Włoska bomba

Najpierw Węgry z Polską odrzuciły bezwzględne posłuszeństwo władzom UE. Szum powstał wielki, ale obiecywane sankcje okazały się bardziej iluzoryczne niż realne. Następnie pojawilo się znacznie większe zagrożenie dla UE niz zachwianie status quo przez Węgry i Polskę. Byl nim Brexit. Odejście Wielkiej Brytanii ze wspólnoty oznaczałby duży uszczerbek. Wydarzenia biegną szybko i nagle okazalo się, że może być znacznie  gorzej, powstala groźba rozsadzenia strefy euro od wewnątrz. W tym przypadku podmiotem okazaly się Wlochy.

Zadlużenie Włoch wynosi ponad dwa biliony euro, czyli 2 000 miliardów. Stanowi to 133% PKB tego kraju. Zadlużnie Polski przy tym wygląda dość niewinnie. Niby wiekszość zadlużenia ma charakter wewnetrzny i stanowia problem banków w Rzymie i Mediolanie, jednak zadlużenie zewnetrzne budzi coś wiecej niż niepokój. Najbardziej "umoczyly" banki francuskie - 285.5 mld. euro, następnie irlandzkie - 272 mld. euro i z malego Luksemburga - 101 mld. euro. Inni też,  na czele z Niemcami (58.7 mld. euro).

Problem polega na tym, że Wlochy, trzecia co do wielkości gospodarka euro,  mogą okazać sie niewyplacalne.  A wtedy na skutek powiązania banków w skali miedzynarodowej może nastąpić zjawisko "doom loop" (petla zguby), czyli chaos bankowy na dużą skale. W dodatku, jeżeli wziąć pod uwage inne niekorzystne czynniki jak Brexit, wojna handlowa Chiny-USA i zadlużenie Grecji, to rysuje sie poważna groźba katastrofy gospodarczej jakiej dotad nie bylo.

Niby można byloby mieć nadzieje, że uda się jakoś zalatać, jednak okoliczności polityczne prą w kierunku wielkiego kryzysu. Już wcześniej pojawila się we Wloszech idea wprowadzenia "mini - BOT" (mini bills of treasure). Są to obligacje rządowe, którymi rząd płacilby swoje zobowiazania finansowe  bussinesom i dostawcom. Oczywiście wprowadzenie równoleglej waluty byloby krokiem wstępnym do odejścia ze strefy euro.

Idea, ideą, ale potrzeba do tego sil politycznych, które by ja wprowadzily w zycie. No i taka sila się wlaśnie na dobre pojawila. Jest nią Liga Północna kierowana przez Matteo Salviniego. Partia ta w ostatnich wyborach parlamentarnych wiosna 2018 r. wprawdzie zdobyla 5.6 mln. glosow (17.3%), ale wraz z Koalicja Centrowo-prawicowa znacznie więcej - 12.1 mln. (37%). Dalo to jej 265 miejsc w liczącym 630 miejsc parlamencie. Prawicowcy z Koalicji weszli w sojusz z antysystemowym Ruchem 5 Gwiazd, którego poparlo 10.7 mln. (32.7%) wyborcow. Lekko wystarczylo to do stworzenia rządu koalicyjnego.

Salvini okazal sie bardzo dynamicznym politykiem i kosztem koalicjantów zdobyl dominujaca pozycje w badaniach opinii publicznej. Stan na dzisiaj jest taki, że wraz z partią bardzo prawicowa Bracia Wlosi w wyborach parlamentarnych móglby swobodnie wygrać.

Aż milo czytac na DW jak dziennikarka Barbara Wesel lamentuje. Nazwala Ruch 5 Gwiazd  "największymi imbecylami", gdyż w krótkim czasie oddali polowe swoich wyborców Lidze Północnej. Zamiast kierować sie ku lewicowej części swojego elektoratu wsparli Lige Północna, przez co te część swego elektoratu wyalienowali.

W tych dniach mówi się o gorączkowych staraniach, by nie dopuścić do rozwiązania parlamentu i przeprowadzenia wyborów. Tak czy inaczej, wlaśnie 65 rząd w powojennej historii Wloch przestal istnieć. Nie trwal dlugo, a i tak dlużej niz średnia.

Nienawiść Ruchu 5 Gwiazd do socjalistycznej Partii Demokratycznej jest wielka i gdyby do sojuszu doszlo, to nie moglby on przetrwac dlugo. Swoją wladze by sprawowal w warunkach pogarszajcej się sytuacji finansowej kraju, co zwiekszaloby krytycyzm.  Natomiast M.Salvini potrafi przekonać spoleczeństwo wloskie, że gigantyczny dlug Wloch nie jest winą Wlochów.

Źródlo:

1. "Debt and doom loops! The eurozone's Italian nightmare" - Deutsche Welle.

2. Barbara Wesel, "Opinion: Salvini's lust for power puts Italy on brink" - Deutsche Welle.