Kandydaci z łapanki
Najciekawszym wydarzeniem wczorajszego dnia [15.05.2020] było zastąpienie Małgorzaty Kidawy Błońskiej przez Rafała Trzaskowskiego [prezydenta Warszawy]. Został on nowym kandydatem Koalicji Obywatelskiej [w istocie - PO] na prezydenta Polski. Moim zdanie wspólną cechą obu tych osób jest wyraźna niechęć do ubiegania się o to stanowisko. Małgorzata Kidawa Błońska początkowo próbowała nawet prowadzić kampanię. Szło jej to źle, ale się starała. Gdy jednak pojawiły się kłopoty z pandemią - myślała tylko o tym jak się jakoś wykręcić. Wzywała do bojkotu wyborów, a potem twierdziła, że rezygnuje z kandydowania, ale będzie na liście itp. Doprowadziła do tego, że jej notowania w sondażach spadły do kilku procent. Została w końcu wymieniona na Trzaskowskiego.
Ten ostatni też nie pałał entuzjazmem. Widać to po jego wypowiedzi {TUTAJ}, w której tłumaczył się warszawiakom z tego, iż dał się zmusić do kandydowania. Pewną chęć do startu w wyborach prezydenckich przejawił Radosław Sikorski. Nie chciało go jednak kierownictwo PO. Sławomir Neumann mówił:
"Chociaż jako faworyta wskazywano włodarza Warszawy Rafała Trzaskowskiego, rękawicę podjął także europoseł Radosław Sikorski: „Gdy zobaczył, że dyskusja była na korzyść Trzaskowskiego, zrezygnował z poddania się głosowaniu” – uchyla rąbka tajemnicy Sławomir Neumann z PO. (...) I Rafał, i Radek bardzo chcieli zostać kandydatami. Obaj byli zdeterminowani do tego, żeby ubiegać się o nominację. Radek nie zyskał większości, a gdy zobaczył, że rozmowa była na korzyść Trzaskowskiego, zrezygnował z poddania się głosowaniu - zdradza Neumann. To nie było głaskanie się. Rozmawialiśmy o tym, kto jakie ma zalety, wady, po jaki elektorat może sięgnąć - zastrzega." {TUTAJ}.
Jest rzeczą ciekawą, że natychmiast po zatwierdzeniu Trzaskowskiego jako kandydata PO, pojawił się sondaż:
"Według sondażu Kantar Polska dla Faktów TVN 51 proc. Polaków w wyborach głosowałoby na Andrzeja Dudę, 17 proc. na Szymona Hołownię, 11 proc. na nowego kandydata PO Rafała Trzaskowskiego. 6 proc. wybrałoby Władysława Kosiniaka-Kamysza, 5 proc. Krzysztofa Bosaka, a 3 proc. Roberta Biedronia." {TUTAJ}.
Niewątpliwie Trzaskowski będzie teraz "pompowany" w sondażach. Wątpię jednak, czy mu to pomoże.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Gdy tylko pojawiła się
informacja o możliwej zmianie kandydata na Prezydenta Polski zapytałem znajomego dobrze znającego stosunki w PO, co on o tym sądzi. W odpowiedzi otrzymałem sms`a o następującej treści:
"Siekiera, motyka, bimber, szklanka
zostań w domu jest łapanka"
Twierdził on też, że jest sms krążący po działaczach PO, przynajmniej w Warszawie.
uparty