Połowy tygodnia (41.)

Kolejny raz trafiło mi się, że nie wszystko mogę napisać, bo jesteśmy w trakcie ciszy wyborczej. Przypadek?

Całe szczęście, że nie mam złych intencji, nie dysponuję sondażem, nie planuję zwołać zebrania ani w ogóle agitować za kimkolwiek. Bo przecież wszyscy wszystko wiedzą...

Zanim dojdziemy do naszych wyborów warto zauważyć, że w mijającym tygodniu dwa wybory miały miejsce.

Po pierwsze europosłowie wybrali jednogłośnie Wojciechowskiego (PIS, d. PSL) na unijnego komisarza ds. rolnictwa. Opozycja, głównie opozycyjne media, wieszczyły porażkę rządu, a tu proszę, Macronowi nie udało się z jego kandydatką na komisarza, a Morawieckiemu się udało. Jednych to ucieszyło, jednych zmartwiło. Bo po raz kolejny padła legenda o izolacji Polski...

Co więcej mało kto zauważył, że Wojciechowski będzie zarządzał unijnym budżetem w wysokości ponad 360 mld euro (7 lat), co rocznie jest porównywalne z budżetem Polski za czasów rządów Tuska. To chyba najważniejsze stanowisko dla Polaka w unijnych strukturach od kiedy w nich jesteśmy...

Innym wyborem był wybór Tokarczuk noblistką z dziedziny literatury za rok 2018. To również cieszy i jednocześnie pokazuje jak bardzo postępuje izolacja Polski i jak bardzo reżim nęka twórców niezależnych (czytaj lewicowych). Otóż reżim Kaczyńskiego dofinansował w cztery lata tłumaczenia książek noblistki kwotą ponad 700 tys. złotych (czyli więcej niż rząd Tuska przez lat osiem)...

A w niedzielę my wybieramy. Zapewne w sejmie znajdą się trzy bloki: obecnie rządzący (gł. PIS), rosnąca w siłę lewica (gł. SLD) i powoli schodzący ze sceny obywatele (gł. PO).

Za obywatelami przemawiają przebywający na wolności liberalni i otwarci demokraci Wałesa, Brejza, Neumann, Schetyna, Rosati, Grabiec, Lasek, Pomaska, Kidawa, Budka, Grupiński, Nowacka, Lubnałer czy Misiło wspierani przez media i artystów tak znanych jak Holland, Janda, Stuhr jeden z drugim, Ostaszewska, Poniedziałek i nowa na scenie kabaretowej stan-duperka Jachira...

Za lewicą idzie doświadczenie i tradycja w likwidacji analfabetyzmu oraz w kolektywizacji pod przywództwem Kwaśniewskiego, Dyducha, Gadzinowskiego, Wenderlicha, Czarzastego, Kwiatkowskiego, Rozenka, Senyszyn wspierane przez idącą młodość z Zandbergiem, Biedroniem, Scheurring-Wielgusem czy należącym do elity parą od Biedronia - Śmieszkiem...

Za rządzącymi stoją prokościelni, rozdający rodzinom nie swoje pieniądze wszystkofobi Kaczyński, Macierewicz, Morawiecki, Szydło, Naimski, Dworczyk, Horała, Wassermann, Terlecki, Ziobro czy Kamiński wspierani przez reżimowe media...

A mówią, że od przybytku głowa nie boli...