Połowy tygodnia (33.)
tu.rybak, sob., 17/08/2019 - 22:14
Defilada zawsze wzburzała opozycję, więc tegoroczna również. A nawet wzburzyła bardziej niż zwykle, gdyż dla uczczenia Powstania śląskiego, została przeniesiona z Warszawy do Katowic.
Z tego wzburzenia można wyciągnąć kilka wniosków.
Pierwszy to taki, że profesury w Polsce bardzo się zdewaluowały. Niejaki Hartman na przykład twierdzi, że to nie bolszewicy szli na zachód tylko odpowiedzieli na agresję Polaków...
Drugi to taki, że literaci w Polsce znacznie stracili na wartości. Niejaki Twardoch uznał powstania śląskie za wykolejone rewolucje w ramach wewnątrzniemieckich niepokojów...
Trzeci to taki, że opozycji wszystko się pedałami kojarzy. Oto niejaki Wroński piszący nadal w "Gazecie Wyborczej" pisząc o obronie Warszawy zauważa, że zapewne byli wśród obrońców także Polacy LGBT...
Czwarty to taki, że pamięć opozycji jest zdecydowanie wyborcza. Niejaki Schetyna napisał, że Muzeum Bitwy Warszawskiej musi powstać (...) Będzie to zadanie rządu, który powstanie po wyborach. Tym większe, że przed nami setna rocznica Bitwy 1920 r. Trzeba ją godnie przygotować. To mówi polityk partii, która nie zgadza się na postawienie w Warszawie Łuku Tryumfalnego i która jak organizowała obchody 15 września, to na przykład w Ossowie kładąc kwiatki na grobie bolszewików...
Poza tym święto Matki Boskiej Zielnej sprowokowało opozycję do przypomnienia o swojej misji czyli o czterech literach. Mieliśmy do czynienia z kolejnymi prowokacjami, co nasunęło mi kilka wniosków.
Po pierwsze profesury w Polsce... Niejaki Kochanowski, profesor UW od gender zwymyślał nastolatka stojącego z krzyżem na przeciwko marszu zboczeńców: O po...ebie z krzyżem w Płocku nie wypada pisać, że po...eb (...) Wypie.... Potem się sumitował, że jemu wolno, bo sam woli facetów...
Po drugie literaci w Polsce... Niejaki Dehnel napisał wiersz Ideologii złe skutki / kraj zniekształcają jak kiła: / z cienkiej i wątłej skorupki / tępa się kluje baryła. Jemu też wolno, bo pierwsze też woli facetów, a po drugie mamy w Europie duży powrót syfilisu i to głównie w środowiskach homoseksualnych...
Obrońcy demokracji zebrali się w Gdańsku pod przewodnictwem Wałęsy. Kogo tam nie było! Byli przedstawiciele PO, nowoczesnej, SLD, Nowacka, Wiosny, Zielonych, KOD, Obywateli RP, i gdańskich ruchów miejskich..
No to kogo tam nie było? Ano normalnych ludzi nie było, sami się zebrali....
Z tego wzburzenia można wyciągnąć kilka wniosków.
Pierwszy to taki, że profesury w Polsce bardzo się zdewaluowały. Niejaki Hartman na przykład twierdzi, że to nie bolszewicy szli na zachód tylko odpowiedzieli na agresję Polaków...
Drugi to taki, że literaci w Polsce znacznie stracili na wartości. Niejaki Twardoch uznał powstania śląskie za wykolejone rewolucje w ramach wewnątrzniemieckich niepokojów...
Trzeci to taki, że opozycji wszystko się pedałami kojarzy. Oto niejaki Wroński piszący nadal w "Gazecie Wyborczej" pisząc o obronie Warszawy zauważa, że zapewne byli wśród obrońców także Polacy LGBT...
Czwarty to taki, że pamięć opozycji jest zdecydowanie wyborcza. Niejaki Schetyna napisał, że Muzeum Bitwy Warszawskiej musi powstać (...) Będzie to zadanie rządu, który powstanie po wyborach. Tym większe, że przed nami setna rocznica Bitwy 1920 r. Trzeba ją godnie przygotować. To mówi polityk partii, która nie zgadza się na postawienie w Warszawie Łuku Tryumfalnego i która jak organizowała obchody 15 września, to na przykład w Ossowie kładąc kwiatki na grobie bolszewików...
Poza tym święto Matki Boskiej Zielnej sprowokowało opozycję do przypomnienia o swojej misji czyli o czterech literach. Mieliśmy do czynienia z kolejnymi prowokacjami, co nasunęło mi kilka wniosków.
Po pierwsze profesury w Polsce... Niejaki Kochanowski, profesor UW od gender zwymyślał nastolatka stojącego z krzyżem na przeciwko marszu zboczeńców: O po...ebie z krzyżem w Płocku nie wypada pisać, że po...eb (...) Wypie.... Potem się sumitował, że jemu wolno, bo sam woli facetów...
Po drugie literaci w Polsce... Niejaki Dehnel napisał wiersz Ideologii złe skutki / kraj zniekształcają jak kiła: / z cienkiej i wątłej skorupki / tępa się kluje baryła. Jemu też wolno, bo pierwsze też woli facetów, a po drugie mamy w Europie duży powrót syfilisu i to głównie w środowiskach homoseksualnych...
Obrońcy demokracji zebrali się w Gdańsku pod przewodnictwem Wałęsy. Kogo tam nie było! Byli przedstawiciele PO, nowoczesnej, SLD, Nowacka, Wiosny, Zielonych, KOD, Obywateli RP, i gdańskich ruchów miejskich..
No to kogo tam nie było? Ano normalnych ludzi nie było, sami się zebrali....
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz