Spacerkiem po pubach - Edynburg
Slawna na swiecie Rose St. probuja nazywac "Amber Mile", czyli Mila Bursztynowa, to od koloru piwa. Nazwa nawiazuje do innej, znacznie slawniejszej mili w Edynburgu - "Royal Mile" (Mila Krolewska), ktora rzeczywiscie ciagnie sie przez mile od Holyrood Palace i bardzo brzydkiego, nowoczesnego budynku szkockiego parlamentu na sama gore do Zamku. Tyle, ze piwna mila jest wlasciwie kilometrem. Zbudowano ja w latach 1770-1781.
To jest i tak duzo, absolutnie za duzo dla startujacych w pijackich zawodach noszacych nazwe " Rose St. Challenge". Konkurencja polega na tym, ze tyrzeba odwiedzic po kolei 12 pubow i w kazdym wypic po pincie piwa (pol litra) oraz kielonku whisky. Ciekawe czy ktos kiedykolwiek ukonczyl te konkurencje. Moze jakis Rusek?
Odwiedzilem dwa puby na Rose St. Pierwszy z nich to "The Abbotsford".
Ma on bardzo ladny wystroj w stylu Zlotego Wieku projektowania wnetrz szkockich pubow. Z pewnoscia jest on najlepiej zachowanym pubem z tego okresu. Centralne miejsce w nim zajmuje "Island" czyli Wyspa. Jest to kontuar, do ktorego mozna podejsc z kazdej strony i zamowic sobie piwo. Wyspa zrobiona jest z hiszpanskiego mahoniu.
Z kolei na scianie w innym barze tego lokalu wisza tablice, na ktorych wypisano kreda (taki maja na Wyspach zwyczaj) rodzaje sprzedawanej whisky. Pewnie z 50 rodzajow. Podzielone sa na dwa typy: malt i blended. Pierwsza wytwarzana jest w jednej destylatorni, czyli u jednego producenta. Natomiast druga jest mieszanka kilku rodzajow whisky produkowanych przez kilku destylatorow. Cena zalezy od wieku trunku. Kieliszek 10-letniej whisky sprzedaja po prawie 4 funty, zas za whisky 20-letnia trzeba zaplacic ponad 9 funtow. Najdrozsza jest Glenfiddish - 13.90 funtow za kieliszek.
Drugi pub to Kenilworth.
W tym pubie tez jest "Island". W odroznieniu od pierwszego serwuja bardzo duzo roznych rodzajow piwa.
A na koniec niespodzianka. Otoz najlepsze piwo pilem wcale nie w klasycznym pubie, tylko w innej "Water hole", czyli wodopoju. Tak w Ameryce nazywa sie wszelkie lokale, w ktorych mozna sobie popic. To lokal noszacy nazwe "Indigo Yard". Dosc powiedziec, ze serwuja tam 26 rodzajow piwa z beczki, co jest dla Wysp Brytyjskich klasykiem oraz 24 rodzaje piwa butelkowego
Czego sie tam mozna napic. Nie mowie o "Innis&Gun", bo to mam pod reka w domu. Mowa o Grail Ale produkowane w St.Andrews Brewing.Co, Flying Scotsman (premium bitter) produkowane przez Caledonian Brewery w Edynburgu czy Cervesaz Alhambra, 6.4%, z Granady. Jednak najlepsze z nich to Conneiseurs Choice (Wybor Konesera), 7.45, vintage blend. Porownywalne z kilkoma najlepszymi, jakie w zyciu pilem. Mysle, dobra to pora do ich wymienienia. Tak wiec sa to: belgijskie Westvleteren, bawarskie na czele z Celebrator, Aventinus i Ur-Marzen Spaten Munchen oraz szkockie Traquair House Ale i Traquair Jacobite Ale.
A do tego serwuja bardzo smakowite jedzenie.
CDN
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. https://www.youtube.com/watch
2. Tymczasowy :)
wychodzi na to, że im mocniejsze, tym lepsze :) Zwykłe średnioeuropejskie 5% nie daje rady.
" Cervesaz Alhambra, 6.4%, z Granady. Jednak najlepsze z nich to Conneiseurs Choice (Wybor Konesera), 7.45, vintage blend. "
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl