowania podczas rzadow tyranii (bo reszta rodakow rowno ignoruje taka wladze)... prawo do lepszej zabawy i czerpania radosci z zycia...
mialem szanse jakies 40 mln do 4mld urodzenia sie Polakiem, moze nie jest to tak nieprawdopodobne, jak wygranie w totka... ale napewno jest to dobro rzadkie (w calym tego slow znaczeniu)... wiec niezmiernie wartosciowe
4. hrponimirski
Rzeczywiscie, jestesmy w czepku urodzeni czy jak tu mowia, urodzeni ze srebrna lyzeczka w ustach. Nie dosc, ze biali, to takze Polacy.
5. Majątkowo przegrane
50
najbogatszych Amerykanów trzyma w swoich rękach niemal tak duży majątek
jak połowa całej populacji USA. To skutek pandemii koronawirusa, która
sprzyja miliarderom, a szkodzi najuboższym.
Wartość
netto 1 proc. najbogatszych mieszkańców USA wynosi 34,2 bln dol.,
podczas gdy najuboższej połowy populacji tylko 2,08 bln dol., czyli
stanowi zaledwie 1,9 proc. całkowitego majątku gospodarstw domowych. 50
największych krezusów ma niewiele mniej, czyli 2,08 bln dol.
Koronawirus
pogłębił nierówności w USA. Najmocniej uderzył w słabo zarabiających
pracowników sektora usług.
Amerykanie
z wyższej klasy średniej doświadczyli 10-proc. spadku kapitałowego
udziału w spółkach. Podobny trend jest dostrzegalny dla najuboższych
części populacji. Natomiast najbogatszy 1 proc. społeczeństwa USA
posiada ponad 50 proc. akcji korporacji oraz jednostek funduszy
inwestycyjnych.
urodzonych w latach 1981-96), którzy posiadają jedynie 4,6 proc.
krajowego bogactwa, chociaż jest ich aż 72 miliony i stanowią
zdecydowanie największą część siły roboczej. Odsetek posiadanych przez
Afroamerykanów aktywów nie zmienił się od 30 lat.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl