Połowy tygodnia (24.)

Uroczystości Bożego Ciała mają równo 700 lat. Mało co w Polsce ma 700 lat. No, może tylko PIS, homofobia, rasizm i faszyzm. Poza tym wszystko jest zdecydowanie młodsze.

Ale pederaści postanowili właśnie w Boże Ciało zrobić potańcówkę pod pałacem Prezydenckim, o tak, żeby zamanifestować swoją niechęć do prezydenta i do Bożego Ciała. Przypomnę, że w zeszłych latach robili nieśmiałe próby (Pomasce w Gdańsku przeszkadzała procesja, a jakiemuś zboczeńcowi z piórkiem w Łodzi) i teraz spróbowali więcej. Całe szczęście, że po manifestacji - nielegalnej, bo niezgłoszonej - część została wyłapana przez policję. Będą musieli zwrócić pomocowe 5000 w postaci mandatów...

Przy okazji jedna rzecz wyszła na jaw. Manifestację zorganizowało lewactwo różnego autoramentu, towarzyszki z Lewicy oraz doradca ds. edukacji w sztabie Hołowni. I to nie spodobało się tym od Czaskoskiego. Nic dziwnego. Czaskoski chciałby rzecz zboczeń wyciszyć przed wyborami, a tu proszę, na jego konto poszła zadyma. Tak więc na jaw wyszły dwie rzeczy: kłótnie lewactwa oraz hipokryzja lewactwa od Czaskoskiego. Sami manifestanci zostali wykorzystani jak zwykle w tego rodzaju sytuacjach...

A wszyscy wszystko widzą...

Sama kampania jest taka sama jak zwykle. Nic nowego się nie wydarzyło, główni kandydaci mówią i robią to samo co tydzień wcześniej. Może jedną ciekawostką była wypowiedź gościa z Konfederacji w TOK FM. Otóż powiedział, że on sam zaciśnie zęby, ale w drugiej turze zagłosuje na Czaskoskiego, a nie na Dudę.

Wzruszył mnie jego ból egzystencjalny i odwaga jednocześnie. Takich posłów nam więcej trzeba, bezkompromisowych i odważnych. Powinien jeszcze pójść na manifestację tęczowej zarazy, by solidaryzować się z wolnością. Ścieżkę przetarł mu Braun wcześniej biorąc na tymczasowego doradcę faceta, który udaje kobietę...

Ze śmiesznych wpadek odnotowałem jedną. Sztabu Czaskoskiego. Dali ogłoszenie, że szukają postaci do filmu. M.in.: Starsza Pani modlitewna, Mężczyzna bojówkowy ONR, Typowy Ślązak (lub Kaszub albo ktoś z jeszcze innym akcentem), Aktywistka, wyglądająca trochę jak Greta Thunberg, Dresiarz/kibol, Szczupły, swierzy intelektualista [tak, tak, świeży inaczej], Pulchna, małomiasteczkowa...

A ja się pytam: gdzie murzyn i gdzie lesbijka?