Optymistyczne prognozy rozwoju gospodarki niemieckiej. Scenariusze wychodzenia z recesji

avatar użytkownika En passant

Wsrod natloku zlych informacji pojawiaja sie tez zle bedace w tobecnych warunkach dobrymi i optymistycznymi. Kiedys oglaszalyby one nam katastrofe, a teraz nawet te zle napelniaja nas optymizmem. Po pierwszych prognozach dotyczacych przyszlego rozwoju gospodarki niemieckiej oraz europejskiej powialo mroznym wiatrem. Nie dosc, ze straszy nas pandemia Covid-19, to jeszcze dochodzi do tego zalamanie gospodarcze. W ostatnim moim artykule przedstawialem ogromne koszty kryzysu i rozne mozliwe warianty glebokiej recesji w Niemczech i Europie. Teraz okazuje sie, ze recesja ma byc jednak plytsza niz oczekiwano. Dobre to wiesci dla Polski, gdyz ekonomiczny los Polski jest scisle zwiazany z losem jej wiekszego brata czyli Niemiec. Pojawilo sie swiatlo na koncu tunela. Kraza rozne warianty wychodzenia z kryzysu oznaczone tajemniczymi literami: V, W, U oraz L.

 

1. Starsze i najnowsze prognozy co do recesji w Niemczech

 

Poprzednie ogolne prognozy w stosunku zarowno do Niemiec jak i innych krajow. Ifo-Institutu z Monachium pod kierunkiem Prof. Clementa Feusta byly opracowane w zaleznosci od dlugosci czasu zamkniecia wiekszosci przedsiebiorstw. Autorzy opracowania przyjeli okres 2 miesiecy jako podstawe do obliczania strat.

Najwieksze ilosciowe straty ponioslyby Niemcy. Wynosilyby one 255 – 495 mrd. €. Zmiany procentowe miescilyby sie pomiedzy 7,2% a 11,2% PKB. Kazdy tydzien przynosilby nastepne straty 25 – 57 mrd. € (strata PKB od 0,8% do 1,7%).

 

W przeddzien (30.03.2020) opublikowania prognoz Ifo-Institu z Monachium pojawila sie specjalna nadzwyczajna ekspertyza bardzo waznego gremium naukowego stanowiacego grupe doradcza rzad niemieckiego – Sachverständigenrat zur Begutachtung zur der gesmatwirtschaftlichen Entwicklung (Niemiecka Rada Ekspertow Ekonomicznych). W jej sklad wchodzi piatka wybitnych ekonomistow, ktorzy oglaszja co roku raporty o rozwoju gospodarki niemieckiej w postaci grubej ksiegi wreczanej kanclerzowi. Obecna specjalna ekspertyza, doreczona przez przewodniczacego tej rady profesora Lars Felda donosila o zmniejszeniu oczekiwanego spadku PKB. Ekonomisci oszacowali spadek PKB w roku 2020 w najgorszym przypadku (scenariusz najwiekszego ryzyka) na -5,4% w skali rocznej a w najlepszym (podstawowy wariant) na –2,8%. Trzeci posredni wariant (scenariusz duzego ryzyka) przynioslby spadek o -4,5%.

 

W dniu 08..04.2020 opublikowano nastepna prognoze bedaca owocem wspolnych analiz az pieciu renomowanych instytutow: Ifo-Institut Monachium, DIW Berlin, RWI Essen, IfW Kiel oraz IWH Halle. Ekonomisci z tych osrodkow oczekuja spadku PKB w 2020 roku o tylko -4,2%. Byloby to nawet mniej od kryzysu finansowego 2009, podczas ktorego gospodarka niemiecka zanotowala spadek minus 5,7% PKB. Naukowcy ci oczekuja, ze spadek PKB w 2.kwartale wyniesie minus 9,8%. Bylby to najwiekszy spadek kwartalny w historii pomiarow kwartalnych PKB w Niemczech od 1970 roku. W 1.kwartale, na koniec marca spadek bedzie wynosil tylko 1,9%. Minusowy PKB na poziomie 4,2% bylby wprawdzie gorszy niz w wariancie podstawowym Niemieckiej Rady Ekspertow, ale mniejszy niz w jej scenariuszu najwiekszego ryzyka.

 

2. Scenariusze wychodzenia z recesji: V czy U czy W czy L?

 

W wariantach rozwoju przedstawionych przez Niemieckiea Rade Ekspertow mozna zidentyfikowac trzy mozliwosci wychodzenia z kryzysu. W pierwszym, podstawowym scenariuszu przebieg koniunktury mialby ksztalt szerokiej litery V. Spadek PKB w 2020 wynosilby tylko -2,8%. Po spadku w pierwszej polowie roku, nastepowalby stopniowy wzrost poczawszy od lata tego roku.

W scenariuszu najwiekszego ryzyka, w skutek duzego rozprzestrzeniania sie pandemii i spowodowanego tym zamykania duzej ilosci przedsiebiorstw nastapilby gwaltowny spadek PKB o az -5,4%. W nastepnym czyli w 2021 roku w wyniku zmasowanej pomocy finansowej panstwa, wzrost PKB wynosilby jednak juz 4,9%. Spadek i wzrost przybralyby ksztalt litery V.

 

W scenariuszu duzego ryzyka PKB spadlby o -4,5%. Pogarszajace sie warunki finansowania i zwiazana z tym niechec przedsiebiorstw do inwestowania spowodowalyby w roku 2020 tylko niski wzrost PKB w wysokosci 1%. Potem mogloby przyjsc kilka slabych lat z niewielkim wzrostem, a nastepnie wiekszy wzrost. Krzywa koiunkturalna przybralaby wiec forme litery U.

 

Z kolei przedstawiona wczoraj przez piec powyzej wymienionych instytutow badawczych najnowsza prognoza, mimo ze zaklada gwaltowny spadek PKB az o -4,2%, to jednak obiecuje szybkie odbicie sie od dna w nastepnym roku i osiagniecie wzrostu PKB az o +5,8%! Wzrost zaczynalby sie sie juz w 3. kwartale 2020 a w 4. kwartale wynioslby az 8,5%. I to jest ta dobra optymistyczna prognoza pieciu instytutow badawczych. Gospodarka spadlaby na leb na szyje w dol, potem odbilaby sie gwaltownie w gore, odrobilaby straty i znalazlaby sie w punkcie, gdy przed 2 laty zaczal sie jej spadek uwarunkowany m.in. pandemia Covid-19. Czyli oznaczaloby to upadek na pysk w dol i gwaltowne odbicie do gory jak z trampoliny. To wydaje sie byc optymistyczna perspektywa, w ktorej mozna zobaczyc swiatlo w koncu tunelu. Eksperci niemieccy nie nie strasza nas ani przebiegiem w ksztalcie litery U, ani W ani L. Prognozuja oni wychodzenie z recesji wedlug wzoru naznaczonego przez litere V.

 

Wyglada to pieknie i widac wyraznie, ze gieldy akcji rozgrywaja juz ten scenariusz. Kursy akcji rosna w szybkim tempie na calym swiecie. Zarowno DAX, EuroStoxx50, Dow Jones, NASDAQ czy S&P500 rosna caly czas. Preferowane sa tzw. akcje cykliczne, koniunkturalne, glownie akcje firm z przemyslu chemicznego, stalowego czy polprzewodnikow.

Sceniariuszuowi V zapowiadanemu przez piec powyzszych instytutow, towarzysza tak jak w kazdej recesji i wzroscie niekorzystne procesy. Liczba bezrobotnych ma wzrosnac w roku 2020 o cwierc miliona osob (zas stopa bezrobocia wzrosnie z 5% na 5,5%). Deficyt panstwa niemieckiego ma wyniesc 159 miliardow €. Saldo budzetowe panstwa niemieckiego wyrazone w stosunku do PKB wyniosloby -4,7%. W tym przypadku naruszaloby to kryteria ukladu Maastricht, gdzie obowiazuje granica 3%. W jeszcze gorszej sytuacji znajduja sie jednak Hiszpania z deficytem -8,2% czy Wlochy -9,2%. W roku 2021 stopa bezrobocia ma spasc do 5,3%, a liczb bezrebotnych zmalec o 100 tysiecy. Zadluzenie panstwa (dlug publiczny) mialoby wzrosna z 60% na 70%. W porownaniu z zadluzeniem innych krajow UE jest to jednak relatywnie dobra sytuacja.

 

Prognoza pieciu instytutow z wypisana litera V na tarczy jest zarowno okrutna jak i optymistyczna. Co jednak bedzie, gdy rozwoj koniunkturalny przybierze forme innych liter. Zacznijmy od litery U. Taki wariant jako jeden z mozliwych naszkicowala tez Niemiecka Rada Ekspertow. Oznaczaloby to gwaltowny spadek PKB, potem pozostanie na dnie przez kilka lat i potem wspinanie sie do gory. Jest to tez mozliwe, gdyz zalamaniu ulegl handel miedzynarodowy, a przeciez Niemcy sa tu mistrzem swiata. Ogromna czesc gospodarki pracuje dla potrzeb eksportu. Tymczasem Swiatowa Organizacja Handlu (WTO) ostrzega, iz w skutek kryzysu Korony, swiatowa handel zmniejszy sie od 13% do 32%. Znany ekonomista amerykanski N.Roubini, ktory slynie z pesymistycznych prognoz i zwany jest Dr. Doom, uwaza, iz w przypadku USA oraz gospodarki swiatowej nie wchodzi w gre ani wersja V ani nawet wersja U. Wymyslil sobie litere I czyli spadek w dol bez konca. Wedlug niego jestesmy w trakcie trwalego spadku w dol, a dna nie widac jeszcze wcale.

 

Oczywiste jest, ze o kryzysie ekonomicznym zadecyduje inny rozwoj, a mianowicie przebieg pandemii Covid-19. Juz teraz pojawiaja sie glosy ze srodowisk gospodarczych nawolujace do skrocenia okresu izolacji i stopniowego powrotu do stanu sprzed pandemii. Produkcja musi ruszyc pelna para. Mowi sie o wzmozonej ochronie kategorii osob starych, chorych i innych grup szczegolnie narazonych na infekcje i jej grozne skutki. Obecnie nie jest to latwe do przeprowadzenia, gdyz zaplecze nie jest przygotowanie do powrotu do stanu normalizacji. Brakuje respiratorow, lozek w szpitalach, lekarstw, masek ochronnych, srodkow dezynfekcji.

 

Rozwoj koniunktury w ksztalcie litery W moze nastapic, gdy po poczatkowym sukcesie gospodarczym oraz stlumieniu pandemii, ta ostatnia powroci na nowo. Wtedy z koniunkturalnej litery V zrobi sie po spadku w dol i po powtornym wzroscie litera W. Z czubka litery W zladujemy w dol, aby potem wspinac sie znow do gory.

 

Najgorszy jest scenariusz rozwoju w ksztalcie litery L. Wtedy ladujemy w dol i dlugo tam pozostajemy przy minimalnych ratach wzrostu PKB. Ich wykres tworzylby dluga linie pozioma, a swiatla w tunelu dlugo bysmy nie ujrzeli. Tak moze sie stac, gdy braknie nam dyscypilny, nie bedziemy przestrzegali zasad higieny i izolacji interpersonalnych. Jezeli jeszcze dojdzie do tego, ze nie bedzie skutecznych szczepionek, to mozemy pozostac na dlugo na dole litery L. Bez szczepionki, trzeba byloby czekac az wiekszosc ludnosci (60-80%) zainfekuje sie i powstanie tzw. odpornosc stadna. Ten wariant pociagnalby jednak za soba setki tysiecy zgonow oraz dlugie lata recesji.

 

Jestem optymista i sadze, iz wszystko rozegra sie wedlug scenariusza litery V. Polecimy w dol na zbity pysk, aby potem wspiac sie szybko do gory. Pozostaje mi zaufac prognozom az pieciu renomowanych instytutow niemieckich. I jak powyzej pisalem, z powrotu do zdrowia gospodarczego Niemiec bedzie korzystala scisle z nimi powiazana gospodarka polska. Miejmy wiec nadzieje i czekajmy na przebieg koniunktury i wychodzenie z recesji wedlug najnowszej prognozy niemieckich ekspertow zapowiadajacych przebieg koniunktury wedlug litery V.

 

14 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @En passant

Witam,

patrząc na gospodarkę Chin, można być optymistą. Polska gospodarka z kolei już się uniezależniła od Niemiec, mamy otwarte rynki na calym świecie. Byle tylko ruszyć po pandemii ostro, a damy radę :)
Mamy doskonały rząd w wizją wybiegającą dalej, niż kolejny rok. Oczywiście, że jak siada światowa gospodarka, to i nasza się kurczy, ale jestem dobrej myśli, szczególnie po dzisiejszym dniu.
Polskie społeczeństwo(nie mylić z Totalniakami III RP)jest rozważne i chce intensywnie pracować, aby wykorzystać wreszcie szansę rozwoju w Polsce i Polski, jaką daje rzad Morawieckiego.

Ja jestem dobrej myśli, mój instynkt daje dobre sygnały :)

Zdrowych Swiąt Wielkiej Nocy!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Marylu

Calkowicie wierze w Twoja intuicje. Pozdrawiam.

avatar użytkownika UPARTY

3. Bardzo dużo zależy od

sposobu wprowadzenia na rynek pakietów pomocowych. Jeżeli informacje o postanowieniach UE o uwarunkowanej pomocy dla sektorów nie medycznych są ścisłe, to o literze V możemy zapomnieć. W najlepszym razie będzie litera W, ale pochylona w prawo. Jak bardzo nie wiem, ale dość mocno. Litery L , nie mówiąc już o literze I na razie się nie spodziewam. Musimy jednak pamiętać, że wszyscy poważni analitycy zdają sobie sprawę z tego, ze ich prognozy mogą mieć i często mają charakter samospełniającej się prognozy. Jak ekspert powie, że jakiś bank upada, to rzeczywiście on upadnie, bo ludzie wycofają z niego pieniądze. Jak eksperci mówią, że jakiś sektor może upaść, to on upada, bo inwestorzy przestają go zasilać w gotówkę, to proste.
W czym jest problem, o którym się w oficjalnych prognozach nie mówi, ale w rozmowach prywatnych i w prywatnej korespondencji już tak. W zasadzie to są dwa takie problemy i ich synergia może być niezwykle groźna, początkowo w Europie, a później w innych częściach świata.
Pierwszy z nich to kwestia wydatków socjalnych. Otóż przed Brexitem UE była organizmem gospodarczym generującym ok 35% światowego PKB ale koszty opieki socjalnej to było bodajże 50-55% światowych wydatków socjalnych. W tej chwili, na okres kilku w najlepszym wypadku, a realnie na kilkanaście tygodni ta proporcja bardzo przechyliła się w kierunku wydatków socjalnych. Te zaś są finansowane z dodruku pieniądza i żeby cały system dobrze działał, to obniżono stopy procentowe do praktycznie zera a w niektórych wypadkach są one nawet ujemne.
Ryzyko związane z tą polityką polega na tym, że w systemie gospodarczym dochód z kapitału dąży do tego by być wartością stałą powiększona o ryzyko w danej branży, czy w danym przedsiębiorstwie. Tak działa mechanizm wolnej konkurencji na rynku kapitałowym. Czyli, polityka niskich stóp procentowych powoduje, że dochód z działalności gospodarczej, który jest również dochodem z kapitału ma przed sobą barierę w postaci niskiego z niego dochodu akceptowanego przez rynek.
Ponieważ część kosztów bieżących musi być pokrywana z dochodu, bo księgowo nie może być zaliczona do kosztów, przedsiębiorstwo by mogło funkcjonować musi generować określony procentowo dochód z posiadanego kapitału, by móc te koszty pokrywać. Jak spada stopa procentowa, to w gospodarce wszystkie przedsiębiorstwa dysponujące mniejszym kapitałem zaczynają być realnie niedochodowe, bo z wysokości stóp procentowych tak na prawdę wynikają marże w obrocie towarowym. W tej chwili stopy procentowe na całym świecie spadły praktycznie do zera, czyli marże też na nimi pójdą.
Jeżeli do tego przedsiębiorstwa są obciążone kosztami polityki socjalnej większej niż u konkurencji, to mamy gotowy przepis na katastrofę.
Jedynym sposobem na jej uniknięcie było by wprowadzenie pojęcia dochodu niezbędnego. W tej chwili przedsiębiorstwa są albo dochodowe, albo nie dochodowe. Natomiast jest dość dużo przedsiębiorstw formalnie dochodowych ale tak niskim poziomie, że określa się je mianem "firma zombi" . Niby się rusza ale już nie żyje. Te firmy zombi to firmy, które mają zbyt niskie dochody na to by pokryć wydatki niezbędne a nie mieszczące się w pojęciu kosztów księgowych. Takich firm w Europie i na całym świecie jest bardzo dużo. Najbardziej znaną firmą zombie jest od lat General Motors. Firma, która plajtuje w każdym większym kryzysie i z racji jej wielkości i znaczenia dla gospodarki jest sztucznie ratowana przez rząd USA. Takich akcji ratunkowych było nie mniej niż trzy, przynajmniej o tylu pamiętam. Te firmy najprawdopodobniej będą największymi ofiarami wirusa, mam tylko nadzieję, że nie wszystkie.
Ich upadek z kolei przeniesie się na zmniejszenie się wartości ogólnej rynku zbytu, bo ludzie z tymi firmami związani stracą dochody i w ten sposób pogorszą warunki działania tych firm, które jeszcze nie dawno były realnie dochodowe. Są też wyliczenia, że tak na prawdę to większość gospodarki chińskiej to właśnie firmy zombi. W niektórych branżach to wiadomo, bo można to wyliczyć. Np wszyscy chińscy producenci telefonów sprzedają je poniżej kosztów ich wytworzenia a żyją jak to się mówi z "z obrotu". Jest to ten sam sposób funkcjonowania, który stosowała na początku transformacji firma Art-B w Polsce.Importowane przez siebie towary sprzedawał poniżej kosztów zakupu ale bardzo szybko, to dawało jej świetną płynność, która z kolei pozwalała na szybkie dokapitalizowanie poprzez korzystne zakupy na rynku już w Polsce i korzyści z zakupów przewyższały straty ze sprzedaży. Tak zwany oscylator był marginesem w ich działalności. Nie jest to jednak mechanizm, który może być mechanizmem podstawowym w gospodarce, przynajmniej na dłuższy czas i na pewno nie w czasie zamrożenia gospodarczego jakie mamy obecnie.
Tak więc, by gospodarka mogła być zdrowa trzeba by wprowadzić pojęcie minimalnego dochodu niezbędnego dla firmy. O ile wiem są nawet już próby wyliczenia ile procentowo wynosi dochód niezbędny w różnych działach gospodarki ale o tym nie mówi się w oficjalnych dokumentach, bo jego wprowadzenie spowodowało by gigantyczne kłopoty zarówno dla systemów podatkowych jak i dla systemu finansowego.Ale problem jest i cały czas truje gospodarkę.
Druga kwestia to nawyki konsumpcyjne, która zapewne przez ograniczenie kontaktów międzyludzkich bardzo się zmienią. Nie wiadomo, czy ogólnie spadnie chęć do robienia zakupów, czy nie, ale prawie na pewno zmieni się struktura popytu. Czyli znaczna część firm utraci rynek zbytu. Owszem inne mogą go zyskać, ale czy będą w stanie go wypełnić jak mają problemy z dochodem z kapitału. W tym momencie przypomina mi się takie powiedzenie, taki najkrótszy opis sytuacji w Polsce po 81 roku : "ni cebulki, ni w co wkrawać". To są realne zagrożenia, ale o tym w oficjalnych dokumentach długo nie będzie ani słowa, by nie wywołać wilka z lasu.
Na tym tle dość dobrze rysuje się pakiet pomocowy dla firm w Polsce. Po prostu gotówka z helikoptera. Pożyczki umarzane w 75 % skierowane do osób, które są jednocześnie i przedsiębiorcami i konsumentami, które będą wydawane elastycznie albo na dokapitalizowanie swojej działalności gospodarczej albo na konsumpcje, co być może zmniejszy szok popytowy, ale zobaczymy

uparty

avatar użytkownika dzekoo

4. Pieniądze z helikoptera

Pieniądze z helikoptera nie są rozwiązaniem. Jeśli nie ma nawet "cebulki", dodruk napędzi inflację. To miał być żart, a keynesiści już grzeją silniki. Dużo lepszy użytek z helikopterów zrobił Pinochet, o czym Friedman doskonale wiedział.

https://youtu.be/G_r2NfDrobo?t=2886

Firmy zombi? Trzeba pozwolić na bankructwa. Życie to ruch i zmiana. Po prawdziwym bankructwie GM zostaną przecież fabryki, maszyny. Jeśli będzie się opłacać, ktoś to przejmie i będzie z zyskiem produkować. Zdrowe zasady austriackiej szkoły ekonomii. Wolny rynek działa, tylko należy pozwolić mu działać. Zamiast dodruku - obniżenie kosztów pracy, mniej biurokracji, ograniczeń, koncesji, pozwoleń CO2 itp. Energia Polaków jest marnowana socjalizmami i nacjonalizacjami. Nie wszystko musi być państwowe, żeby gospodarka się rozwijała.

avatar użytkownika UPARTY

5. @dzekoo

W wolnym rynku na prawdę nie ma nic dobrego. Na dłuższą metę jest to prosta droga do całkowitej monopolizacji gospodarki. Z dzieciństwa zapamiętałem scenę z jakiego westernu. Scena przedstawiła dwa sklepy po dwóch stronach uliczki w jakimś mieście na Dzikim Zachodzie. Oba sklepy kupiły jajka. Jak jeden sklep wystawił ceną załóżmy 1usd za tuzin, to drugi przecenił jajka na 99 centów, wtedy ten pierwszy przecenił swoje, zaraz po nim ten drugi swoje, po nim ten pierwszy i tak dalej aż wreszcie na szybie sklepu pojawiła się cena 1 centa za tuzin i wtedy ten drugi staną z rozdziawioną twarzą, bo już nie mógł nic zrobić. W rezultacie obaj stracili 100% wartości zakupionych jajek. To jest idea wolnej konkurencji. Niech się wszyscy zniszczą sami. Ktoś jednak zostanie, pytanie jest kto. Ten co mając pieniądze nie uczestniczy w tej licytacji. W handlu ten rodzaj aukcji nazywany jest aukcją japońska, to tak sprzedają tuńczyki. Otóż licytator wymienia na początku licytacji bardzo wysoką ceną a później coraz niższe. Licytacja jest przerywana, gdy ktoś zgłosi chęć zakupu. Chodzi o to, że tuńczyk bardzo krótko jest świeży i musi być sprzedany na pierwszej aukcji za dowolne pieniądze. Nie można jednak tego stosować do dóbr trwałych a wolna konkurencja do tego prowadzi, zwłaszcza, że tuńczyki rozmnażają się same a koszty połowu są tak na prawdę minimalne. W połowach tuńczyka dochodem jest premia od ryzyka, że inny też go złowi. Tak się da prowadzić gospodarki, bo to prowadzi do jej zniszczenia w brew pozorom w całości. Bo niby skąd mieli by się wziąć nowi inwestorzy jeżeli wszyscy są poddani temu samemu mechanizmowi?

uparty

avatar użytkownika Maryla

6. Niemiecki biznes obawia się,

Niemiecki biznes obawia się, że euroobligacje zagrożą niemieckiej suwerenności

Domaganie
się przez Włochy wspólnych obligacji, „to nic innego, jak podważanie
niemieckiej suwerenności parlamentarnej” - ocenił w czwartek Wolfgang
Reitzle, niemiecki menedżer i członek rad nadzorczych wielu...

Euroobligacji nie będzie, ale jest pakiet ratunkowy wart do 500 mld euro. Kraje UE porozumiały się

Ministrowie
finansów państw UE wypracowali porozumienie w sprawie planu
ratunkowego, który ma być odpowiedzią na kryzys, wywołany przez pandemię
koronawirusa. Pakiet ma mieć wartość do 500 mld euro. Na...

O 10 pkt spadła w marcu liczba ofert pracy, bezrobocie nie wzrośnie znacząco

Barometr Ofert Pracy (BOP) - wskazujący na zmiany liczby publikowanych w
internecie ofert pracy - spadł o 10 pkt m/m i wyniósł 250,6 pkt w marcu
2020 r., podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika dzekoo

7. @UPARTY

I to jest piękne na wolnym rynku. Dbanie o konsumenta, o wysoką jakość i niskie ceny. Automatycznie, bez dekretów rządu. Wolę jajka kupować po 1 centa za tuzin niż za 1$, albo za 10$ z rządowym certyfikatem. Trzeci przedsiębiorca zobaczy, że na rynku jajek nic nie zarobi, więc będzie sprzedawał podkowy. Każdy będzie się starał znaleźć wysokomarżową niszę. Powstaną nowe branże, telewizja, telefony, samochody itp. Rozwój

Jakoś tak się składa, że gdy tylko mamy wolny rynek, to wszystko kwitnie i się rozwija. Tak, jak na tym Dzikim Zachodzie. Gdy wtrąca się rząd mamy socjalizm i biedę. Przykładów na żywym organizmie jest mnóstwo. Oczywiście nigdzie nie ma totalnej komuny, nigdzie nie ma wolnego rynku, ale wystarczy iść w tą stronę i efekty widać. Ludzie lepiej wydają własne pieniądze, niż zrobi to urzędnik za nich, dla "ich dobra".

avatar użytkownika dzekoo

8. @UPARTY

Dodam jeszcze historię Herberta Henry Dow'a. Który poradził sobie z monopolem, a następnie wojną cenową i dumpingiem cen bromu

zakładka "Złamanie monopolu Die Deutsche Bromkonvention"
https://pl.wikipedia.org/wiki/Herbert_Henry_Dow

i o monopolu na wolnym rynku:
https://prostaekonomia.pl/monopol-na-wolnym-rynku/

avatar użytkownika UPARTY

9. @dzekoo

To prawda, ale skąd sklep będzie miał pieniądze na następna partię? Owszem, można powiedzieć, że jak nie ten to będzie inny. Ale to jest prawdą tylko wtedy, gdy tego typu sytuacje są czymś wyjątkowym. Natomiast jak stają się reguła, to po krótkim czasie żaden sklep nie ma pieniędzy na zakup jakiegokolwiek towaru i wchodzimy w kryzys gospodarczy. Wtedy, ci co kupili jaka po 1 cencie najczęściej nie mają już pieniędzy nie tylko na jajka ale i na kromkę chleba, bo niby skąd by mieli brać skoro nie ma handlu?

uparty

avatar użytkownika dzekoo

10. @UPARTY

To nie jest regułą. Na wolnym rynku przedsiębiorca szybko zrozumie swój błąd (bo straci swoje pieniądze, nic tak dobrze nie uczy). Klientowi któremu udało się kupić jajka po 1 cencie zostanie dużo pieniędzy i starczy mu na naprawę butów. Zarobi szewc i tak to się kręci. Handel i wskaźniki idą w sufit. Ceny wolno, ale nawet spadają. Gdy obowiązywał prawdziwy standard złota, gdzieś do 1914, gdy 20$ można było wymienić na 1 uncję złota i tak pisało na tych dolarowych kwitach, była deflacja. Opłacało się oszczędzać. Możemy się spierać, ale to działało doświadczalnie. Prosta ekonomia. A potem wymyślili podatek dochodowy, regulacje, coraz większa rola państwa, papierowe pieniądze itp.

avatar użytkownika dzekoo

11. @UPARTY

A skąd wiadomo, że działało? Na dziki kapitalizm i Dziki Zachód ludzie głosowali nogami. Bilet na statek tani nie był. Ci których nie było stać, ciężko go odpracowywali, nawet przez kilka lat(!). Ale nikt nie wiózł ich tam siłą. Swobodny przepływ ludzi jest zawsze z kraju socjalistycznego do bardziej kapitalistycznego, wolnorynkowego. Dlatego w Berlinie stanął mur.

avatar użytkownika En passant

12. Podziekowanie uczestnikom dyskusji

Wszystko plynie, tak jest tez z ostatnia prognoza pieciu instytutow badawczych. Ekonomisci wyliczyli dokladnie tylko jeden pozytywny scenariusz, ktory przedstawilem. Juz w dwa dni po opublikowaniu ich prognozy, przyznaja oni sami, ze niedlugo za kilka tygodni beda zmuszeni skorygowac ich ekspertyze, a nowe liczby beda niestety mniej optymistyczne. Okazalo sie bowiem, ze zakladali oni, iz zatrzymanie gospodarki zakonczy sie w polowie kwietnia. Tymczasem rzad niemiecki planuje dopiero w tydzien po Swietach Wielkanocnych obradowanie na temat ponownego pelnego uruchomienia gospodarki i zniesienia ograniczen w kontaktach miedzyludzkich. Trzeba pamietac, ze kazdy miesiac przestoju kosztuje 1,5% rocznego wzrostu. O nowej prognozie napisze wiec za kilka tygodni.

Dziekuje bardzo wszystkim uczestnikom polemiki na temat mojego artykulu za interesujacy intelektualny wklad w dyskusje. Pojawily sie nowe problemy, w nawiazaniu do polskiej sytuacji, na ktorym to polu jestescie Panstwo ekspertami. Duzo mozna sie od Was nauczyc. Wasze wypowiedzi byly podbudowane powazna literatura ekonomiczna.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich uczestnikow w blogu i zycze wszystkim spokojnych i zdrowych Swiat Wielkanocnych.

S.S.

En passant

avatar użytkownika Maryla

13. Nie będzie tak źle? Trwa

Nie będzie tak źle? Trwa walka o nową normalność w gospodarce

Rząd
twierdzi, że póki co dzięki tarczy udało się ochronić 250 tys.
miejsc pracy. Zdaniem analityków epidemia wcale nie musi skończyć
się dwucyfrowym bezrobociem.

Niemcy zawieszają wolny rynek. Rząd będzie chronił koncerny przed przejęciem

Nieufność niemieckiego rządu wobec niektórych inwestycji
zagranicznych nie jest nowa. Pandemia jednak przyczyniła się do jej
zwiększenia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika En passant

14. @Maryla Rzad niemiecki ma racje

Dobrze Maryla, ze zwrocilas uwage na ten problem. Uwazam, ze rzad niemiecki ma racje, ze chroni rodzime firme przed przejeciem przez obce panstwa. Wprawdzie udzial kapitalu zagranicznego jest od dawna na porzadku dziennym - firmy z USA, Anglii czy Francji maja ogrpmny udzial w gospodarce niemieckiej. Ostatnio jednak pojawilo sie polowanie na sredniej wielkosci innowacyjne firmy ze strony chinskiej. Chinska firma, prawdopodobnie wyposazona w kapital panstwowy przejęla firmę Kuka – lidera w branży robotyki. Chinczycy kopiuja, szpieguja i odkupuja. To pozwala im nadrabiac ogromne zaleglosci technologiczne. Firmy obce, ktore inwestuja w Chinach szybko traca swoja mysl techniczna/technologiczna. Potem wycisniete jak cytryna sa wypierane z chinskiego rynku, a Chinczycy sprzedaja na rynkach swiatowych do zludzenia podobne skopiowane produkty, tylko pod inna nazwa. Dziwilem sie kiedys, ze USA pozwolilo sprzedac amerykanskiej firmie IBM jej czesc produkujaca komputery dla Chinczykow. Sa one teraz sprzedawane jako produkt chinski pod nazwa Lenovo. USA tez chroni wlasne firmy, szczegolnie jezeli mmaja one znaczenie strategiczne. Niemcy nie zawieszaja wolnego rynku, tylko bronia sie przed chinskim interwencjonizmem (i jego nieuczciwymi praktykami), ktoremu daleko jest do wolnego rynku.

Pozdrawiam
S.S.

En passant