Polska po Krzyżem-kilka uwag raczej sensacyjnych

avatar użytkownika UPARTY

Po pierwsze i najważniejsze – chyba pojawiła się alternatywa dla Soboru Watykańskiego II.

 

Od dawna mówi się o potrzebie odnowy w Kościele i chyba właśnie zobaczyłem i częściowo uczestniczyłem w powstaniu alternatywy porządku posoborowego.

Sprawa jest z pozoru banalna. Organizator całego przedsięwzięcia Pan Lech Dokowicz stwierdził, że chce być, czy może nawet już jest „kapłanem świeckim” i co więcej w kontekście swoje wypowiedzi było to stwierdzenie jak najbardziej naturalne. Jednak cały sens tej deklaracji nadał w swojej homilii bp.Mering, który stwierdził, że Kościół ma dwa płuca. Jednym z nich jest Kościół Instytucjonalny a drugim Kościół Świeckich, który jak usłyszeliśmy, też ma swoich kapłanów. Bp. Mering wyraźnie podkreślił, że jest to nowe rozumienie pojęcia dwóch płuc kościoła, stwierdzenia sformułowanego przez Jana Pawła II. Czyli, jedność Kościoła Katolickiego z Prawosławiem owszem dalej jest ważna, ale jedność Kościoła z Ludem Bożym w tej chwili ważniejsza.

To oczywiście rodzi pytanie o relacje wewnątrz chrześcijaństwa. I tu odpowiedź, głównie w formie czynów konsensualnych, była bardzo ciekawa. Kościół instytucjonalny jest jakby wewnątrz inicjatyw świeckich. Uproszczając , te dwie wypowiedzi razem zarysowały taką oto strukturę Kościoła. Świeccy oddziaływają społecznie, to złe słowo ale nie wiem jakiego użyć, a Kościół włącza się w te działania pełniąc rolę jaką dawniej w wojsku pełnił chorąży, czyli jest punktem odniesienia dla żołnierzy ale nie jest dowódcą. Świeccy nie mają wpływu na strukturę wewnętrzną Kościoła ale z drugiej strony Kościół akceptuje, że w przynajmniej niektórych sprawach podążą za aktywnością świeckich. To bardzo ciekawa koncepcja i sam nie wiem co o tym sądzić ale jest to koncepcja bardzo warta rozważenia.

A to jest dopiero połowa nowej propozycji. Było jeszcze jedno wystąpienie, którego nie było w programie a i w relacjach na nie nie trafiłem. Nie podam więc nazwiska tego człowieka z obawy o jego przekręcenie, ale to było bardzo ważne wystąpienie. Otóż ten człowiek, też świecki założył w Diecezji Poznańskiej wspólnotę osób, które w sposób szczególny powierzają się Maryi. Tryb przystępowania do wspólnoty jest taki, że akt wstąpienia poprzedzają 33 dniowe rekolekcje, które są również i dla księży, którzy również mogą przystępować do tej jakby nie było świeckiej wspólnoty. Czyli osoba świecka organizuje wspólnotę kapłanów i świeckich, i to za zgodą biskupa, co było wyraźnie podkreślane. Jednocześnie wśród nas były punkty, w których można było zadeklarować stałą modlitwę za konkretnego kapłana, coś w rodzaju duchowej adopcji.

Jest to alternatywa dla Reformacji. To też jest bardzo ważne. Kościół Katolicki widząc od 1943 roku potrzebę uaktywnienia świeckich do tej pory raczej chciał korzystać z doświadczeń Reformacji i dla tego nawiasem mówiąc, odnosimy wrażenie, że staje się jakby coraz bardziej protestancki. Jezuici od pewnego już czasu głoszą, że Marcin Luter był człowiekiem głębokiej wiary.

Tu jest inna propozycja. Polega ona na tym, że Kościół Instytucjonalny działa, przynajmniej na razie czasami, niejako na zlecenie Kościoła Świeckich pod swego rodzaju patronatem świeckich. Świeccy nie mają wpływu na strukturę wewnętrzną Kościoła Instytucjonalne ale na jego aktywność już zaczynają taki wpływ mieć.

To była trzecia wielka wspólna modlitwa, która odbyła się zgodnie z zarysowanym schematem, po Pokucie Narodowej i Różańcu do Granic.

I jeszcze jedno Pan Dokowicz zarysował w swoim wystąpieniu sposób walki z „tęczową zarazą”. Stwierdził i uzasadnił nawet, że nie tyle trzeba się przeciwstawiać ich ekscesom a raczej umacniać się „formacyjnie”, że jeżeli się nam to uda, to mówiąc językiem socjotechnicznym, ideologiczny środek ciężkości społeczeństwa przesunie się na tyle w naszą stronę, że pole działania złego bardzo się ograniczy.

Oj, wieje wiatr przemian.

P.S

Na lotnisku pod Włocławkiem wiało bardzo mocno. Co chwila rękawy wskazujące siłę i kierunek wiatrów były prawie całkiem poziome.

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @UPARTY

Pan Dokowicz zarysował w swoim wystąpieniu sposób walki z „tęczową zarazą”. Stwierdził i uzasadnił nawet, że nie tyle trzeba się przeciwstawiać ich ekscesom a raczej umacniać się „formacyjnie”, że jeżeli się nam to uda, to mówiąc językiem socjotechnicznym, ideologiczny środek ciężkości społeczeństwa przesunie się na tyle w naszą stronę, że pole działania złego bardzo się ograniczy.

Dokładnie tak należy działać. Przez lata maszerowała sobie Manifa coraz bardziej groteskowa i coraz mniej liczna.
Wystawienie przez środowisko MW kontrmanifestacji spowodowało wzrost zainteresowania i liczebność tęczowej zarazy. Dostali paliwo do uderzenia w mniejsze miejscowości. Próba zbijania kapitału politycznego przez "konfederację" wywołuje reakcje wewnetrzne i wsparcie zewnętrzne. Sobotnia "dezynfekcja" Szczecina przez MW. to kolejne paliwo do atakowania "faszystowskiej Polski" z Brukseli.
TEGO SAMEGO DNIA SENIOR GIERTYCH PUBLIKUJE SIE NA PIERWSZEJ STRONIE U MICHNIKA WZYWAJĄC CHRZEŚCIJAN DO WALKI Z KOŚCIOŁEM.
Tekst zapowiedziano na pierwszej stronie - bez cienia dystansu i ironii / autor: wPolityce.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

2. Ktoś kiedyś wskazał, że pierwszą walką antykomunizmu

jest pokonanie tego komunisty, którego mamy w sobie...