My, niżej podpisani, wyrażamy nasze wsparcie i uznanie dla osób, które 10 kwietnia 2020 roku, w 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej, uczciły pamięć ofiar tej tragedii.
Oddanie hołdu Śp. prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, jego małżonce, a także wszystkim ofiarom, było obowiązkiem naszej wspólnoty - zarówno tej najszerszej, narodowej, jak i tej szczególnie mocno zjednoczonej pamięcią o tamtych tragicznych wydarzeniach. Dotyczy to zarówno pomników poświęconych ofiarom, jak i miejsc, gdzie zostały pochowane. Wyjątkowe okoliczności, wywołane epidemią, nie stanowiły i nie mogły stanowić przeszkody, która uniemożliwiałaby wypełnienie tego obowiązku przez przedstawicieli środowisk szczególnie poszkodowanych 10 kwietnia 2010 roku, i później szczególnie wyraźnie pielęgnujących pamięć o Tych, których straciliśmy w Smoleńsku.
Złożenie wieńców na grobach ofiar tragedii smoleńskiej w dniu okrągłej rocznicy było działaniem w najlepiej pojętym interesie publicznym, czego wyjątkowo wymownym podkreśleniem jest fakt uczczenia w ten sposób wszystkich ofiar. Było to działanie wymagające, w tych konkretnych warunkach, determinacji i odwagi, ale jednocześnie całkowicie legalne w świetle obowiązujących wówczas regulacji prawnych. Był to gest, który podkreślał, że środowiska przejęte Rzeczpospolitą nie zapominają o tych, którzy zginęli pełniąc służbę państwową. Nie zapominają także w sytuacjach nadzwyczajnych.
Uznajemy, że artyści mają prawo do swobodnej, nawet bardzo krzywdzącej oceny różnych wydarzeń i faktów. Uważamy jednak, że naszym obowiązkiem jest zaświadczenie przed historią i opinią publiczną, że złożenie wieńców na grobach ofiar katastrofy smoleńskiej w dniu 10. rocznicy było wyrazem także i naszego bólu. Wyrastało z przekonania, że nie można zgodzić się na zepchnięcie pamięci o ofiarach wyłącznie do sfery prywatnej. A taką właśnie tezę próbowano narzucić już w pierwszych dniach po tragedii, i próbuje się narzucać także dziś. W istocie oznaczałoby to uznanie tych, którzy zginęli, za niegodnych publicznej pamięci, czego rzecz jasna zaakceptować nie można.
(Podpisy w kolejności złożenia):
Jacek Karnowski, dziennikarz
Michał Karnowski, dziennikarz
Prof. dr Andrzej Przyłębski, ambasador RP w Niemczech
Leszek Długosz, poeta
Marcin Wikło, dziennikarz
Grzegorz Górny, dziennikarz, pisarz
Joanna Lichocka, dziennikarka, posłanka
Elżbieta Królikowska-Avis, dziennikarka
Bronisław Wildstein, pisarz, publicysta
Jan Pietrzak, satyryk, pieśniarz
Jerzy Zelnik, aktor
Wojciech Biedroń, dziennikarz
Cezary Gmyz, dziennikarz
Marek Pyza, dziennikarz
Paweł Nowacki, dziennikarz, program „Warto Rozmawiać”:
Maciej Świrski, Reduta Dobrego Imienia
Piotr Gursztyn, dziennikarz
Prof. Stanisław Mikołajczak, przewodniczący AKO
Marzena Nykiel, dziennikarka
Andrzej Rafał Potocki, dziennikarz
Tomasz Domalewski, dziennikarz
Tadeusz Płużański, dziennikarz
Stanisław Janecki, publicysta
Jacek Kurski, dziennikarz
Rafał Brzeski, dziennikarz
Jarosław Rynowiecki, aktor
Marcin Mazurowski, Zastępca Przewodniczącego Komisja Granic Szelfu Kontynentalnego ONZ
Paweł Zdun, Ruch Kontroli Wyborów
Bogdan Barwiński, fizyk
Maciej Bienert mąż, ojciec, przedsiębiorca
Jarosław Zimnoch, przedsiębiorca
Piotr Kubiak, Radio Gdańsk
Ignacy Maciejewski
Tomasz Bukowski
Wojciech Dubas
Aleksandra Juśko i Jan Juśko
Lucjan Siwczyk, przedsiębiorca,
Stefan Szaciłowski, reżyser
Jeśli chcą Państwo złożyć swój podpis, prosimy o wysłanie maila na adres:
Redakcja@wpolityce.pl
UWAGA! W tytule listu prosimy wpisać imię i nazwisko osoby składającej podpis.
3 komentarze
1. podpisane
podpisane
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. https://wpolityce.pl/spolecze
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/500864-zlozenie-wiencow-bylo-wyrazem-...
Jeśli chcą Państwo złożyć swój podpis, prosimy o wysłanie maila na adres: redakcja@wpolityce.pl
(Podpisy w kolejności złożenia)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Jesteśmy wielką wspólnotą.
Jesteśmy wielką wspólnotą. Już ponad 10 tysięcy podpisów pod deklaracją w sprawie złożenia wieńców na grobach ofiar 10…
Im dalej od przełomu 2015 roku, tym bardziej blaknie
pamięć o tym jak zablokowane, niedemokratyczne, zamordystyczne może być
życie publiczne. Dziś to niewyobrażalne, ale to wcale nie tak dawno
wszystkie stacje telewizyjne i wielkie gazety to samo śmieszyło,
oburzało, w tej samej orkiestrze, różniącej się zaledwie półtonami,
grały. Niektórzy za tym tęsknią, nazywając to „jednością środowiska” -
ja nie. To było chore.
Całe pokolenie dziennikarzy i wielu
innych ludzi aktywnych publicznie, dzięki zmianie roku 2015 dostało
możliwość uczestnictwa w życiu publicznym. Otworzono, odblokowano, wiele
drzwi. Dla polskiej demokracji, dla naszej republiki - rzecz bezcenna.
Ale
jednocześnie ci sami ludzi domagają się dzisiaj, by człowiek, który
tę zmianę w ogromnej mierze umożliwił, był na antenie radia publicznego
kopany i poniewierany szyderczą, nieuczciwą piosenką. Utworem, którego
nawet stacje komercyjne nie grają (ponoć słaby - ja nie podejmuje się
artystycznej oceny), jego pompowanie ma więc charakter złośliwego
sypania soli na rany.
Dlaczego zatem aż tylu z tej grupy w tych dniach zawołało: „bez tej piosenki nas w tym radiu nie ma?”.
Odpowiedź jest prosta i smutna zarazem: rządy prawicy wiele blokad
przełamały, ale wielu z tych, którzy w ostatnich latach weszli
z sukcesem w przestrzeń publiczną, przestawił się cel. Zamarzyli
o uzyskaniu autoryzacji przez Salon III RP, o uznaniu w „Gazecie
Wyborczej”, o zaproszeniach na śniadanka w telewizji. Jedni pokiwają
głową nad wiecznie próżną naturą ludzką, inni nazwą to pękaniem - ale
jest to zauważalny fakt społeczny.
Jako pierwszy i bardzo ciekawie napisał o tym zjawisku Jacek Karnowski: Dlaczego tak wielu krzyczy: „Tak, niech skaczą po tym bólu”? To nie tylko nikczemne i tanie, ale także po prostu głupie
Jeśli jednak uczciwie spojrzymy na kontekst całej sprawy, dojdziemy do interesujących wniosków.
Po pierwsze, nie chodzi tu o żadną obronę wolności, ale dość przykrą próbę manipulowania wynikami głosowania na liście przebojów.
Po drugie - sama „Gazeta Wyborcza” przyznaje, że
Po trzecie,
Kazik o Smoleńsku nigdy nic nie zaśpiewał - widocznie go tamten dzień
nie zabolał na tyle, by artystycznie cokolwiek wyrazić. Pewnie też nigdy
nie był na obchodach rocznicy tej tragedii - wiedziałby ilu ludzi
przemierzało setki i tysiące kilometrów, by dać świadectwo, że nie
zapomnieli, by oddać hołd, by pokazać państwowy i narodowy wymiar
straty. To ma znaczenie, gdy pytamy, czy epidemia zwalniała nas
z obowiązku pamięci.
My - to znaczy wielka wspólnota naszych Czytelników. Już ponad 10 tysięcy osób nadesłało nam podpis pod Deklaracją, która głosi m.in.:
CZYTAJ CAŁOŚĆ: „Złożenie
wieńców na grobach ofiar katastrofy smoleńskiej w dniu 10. rocznicy
było wyrazem także i naszego bólu”. Przeczytaj, PODPISZ
Bardzo Państwu dziękujemy. Idzie trudny czas.
Obóz III RP rzuca wszystkie zasoby na wybory prezydenckie - one
na długo rozstrzygną bieg spraw w Polsce. Mnożą się prowokacje
i fałszywe informacje, ruszają kampanie nagonkowo-wzmożeniowe.
Jednocześnie kilku w obozie propolskim wyraźnie się znudziło,
zgnuśniało, uległo presjom. Krok po kroku przechodzą na drugą stronę
albo uchylają się od walki o prawdę. Widzimy to wszyscy. Trudno.
Najważniejsze, że Polacy w większości rozumieją stawkę o jaką toczy się
gra i dobrze odczytują narodowy interes.
Mogę zapewnić, że mimo
ciągłych ataków i nagonek, my linii broniącej polskiej racji stanu nigdy
nie zdradzimy, dziedzictwa, które zostawił nam wszystkim śp. Prezydent
Lech Kaczyński, nie porzucimy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl