Skończyła się kawa i papierosy... zły glina wchodzi do akcji
- Krystyna, daj głos! - Mymm... - Krystyna, daj głos! - Mymm... - Krystyna, daj głos, dam ci 15 baniek. - 15? A co mam mówić?
Dawno, dawno temu... kiedy to jeszcze komuna nie upadła (przynajmniej oficjalnie) miałem kasetę Skautów Piwnych. I tam był taki dialog:
- Ludziom to już się tak pomieszało, ale tak naprawdę, że na motor mówią Janda.
- Jak to, że ona tak na motor?
- Nie... Na motor... motocykl taki mówią Janda... tak go nazywają. A to Honda albo Jawa.
Dzisiaj nie wydaje się to już takie absurdalne. Skoro przedmiot do podsłuchiwania może się nazywać Bolek, to dlaczego motor nie może nazywać się Janda?
Była tam jeszcze jedna wymiana zdań a propos aktora:
- A to prawda, co mówią ludzie, że ten Olbrychski to Żyd?
- No co ty? Żyd by grał Niemca? To chyba w arabskim filmie...
I w tym przypadku kabaret poprzedził niejako rzeczywistość. Jakieś parę lat temu jedno z polskich miast było stolicą kultury i jednym ze związanych z tym eventów była kolacja z uchodźcami organizowana przez Instytut Goethego. Sprawdziłem samą organizatorkę, co nie było trudne, gdyż jej biogram był dostępny na wiki. Okazało się, że jest Rosjanką żydowskiego pochodzenia, albo Żydówką rosyjskiego pochodzenia – jak kto woli. Upgradowana rozmowa brzmiałaby tak:
- To prawda, że Żydówka zaprasza Arabów do Polski?
- To chyba za niemieckie pieniądze...
Jest jednak subtelna różnica... Pierwszy dialog to reductio ad absurdum plotek (jeśli były). Drugie to już niestety fakty (chyba że wiki kłamie).
Co do metody reductio ad absurdum, jeśli dobrze pamiętam, to Kisiel przestrzegał o pułapce w tej metodzie. Gdyż dla komuny absurdalne porównanie nie kompromitowało oryginalnego pomysłu a było inspiracją dla kolejnych postępów socjalizmu.
Pamiętam jak proponowano redukcję CO2 z fabryk, to jednym z kontrargumentów bezsensowności tej propozycji było stwierdzenie, że ta emisja to wierzchołek góry lodowej (tej co nomen-omen ma się rozpuścić) a redukcja to kropla w morzu potrzeb (po rozpuszczeniu lodowców), gdyż najwięcej gazów cieplarnianych emituje bydło.
Proszę Państwa, jakieś 15-20 lat temu spotkałem się z teorią spiskową jak to planowania jest redukcja ludności do ok. 100 tys., która to będzie usługiwać bogaczom. Jeszcze trochę pomysłów redukcji żywności to zaczne w te brednie o redukcji ludzkości wierzyć.
Ale co tam... Po ograniczeniu pogłowia bydła wyjdzie Czaskowski ze spiżowym (exegi monumentum) czołem i stoickim spokojem powie:
- W UE podjęto decyzję o 90% redukcji pogłowia bydła. Niestety wróciliśmy do tej sytuacji sprzed roku 1989, kiedy to kupowano mięso na kartki.
No ale nie stoimy w miejscu... Postęp działa od wielu, wielu lat. Weźmy na przykład dopłaty do rolnictwa, o trudnościach w negocjacjach wysokości których mówił ostatnio kandydat na komisarza pan Wojciechowski. I którą to wypowiedź jedna komercyjna stacja skomentowała jako defetyzm, bo przecież wszyscy inni chcą. Oczywiście nie pokazując jak ci wszyscy inni europosłowie z Polski bardzo chcą i jak "z góry" skrytykowali Wojciechowskiego. Jak ktoś nie ma innego dostępu do informacji to demokracja wygląda jak wygląda. Ale chciałbym podać szerszy kontekst.
Niejaki Frederic Bastiat, XIXw. ekonomista i propoagator wolnego rynku krytykował rząd (francuski) za dotowanie teatru. Tak, tak pani Krystyno... jak liberalizm to liberalizm i rząd nie powinien sypać groszem artystom. W każdym razie jako koronnego argumentu użył argumentacji reductio ad absurdum – wybobraźcie sobie Państwo, że możemy dojść do sytuacji kiedy to rząd będzie dotował rolnictwo! Dla nas to rzeczywistość – w XIXw. było to nie do pomyślenia!
Ach takie tam krotochwile! Ale jakakolwiek argumentacja odwołująca się do logiki, nawet w tak frywolnej postaci jak reductio ad absurdum schodzi na plan dalszy. Kończy się kawa i papierosy, bo do gry wchodzi zły glina... Nie będzie już cierpliwie czekał na Wasze argumentacje... nie będzie cierpliwie czekał, by dokończyć wypowiedź jak mu przerywacie... Zapatrzony na Wschód kupi lampę w szwedzkiej firmie i zamiast naświetlać problem, będzie Wam świecił po oczach...
Nie będzie już chociażby jak wczoraj, kiedy posłanka Siarkowska, próbowała wytłumaczyć dlaczego in vitro to zabijanie dzieci (część zapłodnionych zarodków się niszczy, albo zamraża skazując na niepewny los), ale za nim doszła do głosu, pewna pani kilkukrotnie jej przerwała po czym powiedziała, że w zasadzie to pytała o związki partnerskie. Na co posłanka Siarkowska znów cierpliwie... że np. u lekarza można sobie zadeklarować, kto ma być informowany, już teraz... Co do dziedzieczenia opisałem to już wieki temu:
http://www.blogmedia24.pl/node/31168
Ale to się skończyło - adwersarze dowiedzą się, że podatki były niższe za Hitlera... a demokracja jest zła, bo ten sam Hitler został wybrany demokratycznie... Ale nie czepiajmy się wniosku płynącego, że demokracja za Hitlera nie była taka zła, skoro podatki były niskie... Gdyż logiczne tłumaczenie się przeżyło... Dalej Panie Januszu, proszę się nie ograniczać! Mogę nawet Panu podpowiedzieć, że demokracja jest zła, bo sejm potencjalnie może się składać z większości posłów-hitlerków głosujących za prawem do eksterminacji ludzi nazywając to prawem wyboru kobiety czy prawem do godnej śmierci. Proszę się nie przejmować, gdy jedna Olga skojarzy mównicę sejmową z kościelną amboną, którą już skojarzyła z amboną myśliwską, którą z kolei skojarzyło z wieżyczką strażniczą, o której oczywiście Hitler wg Pana nie wiedział... Ona może celować w pokojowego Nobla u Szwedów, jak jeden laureat pokojowej nagrody celował w pisarską. Wtedy myślano, że to żart... Ale w dobie starożytnych kosmitów, nie wiadomo czy nie mówił poważnie (Objects of Trans-terrestial and Unidentified Alliens).
Niech Pan będzie naszą piechotą wiążącą siły wroga, by kawaleria mogła zaatakować z flanki. Gdy plac jest wąski i przeciwnik ostrożny niech Pan stosuje szyk skośny, by powstały luki między szeregami przeciwnika przez które PiS się, wśliżnie jak Aleksander Macedoński w bitwie pod Cheroneą, by zaatakować od tyłu paradę równości - Święty Zastępu kochanków. Gdy przeciwnik w gorącej wodzie kąpany - niech Pan będzie pozorowanym odwrotem pod Kircholmem, by PiSowska husaria mogła szarżować z flanki. Niech będzie Pan naszym peltastą, welitą i szaserem! Niech Pan odpala protokół 0,1% zwiększając dziesięciokrotnie swoje działania i decymując przeciwnika.
Panie Januszu! Unleash the fury! Unleash the fury!
- hrponimirski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. info
nie udalo mi sie wkleic jako embeded, ale klikniecie konciowego linka to clou notki...
2. @hrponimirski
dla mnie clou notki jest zdanie :
"Dzisiaj nie wydaje się to już takie absurdalne "
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. @Maryla
postępy postępu ; )
4. Doczytałem na razie...
... do 1/3 i bloody hell! - świetny tekst. Tak składnie to Waść za moich czasów jeszcze nie pisał. (Widać jakaś lepsza szkoła pisania się tu wdała. ;-)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów