Okruchy -XVIII
Przez ponad 30 lat obserwuję życie polityczne w Kanadzie. Czasem z mniejszym zainteresowaniem, czasem z większym, nawet na tyle, by brać w nim bezpośrednio udział. Dzięki temu mogę w miarę kompententnie porównać je z tym co dzieje się w Polsce i stwierdzić, że jest inaczej.
W kulturze politycznej obywateli w Kanadzie jest mniej emocjonalności. Najlepiej skupić się na parlamencie, gdyż rozważania zyskaja na precyzji. Rzuca się w oczy ta różnica, że choć posłowie czasem podnoszą głos, wysśmiewają innych, ale zachowane są pewne granice. Nie używa się epitetów, argumentacja bardziej skierowana jest na sprawy, a nie na ludzi. A to co najbardziej odczuwam jako normalność, a w Polsce nienormalność, to choreografia z udzialem posłów. Otóż w parlamencie kanadyjskim nikt NIGDY nie "odwiedza" oponentów w miejscach gdzie zasiadaja. Wyraźnie widac agresje, chcęć fizycznego kontaktu. W Sejmie, jakimś dziwnym przypadkiem, to zjawisko wystepuje i jest tolerowane, choć powinno bycć absolutnie zabronione. Najbardziej zagrożony jest najważniejszy i najwrażliwszy posel Doktor Jaroslaw Kaczyński. Ze względu na efekt Zbrodni Katyńskiej, choroby i wiek, ten najwybitniejszy polski polityk od czasów Marszałka Józefa Piłsudskiego i mózg Prawa i Sprawiedliwosci jest wrażliwy, jego wytrzymalość ma swoje granice. Wiedzą o tym różne Nitrasy i Pomaskie, a ostatnio wyroślak Zandberg. Obok emocji jest tam duzo zimnej kalkulacji. Czy nie powinno wprwadzic sie kary porządkowej, na przyklad w wysokości 5 000 zl. dla naruszajacych strefę poselskiego komfortu?
...............................................................................................................................................
Wałęsa obniżyl poziom życia publicznego w Polsce, bardzo go zwulgaryzowal. Później Tusk, najniebezpieczniejszy, najbardziej szkodliwy polityk III RP wprowadził zło w różnych postaciach. Nawet nie chce mi sie wymieniać. To byly podstawy zla. Po dojściu PiS-u do wladzy rozpętaly sie różne sily wnoszące elementy dzikości do polskiego życia politycznego. Opozycja, nawiząla do terminologii III Rzeszy i nazwala się totalna. Jak totalna, to znaczy, że kazżdy środek jest dopuszczalny. Włączyly sie w to tzw. autorytety, które pozbyly sie jakichkolwiek zahamowań. Wystarczy poczytać co mówila Nurowska, Stuhrowie, Olbrychski czy Janda, by zrozumieć jaki ladunek emocji bez granic (także rozumowych) zostal wstrzyknięty w życie polityczne w Polsce. Poziom dzikości, otwarta nienawiść w polskim życiu publicznym rodzi pytanie jakie są jego źrodla? Dlaczego nie moze być jak w Kanadzie? Bez zastanowienia odpowiem, że w gre musza wchodzić olbrzymie pieniądze (starcone lub do zdobycia) oraz interesy państw wrogich Polsce.
Tak zwani zwykli ludzie dali się porwać modzie czy duchowi czasu i zareagowali tak, jak mozżna bylo przewidywac - czysta agresja. Ileż to już bylo ataków na biura poselskie PiS, ile przecinanych opon? Ostatnio zostali zaatakowani fizycznie wolontariusze pracujący dla kandydata Andrzeja Dudy (Pan Mariusz Tandecki w Miastku) i dla kandydata K.Bosaka na Pradze. Zapomina się o calym szeregu innych incydentów, jak zabójstwo nożem Pawla K. przez Adriana C. kolo barierek na ul. Trębackiej w Warszawie, podczas obchodów Rocznicy Smoleńskiej.
Wspólna cecha incydentów z agresywnymi osobnikami jest to, że wszyscy należeli do jednej strony politycznego podzialu w kraju. W Sejmie nikt nie podbiega do siedzących posłów z PO-KO i ich nie obraża a na ulicy nikt ze strony PiS- nie włóczy sie namolnie z glosnikami za kandydatka Kidawa-Blonska i nie zaklłóca jej dzialalności wyborczej.
............................................................................................................................................
Antypis uczepil się jak rzep psiego ogona jednego gestu poslanki PiS- Joanny Lichockiej. To doprawdy maly incydent w porównaniu do nieustannego potoku inwektyw wylewanych przez opozycje w Sejmie i związanych z nimi dziennikarzami i innymi ludźmi w mediach. Jednym z ostatnich incydentów zafundowal publicznosci niejaki Marek Plura pelniacy funkcje "senatore" z ramienia PO-KO. Oto jego facjata.
Człek ów raczyl byl uźyć wulgarnego określenia "ciul" w stosunku do prezydenta Andrzeja Dudy. Ten "ciul", to "ch.." po śląsku. "Senateur" z Raciborza dal tym samym pozwolenie na kierowanie wulgaryzmów w stosunku do niego. Bez namyslu nazwałbym go pokurczem.
............................................................................................................................................
Trupa wedrowna poślednich łajdaków podąża śladem kampanii wyborczej prezydenta A.Dudy. Jest wsród nich Szczurek, "Ruda", "Gruby" i paru innych. Media nazywaja ich "zadymiarzami", co im pewnie imponuje. Czują sie jakaś partyzantka miejska, czy coś takiego. Czy osobnicy ci zastanawiali się co by bylo gdyby? Na przyklad szlakiem niewydarzonej, wręcz tępawej, kandydatki Kidawy-Blonskiej podążaloby trzech mężczyzn potrafiacych sie bić. Dla utrzymania formy wpadaliby też na wiece prawników, pederastów itp. Dla odmiany mogliby czasem wpaść na "zadyme" palantów i powyrywacć im z mord tuby i gwizdki. Wiem, wiem,policja ich starannie pilnuje by nikt im nie zrobil krzywdy.
Wielkiego bohatera typu silacz gra Frasyniuk, to taki szofer robiacy obok tramwajarki Krzywonosowej za "legende". Pozuje na boksera choć śladu nie ma po Pierwszym Kroku Bokserskim, na którym mialby dostać "Książeczke Bokserską".
...........................................................................................................................................
Niepostrzeżenie przeszlo wydarzenie, które może sie okazać, że mialo pewne znaczenie. Nie tak dawno poczęstowano pączkami KOD-ziarskie bydelko. Część holotki je przyjęła. Zaraz potem kilku z nich pojawio się w pomieszczeniach sztabu wyborczego Andrzeja Dudy niby w celu zwrócenia tych pączków, co jest bez sensu, bo byly "macane" przez "macantów" no i sie zeschly. "Macanci" filmowali swoje wtargniecie do budynku. Nastepnie siedzieli przed budynkiem w samochodzie i filmowali wychodzace z niego osoby. Kto wie, może do czegoś te informacje sie kiedyś przydadzą? Ja czuje w tym odór służb.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. dzięki za ciekawe spostrzeżenia ,szczególnie
ze,zza Oceanu :)
serdeczne pozdrowienia z Trójkata 3 Cesarzy :)
gość z drogi
2. Gosc z drogi
Dzieki za dobre slowo.
Serdecznosci.
3. @Tymczasowy:)
"uprzejmie donoszę,że
"Paderewszczak nadal istnieje i ma się dobrze ,niedawno sprawdzałam :)
co do Twoich rozważań
ciekawa jestem jak by zareagowała "Kanada żywicą pachnąca,gdy jakieś KODO POdobne szczurki i "rude"zachowywały sie tak jak te "nasze" ?
Dobrego Dnia,Dobrego i bez CORONY virusa
ukłony dla Rodzinki :)
gość z drogi