Prawo i Sprawiedliwość strzeliło sobie w kolano
Mało nie spadłam z fotela z wrażenia, gdy w TVP Polonia usłyszałam zapowiedź "Wiadomości TVP" : "Marian Banaś trwa na stanowisku, ale jego syn Jakub Banaś stracił swoją posadę." Spiker powiedział to tonem tryumfu. W samych "Wiadomościach" te słowa już nie padły, ale i tak potwierdziły moje podejrzenia, że PiS nie mogąc uderzyć w Mariana Banasia - zemściło się na jego synu. Dzisiaj [03.12.2019] w Salonie 24 mogliśmy przeczytać:
"Afera wokół kamienicy Mariana Banasia jeszcze się nie zakończyła. Najnowszym wątkiem jest zwolnienie Jakuba Banasia z funkcji pełnomocnika zarządu Banku Pekao SA. Czy to nacisk na szefa NIK, by odszedł z życia publicznego?
- Usłyszał propozycję nie do odrzucenia. Albo się zwolni sam, albo zostanie wyrzucony. Wybrał to pierwsze. Odszedł ze skutkiem natychmiastowym - powiedział informator cytowany przez Onet. Aż trzy niezależne źródła w obozie władzy wskazują, że zwolnienie Jakuba Banasia z Banku Pekao SA jest sygnałem ostrzegawczym dla ojca. Marian Banaś wciąż nie podał się do dymisji." {TUTAJ}.
To posuniecie PiS spotkało się z potępieniem nawet ze strony prawicowych dziennikarzy. Oto ich reakcje, przytoczone przez "Tygodnik Solidarność" {TUTAJ}:
"Podchodzenie Mariana Banasia poprzez naciski na syna, który właśnie stracił pracę w państwowym banku to nie jest honorowe wyjście z patowej sytuacji, do której samemu się doprowadziło
- napisał Marcin Makowski.
PiS nie może dopaść Banasia, to zemścił się na jego synu... Powiem tak: to nie po polsku. Przez polityczną poprawność nie mogę powiedzieć po jakiemu, ale nie po polsku
- stwierdził Rafał Ziemkiewicz.
Jak ojciec był dobry to i syn był dobry. Ojciec przestał być dobry to i syn przestał. Genetyczny patriotyzm a rebours
- uznał Konrad Piasecki. ".
Nic dziwnego, że nieprzytomna nagonka na Mariana Banasia zaczyna budzić obrzydzenie. W portalu Niezalezna.pl ukazał się tekst Ryszarda Kapuścińskiego "Czas powiedzieć: dość tego!". Napisał on:
"To, co dzieje się wokół prezesa NIK Mariana Banasia, przekracza wszelkie normy przyzwoitości. Stek pomówień, bo jak dotąd nikt mu niczego nie udowodnił, niesłychana agresja w opluwaniu zasłużonego dla Polski człowieka – to codzienność.
Bez żadnej reakcji polityków Zjednoczonej Prawicy, w sposób haniebny obrażany jest człowiek, dzięki któremu, jak mówił w wywiadzie dla miesięcznika WPIS: „Od wprowadzenia reformy i utworzenia KAS-u dodatkowo wpłynęło do budżetu państwa z tytułu VAT-u z paliw, a także usług budowlanych ponad 100 mld zł; w samym roku 2017 była to kwota ponad 30 mld”. Nikt nie broni tego, który tworząc Krajową Administrację Skarbową, z trzech różnych służb fiskalnych zwolnił 350 byłych współpracowników komunistycznych służb specjalnych! Dlaczego? To niepojęte, żeby w obecności posła prawicy Kamila Bortniczuka i ministra Pawła Muchy ktoś taki jak Włodzimierz Czarzasty bezkarnie mówił o Banasiu, że jest „cwaniakiem i bandytą”. A przecież im chodzi tylko o to, co w chwili zapomnienia powiedział Bartosz Arłukowicz: „Trzeba zabrać certyfikat bezpieczeństwa do materiałów niejawnych, to ograniczymy skuteczność decyzji przez Mariana Banasia”. {TUTAJ}.
Wczoraj ukazał się list otwarty działaczy "Solidarności" w obronie Mariana Banasia {TUTAJ}. Czytamy w nim:
"Nagonka rozpętana przez lewicowe media i polityków przeciw Panu Marianowi Banasiowi i metody stosowane w tej walce jako żywo przypominają PRL. Nawet partia rządząca, dla której zrobił tak wiele nie chce mu zapewnić prawa do uczciwej obrony. Czy rodziny i dzieci polskie otrzymałyby potrzebne świadczenia socjalne, a PiS wygrałby wybory, gdyby nie jego zdecydowana walka z przestępczością podatkową? Czy błędy w oświadczeniu majątkowym mają przekreślić świadectwo życia człowieka, zniszczyć jego i rodzinę? Czy człowiek, który z narażeniem życia, bronił bezinteresownie interesu Skarbu Państwa na setki miliardów złotych nie zasługuje na uczciwe potraktowanie? Kto z oskarżycieli zrobił więcej od niego dla Polski niech położy swoje czyny na wadze sprawiedliwości.".
Jedno jest pewne - żaden burdel w kamienicy nie jest w stanie bardziej zaszkodzić wizerunkowi PiS niż ta bezmyślna zemsta na synu Mariana Banasia.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Jak dobrze sie przypatrzyc
to kazdy hotel, nawet najbardziej szanowany, jest burdelem. Takze osrodki wczasowe, narciarskie itp.
2. To prawda, ale nie jest to
pierwszy raz. Do 7 września było tak, że formacja pisaków akceptowała post factum różne działania kierownictwa PiS, bo kierunek w którym PiS zmierzał był zgodny z oczekiwaniami. Po 7 września, kiedy to okazało się, że J.Kaczyński nie tyle chce realizować ambicje formacji a raczej swoje kosztem formacji to po pierwsze spadło poparcie dla PiS`u tak, że nie może on rządzić samodzielnie a po drugie działania PiS przestały być "z góry akceptowane".
Jak kierownictwo doszło do wniosku, że trzeba zmienić premiera to mimo, ze B.Szydło się nam podobała zmianę żeśmy zaakceptowali. Z odwołaniem Macierewicza było podobnie. Nawet wybryki legislacyjne Prezydenta były w sumie przyjmowane milczącym akceptem. Teraz jednak się to zmieniło.
W efekcie M.Banaś nie utracił poparcia swego środowiska, a jest ono całkiem liczne. Najpierw Szeremietiew staną publicznie w jego obronie. W rozmowach prywatnych ci co znają Banasia uzgodnili, że nie podstaw do kwestionowania jego uczciwości i zaczęli o tym mówić każdy w swoim środowisku. Poparcie było bardzo silne. Jak zaczęła się cała afera to, ku mojemu zdziwieniu zadzwonił do mnie nawet mój dawny znajomy, z którym nie miałem kontaktu nie wiem ilu od lat, ale jeszcze sprzed epoki telefonów komórkowych, bo zadzwonił na mój numer stacjonarny, tylko po to by zaświadczyć o uczciwości Banasia.
Nie wierzę żeby sygnały o poparciu nie docierały do samego zainteresowanego jak i osób z kierownictwa PiS`u. W rezultacie nie udało się Banasiowi skutecznie złożyć dymisji.
Co do zwolnienia syna Banasia, to trzeba pamiętać, że doszło do niego zmianie kierownictwa banku PEKAO.
Myślę, że obecnie znaleźliśmy się w punkcie, w którym obecne kierownictwo PiS`u albo powie publicznie dlaczego doszło do zmiany rządu, prezydent powie dlaczego chciał usunięcia Macierewicza, dlaczego sabotował reformę sądownictwa albo zacznie rozpad PiS`u na PiS prawdziwy i PiS mainstreamowy. Nie sądzę, żeby formacja pisaków pogodziła się ze zmianą celu działania PiS. Naszym celem jest wymiana elit i zerwanie z dziedzictwem mainstreamowym.
Teraz przed kierownictwem PiS stoi wybór albo w jedną stronę albo w drugą i niech nikt mi nie bredzi o pułapkach średniego wzrostu i idei budowy państwa dobrobytu, bo to są ułudy. Nie ma czegoś takiego jak pułapka średniego wzrostu na naszym poziomie rozwoju gospodarczego, nigdy też nie udała się żadna próba politycznego zadekretowania państwa dobrobytu, bo zawsze był to dobrobyt względny danego kraju w zamian za dobrobyt realny innych. Budowa państw dobrobytu a Europie Zachodniej, Korei i Japonii dała realny dobrobyt i potęgę ekonomiczną Stanom Zjednoczonym. Jak Prezydent Reagan w 1980 roku cofną Japończykom przywileje handlowe to utrzymanie ich poziomu rozwoju gospodarczego spowodowało iż jest to chyba najbardziej zadłużony kraj świata, przynajmniej w relacji do PKB. U kogo?
To samo dotyczyło i Rosji. W 1985 roku Gromyko na jubileuszowym spotkaniu Wielkiej Trójki w Wiedniu oświadczył, że ZSRR jest gotowy do realizacji porozumień Jałtańskich. Ponieważ później słabo mu to szło, to po prostu zbankrutował i się rozpadł. Nikt z nas nie chce wejścia w analogiczne koleiny, bo zaraz się okaże, że warunkiem naszego dobrobytu jest zamknięcie kościołów i przekazanie zarządu nad oświatą w ręce nowoczesnych nauczycieli i 1000 lat historii narodu szlag trafi. Tak więc lepiej jest opierać swój rozwój o własnych prywaciarzy bo może pieniędzy będzie i mniej, choć nie jest to wcale pewne, ale wszystkie które będą to będą własne.
uparty
3. @UPARTY
ZNÓW PAN MA SWOJE PROJEKCJE I MĘCZY SIE JAK Piekarski na mękach.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl