Crème de la crème manipulacji. O ostatnich przed wyborami programach informacyjnych TVP i TVN

avatar użytkownika kazef

 W sobotę 12 października zgodnie z prawem obowiązywała cisza wyborcza, gdyż następnego dnia miały się odbyć wybory do parlamentu. Interesującym doświadczeniem było prześledzić w tym dniu wieczorne serwisy informacyjne dwóch stacji telewizyjnych reprezentujących odmienne obozy: TVP i TVN.

Wydawcy Wiadomości TVP o godz. 19.30 stanęli przed trudnym zadaniem. Jak zmobilizować widzów do pójścia na wybory i zagłosowanie na Prawo i Sprawiedliwość? Jak to zrobić w sytuacji, gdy nie można opowiadać o kolejnych sukcesach „dobrej zmiany” i zrealizowanych obietnicach, nie można wymieniać atutów premiera Morawieckiego i opiewać przenikliwość prezesa Kaczyńskiego? Jak sformatować newsy bez podawania partyjnych nazw, bez przypominania o błędach, aferach i kłamstwach Platformy Obywatelskiej?

Dzień wcześniej polscy piłkarze dzięki trzem bramkom Roberta Lewandowskiego pokonali 3-0 Łotwę w eliminacjach do EURO 2020. W wyborczą niedzielę wieczorem awans na mistrzostw Europy miała nam dać potyczka z Macedonią Północną na Stadionie Narodowym w Warszawie. Sukces i zapowiedź niedzielnego sukcesu – świetnie się składa - niczym cztery lata opiewanych sukcesów rządu i oczekiwanie na sukces w niedzielny wieczór – pierwszy news już mamy. Sportowy, ale siłą skojarzeń doskonale się nadający. Na drugi ogień idzie przypomnienie o zniesionych wizach do Stanów Zjednoczonych. Widzowie dobrze wiedzą,komu to zawdzięczają. Do tego dodajemy, last but not least, szeroki materiał o Noblu dla Olgi Tokarczuk, co ogłoszono raptem 2 dni temu. Min. Gliński skomentował wtedy: „Nagroda Nobla to dobitny dowód na to, że polska kultura jest doceniana na całym świecie”. Widzowie to pamiętają, więc łatwo skojarzą, że ta nagroda to kolejny sukces rządzących. Jeszcze tylko info o godzinach otwarcia lokalów wyborczych, krótka instrukcja jak stawiać krzyżyk i można z uśmiechem kończyć wydanie.

Co na to Wiertnicza, która rozpoczęła „Fakty” pół godziny wcześniej? Od razu zaznaczę, że przekaz TVN nie zawierał w tym dniu żadnego materiału wyśmiewającego polskość, żadnego newsa, w którym szydzono by z polskiej historii, tradycji, polskich aspiracji. Nie byłó zwyczajowej nagonki i wzmagania nienawiści. Żadnych nawiązań do „prezesa”, „ojca dyrektora”, „agenta Tomka”, „Antoniego smoleńskiego”, „banasiów”, „misiewiczów”, „faszystów” i czego tam jeszcze. Jak to możliwe? Czy aby na pewno wyemitowano w tym dniu „Fakty”?

Wyemitowano. Zostało w nich to, co przewija się w tej telewizji we wszystkich programach. Od lat, na okrągło. Sam crème de la crème indoktrynacji. Coś do czego się odwołują funkcjonariusze tej stacji, najgłębiej ukryta nić propagandowa.

Najpierw więc zaprezentowano całą serię „newsów”, które można by określić wspólnym mianem: ekologia. Odwoływano się do wrażliwości widzów, kierowano się bezpośrednio z przekazem do młodych (widz TVN niezależnie od wieku jest wyszkolony, że to młodzi mają rację, zwłaszcza w kwestiach, o których mówi TVN). Ekologia to przecież przyszłość i rewolucja młodych. Ostatnim materiałem był reportaż z Torunia. Wyciągnięto wydarzenie, które miało miejsce 30 września. Ale cóż to przeszkadza wprawionym inżynierom dusz? W tym dniu w Toruniu ustanowiono rekord: 160 osób przytulało się w parku do drzew. A przecież przytulanie działa jak lek. Przytulanei się do drzew to jak podwójna dawka leku. Widzieliśmy to na rozanielonych twarzach przytulających. Ekologia w praktyce,w dodatku przykład wspólnego działania i leczenia własnej duszy. Czujecie już Państwo ten podprogowy przekaz? Tak! Idźmy razem na wybory, wyleczmy się.

Zaraz potem dołożono jeszcze jeden blok materiałów. Był filmik z jakiegoś sejmu azjatyckiego, w którym skośnoocy posłowie śmiali się z czegoś do rozpuku. I ostatni, przedwyborczy punkt programu: filmik z Danii, która wprowadza właśnei zakas wykorzystywania zwierząt w cyrku. Zobaczyliśmy rozbawioną panią premier Mette Frederiksen, która opowiadała zgromadzonym w Folketingu historię słoni cyrkowych, które władze kraju nabyły we wrześniu. Wraz z nią śmiali się wkrótce wszyscy, zwłaszcza gdy premier wspomniała wielbłąda, którego władze Danii także odkupiły z cyrku, a który jest "najlepszym przyjacielem" jednego ze słoni...

Wiertnicza dała radę. Idealnie połączyła na koniec programu przekaz ekologiczny z gender wśród zwierząt. Do tego dołożyła humor. Nieskrępowany, beztroski śmiech. I z tego uplotła wymowę przedwyborczych „Faktów”. Czujecie, o co chodzi? Dlaczego w tym azjatyckim kraju i w Danii jest tak miło i wesoło? Bo się troszczą o ekologię i na wesoło podchodzą do gender? Bo nie ma tak „pisssssu”? Właśnie. Nie ma tych smutasów, psychopatów, dewiantów, tych wszystkich pissssowskich polityków. Tych, których TVN pokazuje przez lata w różnych pozach; tych, na których wierni widzowie „Szkła kontaktowego”, słuchacze Eski, RMFu, Zetki, czytający onet, inrterię, wp.pl nie mogą już spokojnie patrzeć. Którzy wzbudzają tylko nienawiść i agresję. Tak wyhodowanym przez lata widzom, propagandziści z TVN nie muszą nic dopowiadać. Rozumieją to w pół słowa.

 

 

Jak się to wszystko ma do konkursu Eurowizji Junior? Zapraszam:

http://blogmedia24.pl/node/82843

 

 

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @kazef

sama nie trawię propagandy tvp robionej przez Kurskiego. O TVN24 mogę napisać doktorat, tyle czasu im poświęciłam przez lata, teraz mam przesyt i nie trawię gadających łbów w zestawie starych komuchów i celebrytów od rondla.
Rząd przez pierwsza kadencję nie zrobił nic w kierunku uregulowania mediów, zmiana oczekiwana jest na razie przez zmianę własciciela z niemieckiego na amerykańskiego, ale dotyczy to tylko prasy. Jeszcze jeden front niczego by nie zminił, bo nowoczesni demokraci atakują Polskę non stop z tym samym natężeniem.

Widzowie żądają cofnięcia koncesji TVN i TVN24. Wpłynęło tysiące skarg
https://dorzeczy.pl/25981/widzowie-zadaja-cofniecia-koncesji-tvn-i-tvn24...
Serwis powołuje się na sprawozdanie KRRiT za ubiegły rok. Z danych tych wynika, że na 13,6 tys. skarg i wniosków, jakie wpłynęły do rady, aż 12,1 tys. to żądania cofnięcia koncesji dla TVN i TVN24. Większość pism (1,3 tys.) to wystąpienia indywidualne.

Dziennik.pl cytuje treść jednej ze skarg, jaka wpłynęła do rady. Widzowie pisali m.in. o kłamliwych i zmanipulowanych przekazach emitowanych w "Faktach" TVN. "Wiele niewygodnych dla poprzedniej ekipy rządzącej a obecnej opozycji faktów i zdarzeń jest przemilczanych. Najgorszym jest jednak zjawisko szczucia przeciw sobie grup Polaków, które – wobec wyzwań stojących przed współczesną Europą – rozbija naszą narodową jedność" – czytamy.
Jim Samples, prezes stacji, powiedział "Dziennikowi Gazecie Prawnej", że nie wtrąca się w codzienne decyzje redaktorów, a ekipa "Faktów" i TVN24 jest niezależna. Jak zaznaczył, od swoich pracowników oczekuje uczciwego dziennikarstwa.


------------------------------------------------------------
Marek i Tomasz Sekielscy za film dokumentalny „Tylko nie mów
nikomu” zostali laureatami 15. edycji Nagrody Radia ZET im. Andrzeja
Woyciechowskiego. Tytuł „Dziennikarza Dekady” otrzymali Bianka
Mikołajewska (OKO.press), Adam Pieczyński (TVN/TVN24) oraz Paweł
Reszka (Polityka).

Nagrodę Radia ZET im. Andrzeja
Woyciechowskiego wręczono po raz piętnasty. Werdykt Kapituły ogłoszono
na gali, która odbyła się w Auli Gmachu Fizyki
Politechniki Warszawskiej.

W roku 30. rocznicy uzyskania przez
Polskę wolności Kapituła uhonorowała trzech dziennikarzy tytułem
„Dziennikarza Dekady”, nawiązując tym samym do Nagrody Specjalnej Radia
ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego „Dziennikarz XX-lecia”, którą w 2010
roku odebrał red. Jerzy Baczyński.

Tym razem przyznano trzy równorzędne nagrody specjalne, a laureatami zostali: Bianka Mikołajewska (wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press; przez 13 lat związana z redakcją „Polityki”), Adam Pieczyński (redaktor naczelny TVN24 i Faktów TVN; współtwórca pierwszej polskiej stacji informacyjnej - TVN24) i Paweł Reszka
(kierownik Działu Krajowego tygodnika „Polityka”; w ostatnich 10 latach
pisał m.in. dla „Tygodnika Powszechnego” i „Newsweek Polska”; autor
takich książek jak „Mali Bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy”, „Mali
Bogowie 2. Jak umierają Polacy”, czy „Chciwość. Jak nas oszukują
wielkie firmy”).

To oni, zdaniem Kapituły, „w ramach swojej
działalności w latach 2009-2019 stali się symbolem niezależnego
i wolnego od nacisków dziennikarstwa, wykazywali się szczególnym
profesjonalizmem i obiektywizmem, przestrzegali etyki zawodowej, a ich
materiały cieszyły się uznaniem społecznym i miały istotny wkład
w postrzeganie otaczającej nas rzeczywistości”.

Laureaci Nagrody
Specjalnej Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego „Dziennikarz Dekady”,
oprócz pozłacanej statuetki, otrzymali po 100 tys. zł ufundowane przez
Zbigniewa Jakubasa z jego prywatnego majątku.

Co roku Kapituła,
składająca się z redaktorów naczelnych, dyrektorów programowych
i przedstawicieli najważniejszych polskich mediów, przyznaje też Nagrodę
Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego autorom materiałów
dziennikarskich, które „łamią stereotypy, wykraczają poza schematy
i zaglądają +za kulisy+ otaczającej nas rzeczywistości”.

Doroczną
nagrodę im. A. Woyciechowskiego otrzymali bracia Marek i Tomasz
Sekielscy za swój film dokumentalny „Tylko nie mów nikomu”, poruszający
problem pedofilii w polskim kościele katolickim. Oprócz statuetki
otrzymali czek wartości 50 tys. zł.

Wyróżnienia honorowe
trafiły w ręce Magdaleny Gałczyńskiej za artykuł „Farma troli
w ministerstwie sprawiedliwości, czyli +za czynienie dobra nie
wsadzamy+” opublikowany 19 sierpnia br. w Onecie oraz Grzegorza
Rzeczkowskiego z „Polityki” za książkę „Obcym alfabetem. Jak ludzie
Kremla i PiS zagrali podsłuchami”.

Tomasz Sekielski jest
pierwszym dziennikarzem, który odebrał Nagrodę Radia ZET im. Andrzeja
Woyciechowskiego dwukrotnie - pierwszy raz w 2006 roku razem
z Andrzej Morozowskim.

Po raz pierwszy Nagrodę Radia ZET im.
Andrzeja Woyciechowskiego wręczono w 2005 r. Celem konkursu jest
uhonorowanie dziennikarzy za „odwagę w docieraniu do prawdy
i odkrywanie, tego co wcześniej było ukryte lub niedopowiedziane”. W tym
roku, wyjątkowo, trzy nominacje do Nagrody Specjalnej pochodziły
z głosowania kolegiów redakcyjnych mediów informacyjno-publicystycznych.

Mecenasem tegorocznej edycji Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego była Mennica Polska.

Co zaskakujące, do nagrody „Dziennikarza Dekady”
nominowane były takie osoby jak Bertold Kittel, Monika Olejnik, Tomasz
Sekielski, czy też o. Ludwik Wiśniewski OP. Ale o nagrodę tę walczyli
także: Robert Mazurek, Krzysztof Skowroński i Piotr Zaremba.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

2. Dodam jeszcze

jedno a propos wytresowania odbiorców.

Kilka lat temu słuchałem w radiowej Trójce wywiadu z człowiekiem, który wylicytował złote serduszku dla fundacji Owsiaka. Dał za to serduszko wielkie pieniądze, jasiek kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Wywiad był długi, starszy Pan wspominał lata sześdziesiate, siedemdziesiąte. Wspomnienia dotyczyły Trójki - jak się przez lata zmieniała. W pewnym momencie wrażliwy Pan powiedział mniej więcej w ten sposób:
zawsze chciałem wygrać to serduszko, mam dużo pieniędzy, więc chciałem pomóc Jurkowi, dać na jakiś piękny cel. Trójki słucham wiernie od bardzo dawna, zawsze byłem zachwycony waszymi komentarzami do wydarzeń; od kilku lat zauważyłem u siebie coś takiego: wy czytacie wiadomości, a ja już wiem, jak to za chwilę skomentujecie. i mam rację, taki właśnie za chwilę słyszę komentarz...

W tym momencie dziennikarz gwałtownie zadał kolejne pytanie zmieniając temat. Natychmiast zrozumiał, to czego nie pojął opowiadający starszy Pan. Dziennikarz nie chciał też, żeby załapali to słuchacze. Staruszek wiedział, co myśleć o wysłuchiwanych informacjach i przewidywał komentarz nie dlatego, że był taki mądry i przenikliwy. Był aż tak wytresowany. Przez lata. Jak miliony innych.

avatar użytkownika kazef

3. @Maryla

"moglabym napisać doktorat". Ja napisałem jedynie krótkie studium przypadku :)

avatar użytkownika Maryla

4. @kazef

pierwsza jaskółka zmiany właściciela?
Polecam wywiad z Karłowiczem w der Dzienniku.


https://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/613611,dariusz-karlowicz-...

Która opcja zwyciężyła, jeśli mógłby się pan pokusić o podsumowanie ostatnich 30 lat?

Przy wszystkich widocznych usterkach zwyciężyła Polska. Na szczęście wiele pomysłów nie wyszło. Nie udał się projekt zawieszenia demokracji na czas przemian, cieszymy się wolnością słowa i religii, poległy radykalne projekty imitacyjne w sferze kulturowej. Oczywiście najbardziej uchwytny jest sukces gospodarczy; zwłaszcza odkąd przestał być tylko wskaźnikiem makroekonomicznym, a zaczął być sukcesem odczuwalnym również przez najuboższych. Transfery czy programy socjalne ostatnich lat to zmiana ustrojowa, a nie tylko projekt społeczny. To powrót do korzeni, w tym do republikańskiego ducha solidarności. Kto tego nie rozumie, niewiele zrozumiał z lekcji ostatnich lat.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl