Nie wierzę Andrzejowi Czumie

avatar użytkownika mona
Z nazwiskiem Czumów, z ich działalnością i ceną, jaką za to zapłacili, ludzie mojego pokolenia spotykali się od dawna. Od dawna też znam słynny więzienny epizod z nogą od połamanego stołka, którym Andrzej Czuma zaatakował "recydywę" w obronie wspólwięźnia. Bardzo chwalebne, ale "młodym" powinno się najpierw zakomunikować credo pokolenia Czumy, a po trosze i późniejszych, jednak - jak sądzę - już od dawna nie będące w użyciu: - "Jak kochać - to księżniczki, jak kraść - to miliony". Co w przekładzie na polski znaczy: "Jeśli trzeba - to umieć rzucić na szalę wszystko, nosić głowę wysoko, nie pętać się po kłamliwych, wykrętnych meandrach życia. Bogowie umierają młodo". Nie było w tym credo nic szczególnie dziwnego, wszyscy wtedy mieli z tyłu głowy bohaterów powstańczych, wojennych, partyzanckich, etc. Etos pokolenia, a niekiedy - całych pokoleń, zwłaszcza tych rodzin, które dziedziczyły legendę. Noszę podobne brzemię, wiem coś o tym. Nie wiem, może w człowieku zmienia coś więzienie, może zabija jedne uczucia, rodząc inne, może wypacza pojęcia obywatelskie na rzecz "solidarności grupowej"... W każdym razie Czumowie (http://www.czuma.pl/public/) - że użyję patosu, kóry patosem nie jest - cierpieli i walczyli dla Polski. Andrzej Czuma walczy dla PO - i robi w to w sposób ostentacyjnie paskudny. Jestem jedną z niezbyt chyba licznych osób, śledzących komisję "naciskową", której Czuma przewodniczy. Od razu stwierdzam: doskonale wiem, że posłowie PiSu, Kurski i Mularczyk, z całą pewnością weszli w skład komisji już uczuleni po aferach z Piotrem Bączkiem, doskonale wiedząc, że komisja będzie miała posmak afery politycznej. Nie mogło być tak pięknie, jak być powinno. Jednak to, co zrobił z komisji Czuma, stało się pokazem tak wielkiej nierzetelności, tak ordynarnej gry politycznej, że chyba między innymi z tego powodu oburzeni prokuratorzy odmawiali współpracy.Nikt nie lubi być przedmiotem takich gierek. Nie byłoby to takie rażące, gdyby Czuma w swojej wydumanej wielkości miał do użycia odpowiednich ludzi, ale przyszło mu podpierać się niejakim Karpiniukiem...Poseł Karpiniuk to "człek głupi" (nie mój wynalazek, Sienkiewicz się kłania) - i zamknijmy sprawę tym stwierdzeniem.Pozwalanie na popisy oratorskie takiemu indywiduum, przy jednoczesnym zamykaniu gęby - już i tak skrzywdzonym sprawą Bączka - posłom opozycji, postawiło Czumę w roli zwykłego członka jakiejś sitwy - bo przecież nie wzniósł się, ani na moment, ponad podziały partyjne, ani razu nie pomógł posłom opozycji, znając doskonale kulisy afery z udziałem ABW. Wszystko to zaakceptował bez mrugnięcia okiem, całą radosna działalność służb pociagnął dalej. Doszłam do wniosku, że nie jest to człowiek tak kryształowy, za jakiego go brałam.Ciekawość jest jedną z moich niezwalczalnych wad - więc "poguliłam", z czystej właśnie ciekawości. Wygugliłam to: http://www.radiopomost.com/index.php?option=com_content&task=view&id=1939&Itemid=42 Niecierpliwym zapodaję fragment z tego linku. Warto ostatecznie wiedzieć, z kim ma się do czynienia, kto ma uzdrawiać polską sprawiedliwość. Dla porządku: Jarmakowski nie jest miłością mojego życia, nie mogę - póki co - stwierdzić ani wykluczyć niczego w sprawie domniemanej (czy rzeczywistej ) agentury - jednak poniższy fragment dotyczy nadużyć finansowych, a Andrzej Czuma przegrał sprawę z kretesem. Więc jak mam uwierzyć w przworzadność Czumy? W dodatku - widząc na własne oczy jego wyczyny na forum komisji, którą ośmieszył? Oto ten fragment: "Z oskarżeniami Czumy po raz pierwszy zetknęliśmy się w drugiej połowie lat osiemdziesiątych działając w Ruchu Społeczno-Politycznym POMOST. Krótko po przyjeździe do Chicago Czuma rozpoczął rozbijacką działalność oskarżając kierujących POMOSTEM: Krzysztofa Raca, Mariana Sromka, Romana Koperskiego, Janusza Subczyńskiego i prof. Jana Kryńskiego oraz wiele innych osób o dokonywanie nadużyć finansowych i oczywiście współpracę z komunistycznymi służbami specjalnymi. Nie miejsce tutaj na opisywanie całego konfliktu, który zakończył się w sądzie. 15 kwietnia 1988 roku ogłoszono wyniki wyborów w Pomoście przeprowadzonych pod sądowym nadzorem, zaś sędzia powiatu Cook H. Siegan ogłosił swoją decyzję. Była ona jednoznaczna. W związku z przytłaczającym zwycięstwem Krzysztofa Raca, Janusza Subczyńskiego i w ogóle całego zarządu sędzia zakazał uzywania nazwy POMOSTU, wypowiadania się w jego imieniu grupie Joanny Budzińskiej i Andrzeja Czumy. Przekładając to na bardziej zrozumiały język - Czuma wraz ze swoimi pomagierami został przez sąd z POMOSTU wyrzucony" Tak oto zakończyła się opiewana w mediach "działalność radiowa" (wciąż przywoływana w mediach) Andrzeja Czumy. A co do mnie: nie mam odrobiny zaufania do ludzi służalczych, którzy wśród przyjaciół miewają Niesiołowskiego,a wśród współpracowników - Karpiniuka. Każdy z pokolenia Czumy miał przyjaciół, którym dziś nie podałby ręki, traktując znajomość, nawet młodzieńczą, nawet kombatancką - za ujmę dla siebie.Chyba, że słucha - a nie słyszy,,, w co wątpię. "Dlatego w podobieństwach do nich mówię, bo, patrząc, nie widzą, i słuchając, nie słyszą ani nie rozumieją."(Mat. 13:10,13-15) No, ale ja za złamany grosz nie wierzę nikomu z PO. Tak już mam. A myślę, że Ten, Który Patrzy Na Nas z jakiejś gwiezdnej sterowni - jest podobnego zdania: - "Coś cię, Jasiek, nie lubię...
Etykietowanie:

14 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @mona

Witam, ciesze sie, że trafiłas wreszcie do nas.;) Co do tekstu - mam podobnie jak Ty- nie ufam, jestem przerazona manipulacjami, jakie oglądam na komisji do dorzynania watah i to całe towarzystwo, zebrane w PO. Nikt uczciwy w czyms takim nie moze uczestniczyć, po prostu. Niesiołowski jest jak brat bliźniak Czumy. Do tego obaj posługuja sie pomówieniem i oszczerstwem. Ohyda!!!! pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika TrustMe

2. Mona

Pierwszy rozsądny głos w BM24 na temat Andrzeja Czumy. Powiedziałaś wiele prawdziwych rzeczy o jednym z bohaterów sowieckiej okupacji. Czuma tworzył wtedy autentyczną przeciwagę dla postkomunistów z KOR. Brakowało nam wtedy takich liderów jak on. Nie wiadomo, co się z nim działo, gdy był w Ameryce. Czyżby Ameryka go tak zepsuła? A może prawda jest jeszcze inna? Życie jest zwykle bogatsze niż człowiek może sobie wyobrazić. Dzięki za ciekawy artykuł. :)
avatar użytkownika TrustMe

3. Maryla

Poziom komisji jest rzeczywiście żenujący. Panowie z PO załatwiają na oczach całej Polski swoje osobiste porachunki z PiS. Szczególnie przygnebiająco wygląda to w przypadku Andrzeja Czumy, który wcześniej tak wiele dobrego zrobił dla niepodległości. Dla wielu z nas był kiedyś bohaterem a dla salonu Michnika wrogiem nr 1. Podobnie jest ze Stefanem Niesiołowskim, ale tutaj sprawa jest dość jasna. Stefan broni się jak skopany pies. Koszmarna sprawa. Jeśli chodzi o pomówienia i oszczerstwa, jest to standard polskiej sceny politycznej. Słowo "ohyda" jest tu bardzo delikatne. Użyłbym znacznie mocniejszego w stosunku do bull terierów różnych partii politycznych. Potrafią popełnić każdą niegodziwość. :)
avatar użytkownika ckwadrat

4. Powtórzę - Czuma to żaden autorytet

To polityk! I to wyjątkowo zaangażowany w bieżącą walkę polityczną. Co udowodnił zasiadając w ściśle politycznej komisji śledczej, której na dodatek stronniczo przewodniczył! Ponadto każda medialna wypowiedź Czumy, no może z kilkoma raptem wyjątkami, jest stronnicza, stricte podporządkowana celom politycznym macierzystej partii. Jeśli miał jakiś autorytet po czasach opozycji w PRL, to dla mnie go stracił bezpowrotnie. Mógł go choć trochę jeszcze uratować, choćby wczoraj, gdy dostał nominację, ale on wychwalał pod niebiosa Ćwiąkalskiego, który jak wiadomo upolitycznił prokuraturę jak nikt dotąd i zamiast walczyć z przestępcami walczył z Ziobrą i PiS. Rzygać mi się chce na taki "autorytet".
avatar użytkownika Joanna K.

5. Czytałam książkę braci Czumów o ROPCiO, jest tam zapisana

wypowiedź świeckiej pamięci J.Kuronia, który chciał przejąć kierownictwo w ROPCiO ale mu Czumowie nie pozwalali. Wówczas Kuroń zagroził, ze podrzuci braciom "zdechłego szczura" i w ten sposób swoje osiągnie.] Czyżby Andrzej Czuma dobrze wyuczył się lekcji udzielonej przez podstępnego Kuronia? I wyuczone chwyty stosował na komisji d/s nacisków? może jednak jako minister odstąpi od podrzucania Polakom "zdechłych szczurów" - bardzo prosimy p.Andrzeju nie podrzucać nam padliny! Czy można połączyć groźby Kuronia wobec ROPCiO z działaniem bezpieki wobec niego? Sądząc po tym, ze to Kuroń i Michnik pojechali po wskazówki do Moskwy w 1988r. - mozna. Przeklejam z opracowania Benedykta Czumy: http://www.czuma.pl/public/ropcio.php ..." Od początku istnienia ROPCiO stał się celem zaciekłych ataków komunistycznego aparatu przemocy. W oparciu o archiwa udostępnione przez Instytut Pamięci Narodowej możemy stwierdzić, że największe szkody spowodowała działalność TW "Lewandowskiego" (Warszawa) i TW "Wacława" (Łódź) oraz w mniejszym stopniu TW "Warszawskiego" (Mariana B.). Osobnicy ci nie tylko udzielali SB informacje ale pełnili funkcję agentów wpływu dążąc do opóźnienia działań ROPCiO oraz poróżnienia uczestników organizacji poprzez rozpowszechnianie fałszywych informacji oraz montowanie subtelnych intryg. Prawdopodobnie największym zaufaniem i uznaniem SB cieszył się TW "Wacław" (Andrzej Mazur) pracownik Akademii Medycznej w Łodzi. Na kilkuset stronach donosów relacjonuje on działania dezintegrujące ROPCiO i samodzielnie opracowuje przyszłe zadania dla siebie i SB. Ze względu na istotne znaczenie utrzymywał stały kontakt z płk.Cz.Chojakiem w Łodzi i jednocześnie z płk.Komorowskim w Warszawie. Wielkim osiągnięciem SB okazało się skuteczne wciągnięcie późniejszego środowiska Ruchu Młodej Polski do operacji rozbijania ROPCiO, w czym prawdopodobnie udział swój miał TW "Andrzej" (Matylda Sobieska) bardzo blisko związana z liderem środowiska gdańskiego Aleksandrem Hallem. Benedykt Czuma "

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika TrustMe

6. Joanna K.

Dzięki za ciekawy wpis. Pozdrawiam,
avatar użytkownika TrustMe

7. Prezydent wierzy Andrzejowi Czumie

http://wiadomosci.onet.pl/1903261,11,item.html "Andrzej Czuma został powołany na stanowiska ministra sprawiedliwości przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, na wniosek premiera Donalda Tuska. Prezydent w ciepłych słowach odniósł się do nowego ministra sprawiedliwości. - Jest to człowiek który walczył z komunizmem, w czasie gdy niewielu z nim walczyło. Pamiętam o ROPCiO i o okresie "Solidarności", kiedy mieliśmy okazję się poznać. Pamiętam Pana jako człowieka życzliwego i zawsze zdolnego do pomocy - stwierdził prezydent. Zaczynając przemowę Lech Kaczyński przywitał ministra Czumę, wraz z rodziną. Szczególne przywitanie zarezerwował dla bliźniaczek, wnuczek Czumy: "Życzę, aby bliźniaczki, zastąpiły innych bliźniaków". Czuma został następcą odwołanego we wtorek Zbigniewa Ćwiąkalskiego, który popadł w niełaskę Donalda Tuska, za sprawą samobójstwa Roberta Pazika." Pozdrawiam wszystkich,
avatar użytkownika Joanna K.

8. Być ministrem w towarzystwie Michała Boni to jednak dyshonor

jak to się dzieje, ze szpicel i opozycjonista idą ramię w ramię? Jakiej zmiany trzeba, zeby tak się upodlić?

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika mona

9. Nie ma d o b r e j odpowiedzi.

Jest prawdziwa: "kasa, Misiu, kasa!" W ogóle to dziś się dowiedziałam, że Czuma kazał sobie zapłacić za internowanie, że się handryczył z sądem o wysokośc sumy - i że dzisiaj ją dostał. Jest na prasówce u Maryli. Nie rozumiałam, czemu robi z siebie idiotę w tej komisji - a on, biedaczek, pracował na chlebek!Zasługiwał się! Przynajmniej jedno się wyjaśniło. Tylko takich "sprawiedliwych" mamy na pęczki.
avatar użytkownika mona

10. Joanna - p.s.

Troche o tych układach pisze u mnie (pod tym wpisem) Jacek. On był uczestnikiem wydarzeń.
avatar użytkownika Joanna K.

11. Mona - czytałam, dostał 90 tysi a chce jeszcze 700 tysi a niech

mu płaci WRONa Jaruzelski i Kiszczak, z własnej kieszeni - dlaczego Ty i Ja?

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika TrustMe

12. Prezydent i PiS wierzą A. Czumie

http://wiadomosci.onet.pl/1903454,11,item.html "Andrzej Czuma jest powszechnie uważany za człowieka prawego i uczciwego; jest szansa, że Ministerstwo Sprawiedliwości zacznie zajmować się zwalczaniem przestępczości, a nie ściganiem opozycyjnych polityków - powiedział szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki. Kownacki podkreślił w "Salonie Politycznym" Trójki, że atmosfera w Pałacu Prezydenckim podczas piątkowej uroczystości wręczenia nominacji ministrowi sprawiedliwości była znakomita. Jego zdaniem było to częściowo związane z obecnością rodziny Czumy. - Dobra atmosfera była też spowodowana zapewne faktem, że ministra wyjątkowo nieudanego zastępuje osoba, która ma wspaniały dorobek z okresu PRL-u i która powszechnie przez wszystkich jest uważana za człowieka prawego i uczciwego, zatem jest poważna szansa, że Ministerstwo Sprawiedliwości zacznie zajmować się tym, do czego jest powołane - zwalczaniem przestępczości i zwiększaniem bezpieczeństwa, a nie ściganiem opozycyjnych polityków - podkreślił Kownacki. Także wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra (PiS) określił Czumę jako "bardzo porządnego, przyzwoitego człowieka". - Życzę ministrowi Czumie jak najlepiej, żeby twardo walczył z przestępczością w Polsce i żeby mu się powiodło. Dobrze by było, żeby skorzystał z tej linii, którą w ministerstwie przyjął ówczesny minister Lech Kaczyński, a potem kontynuował Zbigniew Ziobro. Jeżeli by tak było, byłoby dobrze. Niestety, jako przewodniczący komisji tzw. naciskowej w Sejmie był dosyć stronniczy i tak naprawdę uniemożliwiał opozycji swobodną dyskusję. To poważne czerwone światełko - mówił Putra. Jarosław Gowin (PO) powiedział natomiast, że Andrzej Czuma będzie na pewno zupełnie innym typem ministra niż Zbigniew Ćwiąkalski, bo nie jest przedstawicielem korporacji prawniczych i jest przede wszystkim politykiem. - Myślę, że lepiej będzie koncentrował się na dwóch ważnych zadaniach - na szerszym otwarciu korporacji prawniczych i na tym, żeby zwiększać poczucie bezpieczeństwa zwykłych Polaków, a nie na trochę abstrakcyjnym podnoszeniu standardów prawnych - zaznaczył Gowin. Andrzej Czuma zastąpił na stanowisku ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Dymisja Ćwiąkalskiego miała związek z samobójstwem Roberta Pazika; była to już trzecia taka śmierć wśród osób odpowiedzialnych za porwanie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika."
avatar użytkownika Rekin

13. Czuma miał kilka haniebnych wypowiedzi

na poziomie Karpiniuka, od którego w tej komisji niczym się nie odróżniał, a powinien i przecież mógł. Pisałem o tym u Stagaza, tutaj dzięki Mono za przypomnienie poparcia przez Czumę ABW, która macała po majtkach dzienniarzy i konfiskowała ich sprzęt w nielegalnej akcji prześladowania komisji weryfikacyjnej d/s WSI. Cała ta seria powoduje, że nie mam zaufania do Czumy: zachowuje się jak człowiek zaprzedany PO.
avatar użytkownika TrustMe

14. Rekin

Niestety miał. I niestety wpływy Macierewicza, którego tak bezpardonowo atakował, są dzisiaj w PiS niewielkie. Rzecznik prasowy (Kamiński) odciął się od niego oficjalnie w TVP. :)