Niemcy jako raj dla uchodzcow – wielokrotne stawianie wnioskow o azyl po wczesniejszym wydaleniu
Prasa ciagle podawala o wielu przypadkach nielegalnego powrotu wydalonych z Niemiec uchodzcow po wczesniejszym odrzuceniu ich wnioskow o azyl. Nigdy nie podano statystyk na ten temat. Tym razem prawda musiala ujrzec swiatlo dzienne, gdyz posel AfD z Bundestagu zlozyl formalne zapytanie w tej sprawie do rzadu. Okazalo sie, ze w statystykach figuruje ponad, 28 tysiecy osob ktore od roku 2012 po odrzuceniu ich wniosku o azyl i po wydaleniu z Niemiec (albo po samodzielnym opuszczeniu Niemiec), wrocily i zlozyly przynajmniej jeszcze jeden nastepny wniosek o azyl.
Wsrod nich znajduje sie 4916 osob, ktore juz dwa razy byly wydaalane i teraz postawily swoj trzeci wniosek o azyl. Przynajmniej 1023 sposrod nich zlozylo wniosek o azyl po raz czwarty. 294 osoby, ktore nadal przebywaja w Niemczech wnioskowalo o azyl juz piec razy i wiecej. Za kazdym razem byly wydalane i wracaly nielegalnie nastepny raz. Wyglada to na azylancka turystyke i zabawe w kotka i myszke. Teoretycznie, po wydaleniu, powinni tacy osobnicy wyladowac w wiezieniu. Nie robi sie tego. Pozostaja one w kraju, dostaja zasilki na poziomie Hartz IV od wspanialomyslenego niemieckiego panstwa socjalnego i czekaja na nastepne rozpatrzenie ich ponowionego wniosku o azyl. Takie postepowanie moze trwac miesiacami i latami. Po negatywnej decyzji i wydaleniu wracaja znow nielegalnie do Niemiec i podaja zmienione dodatkowe informacje o ich przesladowaniu w kraju pochodzenia. Te sa z kolei bardzo kreatywne. Pamietam jak przed kilkoma laty prasa opisywala przypadek pewnego uciekiniera z Gruzji, ktory swoj wniosek o azyl uzasadnial tym, ze ukradziono mu krowe i kilka owiec i przez to nie ma on ochoty pozostac dluzej w swoim kraju. Oczywiscie taka bezmyslna argumentacja prowadzi do odrzucenia wniosku, ale podjecie decyzji przez urzedy migracyjne wymaga czasu, np. roku albo i wiecej. Wiec i w tym komicznym przypadku osobnik ten przebywal dosc dlugo w Niemczech. Ponadto, gdy ktos juz tutaj jest, trudno go wydalic do jego kraju pochodzenia, szczegolnie, gdy nie posiada zadnych dokumentow. Brak paszportow stwierdza sie u ponad 90% uchodzcow.
W roku 2019 az 3243 wczesniej wydalone osoby zlozyly nastepny kolejny raz wniosek o azyl.
Dobrym przykladem na pokazanie jak w praktyce przebiega wielokrotne stawianie wniosku o azyl jest Ibrahim Miri. Przypomne z kim mamy do czynienia. Ibrahim Miri jest glowa klanu libanskiego z Bremy (pisalem o nim tutaj http://www.blogmedia24.pl/node/82780 ). Ma na swoim koncie ponad 100 przestepstw. Skazany na 6 lat wiezienia za handel narkotykami, zostal zwolniony warunkowo, po 4 latach. Po wydaleniu z Niemiec w lipcu tego roku, wrocil nielegalnie z powrotem pod koniec pazdziernika. A co z nastepnymi odrzuconymi azylantami (ponad 200 tysiecy), ktorzy musza opuscic Niemcy? Tutaj nie mozna wydalic przestepcy i obcokrajowca, a co z nimi? Miri zostal powtornie wydalony z Niemiec do Libanu 27.11.2019. Odgraza sie, ze wroci do Niemiec. Wylewa krokodyle lzy i zali sie jaki to on biedny jest. W Libanie scigaja juz go nawet dwa wrogie klany arabskie zadne zemsty w ramach jakichs kryminalnych porachunkow. Uwaza, ze rzad niemiecki sfalszowal jego libanski paszport, aby go moc wydalic. On sam nie posiadal zadnych libanskich dokumentow od czasu gdy przybyl jako 13-latek do Niemiec. Dokumenty te zostaly wystawione niedawno przez urzedy libanskie. Miri przypuszcza, ze rzad niemiecki zaplacil duzo pieniedzy Libanczykom za ich wystawienie. Miri wie, ze jest mozliwe, iz moze teoretycznie wrocic po raz trzeci do Niemiec. Robi to wielu uchodzcow, o ktorych powyzej pisalem. Niedawno probowal znow wyjechac z Libanu, a potem udac sie do Niemiec. Polecial do Turcji, ale na lotnisku w Istambule zaaresztowala go turecka policja i odeslala z powrotem do Libanu. Prawdopodobienstwo, ze wroci on z powrotem do Niemiec jest duze a wladze landu Brema licza sie z tym. Moze postawi nowy wniosek o azyl z argumentacja, ze tym razem scigaja go i zagrazaja jego zyciu juz dwa wrogie klany, czyli o jeden wiecej...
Rzad niemiecki postanowil (dosc pozno zreszta) przystapic do kontrataku. Minister spraw wewnetrznych H.Seehofer przygotowal projekt przepisow prawnych, ktore pozwalaja zaaresztowac i zatrzymac w wiezieniu powracajacego po wydaleniu z Niemiec kolejny raz obcokrajowca az do rozstrzygniecia jego wniosku o azyl polityczny. Wydawaloby sie, ze jest to do zrobienia w szybkim tempie, ale okazalo sie ze minister sprawiedliwosci wywodzacy sie z koalicyjnej partii SPD ma powazne zastrzezenia do tego projektu. Jeszcze tym roku nie da sie tego zrealizowac, czyli wszystko zostaje po staremu...
- En passant - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz