Pragniecie stanu nadzwyczajnego?

Opozycja totalna  namolnie robi wrzask wokol przesuniecia terminow wyborow prezydenckich, co wiazaloby sie z wprowadzeniem stanu nadzwyczajnego. Trzeba skrzetnie rejestrowac tych wszystkich pyskaczy i awanturnikow. Moze sie to juz niebawem przydac, kiedy beda pyszczyc, ze zabrano im demokracje. Jak to moze byc pokaze na przykladzie Wegier, gdyz tam wlasnie parlament przeglosowal bardzo wazna ustawe.

Mam kilka wybranych stron internetowych, ktore otwieram jednym kliknieciem. Nalezy do nich spsiala brytyjska BBC, ktora zajmuje sie glownie Prezydentem Stanow Zjednoczonych  Donaldem Trumpem. Jest tez niemiecka Deutsche Welle (DW), ktorej zamieszczony dzis tekst zamierzam wlasnie zrelacjonowac.

"Od zawsze" czytalem DW w jezyku angielskim. Z miesiac temu cos przeskoczylo, pewnie za sprawa mojego niezgrabnego paluszka, i pojawiala sie wersja polska DW. A w niej kroluja folksdojcze z Polski, ktorzy z zaciekloscia szukaja nieprzychylnych dla naszego kraju tekstow zamieszczanych w niemieckiej prasie. Te teksty zwykle dlugo wisza na stronie. Przykladowo, dzis wisi tekst funkcjonariusza SD na temat zagrozenia demokracji w Polsce z powodu koronawirusa. 

Strona stala sie nudna i zmienilem ustawienie na wersje anglojezyczna DW. I od razu zrobilo sie ciekawie. Moim oczom ukazal sie tekst zatytulowany: "Wegry  ustanawiaja prawo pozwalajace Viktorowi Orbanowi na rzadzenie przy pomocy dekretow". Okazuje sie, ze dzis nizsza izba wegierskiego parlamentu podjela decyzje  stosunkiem glosow 137:52 o poszerzeniu stanu wyjatkowego w kraju.  Nie dosc, ze zaostrzono stan wyjatkowy, to jeszcze nie  ustalono terminu jego zakonczenia. Wyglada na to, ze wladze w Budapeszcie beda mogly utrzymywac poszerzone uprawnienia dopoki nie zniknie chocby ostatnia iskierka virusa. Moze to potrwac lata.

Pewnie najbardziej bolesnym, bo najczesciej przytaczanym, uprawnieniem  jest prawo pozwalajace na karanie wiezieniem do lat pieciu tych, ktorzy rozsiewaja "fake news' na temat samego wirusa  oraz srodkow zaradczych podjetych przez wladze. Wyjce zawyly, ze grozi to ograniczeniem wolnosci prasy na Wegrzech. A przeciez na zdrowy rozum chodzi o zamkniecie mozliwosci gloszenia klamstw wzbudzajacych panike.

Wsrod wyjcow znalezli sie politycy partii opozycyjnych, "czolowe europejskie organizacje praw czlowieka" a nawet Rada Europy. Ta ostatnia rekoma swej Sekretarki Generalnej Maiji Pejcinovic-Buric wyslala nawet nie/stosowny list do premiera Wegier. A w nim miedzy innymi: "...nieograniczony w czasie i niekontrolowalny stan wyjatkowy nie moze gwarantowac, ze podstawowe zasady demokracji beda zachowane".

Na to V. Orban odpowiedzial zeby paniusia sie odpieprzyla wraz ze swoja EC. Dokladniej powiedzial on:"Jezeli nie jestescie w stanie nam pomoc  w  obecnym kryzysie, to powstrzymajcie sie prosze od przeszkadzania nam w naszych wysilkach ratowania kraju".

Ostatnie zdanie relacjonowanego tekstru brzmi: "Wegry juz poprzednio wydluzaly stan wyjatkowy na okres kilku lat, kiedy poszerzyly srodki podjete w 2015 r. z powodu masowej migracji, pomimo spadku liczby przybywajacych do Wegier".

Krotko mowiac, najpierw wybory prezydenckie w dniu 10 IV 2020 r., a potem wprowadzenie stanu kleski zywiolowej na czas nieokreslony. Ogrom nadciagajacego kryzysu gospodarczego bedzie wymagal  poszerzenia srodkow jego przezwyciezania.