Niezwykle rozemocjonowani ludzie
Jak dowodzi historia, gdy zycie publiczne jest zawlaszczane przez bardzo rozemocjonowanych ludzi najczesciej zle sie to konczy. Kiedys napisalem na tym blogu kilkunastoodcinkowy serial o zrodlach hitleryzmu w Niemczech. Rozne watki kulturowe rozwijajace sie w XIX-wiecznych Niemczech doprowadzily do ekstazy tlumow, ktore mozna sobie zobaczyc na przyklad w dokumentalnym filmie Leni Riefenstahl zatytulowanym "Triumf Woli". Napisalem tez inny kilkunastostronicowy serial na temat rewolucji francuskiej. Pokazywalem o tym jakie dzielnice Paryza i jakie kategorie jego mieszkancow przejmowaly kolejno paleczke rewolucji.
Dzis dzieje sie cos bardzo zlego, czego skutki trudno jeszcze przewidziec. Nabiera rozpedu Wielka Manipulacja, w ktorej duza role wyznaczono szwedzkiej nastolatce, Grecie Thunberg. Husta sie emocjami "dzieci calego swiata". Jakie bedzie apogeum, jak sie to wszystko zakonczy?
Do napisania tego tekstu sklonila mnie informacja o chorze dzieciecym w Niemczech spiewajacym przerobiona, znana piosenke o babci. Padaja tam slowa: "Moja babcia jest stara swinia ekologiczna". Co gorsza, jest tam element grozby: "Nie darujemy ci tego", co jest cytatem wspomnianej Thunberg. Ktos dorosly musial ten tekst napisac, ktos uczyl dzieci i na koniec, ktos w niemieckiej publicznej stacji radiuowo-telewizyjne Westdeutscher to sluchaczom puszczal. Pewnie, ze tu przypadkow nie ma. Jak na ekranie widzielismy wczesniejsze przyciskanie roznych guzikow przez poteznych manipulatorow. Tym razem przycisnieto guzik dzieciecy. A podklad/zaplecze jest calkiem solidne, to system ksztalcenia w Niemczech i szeregu innych krajach.
W tekscie staram sie przedstawic dwa przyklady historyczne wielkiego rozemocjonowywania ludzi na duza skale. Nie widze potrzeby by rozbudowywac watki i argumentacje. W pierwszym przypadku jest tak malo zrodel historycznych, ze brak jest samego tworzywa, zas w drugim, sprawa jest dosc znana.
W 1212 r. nastapilo wydarzenie, ktore przez nastepne wieki az do dzis zostalo zmitologizowane, w sensie zafalszowania. Poczatkiem byla procesja we francuskim miescie Chartres. Miala ona na celu wznoszenie modlow do Boga z prosba o zwyciestwo w krucjacie hiszpanskiej. Przy tej okazji, jeden z uczestnikow, mlody chlopak Stefan z Cloyes kolo Vendome, wiejski pastuszek, zaczal rozglaszac, ze dostal list od Boga. Wedlug angielskiego kanonika z Laon, przebywajacego we Francji: "...objawil sie mu Pan pod postacia bialego patnika, przyjal od niego chleb i powierzyl mu listy do przekazania krolowi Francji". Pastuszek szybko stal sie niezwykle popularny. Dolaczaly do niego tlumy, dzieci ogarnelo cos na ksztalt magnetyzmu. Uciekaly noca z domow wbrew zakazom rodzicow. Krol nie przyjal Stafana. Takze duchowienstwo zachowalo sie sceptycznie.
Tlum dzieci, glownie chlopcow ze wsi, dotarl do Niemiec, gdzie znalazl podatny grunt. Albert, opat klasztoru w Stade kolo Hamburga dal opis zjawiska: "W tymze mniej wiecej czasie dzieci pozbawione nauczyciela, przywodcy, wedrowaly wzburzone od miasta do miasta we wszystkich regionach, zmierzajac ku morzu. Zapytywane przez ludzi dokad ida, odpowiadaly:do Jerozolimy, do Ziemi Swietej". Wierzyly, ze chronione swoja niewinnoscia/czystoscia zdolaja odebrac muzulmanom zagrabiony przez nich Krzyz Prawdziwy.
W Niemczech ruch rozprzestrzeniajacy sie jak ogien na prerii zostal wzmocniony ujawnieniem sie innego mocnego przywodcy. Stefana, uwazanego juz za swietego, wsparl inny, miejscowy chlopiec. Byl to 10-letni Mikolaj spod Kolonii. Jak napisal kronikarz z Ebersheimu, to dziecko dostalo "impuls z niewiadomego zrodla". Idee dzieciecej krucjaty wzbogacil o silne przekonanie, ze dzieci biblijnym sposobem przejda sucha stopa przez morze do Ziemi Swietej.
Do Wloch udalo sie prawdopodobnie okolo 30 000 dzieci. Po drodze liczba ta malala. Czesc dzieci umierala na rozne choroby, inni osiedlali sie w po drodze w roznych miejscowosciach, ktore byly dla nich atrakcyjniejsze niz rodzinne miejscowosci. Do Genui dotarlo okolo 7 000 uczestnikow krucjaty. Tam uwazany juz za swietego Mikolaj wszedl do wody (Morze Srodziemne). Wody sie nie rozstapily i cala idea legla w gruzach. Czesc dzieci poszla do Marsylii. Dalsza podroz, tym razem statkami nie wchodzila w gre, gdyz dzieci nie mialy pieniedzy na zaplate. Nieliczni wrocili do swoich rodzicow.
Wyobrazenia krucjaty dzieciecej mozna zobaczyc na obrazach w zalacznikach# 1 i 2.
Drugim przykladem fanatyzmu, ktory przyniosl oplakane rezultaty jest przypadek Carry A. Nation (1846-1911). Kobieta ta nienawidzila alkoholu. Jej matka byla umyslowo chora;wydawalo sie jej, ze jest Krolowa Wiktoria. Carry miewala rozne wizje. Pewnej nocy 1900 roku miala proroczy sen. Bog powiedzial jej: "Idz do Kiowa. Ja tam stane przy tobie". Rano przygotowala troche kamieni, ktore owinela papierem by wygladaly niewinnie. Udala sie z tym do miejscowosci Kiowa i weszla do baru (saloon). Kamieniami rozbila lustra oraz butelki z alkoholem. Nastepnie zrobila to samo w drugim saloonie. Pozniej kontynuowala misje w miescie Wichita i innych. Zostala aresztowana, a w areszcie poczula sie jak "ryczaca lwica". Swoja misje skutecznie kontynuowala przez szereg lat i stala sie postacia legendarna. W sumie aresztowano ja trzydziesci razy. Maz wniosl o rozwod.
Kampania pani Nation (to po mezu, Davidzie Nation, znaczy Narod) bardzo szybko znalazla poparcie wielu kobiet i roznych stowarzyszen. Cecha charakterystyczna bojowniczek byly male toporki uzywane w gospodarstwach domowych. Pewnie, ze byly lepsze od kamieni. Pani Nation gromadzila tlumy i zarabiala honorariami za przemowienia. Plynely tez do niej pieniadze ze sprzedazy suwenirow, malych siekierek. Z rozpedu nie tylko niszczyla kolejne saloony, ale takze wyrywala papierosy i cygara z ust palacych mezczyzn. To wszystko w imie "niszczenia dziela Szatana".
Trzeba dodac, ze rozne organizacje walczace z alkoholem powstawaly w Stanach Zjednoczonych juz w I-ej polowie XIX w. Stopniowo idea prohibicji znajdowala poparcie coraz wiekszej ilosci roznych interesow. Na przyklad kosciolow protestanckich ze zrozumialych wzgledow. Ciekawe, ze na wchodzie kraju, gdzie dominowali katolicy mocno przewazala opcja nazywana "wet", czyli "mokra". Takze przemyslowcy uznali, ze alkoholizm psuje jakosc sily roboczej, ktora zatrudniali. W rezultacie doszlo do forsowania zakazow antyalkoholowych w niektorych stanach. Ich ilosc sie zwiekszala tak, ze idea stanela w Waszyngtonie. Tam sprawa byla trudna, gdyz trzeba bylo przeglosowac poprawke do Konstytucji Stanow Zjednoczonych, co nie jest sprawa latwa i zdarza sie niezwykle rzadko. Dosc powiedziec, ze po przeglosowaniu na poziomie federalnym poprawka musiala byc przeglosowana przez legislatury wszystkich stanow, ktorych jest przeciez mnostwo. Jednak sprawe przeforsowano wczesniej niz przypuszczano i od 17 I 1920 r. kraj stal sie "dry" (suchy). W calym kraju nie wolno bylo produkowac, importowac, transportowac i sprzedwac alkohol.
Wydawac by sie moglo, ze nastapil czas szczesliwosci, ojcowie nie przepijali zarobko i nie bili zon i dzieci. Pijani ludzie nie zapelniali aresztow. Do licznych fabryk i innych zakladow pracy przychodzili rano cakiem trzezwi ludzie. Jednakze skutki negatywne prohibicji ujawnily sie szybko i znalezli sie wplywowi adwokaci. Pierwsi byli lekarze, ktorzy wskazywali, ze alkohol jest potrzebny do celow medycznych. Stracili i nabrali niecheci farmerzy produkujacy material wyjsciowy do produkcji alkoholu. Oni stracili, zyskali producenci alkoholu w Kanadzie, Meksyku i na Wyspach Karaibskich. Prohibicja nie pasowala tez Indianom.
W wyniku prohibicji powstala potezna mafia korumpujaca politykow i policjantow. Szerzyla sie przestepczosc. Przy okazji zbudowala swoja potege rodzina kanadyjskich Zydow Bronfmanow ("Seagram") zajmujacych sie nielegalnym przemytem alkoholu. Szybko o tym zapomniano i stali sie kanadyjskimi arystokratami.
W koncu, gdy juz nie dalo sie zyc w prohibicji, trzeba bylo sprawe odkrecic. Prohibicje odwolano w dniu 5 XII 1933 r. za pomoca 21 Amendment. Rzad Stanow Zjednoczonych musial stawic czola licznym ofiarom prohibicji. Byli to ludzie, ktorzy zostali kalekami po piciu "sterno", szkodliwego substytutu al;koholu. Sadzily sie tez rodziny zmarlych niescczesnikow.
Dzialalnosc pani C.Nation mozna zobaczyc na video#3.
Swoja droga, jak to paradoksalnie bywa. Kiedys ludzie postepowi zwalczali alkohol kierujac sie dobrem spoleczenstwa. Dzisiejsi postepacy sa czempionami legalizacj narkotykow, ktore sa znacznie gorsze od alkoholu.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
7 komentarzy
1. https://histmag.org/grafika/a
2. https://static.polityka.pl/_r
https://static.polityka.pl/_resource/res/path/9e/d4/9ed474e6-6914-4958-b...
3. https://www.youtube.com/watch
4. Ja też odnoszę wrażenie, że
zachodzą bardzo złe procesy społeczne. Cywilizacja najpierw śródziemnomorska a później zachodnia wymagała od ludzi panowania nad emocjami. W starożytnej Grecji człowiek zakochany był praktycznie uważany za chorego psychicznie, bo przedkładał emocje nad racjonalny ogląd świata i zawsze ponosił z tego powodu szkody. Ten zachodni racjonalizm jednak przeszkadzał wielu spływowym środowiskom zarówno w Europie Zachodniej jak i w USA.
Współcześnie najpierw była chyba propaganda poprzez sztukę filmową. Cały nurt romantyczny to apologia uczuć. Później, a może jednocześnie tylko niejako z drugiej strony, była muzyka popularna, w której najważniejsze jest właśnie przekazywanie uczuć przez śpiewających piosenki. Jedną z cech charakterystycznych kultury wschodniej były emocje sportowe. W Bizancjum coś co byśmy teraz nazwali klubami kibiców były siłą polityczną. Teraz to zaczyna się odradzać. W rezultacie żyjemy w świecie nieposkromionych emocji.
Oczywiście najbardziej tym którzy chcą rozemocjonować świat przeszkadza chrześcijaństwo. Emocjonalnie przecież jest rzeczą niedopuszczalną by Ojciec zgodził się na męczeńską śmierć Syna.
Oczywistym celem takiej propagandy jest odmóżdżenie społeczeństwa. Po pierwsze chodzi o konsumpcje. Bardzo duża część rynku to przedmioty bez sensu albo wręcz absurdalne, począwszy od domów poprzez samochody aż do rozmaitych gadżetów elektronicznych. Po co komu wielki dom jak nie potrafi w nim mieszkać i praktycznie użytkuje niewielką jego część, po co komu samochód, który jeździ szybciej niż dana osoba jest w stanie nim kierować, po co większości ludzi komputer o wielkiej mocy obliczeniowej, skoro jest w stanie wykorzystać góra 10% jego możliwości itd. To są rzeczy kupowane z powodów emocjonalnych. Gdyby ci ludzie myśleli racjonalnie nigdy by tych przedmiotów nie kupili. W rezultacie rynek towarów konsumpcyjnych byłby dużo więcej niż o połowę mniejszy.
Ale jest jeszcze druga kwestia, czyli struktura społeczna. Gdyby nie emocje, to większość ludzi ze świecznika byłoby nikim. Tylko emocje są gwarantem współczesnych elit, więc rozemocjonuje się cały świat. Racjonalnych bowiem powodów do utrzymania obecnej struktury społecznej nie ma.
Jest dla mnie rzeczą oczywistą, że elity chcą stanąć na czele nowej rewolucji. To manewr podobny do znanego z naszego kraju operacji "okrągły stół". Doprowadzenie do jakiegoś momentu przełomowego, po którym wszystko będzie niby to nowe ale liderami tej nowości będą stare elity. Wydaje się jednak, że chyba to nie bardzo się uda, przynajmniej w najbliższej przyszłości, że jednak racjonalizm weźmie górę. W końcu bardzo realistycznie patrzący na świat Trump został prezydentem, Johnson premierem a i u nas są szanse na racjonalne rządy, co nie zmienia zmienia faktu, że problemy będą. Wydaje się też że największe jak zwykle z Niemcami, Rosjanami i Francuzami. Zobaczymy, czy uda się nam na tyle dopracować nasze struktury polityczne i społeczne, by móc stawić temu opór.
uparty
5. UPARTY
Dzieki za komentarz.
6. Tymczasowy
Nagranie wywołało skandal. W sobotę wieczorem kierownik WDR2 Tom Buhrow poinformował o usunięciu piosenki z sieci i przeprosił.
Wideo z nieszczęsną piosenką o babci było błędem. Przepraszam za nie bez żadnego ale” - oświadczył.
Zanim to się jednak stało, nagranie zebrało na Facebooku 15 tys., głównie negatywnych, komentarzy.
Redakcja przekroczyła granice dobrego smaku i szacunku wobec starszych ludzi
— napisał jeden z komentujących, premier Nadrenii Północnej-Westfalii Armin Laschet (CDU).
Z kolei były dyrektor miejsca pamięci Berlin-Hohenschoenhausen, gdzie mieściło się więzienie Stasi, zwrócił uwagę, że „polityczna indoktrynacja dzieci to specjalność reżimów totalitarnych”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. @Tymczasowy Za naiwnosc zaplaci niestety nasza mlodziez
Przypuszczam ze dzisiejsza mlodziez niemiecka prowadzona przez zielono-lewicowych ideologow tez zaplaci kiedys cene za swoja naiwnosc. Zdobycie wladzy przez lewicowych ekologow moze doprowadzic Niemcy do deindustrializacji, spadku standardu zyciowego i oslabienia obronnosci kraju. Wtedy nastepne pokolenia beda mialy rzeczywiscie sielskie zycie na lonie natury pasac krowy i swinie na lakach. Pisze o tych problemach w swoim dzisiejszym artykule na temat piosenki o babci jako starej swini ekologicznej.
Pozdrawiam serdecznie
S.S.
En passant