Hans G. w Izraelu

avatar użytkownika Krzysztofjaw
"Jestem hitlerowcem" raczył był mawiać a może dalej mawia niejaki niemiecki biznesmen Hans G., którego potajemnie nagrała w siedzibie jego firmy w Dębogórzu Natalia Nitek-Płażyńska, żona posła PiS Kacpra Płażyńskiego. Na nagraniach znajdują się i inne nienawistne wobec nas okropieństwa wypowiadane przez tegoż Niemca, m.in. o tym, że: "zabiłby wszystkich Polaków"i "nienawidzi Polaków", którzy są "cwelami i idiotami... są gównem", "Polacy to podgatunek i rasa ludzi, którzy mają służyć Niemcom" [1]. 
 
Pani Natalia od kilku już lat walczy o sprawiedliwość w polskich sądach i - co jest szokujące - traktowana jest gorzej w procesie cywilnym niż sam Hans G. Mało tego, grozi jej dzisiaj areszt za to, że nie przeprosiła publicznie Hansa G. za to, że nagrywając go po kryjomu naraziła na szwank jego dobra osobiste [2]. Aby tego było jeszcze mało to komornik nałożył blokadę na konto osobiste pani Natalii z powodu braku opłacenia odszkodowania Hansowi G. w wysokości 10 tys. zł na WOŚP [3]. Ponadto cywilny Sąd Apelacyjny zmniejszył karę odszkodowania jaką miał zapłacić niemiecki biznesmen Muzeum w Piaśnicy: w sądzie poprzedniej instancji było to 50 tys. zł a teraz ta kwota wynosi tyle samo, co ma zapłacić Pani Natalia Nitek-Płażyńska czyli 10 tys. zł. Ponadto obarczono ją kosztami rozpraw sądowych. Pani Natalia nie zamierza przepraszać Hansa G. i złożyła wniosek o kasację wyroku do Sądu Najwyższego, z wnioskiem o wstrzymanie wykonania wyroku w części dotyczącej złożenia przeprosin Hansowi G. 
 
Sam Hans G. jest postacią obrzydliwą a jego słowa są jawnym pogwałceniem polskiego prawa i powinien być tak samo ukarany zarówno w procesie cywilnym, jak i karnym z artykułu 256 KK. O ile w pierwszej instancji sądu karnego Hans G. został nieprawomocnie jeszcze - ale skazany, to w przypadku sądu cywilnego sprawa ma się źle i wygląda jak opisana powyżej. 
 
I zgadzam się w tej kwestii całkowicie ze słowami Pani Natalii: "Jak też zapowiadałam w swoim oświadczeniu, nie mam zamiaru przeprosić pomimo tego, że wisi już nade mną ten topór, który zwie się możliwością pójścia do aresztu. To jest sprawa zbyt poważna, żebym teraz wybierała jakiś swój dobrostan, dobre samopoczucie. To są zbyt poważne sprawy”. 
 
Są poważne, bo dotyczą tak naprawdę honoru i poczucia godności nas wszystkich Polaków - narodu, który tak mocno ucierpiał w czasie II WŚ. I teraz w Polsce jakiś Niemiec gaworzy, że jest hitlerowcem i zamordowałby nas wszystkich... Taka osoba winna być usunięta z naszego kraju bez możliwości przekraczania naszej granicy. 
 
A teraz... wyobraźmy sobie, że taki Niemiec - Hans G. ma swoją firmę na terenie Izraela i głośno oraz oficjalnie mówi, iż jest hitlerowcem. Oj niedługo by ta jego firma i on sam zagrzali miejsca w tym kraju. A jeszcze jakby zaczął gaworzyć, że tak jak hitlerowcy on sam wymordowałby wszystkich Żydów to jego los w państwie żydowskim byłby przesądzony i sądzę, że nawet za takie publicznie wyrażane opinie mógłby być skazany na karę więzienia. 
 
Ponadto czy ktoś może sobie wyobrazić, że w takiej sytuacji izraelski sąd mógłby tak haniebnie postąpić, jak polski wobec Pani Natalii Nitek-Płażyńskiej? Czy np. potajemne nagranie tych nienawistnych słów dokonane przez jakąś Żydówkę uznane byłoby za czyn zrównujący odkażającą z oskarżanym? Czy jakikolwiek izraelski sędzia wydałby w takich okolicznościach wyrok podobny do polskiego sędziego? Pytania wydają się retoryczne.
 
Ale... Czy my sobie potrafimy wyobrazić, że taki Hans G. naprawdę odważyłby się użyć hitlerowskiej narracji w Izraelu wobec Żydówki i w ogóle narracji antysemickiej? Sądzę, że gdyby nawet po nazistowsku wewnętrznie nienawidził Żydów to nigdy nie posunąłby się do werbalnego przyznania się do takiego do nich stosunku. 
 
Więc dlaczego Hans G. odważył się używać takich słów w Polsce i w obecności Polki? To pytanie pozostawiam w zawieszeniu i tylko wspomnę, że czeka nas naprawdę długa droga do odkłamywania naszej historii i prowadzenia naprawdę polskiej polityki historycznej, czeka nas jeszcze dużo pracy w reformowaniu polskich sądów. Bez tego wszystkiego taki Hans G. lub mu podobni będą mogli bez konsekwencji obrażać Polskę i Polaków, i bez obawy, że spotka się to z powszechnym ostracyzmem, takim jaki objąłby go, gdyby w tym samym duchu odnosił się do Izraela i Żydów. 
 
 
 
 
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com

napisz pierwszy komentarz