Ani ulica ani zagranica

avatar użytkownika Tymczasowy

Bardzo się cieszę, że przez trzy dni od "wydarzeń białostockich" nikt nie poruszyl tego tematu na naszej stronie internetowej. Inne media w Polsce żyły w tym czasie prawie tylko tym. Przytaczano przeróżne wypowiedzi i dokonowywano różnych analiz. Tymczasem bylo to zwykle  marnowanie czasu. A dlaczego?  A dlatego, że to wszystko mimo przekonania czy nadziei nie mialo większego znaczenia. A co mogłoby miec znaczenie? No, dokladnie to, co ja w tym czasie robilem. A co ja robilem?

Przez ten czas starannie sięgalem do tak zwanych światowych mediów w poszukiwaniu wzmianki o zakłóceniu Marszu Równości w Bialymstoku. No i co wyszlo? Ano nic. Tak jakby nic w Bialymstoku się nie wydarzylo. A przecież ten caly jazgot mial na celu przed wszystkim zdyskredytowanie  rządu i kraju zagranicą. A tu zero! Mozna by wyciągnac z tego wniosek, że po jesiennych wyborach bedzie można wprowadzić pewne uregulowania dotyczące demonstracji takich jak te liczne spod znaku LGBT. 

Dla porzadku przytoczę troche wypowiedzi i epitetów, które mialy przyciagnąć zachodnie media jak muchy do krowiego g...

HOMOFOBICZNE HASŁA, AGRESJA, PRZEMOC, ZAGROŻENIE FASZYSTOWSKIE!

"Próba homofobicznego pogromu", "Naziole", "To wygladalo jak pogrom", "Ostateczne rozwiazanie" - pewnie, że widać tu nawiązanie do pogromu kieleckiego.

Wystepowal też drugi watek, jakim jest wymarzona ulica, czyli zamieszki  prowadzace do obalenia wladzy. Oto kilka sformulowań: "Wystarczy iskra by stalo sie coś zlego", "Mentalny przelom","Zycie osób LGBT w Polsce jest zagrożone", "W Bialymstoku czlowiek polowal na człowieka", "Śmierć czekala za rogiem". Nie zabraklo tez wymarzonej krwi: "Czy już można pisać, że kosciól katolicki ma krew na rękach?"

A jeden z najbardziej chorych z nienawiści nawoluje w duchu propagandy po Ursusie i Radomiu: "Trzeba mówic o Białymstoku...Czekam na uchwaly rady miasta, na publiczne wystapienia bialostocczan, na wyraziste gesty...Nie odpuszczajmy. Polacy, stalo sie wiele".

Tymczasem bieg wydarzeń, normalnym torem, doprowadzi do wysokiej wygranej PiS w jesiennych wyborach parlamentarnych.

59 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy :)

a tymczasem zagranica:

Finanse UE po polsku. Będziemy mieli wiceszefa w Europejskim Banku Inwestycyjnym

Rada UE wyraziła zgodę na zwiększenie udziału Polski w
jednej z najważniejszych unijnych instytucji. Przez sześć lat będziemy
mieli tam wiceprezesa i więcej do powiedzenia.

Ursula von der Leyen przyjeżdża w czwartek do Warszawy. Spotka się z premierem

W
czwartek nowa szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen złoży
wizytę w Warszawie; spotka się z premierem Mateuszem Morawieckim -
poinformował we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. zagranica c.d.

Frans Timmermans jest rozczarowany, że nie został szefem KE

Wiceszef
KE Frans Timmermans przyznał we wtorek, że jest rozczarowany, iż nie
został wybrany na przewodniczącego Komisji Europejskiej. Jak mówił,
szereg krajów UE posłuchał Polski i Węgier, by nie popierać jego...

Polska ubiega się o tekę komisarza KE w obszarach gospodarczych

Polska
ubiega się o tekę unijnego komisarza w obszarach gospodarczych,
mających największe znaczenie w Komisji Europejskiej - powiedział we
wtorek minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.

Klapa w Paryżu. Włochy odrzucają francusko-niemiecką propozycję ws. migrantów

Włochy
blokują negocjacje w sprawie rozdziału uchodźców uratowanych na morzu.
Minister spraw wewnętrznych Matteo Salvini oświadczył, że poniedziałkowe
spotkanie w Paryżu w tej sprawie było "klapą".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

3. Płatny kantor nienawiści

Prowokacja w Białymstoku - Szokujące słowa Pawła Śpiewaka: 
"Widzimy, jak rodzi się w Polsce faszyzm" [link], [wPolityce].
Tak może mówić tylko hitlerowski albo stalinowski propagandysta. 
Nie da się uniknąć przypuszczenia o nienawistnym, a może nawet sprawczym udziale pana profesora w tej prowokacji. Nie odważyłbym się podjąć próby symetrycznego odwrócenia takich insynuacji. 
Obowiązuje tutaj bolszewicka dialektyka Kalego. Im wolno znieważać i miotać obelgami, oni zabraniają nam każdej, nawet pozytywnej reakcji. 
Maul halten.

Tutaj rzeczywiście nie chodzi o wydarzenie w jakimś Białymstoku. Zdumiewa mnie udział takich ludzi z naukowym cenzusem, podobno intelektualistów, zniżających się do takich prymitywnych kłamstw, do takich wrednych insynuacji. 
To jest poniżające dla profesury.
To jest obelga dla nauki.
avatar użytkownika michael

4. Plan Kirka-Madsena

Lewaccy aktywiści sami sformułowali strategię, w której założyli, że będą ofiarami „homofobów”. W 1987 roku Hunter Madsen i Marshall Kirk, napisali swoistego rodzaju manifest gejowski, zatytułowany „After the ball” (w swobodnym tłumaczeniu: „iść za ciosem”). Publicyści zaproponowali wytyczne, które trzeba z uporem realizować.
  1. Mów o gejach i homoseksualizmie tak głośno i tak często jak to jest możliwe 
  2. Pokazuj gejów jako ofiary, nie jako agresorów 
  3. Daj swoim obrońcom pretekst do działania 
  4. Pokazuj gejów tylko dobrze 
  5. Pokazuj przeciwników tylko źle 
  6. Zabiegaj o fundusze: pieniądz nie śmierdzi
Ponad 30 lat temu ukształtowała się jednocześnie grupa zawodowych rewolucjonistów, rodem z leninowskich wzorców, która objeżdża świat i instruuje jak walczyć o przywileje dla LGBT. Praktyka pokazała, że tęczowym hunwejbinom sprzyjają wszystkie incydenty, które trafiają do mediów – także te niezgodne z prawem. Za tym idzie realizacja punktów planu Kirka-Mudsena.
The World News [link]
After the Ball [link]
avatar użytkownika Docent zza morza

5. @ Autor

Brawo za trzeźwy osąd sytuacji. Jest właśnie tak, jak Pan to opisał.
serdeczne pozdrowienia.

avatar użytkownika Docent zza morza

6. @ michael

Dzięki za przytoczony materiał - trzeba ich przygważdżać ich własnymi tekstami źródłowymi, bo 90-95% rodaków nie ma pojęcia, skąd się toto wzięło i do czego zmierza.
Serdecznie pozdrawiam.

avatar użytkownika Maryla

7. J. Brudziński o liście byłych

J. Brudziński o liście byłych ambasadorów: Dla obalenia rządu PiS ta sitwa nie cofnie się przed niczym

Bezpieczeństwo
Polski powinno być wyjęte z doraźnego, dewastującego polską demokrację
sporu, jednak dla obalenia rządu PiS ta sitwa nie cofnie się przed
niczym, są gotowi dewastować wszystko – tak europoseł PiS Joachim
Brudziński skomentował list byłych ambasadorów do prezydenta USA.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Ostre starcie w komisji

Ostre starcie w komisji Parlamentu Europejskiego. Timmermans jak „sowiecki komisarz” [WIDEO]

Na posiedzeniu komisji wolności obywatelskich i sprawiedliwości oraz
komisji prawnej Parlamentu Europejskiego, które miały debatować na
temat możliwości wzmocnienia zasad państwa prawa w Unii Europejskiej,
doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy europosłami PiS a Fransem
Timmermansem. Wiceszef KE robił odniesienia do… nazistowskich sądów i
dyktatur z lat 30. w Europie, a od drugiej strony obrywało […]

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. Co za agresja! Opozycja w


Co za agresja! Opozycja w Sejmie otoczyła Jarosława Kaczyńskiego. Musiała interweniować Straż Marszałkowska

Zdjęcie ilustracyjne / autor: screen TVP INFO
Politycy opozycji zablokowali obrady Sejmu, wicemarszałek Sejmu
ogłosił do godz. 11:40 przerwę. Wcześniej politycy opozycji otoczyli
prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego! Zrobiło się niebezpiecznie,
na miejsce wezwana została Straż Marszałkowska.

Do przepychanek na sali sejmowej doszło po tym, jak Joanna
Scheuring-Wielgus złożyła wniosek o dołączenie do porządku obrad
projektu ustawy Lewicy, liberalizującego dostęp do aborcji.
Wicemarszałek Ryszard Terlecki poprosił o interwencję Straż
Marszałkowską i wykluczył z obrad dwoje posłów KO.

Gdy
z wnioskiem formalnym o dołączenie do porządku obrad izby projektu
ustawy klubu Lewicy, liberalizującego dostęp do aborcji wystąpiła Joanna
Scheuring-Wielgus, przy mównicy towarzyszyła jej grupa posłanek Lewicy
z tablicami „kobieta decyduje”. Następnie cała grupa opuściła mównicę
i stanęła w pobliżu miejsc PiS, gdzie siedzi Jarosław Kaczyński. Machały
tablicami: „kobieta decyduje”, „legalna aborcja”.

Posłanki krzyczały: „to jest wojna!” Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki ogłosił przerwę i wezwał na salę Straż Marszałkowską.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

10. W mediach zagranicznych

nie widac wiekszego zainteresowania obecnymi demonstracjami w Polsce. A tak sie bractwo staralo przygotowujac plansze z napisami w jezyku angielskim.

avatar użytkownika Maryla

11. Michał Karnowski: Wyłania


Michał
Karnowski: Wyłania nam się już plan opozycji: na fali nakręcanych
emocji jeszcze raz spróbują Majdanu, będą chcieli "wyłączyć prąd"


Momentów w którym takiego kramkowego przesilenia próbowano, było już kilka.
Marsze KOD, pucz grudniowy, protesty przeciw reformie sądów. Te same
twarze, te same media nakręcające histerię, ci sami komentatorzy
dowodzący, że „koniec PiS-u” nastąpi dokładnie za chwilę.

I te same zagrywki, w postaci sondaży mających wywołać efekt paniki w szeregach PiS.

Dziś
„Wyborcza” ma niezawodny Kantar (według którego wygrywał i Komorowski,
i Trzaskowski), i który także i teraz pokazuje rzekomo skokowy spadek
poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości.

Cóż, nie warto się
podniecać, polecamy precyzyjne i regularnie przeprowadzane badanie
Social Changes dla wPolityce.pl, w tym najnowszy, już po wyroku TK:

Najnowszy sondaż partyjny, zrealizowany już po werdykcie Trybunału. PiS minimalnie traci, opozycja nie zyskuje. SPRAWDŹ wyniki!

Ale przecież nie o cyferki chodzi, a o wywołanie w szeregach prawicy paniki.

Wszystko
wskazuje, że korzystając z podglebia epidemii i społecznej nerwowości
opozycja będzie dążyła do wywołania jak największego chaosu.

Jej zaplecze jasno wskazuje cel:

Apel do protestujących: nie dajcie się podpuścić
Kaczyńskiemu. Nie idźcie pod kościoły, którymi się zasłania, idźcie
lepiej pod siedziby PiS. I nie stosujcie przemocy, on chce byście
jej używali

— doradza pan Bartłomiej Radziejewski z „Nowej Konfederacji”.

Ale
w jednym się pan Radziejewski pomylił albo nie jest szczery: opozycja
chce tej przemocy, chce chaosu, chce zmęczenia Polaków i dziesiątków
tysięcy zakażeń - by zawaliła się służba zdrowia. Chce znowu, jak kiedyś
doradzał w słynnym manifeście z lipca 2017 roku pan Kramek,
wyłączyć prąd.

Dlatego obóz propolski, broniący życia musi dziś postąpić odwrotnie: szczególnie trzymać nerwy na wodzy, pilnować jedności.

Nie
chodzi tylko o politykę. Żadne słowa, żadne protesty i żadna większość
nie zmienią tego, czym jest aborcja. Ci, którzy tak głośno krzyczą,
że niczym złym, często robią to właśnie dlatego, że doskonale to wiedzą.
Sumienia nie da się zagłuszyć.

Debata europosłów w sprawie wyroku TK dotyczącego tzw. aborcji eugenicznej

Europosłowie zajmą się sytuacją w Polsce po wyroku TK ws. tzw.
aborcji eugenicznej. Planowana jest debata i odpowiednia rezolucja.


"J... PiS"; "Suweren mówi won"; "Moje ciało, mój wybór". Agresywne hasła i tysiące protestujących. Tłum przeszedł pod Sejm

autor: PAP/Paweł Supernak

Protestujący przy Kampusie Głównym UW zaczęli gromadzić się po godz.
17. Tłum rozciągał się wzdłuż ulicy Krakowskie Przedmieście. Dostęp
do pobliskiego Kościoła Świętego Krzyża blokowali mężczyźni związani
z organizacjami narodowymi oraz nieliczni policjanci. W bocznej uliczce
zaparkował foodtrack; sprzedawano frytki i rozdawano ciepłą herbatę.
Z busa emitowana była głośna muzyka, do której wiele osób tańczyło.

Po godz.
18 tłum zaczął kierować się w stronę ronda de Gaulle’a, w okolice
palmy. Stamtąd alejami Ujazdowskimi i ulicą Matejki przeszedł pod Sejm,
gdzie połączył się z grupą protestujących tam od wczesnego popołudnia.

Wulgarne hasła

Demonstranci
skandują „J… PiS”, „Solidarność naszą bronią” czy „Walczcie z wirusem,
nie z kobietami”. Niosą różnorodne transparenty z hasłami takimi jak
„Myślę, czuję, decyduję”, „Make love, not PiS”, „Moje ciało, mój wybór”
czy „Suweren mówi won”. Na miejscu jest dużo policji, nad protestującymi
krąży też policyjny śmigłowiec Bell. Kordon funkcjonariuszy w kaskach
stoi wzdłuż barierek ustawionych przed Sejmem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Komendant Główny Policji o

Komendant Główny Policji o protestach: Zatrzymano blisko 80 osób; prowadzonych jest ponad 100 postępowań ws. dewastacji

Policjanci bezwzględnie reagują w przypadku ewidentnego łamania
prawa. Mówię tu o skandalicznych atakach na obiekty kościelne –
powiedział Komendant Główny Policji, gen. Jarosław Szymczyk. Dodał, że
do tej pory zatrzymano blisko 80 osób w związku z agresywnymi
zachowaniami podczas protestów i prowadzonych jest ponad 100 postępowań
ws. dewastacji obiektów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Janecki: Pijany sen wariata:


Janecki: Pijany sen wariata: Agora finansuje Strajk Kobiet, ale bierze pieniądze z tarczy. A Onet uszlachetnia słowo „wypier…ać


autor: PAP/Paweł Supernak

Ponieważ „nie ma wśród kobiet ‘ikony’ przeklinania, przez co tym
większa jest wymowa tych haseł”. Wprawdzie trudno się domyślić,
co to jest „ikona przeklinania” i jak wpływa na chwałę bluzgających
kobiet, ale zapewne coś takiego istnieje i wpływa. Dla dr Majewskiej
„najmocniejszym hasłem nie jest popularne ‘wyp*ć’, tylko ‘trzeba było nas nie wkć’,
z naciskiem, na ‘nas’. To pokazuje, że ‘my’ się już nie zatrzymamy”.
Z logicznego punktu widzenia to czysty bełkot, ale niech tam. Jak się
„wku…imy”, to się nie zatrzymamy. Faktycznie, niesamowicie to logicznie
spójne i powabne, i w ustach kobiet brzmi jak miłosna słodycz, a nie
bluzg jakiegoś męta.

Gdyby kogoś nie przekonała dr Majewska
z UJ, Onet spytał jeszcze prof. Adama Bednarka z Instytutu Języka
Polskiego UMK w Toruniu. Bęc w czoło i jest wesoło, bowiem„ jest wyraźna
opozycja między komunikowaniem a wyrażaniem uczuć. W komunikacji
funkcjonuje tzw. reguła grzeczności, która mówi ‘spraw, by rozmówca czuł
się dobrze podczas rozmowy z tobą’. Jednak ta reguła w niektórych
sytuacjach może zostać zawieszona lub ograniczona. Jeśli przykładowo
ktoś dozna tak poważnego urazu, że krzyczy z bólu, trudno wymagać
od niego, by zachowywał się grzecznie. Jesteśmy tak źli, że czujemy
wewnętrzny nakaz wyrażenia tego stanu. Wtedy właśnie powstają takie
hasła, jak słynne teraz ‘wyp***ć’”. Walnęliśmy się młotkiem w palec,
to krzyczymy „ku…a” i pozamiatane.

Okazuje się,
że „wypier…ać” to krzyk bólu z powodu urazu. Nawet nie warto pytać, czy
psychicznego, ważne, że uraz. Czyli, że ulica to szpital, gdzie leczy
się ofiary urazów systematyczną dawką leku „wypier…ać”.
A lek
to specjalny (może na Nobla z chemii?), bowiem „jest to jedno z niewielu
haseł sprzeciwu społecznego, które nie ma charakteru postulatywnego”.
No, jak nie ma, jak ma. „Wypier…lać”, to przecież postulat, żeby
„wypier…lać”. Jakby tego było mało, „siła obecnego hasła polega na tym,
że nie sposób z nim polemizować. Władza została w pewien sposób
rozbrojona tym, że z emocjami i wulgarnością się nie dyskutuje”.
Genialne, wystarczy bluznąć i władza jest w szachu, a nawet dostaje
mata. Polskie nauki humanistyczne to jednak są fantastyczne. A media
je wykorzystujące do udowodnienia kwadratury koła jeszcze lepsze. I tak
się nieprzytomnie śni ten sen wariata.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Skąd taka forma protestów?


Skąd taka forma protestów? Prof. Domański: Radykalizm ujawnił się wcześniej w wystąpieniach popierających LGBT

: Czy kulminację protestów mamy już za sobą i należy
spodziewać się stopniowego wyciszenia, czy jednak będą się one
jeszcze nasilać?

Prof. Henryk Domański:
Może nie nasilać, ale trwać. Wczorajsze protesty – ich zakres i skala –
były dosyć daleko idące. Myślę, że raczej nie powinno się to zwiększać.
Z danych, które podaje policja jest to chyba ok. 400 tys. osób. Nie
sądzę, żeby ta liczba została przekroczona, biorąc pod uwagę to, że mamy
pandemię i nawet osoby uczestniczące do tej pory w tych protestach
są świadome, że jest to jednak zagrożenie. A poza tym nie wszyscy
są skłonni do powtarzania tego i codziennego przyłączania się do tego
typu protestów. Myślę, że raczej będzie się utrzymywać jeszcze przez
kilka dni na tym samym poziomie. Wszystko wygląda na to, że ci, którzy
biorą w tym udział są niezadowoleni czy wręcz wrodzy wobec tego wyroku
TK, który jest oczywiście kojarzony z polityką Prawa i Sprawiedliwości.
Dokonuje się połączenie – z jednej strony obrona interesów, wolności
kobiet, z drugiej strony niechęć do obozu rządzącego Jedno nakłada się
na drugie. Do tej pory tego rodzaju demonstracje w obronie praw kobiet
były skuteczne i myślę, że w młodym pokoleniu istnieje świadomość tego,
że warto takimi narzędziami się posługiwać i z tego powodu sądzę,
że te protesty będą podtrzymywane przez jakiś czas. Trudno oczywiście
powiedzieć jak długo.

Czy to już happy end? Lempart przeprasza, a Hołownia nadal się podlizuje: "Sam miewam krótki lont, więc wiem, jak to jest"
autor: PAP/Mateusz Marek; Twitter; Fratria



Protesty w polskich miastach nie ustają. Partia Razem, feministki i aktywiści LGBT urządzili w stolicy akcję z tęczowymi flagami




autor: PAP/Mateusz Marek; Twitter


W Warszawie protestujący zebrali się po godz. 18 na Nowym Świecie. Około
stu osób jest w okolicy siedziby partii Razem ma Nowym Świecie. Trwa
tam wydarzenie „Kobiety i LGBT-y. RAZEM za równością.” Zebrani mają
ze sobą m.in. tęczowe flagi. Protestujący na chwilę zablokowali ul.
Nowy Świat.

W Krakowie organizacje zajmujące się prawami kobiet nie zaplanowały
dużego protestu, ponieważ – jak powiedziała PAP jedna z organizatorek
Ewelina Pytel – szykują się na piątek. Część krakowianek pojedzie
na strajk do Warszawy, część zostanie w Krakowie i na miejscu
zorganizuje protest. Oddolną, spontaniczną inicjatywą ma być zaplanowane
na czwartek wieczorem zgromadzenie na Rynku Głównym. W czwartek
oficjalne akcje protestacyjne zaplanowano też na Plantach w Nowym Sączu
i na Rynku w Krzeszowicach - tzw. Krzeszowicki Czarny Spacer.

W Łodzi
protestujący zebrali się o godz. 18 na ul. Piotrkowskiej przed siedzibą
PiS, gdzie pod oknami biura zamierzają zapalić znicze. Organizatorzy
demonstracji tym razem nie zapowiadają blokad dróg, ponieważ protest
ma być stacjonarny.

W Poznaniu po raz kolejny miejscem protestu będzie pl. Wolności.
Demonstracja rozpocznie się o godz. 19. Organizatorzy podkreślili,
że czwartkowa manifestacja ma mieć w pełni stacjonarny charakter. Według
oceny policji w środowej demonstracji na pl. Wolności wzięło udział
5 tys. osób, jednak pikietujący zgromadzili się też na innych ulicach
w centrum miasta.

Podczas kolejnego dnia protestów w Trójmieście
protestujący wyszli na ulice miast, aby wyrazić swój sprzeciw wobec
zaostrzenia przepisów aborcyjnych oraz niechęć do partii rządzącej.
W Gdańsku o godz. 16 na parkingu przy alei Zwycięstwa rozpoczął się
„Mobilny Strajk Generalny” organizowany m.in. przez Komitet Obrony
Demokracji, Kontra na Prawicę, Głos Polskiej Gastronomii. Uczestnicy
protestu przemieszczają się ulicami miasta w kierunku Gdyni. Ponadto,
przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości na Targu Drzewnym w Gdańsku
odbywa się stała pikieta pod nazwą „Zajmijcie się pandemią”. O godz.
16 na Skwerze Kościuszki w Gdyni rozpoczęła się manifestacja pod hasłem:
„Czarny Czwartek”. Równolegle wystartował również protest samochodowy.
W Sopocie na godz. 18 planowana jest demonstracja Lewicy. Strajkujący
mają spotkać się na Placu Przyjaciół Sopotu. Członkowie PiS obawiają
się, że znajdujący się w sąsiedztwie kościoła św. Andrzeja Boboli może
zostać zdewastowany, dlatego zamierzają bronić świątyni.


Uczelnie chcą wtrącać się do polityki?! Błyskawica na FB, godziny rektorskie i jawne wsparcie dla protestów. WIDEO i ZDJĘCIA

 autor: PAP/Paweł Supernak; Facebook

W piątek w stolicy ma odbyć marsz „Na Warszawę”. „Strajk Kobiet”
zapowiedział, że w stolicy zgromadzenia rozpoczną się w trzech
miejscach, w tym m.in. pod KPRM i podpowiedziała uczestnikom, by nie
podpisywali żadnych wystawianych mandatów.


Będziemy startować z trzech miejsc w Warszawie. (…)
To są aleje Ujazdowskie przed KPRM, bo Morawiecki powiedział, żeby
w niego uderzać, a nie w innych, więc idziemy. Dalej Plac Zamkowy (…)
i Plac Zawiszy - najbliżej siedziby zła, czyli siedziby PiS. Gdzie
pójdziemy, to się okaże

— ogłosiła w czwartek Agnieszka Czerederecka ze „Strajku Kobiet”.

Strajk
Kobiet” zaapelował także do uczestników piątkowego wydarzenia, aby nie
przyjmować mandatów. Klementyna Suchanow dodała ponadto, aby zgłaszać
akty agresji, jeśli takie pojawią się na marszu. Jak wyjaśniła, „możemy
spodziewać się prowokacji, ponieważ widać w ostatnich dniach, że takie
sytuacje zaczynają się pojawiać”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Zaczął się "Marsz

Relacja tvnwarszawa.pl

  • Samochód-scena ruszył na czele pochodu sprzed Kancelarii Premiera w stronę placu Trzech Krzyży. Wcześniej zaparkował on przed gmachem KPRM, a zgromadzone na nim organizatorki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet rozpoczęły przemówienia.

    - To zdecydowanie jest największy taki protest w stolicy od czwartkowego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej - opisuje Agata Zamęcka z TVN24.

  • 17:36

    - Tu jest bardzo wielu ludzi, którzy są bardzo niezadowoleni z obecnej władzy. Nie zapominajmy o tym, że jesteśmy tutaj, że pseudo-Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok na kobiety, który jest niezgodny z prawami człowieka. To powinno być centrum tego protestu - mówi jedna z uczestniczek protestu. Jak dodaje, protestujący mają świadomość zagrożeń wynikających z pandemii. - My nie prosiłyśmy się, żeby wyjść na ulice. To rząd nie dał nam wyboru. Jeżeli w Warszawie będzie dziś 100 - 200 tysięcy osób, to jest to wina Jarosława Kaczyńskiego i pseudo-Trybunału - dodała.

    Manifestujący mówią: "to rewolucja" i nie zamierzają przestawać protestować.

    Foto: Uczestnicy protestu pod hasłem "Na Warszawę!" | Źródło: PAP/Radek Pietruszka
  • 17:29

    "Na Placu Zamkowym wśród zebranych ludzi pojawiły się grupki osób ze środowisk pseudokibicowskich. Dążono do konfrontacji. Na miejscu działania natychmiast podjęli policjanci prewencji skutecznie to uniemożliwiając" - informuje Komenda Stołeczna Policji na Twitterze.

Policjanci podjęli zdecydowane działania wobec grup pseudokibiców, którzy zagrażali bezpieczeństwu innych osób, a także używali pirotechniki.
Działania są prowadzone w rejonie Wisłostrady i ul. Karowej. Są pierwsze zatrzymania.


"Interwencje policjantów w rejonie Starego Miasta wywołały agresywne
zachowania grup pseudokibiców, rzucających racami w kierunku innych
ludzi i funkcjonariuszy. Policjanci użyli śpb w postaci siły fizycznej i
granatów hukowych. Dotychczas zatrzymano kilkanaście osób" - podaje
Komenda Stołeczna Policji.

Funkcjonariusze po raz kolejni musieli interweniować. Tym razem w rejonie ronda de Gaulle'a i Nowego Światu.

"Doszło do agresji pomiędzy dwoma grupami młodych ludzi. Rzucano różnymi przedmiotami, atakowano się fizycznie, używano pirotechniki. Policjanci podjęli działania zapewniające bezpieczeństwo innych ludzi" - pisze Komenda Stołeczna Policji na Twitterze.



  • Policja blokuje wszystkie mniejsze ulice prowadzące do placu Zamkowego i Kolumny Zygmunta. Sam strajk zaczął się przemieszczać - zaznacza Maja Wójcikowska z TVN24. Policjanci osłaniają z jednej strony protestujących, druga grupa odcięła kontrmanifestację.

  • 17:16

    Niespokojna sytuacja na placu Zamkowym. – W pewnym momencie, kiedy przemawiała Marta Lempart usłyszeliśmy biegnące grupy z zupełne drugiej strony placu Zamkowego. Na te okrzyki momentalnie zareagowała policja, w hełmach, pełnym uzbrojeniu - opisuje Maja Wójcikowska z TVN24. Członkowie tej grupy odpalili też race. - Ze strony tłumu Ogólnopolskiego Strajku Kobiet brzmi "dziękujemy" w stronę policji, która wydaje się, że tę grupy zatrzymała - dodaje reporterka.

  • 17:10

    - Sytuacja przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów zmieniła się dosłownie w kilka minut. Przed kwadransem była tu grupka osób, teraz zdecydowanie można liczyć je w setkach - mówi Agata Zamęcka z TVN24.

  • - Dostęp do Kościoła św. Krzyża blokują żołnierze żandarmerii wojskowej i
    policjanci. Stoją w dwóch rzędach na odcinku kilkudziesięciu metrów. Na
    schodach modli się grupa osób. Krakowskie Przedmieście jest przejezdne -
    informuje Piotr Bakalarski z tvnwarszawa.pl.



  • Czoło marszu, który wyruszył z placu Zamkowego minęło już plac Teatralny i zbliża się do placu Bankowego.

  • 17:56

    Trzy marsze zmierzają w stronę ronda Dmowskiego. Na profilu Ogólnopolskiego Strajku Kobiet pojawił się wpis: "Idziemy na rondo Praw Kobiet". To nawiązanie do inicjatywy z 2019 roku, gdy kobiety zabiegały o zmianę nazwy tego miejsca.


    18:16

    Czoło marszu sprzed KPRM jest już na rondzie Dmowskiego. Docierają tam kolejni uczestnicy trzech pochodów.



    Relacja tvnwarszawa.pl

  • W warszawskim proteście aktywnie uczestniczą posłowie i posłanki Lewicy oraz Koalicji Obywatelskiej.

    Na placu Zamkowym jest m.in. wiceszef Lewicy i działacz LGBT Krzysztof Śmiszek. "Drogie Panie, Kobiety, Dziewczyny. Nigdy nie będziecie szły same. Idę z Wami i każdy powinien zrobić to samo" - zadeklarował na Twitterze. Spod KPRM ruszyli m.in. wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, rzeczniczka Lewicy Anna Maria Żukowska, rzeczniczka Wiosny Katarzyna Kotula czy były szef TVP, a obecnie poseł Lewicy Robert Kwiatkowski, a z placu Zawiszy idzie m.in. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Politycy Lewicy niosą tabliczki: "Kobiety decydują", "Legalna aborcja bez kompromisów", "Stop torturom" czy "Lewacka macica"

  • Także liczna reprezentacja polityków Koalicji Obywatelskiej bierze udział w warszawskich protestach. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka pojawił się na marszu spod KPRM. Podobnie jak m.in. szef senackiej klubu KO Marcin Bosacki, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, wiceszef PO Tomasz Siemoniak czy posłanki Monika Wielichowska i Marzena Okła-Drewnowicz. O swoim udziale w proteście pod KPRM poinformowała także wiceszefowa klubu KO, liderka Zielonych Małgorzata Tracz. Z kolei były szef MSWiA, a obecnie poseł KO Bartłomiej Sienkiewicz idzie w marszu z transparentem "Mobilne biuro interwencji poselskiej".

    W warszawskich protestach biorą także udział liderka Inicjatywy Polska Barbara Nowacka, posłanki Kamila Gasiuk-Pihowicz, Aleksandra Gajewska czy Magdalena Filiks, a także posłowie Michał Szczerba, rzecznik PO Jan Grabiec czy Maciej Lasek.

  • Wszyscy trochę dostaliśmy gazem, ale on najbardziej, bo był najbliżej" - powiedziała Tracz. "Teraz on, Ula (Zielińska) i Klaudia (Jachira) i ja rozpierzchliśmy się po całym placu, a naziole cały czas atakują - relacjonowała.

  • Pod Muzeum Narodowym około stu policjantów starło się z grupą młodych
    mężczyzn ubranych na czarno. Funkcjonariusze obezwładnili ich i zakuli w
    kajdanki. Na chodnik pod MN zaczęły podjeżdżać kolejne radiowozy,
    zatrzymanych zabrano - relacjonował reporter PAP.

    Innym poszkodowanym na proteście został działacz lokatorski Jan Śpiewak. Naziole rzucili się na pokojowych demonstrantów. Dostałem flarą w twarz -
    napisał na Twitterze. Na filmie, który zamieścił w mediach
    społecznościowych aktywista, widać jak pod Empikiem na Rondzie De
    Gaulle'a w Warszawie
    podbiega do niego zamaskowany mężczyzna z białą opaską na ramieniu i
    rzuca w niego racą.W dalszej części nagrania zamieszczonego przez
    Śpiewaka widać kilkunastoosobową grupę mężczyzn z białym wąskimi
    opaskami na rękawach ziemnych bluz, którzy racami rzucają w
    demonstrujących.

"Strajk Kobiet" powołuje Radę Konsultacyjną. "Żadne represje nas nie zatrzymają"

W niedzielę po raz pierwszy zbierze się Rada
Konsultacyjna powołana przez Ogólnopolski Strajk Kobiet - poinformowała
Marta Lempart. W jej składzie mają się znaleźć eksperci i ekspertki od
tematów, które pojawiają się w postulatach protestujących, a także osoby
z pokolenia Solidarności.


autor: PAP/Radek Pietruszka

autor: PAP/Radek Pietruszka


Kompletny odlot! Lempart powołuje Radę Konsultacyjną: "Będzie negocjować z rządem warunki jego pokojowego ustąpienia"



20:47

"Przywrócono normalny ruch pojazdów w Alejach Jerozolimskich pomiędzy Rondem Zawiszy i Rondem Waszyngtona. Ruch pojazdów został także wznowiony na ulicy Marszałkowskiej pomiędzy Rondem Dmowskiego a Placem Konstytucji" - podaje Komenda Stołeczna Policji.

21:18

Na placu Wilsona przemawiają organizatorzy strajku. - Przed chwilą jedna z kobiet mówiła: "mam 24 lata i od sześciu dni nie robię niczego innego, tylko protestuję. To jest niesamowita energia, nie zmarnujmy jej" - relacjonuje Maja Wójcikowska.
22:25 Część osób rozchodzi się. Na ulicy Mickiewicza jest jeszcze około 400, maksymalnie 500 osób - zaznacza Mielnik.

Przy zatrzymanych policjanci zabezpieczyli różnego rodzaju pałki, w tym teleskopowe, gazy obezwładniające, dużo wyrobów pirotechnicznych. Zdecydowane działania pododdziałów prewencji i policjantów po cywilnemu pozwoliły na skuteczne zapewnienie bezpieczeństwa w centrum miasta" - informuje Komenda Stołeczna Policji.
Pośród zatrzymanych są uczestnicy incydentów ze Starówki i ronda de Gaulle'a. Policjanci zatrzymali w sumie ponad 30 osób. "Wszystkie są przewożone do jednostek policji w celu wykonania dalszych czynności procesowych" - dodano w komunikacie.

Reporter opisuje, że gdy marsz dotarł z centrum na Żoliborz zniknęły samochody, które jechały na czele wcześniejszych trzech osobnych pochodów. Wcześniej puszczano z nich muzykę i podawano komunikaty o dalszych planach czy kierunku przemarszu. - One nadawały ton tej manifestacji, teraz uczestnicy wyglądają na nieco zdezorientowanych. Część osób rozchodzi się. Na ulicy Mickiewicza jest jeszcze około 400, maksymalnie 500 osób - zaznacza Mielnik.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. KO wyciąga ludzi na


KO
wyciąga ludzi na protesty, nie potępia agresji i obiecuje bezkarność.
Kim są wulgarne liderki Strajku Kobiet i kto za nimi stoi?

CZYTAJ TAKŻE: Marzena
Nykiel: Scenariusz Kramka „Wyłączmy rząd” idzie pełną parą. Prawa
kobiet to przykrywka. Lempart mówi jasno, że chce dymisji PiS, aborcji
na żądanie i świeckiego państwa

Antykatolicki atak Klementyny Suchanow

Ciekawą
postacią jest także druga liderka Strajku Kobiet – Klementyna Suchanow.
Autorka wydanej niedawno książki „To jest wojna”.

Napisałam
tę książkę z „wku…wu”. „Wkur…ją” mnie ludzie, którzy od kilku lat
grzebią w naszych prawach, którzy demonizują naszą rzeczywistość,
przywołując nam średniowiecze. To książka wkurzonej kobiety. (…)
To książka o fundamentalistach religijnych, którzy nam dzisiaj urządzają
świat w sposób chory (…). Mam nadzieję, że ten „wku…w” was porwie
i spotkamy się na ulicach, bo nie wiem jaki jest sposób na przepędzenie
tych panów, którzy weszli już do polityki i piszą prawa za nas


mówiła podczas spotkania autorskiego, na którym towarzyszyła jej Marta
Lempart i sędzia Igor Tuleya. Nie zabrakło oczywiście wulgarnego ataku
na  katolików:

Skoro są katolikami, to niech spier… na sąd ostateczny! Już najwyższy czas.

Już w kwietniu zapowiadała kipisz wywołany nastrojami antyaborcyjnymi:

Jak
będzie trzeba, to usuniemy całe to gó…wo pisowskie za jednym zamachem
i szlus. @pisorgpl czujecie jak naród jest wkur…ny? to wasze
ostatnie dni

— pisała na Twitterze.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Lewicowa hejterka nawołuje do przemocy? Suchanow: „Jak będzie trzeba, to usuniemy całe to gó…no pisowskie”

Rzucała jajkami w prezydenta, a teraz chwali się książką: „Wkur…ją mnie ludzie, który grzebią w naszych prawach”

Suchanow i przemoc domowa wobec „Margot”?

Jednak
Klementyna Suchanow dała się poznać w ostatnim czasie jeszcze z innej
strony. Michał Szutowicz, podający się za Margot (vel Małgorzata),
jeszcze przed całą historią z uliczną rozróbą i pobiciem kierowcy
furgonetki prolife, skarżył się w mediach społecznościowych na przemoc,
jakiej doświadczył od Klementyny, gdy zamieszkiwali w jednym squocie.

To,
że Klementyna Suchanow bierze udział w proteście przeciwko wycofaniu
konwencji o przemocy domowej, trochę mnie bawi, a trochę mnie wk…ia


żalił się na Facebooku w lipcu, po czym opublikował długi i zagmatwany
wpis z historią, w której padają oskarżenia o przemoc domową.


Wrzucam
tekst z powrotem, by się nie zgubił, bo Suchanow śni mi się
w najgorszych koszmarach nieprzerwanie, bo nadal, osobiście, grozi
mi tekstami “uważaj na słowa młody” za każdym razem, gdy odważam się
mówić o wydarzeniach tu opisanych. No i dalej mnie misgenderuje przy
każdej okazji
. Wrzucam bo wiele osób nic nie wie o Suchanow.
Byłam w tym roku już parokrotnie zapraszona na eventy, na których
również była i ona. Reakcją organizatorek i organizatorów jest zawsze
zaskoczenie. Część przeprasza (ale jest już za późno), część
ma wyj..ane, a Suchanow za każdym razem sobie ze mnie kpi

— pisał „Margot”, opisując całą sytuację w następujących hasłach:

znęcanie
się, lekomania, misgenderowanie i transfobia, przemoc o podłożu
seksualnym, naruszanie granic, deprecjonowanie, gaslighting, przemoc
i groźby, wyrzucanie z domu i bezdomność, zaburzenia odżywiania, ptsd,
“solidarnościowe” ukrywanie przemocy.
Michał Sz. opowiedział również, jak poznał się z Suchanow i jak rozwijała się ich znajomość.

Poznałyśmy
się z Klementyną na protestach akademickich i zaczęłyśmy spędzać razem
czas wolny. Była przez pewien czas moją najbliższą przyjaciółką. Gdy
rozstała się ze swoim partnerem, przychodziła do mnie, tak jak inne
moje przyjaciółki i bliskie osoby, które parokrotnie korzystały z mojego
lokum jako schronienia uciekając przed przemocowcami. (…) Tak samo jak
inne przyjaciółki i przyjaciele, Klementyna spała ze mną w moim łóżku.
Miałam pewne wątpliwości, gdyż znałyśmy się krótko i nie wiedziała mczy
rozumie ona dobrze czysto-koleżeński wymiar spania w mieszkaniu z tylko
jednym wyrem. Gdy zadeklarowała, że „nie zrobi mi krzywdy” postanowiłam
jej zaufać i faktycznie, na początku wszystko było w porządku –
granice zachowane

— wyznaje Michał Sz.
W opisanej przez niego historii pojawiają się wątki z dwuznacznymi
SMS-ami, agresywnymi zaczepkami i przekraczaniem osobistych granic,
aż w końcu wyrzuceniem z domu.

Wspólne
mieszkanie zamienia się w piekło. Klementyna ma intensywny charakter ale
wraz z upływem czasu zrobiła się nieprzyjemnie zaczepna (…) Ale moje
granice są przekraczane raz za razem. Bardzo długo brakło mi odwagi,
by zmierzyć się z myślą, że byłam molestowana.
Pewnego dnia
Klementyna szturmuje drzwi łazienki, w której akurat jestem. (…) Mimo,
że wszystko było już przegadane jest coraz gorzej. Klementyna robi się agresywna, a od pewnego momentu celowo mnie misgenderuje

— oskarżał „Margot”.

Przemoc
psychiczna, której dopuściła się Klementyna przyniosły również
konsekwencje innego rodzaju. Byłam po raz pierwszy w życiu w stanie tak
głębokich ciągłych lęków

— pisze.

CZYTAJ WIĘCEJ: Oto „bohaterowie” feminizmu i ruchu LGBT. Michał Sz. oskarżył Klementynę Suchanow… o stosowanie przemocy domowej?!

Próba zamachu stanu

Dziś
zarówno Suchanow i jak i Lampert są liderkami Strajku Kobiet,
do którego przyklejają się wszyscy politycy totalnej opozycji, a nawet
Szymon Hołownia, któremu działaczki – w czułym wpisie na Twitterze –
kazały „wy..ć”.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Miłości z tego nie będzie. Hołownia wsparł protestujących, ale w zamian usłyszał, aby „wypierd…ł”. Jest odpowiedź!

Czy to już happy end? Lempart przeprasza, a Hołownia nadal się podlizuje: „Sam miewam krótki lont, więc wiem, jak to jest”

Nie
ma więc wątpliwości, że siły opozycyjne liczą na dywersyjny potencjał
protestów, który doprowadzi do agresywnej rewolty, destabilizacji
państwa i zmiany władzy. Stąd to totalne wsparcie ze strony wszelkich
możliwych sił liberalno-lewicowych
. Usadowione w mediach,
w szkołach, na uczelniach zagrzewają do wyjścia na ulice młodych,
podatnych na dezinformację ludzi. Zdemoralizowane, wykorzenione
i pozbawione kręgosłupa moralnego grupy chętnie włączają się w uliczne
zadymy. Atak na kościoły jest dla wielu z nich wyjątkowo smaczną
zachętą. Trzecie pokolenie UB nadal walczy z trzecim pokoleniem AK.
Zdemoralizowane pokolenie roszczeniowców, staje przeciwko społecznemu
ładowi, realizując neomarksistwoską rewolucję, obliczoną na całkowite
zniszczenie łacińskiej cywilizacji. Jeszcze nie wie, że bezskutecznie. Bo choć narastające protesty robią wrażenie, wulgarne, agresywne manifestacje nie odzwierciedlają woli większości.

Po godz. 22 organizatorzy wezwali protestujących zgromadzonych na pl.
Wilsona do rozejścia się i poprosili policję o pomoc w zapewnieniu
im bezpieczeństwa przy powrocie do domu.

Słuchajcie,
Jarosław ma już #zostańWdomu w wykonaniu nas i policji z całej Polski
(prawie, reszta pilnuje kościołów z bojówkami Kaczyńskiego). Żoliborz
zablokowany. Zaczynamy wracać, bezpiecznie, razem!

— poinformował w piątek po godz. 22 Strajk kobiet.

Protestujący
zaczęli powoli opuszczać plac. Grupy demonstrantów rozchodzą się
w różnych kierunkach. Część z nich jednak na razie jeszcze zostaje
na placu Wilsona.

Na miejscu nadal przebywa policja. Ulica Mickiewicza jest zablokowana.

Protestujący przed domem prezesa PiS

Tłum
protestujących przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie
aborcji dotarł późnym wieczorem na Żoliborz, gdzie mieści się dom
prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Przed domem prezesa PiS zorganizowano wiec. Słychać było okrzyki: „J…ć PiS” oraz „Wolność, równość, aborcja na żądanie”.

W drodze przed dom Jarosława Kaczyńskiego manifestanci urządzili skandaliczny performance. Nieśli ze sobą trumnę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. 23:10- Czoło marszu

W ramach trwających od ponad tygodnia protestów w piątek w stolicy odbył się „Marsz na Warszawę”. Uczestnicy demonstracji wyruszyli z placu Zamkowego, z placu Zawiszy i spod Kancelarii Prezesa Rady Ministrów do ronda Dmowskiego. Potem demonstracja poszła na Żoliborz pod dom prezesa PiS, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego.

Po godz. 22 organizatorzy wezwali protestujących zgromadzonych na pl. Wilsona do rozejścia się i poprosili policję o pomoc w zapewnieniu im bezpieczeństwa przy powrocie do domu.

23:10

- Czoło marszu powrotnego dotarło przed Pałac Kultury i Nauki. Reszta nadal idzie w tym kierunku. Protestujący wracają w spokojnej atmosferze, nie ma już muzyki. Nie wiadomo też, jakie będą ich dalsze kroki - relacjonuje Adrian Mielnik z TVN24. Zauważa też, że w mieście zostaje wiele śladów po dzisiejszej manifestacji. – Na wiatach przystankowych są namalowane błyskawice i antyrządowe hasła. Na pewno będzie dużo sprzątania. Na placu Wilsona wiele osób pozostawiło transparenty - dodaje.

- W kierunku Żoliborza pojechały przed chwilą radiowozy na sygnale - mówi.
22:51

- Duża grupa protestujących wraca z Żoliborza mostem Gdańskim. Zaraz dotrze na Konwiktorską. Przed chwilą doszło do bijatyki między dwiema osobami, ale ludzie szybko je rozdzielili. Prawdopodobnie doszło do jakiegoś nieporozumienia. W tłumie są też ratownicy medyczni, którzy zabezpieczają pochód - opisuje Adrian Mielnik z TVN24.W ramach trwających od ponad tygodnia protestów w piątek w stolicy odbył się „Marsz na Warszawę”. Uczestnicy demonstracji wyruszyli z placu Zamkowego, z placu Zawiszy i spod Kancelarii Prezesa Rady Ministrów do ronda Dmowskiego. Potem demonstracja poszła na Żoliborz pod dom prezesa PiS, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego.

Po godz. 22 organizatorzy wezwali protestujących zgromadzonych na pl. Wilsona do rozejścia się i poprosili policję o pomoc w zapewnieniu im bezpieczeństwa przy powrocie do domu.


Rafał Trzaskowski


Bezpieczeństwo przede wszystkim! Zapewniliśmy dodatkowe linie autobusowe, dzięki którym sprawnie wrócicie do centrum @warszawa. Autobusy kursują trasą: Metro Marymont - ul. Popiełuszki - al. Jana Pawła II - Kino Femina - al. Solidarności - pl. Bankowy i powrót. Jesteśmy z Wami!


Użyto granatów hukowych.

Policja wylegitymowała ponad 270 osób, 37 zostało zatrzymanych, z czego 35 to osoby związane ze środowiskiem pseudokibiców -
powiedział nadkom. Marczak. Dodał, że zatrzymano ich pod zarzutem m.in.
udziału w bójce, udziału w zbiegowisku, a dwie osoby zatrzymano w
związku ze zniszczeniem mienia – wybiciem szyby i zniszczeniem budynku.
Rzecznik KSP podkreślił, że zgromadzenie miało charakter nielegalny.
Zwrócił też uwagę, że brak informacji o trasie przemarszu sprawiał, że
było zagrożenie, bo policja nie mogła tej trasy wcześniej dobrze
zabezpieczyć.

Biorąc pod uwagę dużą liczbę uczestników protesty
należy określić jako bardzo spokojne. Duża liczba interwencji kończyła
się legitymowaniem. Widziany był dużo większy spokój osób biorących
udział w protestach, do wpływało na zachowania pozostałych osób, które
próbowały prowokować.
Dodał, że pojawiły się
incydenty w kilku miejscach, te najpoważniejsze, o których należy
wspomnieć to Plac Zamkowy, Rondo de Gaulle'a i kilka punktów na całej
trasie protestu.

Nadkom. Marczak odniósł się też do informacji, które pojawiły się w przestrzeni publicznej. Informowano, że wśród osób, które były agresywne znajdują się tzw. obrońcy kościoła
na placu Trzech Krzyży, co nie jest prawdą. Policjanci z oddziału
prewencji interweniowali przy rondzie de Gaulle’a, tam miały miejsce
zachowania agresywne ze strony pseudokibiców. Doszło do zatrzymania
osób. Część udało się zatrzymać dość szybko, część zaczęła uciekać
pomiędzy budynkami i w pewnym momencie weszli w tłum osób znajdujących
się przy kościele św. Aleksandra
– wyjaśnił
policjant. Jak tłumaczył, zapadła decyzja, by otoczyć wszystkich
zgromadzonych wokół kościoła na placu Trzech Krzyży policyjnym kordonem.

Osoby,
które wmieszały się w tłum próbowały się przebrać w inny strój, żeby
zrzucić z siebie odpowiedzialność. Wszyscy zostali wylegitymowani. Wśród
zatrzymanych w piątek osób nie ma tych, które określano jako obrońców kościoła
– podał nadkom. Marczak. Rzecznik stołecznej komendy poinformował, że pseudokibice na pl. Zamkowym użyli materiałów pirotechnicznych, na co funkcjonariusze adekwatnie zareagowali. Była
konieczność użycia środków przymusu bezpośredniego. Policjanci używali
siły fizycznej, pałki służbowej, w pojedynczych przypadkach gazu i
granatów hukowych
– podał.

Marczak apelował do mediów, by relacjonując piątkowe wydarzenia
nie szufladkowały osób. Wrzucanie kogoś w daną kategorię powodują, że
sytuacja się zaognia, a i tak jest w ostatnim czasie bardzo dużo napięć.
Jestem przekonany, że większość ludzi nie jest zainteresowana agresją,
tylko chce wyrazić swoje poglądy. Ale pojawiają się osoby, które mają
troszkę inne cele, chcą doprowadzić do niepotrzebnych zachowań
– podsumował.

Pytany
przez dziennikarzy Marczak, dlaczego tak liczna grupa funkcjonariuszy
policji zabezpieczała okolice siedziby PiS przy ul. Nowogrodzkiej i domu
Jarosława Kaczyńskiego
przy ul. Mickiewicza na Żoliborzu, odpowiedział, że działania
policjantów były podyktowane wydarzeniami w dniach poprzednich. Marczak
powiedział, że policja nie wyklucza, że liczba osób zatrzymanych po
piątkowych protestach, bądź też osób, które w związku z piątkowymi
zdarzeniami usłyszą zarzuty, może ulec zmianie. Jeżeli czyjekolwiek
prawa zostały w piątek naruszone, to te osoby mają prawo złożyć
zawiadomienie. My analizujemy materiały, które pojawiają się w sieci, a
dysponujemy także materiałami, które sami zarejestrowaliśmy
– podał.





A podpis na portalu tvp.info wygląda tak:


Na nagraniach widać, jak lewicowi ekstremiści wielokrotnie uderzają mężczyznę m.in. pałką teleskopową (fot. TVP; Youtube)

https://www.tvp.info/50591478/ludzi-...aliza-nagrania

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Foxx

19. @

Zadyma na pl. Zamkowym w Warszawie. Kibice Legii chcieli wejść na plac. Interweniowała policja  

Na Placu Zamkowym podczas organizowanej przez Ogólnopolski Strajk Kobiet pod hasłem „Marsz na Warszawę” demonstracji weszła grupa na czarno ubranych mężczyzn z okrzykami „Wypier…”. Policja odgrodziła dwie grupy. Poleciały race. 

No i "wisienka na torcie", której, do teraz, nikt poza kibolskim środowiskiem nie wspomniał:


Nic  się nie zmieniło. Kobiety nigdy nie były obiektem ataku ekipy Legii Warszawa.

avatar użytkownika Maryla

20. Na zorganizowanej w niedzielę

Strajk Kobiet powołał Radę Konsultacyjną. Kto wszedł w jej skład?

Na zorganizowanej w niedzielę konferencji podany został jej wstępny skład. Podane zostały także najważniejsze założenia.

Rada ma pracować nad tym, by głosy protestów, które odbywają się w Polsce, zebrać i uporządkować - powiedział Marta Lempart.

Pełny skład rady stanowią: Barbara Labuda, Beata Chmiel, Danuta Kuroń, Jacek Wiśniewski, Robert Hojda, Monika Płatek, Dorota Łoboda, Michał Boni i Piotr Szumlewicz. Lempart podkreśliła, że może on zostać poszerzony.

Postulaty Strajku Kobiet to również te niezwiązane z decyzją TK w sprawie aborcji.

Są wśród nich m. in. świeckie państwo, koniec z religią w szkołach, zaradzenie katastrofie klimatycznej, delegalizacja faszystowskich organizacji, wsparcie osób z niepełnosprawnością. Jak podaje Radio ZET pieniądze mają być zabrane kościołom oraz TVP i przeznaczone na ochronę zdrowia. Rząd ma na to 7 dni - to jedno z żądań Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

Wciąż aktualnym postulatem jest dymisja rządu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. Zwolennicy aborcji znów


Zwolennicy aborcji znów próbują sparaliżować miasta! Zablokowali m.in. rondo de Gaulle'a w Warszawie. WIDEO

autor: PAP/Wojciech Olkuśnik

Po raz drugi część najważniejszych punktów komunikacyjnych w stolicy
zostało zablokowanych w poniedziałek w ramach akcji organizowanej przez
Ogólnopolski Strajk Kobiet. Nieprzejezdna była m.in. Trasa Łazienkowska
w okolicy placu na Rozdrożu, wciąż blokowane jest rondo de Gaulle’a.

Zgodnie
z informacjami przekazywanymi przez Ogólnopolski Strajk Kobiet
w mediach społecznościowych inne blokady obejmują m.in. rondo Dmowskiego
oraz rondo Waszyngtona.

Trasę Łazienkowską w okolicy placu
Na Rozdrożu blokowało w obu kierunkach kilka samochodów. Niektórzy
kierowcy próbowali ominąć blokadę, jadąc pasem zieleni. Na miejscu
zgromadziło się również kilkanaście osób, które trzymają baner z logiem
Strajku Kobiet oraz skandują hasła, m.in. „Myślę, czuję, decyduję”.
Niektóre osoby odpaliły flary. Demonstranci przepuszczali jedynie
karetki pogotowia. Policja na miejscu spisała część uczestników
protestu; po rozmowach z manifestantami ci odblokowali jeden pas ruchu.

autor: Fratria/Facebook/Claudia Roth

Stanowcza reakcja polskiego rządu! MSZ: Przekażemy władzom Niemiec protest ws. wpisu wiceprzewodniczącej Bundestagu

Roth w swoim wpisie podkreśliła, że dziesiątki tysięcy ludzi wyszły
w Polsce na ulice, żeby sprzeciwić się zaostrzeniu prawa do aborcji.
Skrytykowała polski rząd za to, że „bawi się życiem kobiet”. Roth
we wpisie wspomina jednak o wyroku „Sądu Najwyższego” (das Oberste
Gericht), a nie Trybunału Konstytucyjnego.

Wiceszefowa Bundestagu
zaapelowała także do niemieckiego rządu i UE o zwiększenie politycznej
presji na polski rząd w sprawie przestrzegania „europejskich standardów
praw człowieka”. Do wpisu dołączyła swoje zdjęcie, na którym trzyma
plakat z błyskawicą, która stała się symbolem Strajku Kobiet i hasłem
„To jest wojna”, które jest obecne na wielu protestach w Polsce.

Szynkowski vel Sęk w poniedziałkowym wpisie na Twitterze skrytykował Roth.

Wpis
Claudii Roth obrazuje nie tylko brak podstawowej wrażliwości, ale też
wiedzy na temat wyroku TK (nie SN), do tego wzywa do niemających podstaw
prawnych form nacisku. Dla Polski to oburzające, dla Niemiec to cios
w pracę m.in. Paula Ziemiaka i Manuela Sarrazina. Przekażemy władzom RFN
protest w tej sprawie

— napisał wiceszef MSZ.

Szynkowski
vel Sęk powiedział PAP, że rząd wystosuje w tej sprawie notę
dyplomatyczną, którą przekaże w poniedziałek władzom Niemiec.

Nota dyplomatyczna do władz Niemiec

Protest
polskiego rządu w sprawie wypowiedzi Claudii Roth zostanie przekazany
władzom Niemiec w poniedziałek w formie noty dyplomatycznej. Wpis pani
wiceprzewodniczącej Claudii Roth jest już drugim w krótkim okresie czasu
stanowiskiem pełniącego wysoką funkcję przedstawiciela Niemiec, który
jest nieakceptowalny w formie, ponieważ budzi jak najgorsze skojarzenia.
W ustach niemieckiej polityk sformułowanie +to jest wojna+ - jest
to nieakceptowalne i pokazuje kompletny brak wrażliwości na to, jaka
jest specyfika historyczna relacji polsko-niemieckich

— powiedział wiceszef MSZ.

Po drugie
wpis ten w kilka dni po przyjęciu przez Bundestag ważnej uchwały
poruszającej przekrojowo relacje polsko-niemieckie, mówiące o napaści
Niemiec na Polskę, okupacji i wzywający do ustanowienia miejsca pamięci
polskich ofiar II wojny światowej w Berlinie, niweczy starania
niemieckich polityków, którzy mają świadomość wrażliwości relacji
polsko-niemieckich z tego okresu

— dodał Szynkowski vel Sęk.

Skandaliczne forma

Wiceszef MSZ skrytykował wpis wiceprzewodniczącej Bundestagu również za - jak stwierdził - „skandaliczna formę”.

Myślę,
że pani przewodnicząca Roth powinna też uzupełnić swoją wiedzę.
Abstrahując od skandalicznej formy wiceprzewodnicząca Bundestagu mówi
o wyroku SN, a więc myli organ, który wydał wyrok. Ponadto wzywa rząd
Niemiec i UE do presji na polski rząd w tej sprawie, jakby nie posiadała
wiedzy, że nie ma żadnych podstaw prawnych do tego i że to nie rząd
podjął decyzję w tej sprawie, tylko TK. Tego rodzaju publiczne
enuncjacje są bardzo szkodliwe dla relacji polsko-niemieckich

— dodał Szynkowski vel Sęk.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. W poniedziałek po raz drugi

Uczestnicy protestu blokują ruch na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie / autor: PAP/Wojciech Olkuśnik

W poniedziałek po raz drugi z inicjatywy Ogólnopolskiego Strajku
Kobiet doszło do blokady kluczowych punktów komunikacyjnych stolicy.
Demonstranci blokowali ok. 10 miejsc, m.in. rondo de Gaulle’a, rondo
Waszyngtona czy rondo Dmowskiego. Zablokowano także Trasę Łazienkowską
w okolicy placu na Rozdrożu. Blokady rozpoczęły się ok. godz. 17.
Po godz. 18 pierwsi demonstranci przeszli pod Sejm, gdzie o godz.
20 protest zakończył się.

Wczorajszym protestom
towarzyszyło zdecydowanie najmniej emocji od początku ich trwania. Nasze
działania skupiały się na przygotowaniu objazdów i kierowaniu ruchu.
Tu szczególnie istotny dla nas był ruch pojazdów uprzywilejowanych
i komunikacji miejskiej. Największa utrudnienia były w okolicach ronda
de Gaulle’a i Trasie Łazienkowskiej

—przekazał rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak.

Jak
dodał, w przypadku rażących naruszeń na demonstrantów nakładane były
mandaty karne bądź też kierowano wnioski o ukaranie do sądu.

Łącznie policjanci zastosowali sankcje w ponad 20 przypadkach

—podał rzecznik KSP.

Protesty od 22 października

Protesty
w całej Polsce trwają od czwartku 22 października, kiedy Trybunał
Konstytucyjny orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r.
zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego
prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo
nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny
z konstytucją. Głównym inicjatorem akcji protestacyjnych jest
Ogólnopolski Strajk Kobiet. Największą demonstracją do tej pory był
piątkowy „Marsz na Warszawę”, który zgromadził tysiące osób
z całego kraju.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. Teatr absurdu i kabaret mają


Teatr absurdu i kabaret mają nowe gwiazdy – obrońców profesorki Iwasiów oraz byłego sędziego Łączewskiego

 
autor: Youtube/Telewizja Republika/Wikimedia Commons/Michał Nadolski/CC BY 3.0

W zasobach stand-upera Łączewskiego jest coś, co może być tak wielkim
impulsem grawitacyjnym jak połączenie wielkich czarnych dziur.
A opowiedzenie tego w kabarecie może doprowadzić do kolapsu nie tylko
sali, ale i całego miasta. Oto bowiem Łączewski jako jedyny zna „treść
rozmowy braci Kaczyńskich” 10 kwietnia 2010 r. Zna z „akt ściśle
tajnych” dzięki własnej bystrości, bowiem nikt inny jej nie zauważył.
Mało tego, „w tej rozmowie nie ma nic takiego, co mogłoby narazić
szeroko pojęte bezpieczeństwo państwa. (…) Ona nie dotyczyła organizacji
lotu, a w jednym wątku jego przebiegu”. Stand-uper Łączewski nawet nie
wie, czy Zbigniew Ziobro „ją zna i jako prawnik nie może gdybać, czy nią
szachuje, czy nie prezesa Kaczyńskiego”. Czyli zna tylko Łączewski,
co oznacza, że ma widzenia. I wtedy widzi rozmowy. A jak już wprawi się
w trans, wszyscy zobaczą to, co niewidzialne. Albo nie zobaczą, bo może
sala nie przestawi się z kabaretu na cyrk.

Z dobrym humorem jest
ostatnio krucho, więc z radością trzeba przyjąć pojawienie się nowych
talentów, i to z tak nietypowych środowisk jak „akademicy i akademiczki
Uniwersytetu Szczecińskiego” oraz sędziowie, z najwspanialszym kwiatem
tego towarzystwa, czyli Wojciechem Łączewskim (mimo że już out). Nowe
gwiazdy teatru absurdu i kabaretu wprawdzie jeszcze nie czują, jak
są zabawni, ale poczują, gdy widownia nagrodzi ich oklaskami. W pełni
na nie zasługują, więc Mrożek, Beckett, Ionesco, Genet, Pinter, Vian,
Buzzati czy Adamow nie muszą się przewracać w grobach (urnach).

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. Lempart oskarżona o


Lempart oskarżona o zablokowanie kontroli inspekcji pracy? "W przeszłości były też prowadzone inne postępowania

 
autor: Fratria

Marta Lempart, która stoi na czele wulgarnych protestów,
jest nie tylko liderką ruchu proaborcyjnego. Od lat działa także
w biznesie, co stało się przyczyną jej konfliktów z prawem. Ustaliliśmy,
że Lempart jest oskarżona o zablokowanie kontroli inspekcji pracy
w swojej firmie, w przeszłości były też prowadzone inne postępowania,
które zakończyły się umorzeniem. Aktualnie jej nazwisko pojawia się
w śledztwie dotyczącym nadużycia uprawnień przez osoby sprawujące
funkcje kierownicze w Operze Wrocławskiej, której sponsorem jest Diamond
Properties – firma rodziny Lempartów

— podkreśla „GP”.

GP” podaje też, że ojciec i wspólnik Marty
Lempart, Andrzej, „jest oskarżonym w postępowaniu dotyczącym
przyjmowania korzyści majątkowej przez Inspektorat Nadzoru
Budowlanego we Wrocławiu”.

Został on także ukarany
przez sąd w innej sprawie. Dotyczyła ukrywania przed Piotrem Grochockim,
wspólnikiem Art Budownictwo sp. z o.o., dokumentów spółki, którymi nie
miał on prawa wyłącznie rozporządzać

— czytamy.

Według
„GP” Marta Lempart jest prezesem spółki Diamond Properties, zaś jej
ojciec Andrzej zasiada tam w radzie nadzorczej. Firma zajmuje się m.in.
działalnością deweloperską i budownictwem. Kolejna spółka, która
należała rodziny Lempartów, to Art Budownictwo która obecnie
jest w likwidacji.

Budowlane interesy rodziny
Lempartów działały doskonale do momentu, gdy wybory wygrało Prawo
i Sprawiedliwość. Później nastąpiło spowolnienie. Uważam, że to było
impulsem do tego, by Lempart zaangażowała się w KOD

— cytuje „Gazeta Polska” „jednego z wrocławskich biznesmenów”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. Współtwórcy stanu wojennego


Współtwórcy stanu wojennego ostrzegają rząd. Cyrk Marty Lempart ma już pełen repertuar

Po dziwnym apelu podpisanym przez emerytowanych generałów i admirałów, rzecz skomentował szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch:

Niektórzy z tych, którzy podpisali ten apel mają w pamięci czy byli współtwórcami stanu wojennego, więc może stąd te asocjacje.

-powiedział
minister w radiowej Trójce. Trzeba było na listę „dwustu” zajrzeć,
przejrzeć choćby kilka losowo wybranych postaci. Bo skoro emerytowani,
urodzeni przeważnie w latach 40-tych i 50-tych, to od razu nasuwa się
wiadome skojarzenie - sowieciarze czy nie?

Korzenie w komunie, korzenie w Sowietach

I oto
na przykład Mirosław Gawor jako plutonowy musiał być zaufanym
funkcjonariuszem Milicji Obywatelskiej, skoro powierzono mu aresztowanie
samego Edwarda Gierka - przy wprowadzaniu stanu wojennego. Generał
nadinspektor w stanie spoczynku Antoni Kowalczyk może być znany bliżej
Solidarnościowcom z Krakowa i Nowej-Huty - wszak to tam w stanie
wojennym pełnił służbę jako funkcjonariusz Milicji Obywatelskiej. Marek
Samarcew dowodził 13 Pułkiem Zmechanizowanym, gdy ten był przeznaczony
do czekania na specjalnym poligonie pod Toruniem, by w grudniu 1981 r.
szybko przedostać się do Warszawy. Sam Samarcew, dziś generał, jest też
absolwentem Akademii Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji
Rosyjskiej (1994 rok!). Wiceadmirał Henryk Sołkiewicz ma jeszcze lepsze
wykształcenie - w latach 70-tych robił studia podyplomowe
w Leningradzie, natomiast w 1981 roku mógł już wracać do PRL z sowieckim
doktoratem. Jeszcze bardziej spektakularny okazuje się generał Marian
Robełek, który zaliczył studia na Akademii Sztabu Generalnego Sił
Zbrojnych ZSRR im. Klimenta Woroszyłowa w Moskwie - bardzo prestiżowa
uczelnia, przygotowująca socjalistyczne kadry do zajęcia
niesocjalistycznych krajów. Dodajmy jeszcze, że zwyczajem sowieckim kadr
z państw wasalnych nie uczono szczególnie rozwiniętej sztuki wojennej,
a tylko poślednich zadań wobec generałów lepszej formacji -
oficerów ZSSR.

Żadnych autobiografii - co za skromność!

I - oczywiście - niesłychana przypadłość panów generałów: nie zostawiają żadnych wspomnień!
W Europie, w Ameryce, w Brazylii, nawet w zsowietyzowanej Rosji każdy
generał przynajmniej w wywiadzie prasowym, ale raczej w autobiografii
o mniej lub bardziej znacznym nakładzie opowiada o swoim życiu, mniej
lub bardziej odsłania kulisy polityki, wojska, relacji w armii. Oto
jednak, drodzy Państwo, pierwsza w historii kadra oficerska,
PRLowsko-polska właśnie, okazuje się nadzwyczaj nieśmiała - lapidarne
biogramki na stronach uczelni, króciutkie notki w wikipedii, ani słówka
za dużo - skromność ponad wszystko
.

Nawet
ci nieumoczeni w PRL generałowie już tam więcej niż stópką wdepnęli -
choćby przez podpisanie tego listu, w którym - o ironio - wyrażają
swój strach:

Obawiamy się sytuacji, w której ponownie na ulicach polskich miast może dojść do użycia siły i niepotrzebnych ofiar.

W eterze minister Paweł Soloch komentował to krytycznie, ale wstrzemieźliwie:

Chciałbym
wierzyć, że przynajmniej część z tych generałów działała w jak
najlepszej wierze, w celu deeskalacji, jednak apel nie brzmi zręcznie
i budzi raczej skojarzenia eskalujące.

-komentował. My na szczęście - niebędący wysokimi urzędnikami państwowymi, możemy to skomentować dosadniej:

Cyrk na kółkach - jeszcze mało?

Jeśli
o niewprowadzenie stanu wyjątkowego w państwie demokratycznym troszczą
się absolwenci sowieckich szkół i podkomendni Jaruzelskiego, to, drodzy
Państwo, jest już Lempartowego cyrku dopełnienie absolutne. Prostytutki,
pardon, sexworkerki, niech wreszcie zasiądą w tej radzie konsultacyjnej
do spraw kobiet, geje niech zdecydują co zrobić z aborcją w kraju,
wojujący ateiści - najlepiej z PRLowskich gazet - niech doradzą
co zrobić z Kościołem w Polsce, niech dzieci zawieszą lockdown i godziny
dla seniorów, niemiecka polityk już zapozowała do zdjęcia z napisem
„to jest wojna”, a Klementyna Suchanow, oskarżana przez dwa razy
młodszego Michała Sz. „Margot” o molestowanie mówi polskim rodzinom jak
mają żyć. No i jeszcze profesorowie akademiccy - ci nie certolą się
w marszach - rzucają mięsem przez megafon i maszerują z bluzgającą
młodzieżą z dumą niczym na pochodzie akademickiego senatu podczas święta
uniwersytetu .

Takich igrzysk to w dziejach świata
jeszcze nie było. Jan Kochanowski urządzał kiedyś Rzeczpospolitą
Babińską, gdzie tchórza mianował hetmanem, a analfabetę pisarzem,
w teatrach starożytnej Grecji chłopy przebierały się za baby, a podczas
średniowiecznych karnawałów wolno było nawet się obnażać - ale takim
kombo absurdów i dziwactw jeszcze nas historia nie uraczyła. Czym
jeszcze, drodzy strajkujący antyPiSowcy, nas uraczycie?



  • Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    27. Bilans zatrzymanych podczas

    Bilans zatrzymanych podczas protestów przeciwko orzeczeniu TK ws. aborcji eugenicznej; działania policji podczas manifestacji

    Insp. Mariusz Ciarka, Rzecznik Prasowy Komendanta Głównego Policji.

    Sąd Rejonowy w Olsztynie odmówił wszczęcia postępowania
    wobec 14-latki uczestniczącej w proteście przeciwko wyrokowi Trybunału
    Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej. Policja podawała, że nastolatka
    była współorganizatorką marszu, sąd uznał, że nie ma podstaw do
    wszczynania postępowania wobec 14-latki.

    O decyzji sądu podjętej poinformował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski. Dodał, że decyzja sądu zapadła na posiedzeniu niejawnym.

    Sąd
    w pierwszej kolejności ustalił, że 14-latka nie była wcześniej notowana
    w III Wydziale Rodzinnym i Nieletnich Sądu Rejonowego w Olsztynie jako
    nieletni sprawca czynów karalnych. Natomiast dziś zostało wydane
    postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania wobec nastolatki z uwagi
    na brak podstaw do jego wszczęcia
    - podał sędzia Dąbrowski-Żegalski.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    28. To jakiś absurd! "GW"


    To
    jakiś absurd! "GW" zebrała prawie 700 tys. zł na Strajk Kobiet. Lempart
    zachwycona: Marzę, żeby PiS upadł, a Polska była dla wszystkich

    Marta Lempart / autor: fratria
    Nielegalne protesty w czasie pandemii, narażanie
    na niebezpieczeństwo i absurdalne postulaty dotyczące aborcji
    na życzenie i zmiany rządu to nie wszystko. 674 288 zł - tyle pieniędzy
    udało się zebrać „Gazecie Wyborczej”. Całą suma ma być przeznaczona
    na Ogólnopolski Strajk Kobiet. Swojego zachwytu nie kryje Marta Lempart,
    która w rozmowie z „GW” oświadczyła, że środki „są potrzebne
    do wspierania ducha obywatelskiego i walki o prawa człowieka”.

    Gazeta Wyborcza” poinformowała, że zebrała
    niemal 700 tys. złotych dla Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Na swoich
    łamach zamieściła podziękowania od Marty Lempart. Feministka tak bardzo
    chciała okazać swoją wdzięczność, że wezwała do kupowania i „podawania
    dalej” „Wyborczej”.

    Wykonuje niesamowitą robotę
    pisząc o protestach dziejących się w całej Polsce, jest uchem, okiem
    i wsparciem w regionach, w dużych i małych miejscowościach. Idzie za tym
    płomieniem obywatelskim nie tylko w Warszawie czy Wrocławiu, ale
    i Łomży, i Dzierzgoniu. Niech ta mądra praca się nie marnuje, niech się
    niesie. Zasypmy świat tymi relacjami, pokazujmy, że się dzieje,
    że ludzie robią rzeczy. To dla nas wszystkich „ździebełko ciepełka
    w wyblakłym na szaro obłędzie”

    — zachwycała się Lempart.


    Jak żyć? Aktywistka z Rady Konsultacyjnej: Zatrudniłam się w wegańskiej restauracji i musiałam wykonywać trzy zadania naraz

    autor: screen: wiadomosci.radiozet.pl
    Studentka, „związkowczyni”, feministka i w końcu
    przedstawicielka Rady Konsultacyjnej. Tyle aktywności, ale czy Nadia
    Oleszczuk - o której mowa - wie, czym jest praca? Cóż, w Radiu Zet
    opowiedziała o swoim przykrym doświadczeniu, gdy zatrudniła się
    w wegańskiej restauracji. Tylko dlaczego ta historia wzbudza
    najwyżej śmiech? Dziennikarka stacji zapytała Olszczuk, czy sama próbowała znaleźć pracę.

    Tak,
    oczywiście że próbowałam znaleźć pracę. Zatrudniłam się w wegańskiej
    restauracji w Warszawie. Jednakże to, co tam zastałam, przekroczyło
    wszelkie moje oczekiwania. Nie dosyć, że musiałam wykonywać TRZY ZADANIA
    NARAZ (…), to zaproponowana mi stawka była poniżej płacy minimalnej (…)
    Było to dla mnie tym bardziej szokujące, bo wydawało
    mi si że właściciele mają swoje wartości!

    — opowiadała przejęta związkowczyni i feministka.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    29. Zero odpowiedzialności!


    Zero odpowiedzialności! Kolejna manifestacja przeciwko wyrokowi TK w sprawie aborcji w Warszawie. Celebryci wspierają feministki

    autor: PAP/Grzegorz Momot

    Około godz. 19 na Placu Defilad zgromadziła się grupa około 100 osób.
    Na miejscu pojawił się też samochód z platformą - mają się odbywać
    występy artystów i wystąpienia. Wsparcie dla piątkowej manifestacji
    zapowiedzieli, m.in.: NO LOGO, NOVIKA, Baasch, Aga Zaryan, Patrycja
    Markowska, LuLu Malina, Vienio, Bovska, Zuza Jabłońska oraz
    Maria Sadowska.

    Niektórzy demonstrujący mają ze sobą symbole
    czerwonej błyskawicy. Inni wzięli transparenty z hasłami: „PiS
    to ideologia, nie ludzie”, „Kaczor chciałeś to masz”, czy „Piątka dla
    zwierząt, a dla kobiet piekło”.

    Jak relacjonuje obecny na miejscu
    reporter PAP, zarówno na Placu Defilad, jak i Rondzie Dmowskiego widać
    duże siły policji. Policjanci stali wokół ronda i trzymali w rękach
    białe kaski.

    Po godz. 19 zaczęli legitymować uczestników
    demonstracji, a następnie otoczyli zgromadzonych furgonetkami, z których
    wygłoszono komunikat, że biorą udział w nielegalnym zgromadzeniu
    i jeżeli się nie rozejdą, to zostaną użyte środki przymusu
    bezpośredniego. Po tym komunikacie zebrani rozproszyli się i przeszli
    w okolice Pałacu Kultury i Nauki.

    W tym samym czasie pod siedzibą PiS przy ul. Nowogrodzkiej trwał protest
    przedsiębiorców z udziałem około kilkudziesięciu osób przeciwko nowym
    obostrzeniom w związku z pandemią.

    Agitacja ważniejsza od zagrożenia? W trakcie pandemii politycy Konfederacji wspierali protest przedsiębiorców

    autor: PAP/Wojciech Olkuśnik
    Na wiecu obecni byli politycy Konfederacji - Grzegorz Braun, Robert
    Winnicki, Konrad Berkowicz, a także Tomasz Grabarczyk
    i Włodzimierz Skalik.
    Anna Maria Żukowska / autor: Twitter/Lewica

    Biejat zadeklarowała, że rolą Lewicy jest pilnowanie praw kobiet w Sejmie.

    Wśród
    postulatów Rady Konsultacyjnej oprócz kwestii dotyczącej aborcji
    znalazły się prawa społeczności LGBT, wprowadzenie świeckiego państwa
    i przeznaczenie 10 proc. PKB na wsparcie ochrony zdrowia.

    Dajemy 7 dni, aby pieniądze które płyną do kościoła, TVPIS poszły w całości na ochronę zdrowia

    —mówiła w niedzielę Agnieszka Czerederecka z OSK.

    W rozmowie
    z PAP Biejat oceniła, że Rada Konsultacyjna stara się być
    reprezentantem protestujących zbierając i kanalizując pojawiające się
    na demonstracjach propozycje.

    Przede wszystkim
    popieramy postulaty legalizacji i dostępu do aborcji, będziemy
    współtworzyć komitet ustawodawczy razem ze środowiskami kobiecymi, które
    w tych protestach biorą udział po to, żeby złożyć taką ustawę w Sejmie,
    aby kobieta mogła decydować bez żadnych obostrzeń, czy chce w ciąży
    być, czy nie

    —podkreśliła wiceszefowa klubu Lewicy.

    ----------------------------------------

    Liczby zgonów, zachorowań, osób zarażonych obligują nas
    do zdecydowanego działania. Wczorajsze zabezpieczenia były
    tego przykładem

    —przekazał PAP Marczak.

    Poinformował,
    łącznie w piątek odbyło się kilka zgromadzeń na ulicach Warszawy.
    Zaznaczył, że były one niezgodne z obowiązującymi obostrzeniami
    ze względu na liczbę ich uczestników.

    Tylko w ich
    trakcie policjanci wylegitymowali 370 osób. W blisko 170 przypadkach
    kierowane będą wnioski o ukaranie do sądu. W ponad 30 nałożono mandaty
    karne. Mówimy m.in. o łamaniu obostrzeń, ale również o wykroczeniach
    w ruchu drogowym czy o wykroczeniach porządkowych, np. spożywania
    alkoholu w miejscach publicznych

    —powiedział.

    Dodał, że w 169 przypadkach skierowane zostaną notatki do sanepidu.

    Dwie osoby zostały zatrzymane. Chodzi o odmowę podania swoich danych

    —przekazał Marczak.

    W piątek
    odbył się m.in. protest przeciwko wyrokowi TK w sprawie aborcji, który
    zakończył się przed godziną 21.00 na placu Defilad. Uczestnicy
    manifestacji zgromadzili się tam ok. godz. 19. Wkrótce po rozpoczęciu
    zgromadzenia demonstrantów otoczyły policyjne furgonetki. Wielu
    uczestników protestu wylegitymowała policja.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    30. To jest kolejny pucz! Spór o


    To jest kolejny pucz! Spór o wyrok TK to jedynie pretekst do próby obalenia rządu. Odsłaniamy kulisy operacji

    W artykule „Aż poleje się krew” Marek Pyza i Marcin Wikło omawiają okoliczności związane z protestami. Zaznaczają, że wydarzenia te nie zostały zapoczątkowane w dniu wyroku TK:

    Do ulicznej
    rewolty szykowano się dużo wcześniej. Jej założenia są gotowe od dawna,
    bo już od 2016 r., gdy Bartosz Kramek z fundacji Otwarty Dialog
    opublikował swój manifest „Niech państwo stanie: wyłączmy rząd!”.
    Sięgnięcie do tej publikacji pozwala zobaczyć, że mamy do czynienia
    z kolejną realizacją drobiazgowego planu obalenia znienawidzonej władzy.
    Nie udaje się w kolejnych wyborach, więc próbuje się na ulicy.
    W najgorszym możliwym czasie.

    Dziennikarze zauważają:

    22 października
    wypowiedziano wojnę. Z pogwałceniem wszelkich wytycznych epidemicznych
    w coraz większych tłumach sprzeciwiano się decyzji TK, zbierano się
    przed domem Jarosława Kaczyńskiego, gdzie doszło do zamieszek. Wypisz,
    wymaluj punkt 8. planu Kramka: „Konieczne są konsekwencje personalne dla
    czołowych polityków i funkcjonariuszy PiS: ich celem jest społeczny
    ostracyzm. Metodami takimi jak protesty pod domami”. Następne dni
    to eskalacje gniewu, nienawiści, coraz większa wulgarność,
    ataki na kościoły.

    Pyza i Wikło w omówieniu kolejnych wydarzeń potwierdzają tę tezę:

    Niektórzy
    rektorzy wprowadzają godziny rektorskie, by studenci mogli spokojnie
    protestować na ulicach. To samo w części liceów. Punkt 3. Manifestu
    Kramka: „Strajk generalny nauczycieli, czy też […] szeroko zakrojony
    protest w formie przerw w pracy i powstrzymania się od wykonywania
    czynności służbowych. Powinno to wywołać poważne i szerokie
    zaniepokojenie społeczne, którego władze nie będą mogły ignorować;
    to już nie będzie walka o sądy, to będzie walka o Polskę”. Tu jest
    analogicznie. To już nie jest walka o aborcję, ale wojna wymierzona
    rządzącej formacji.


    46 mandatów i 223 wnioski o ukaranie po protestach przeciwko wyrokowi TK w Krakowie. Policja musiała użyć siły


    Sobotni protest w Krakowie rozpoczął się ok. godz. 16. Kilkaset osób
    zebrało się przy kościele św. Idziego przy ul. Grodzkiej, w okolicy
    Rynku Głównego. Następnie tłum skierował się na główny plac miasta,
    gdzie zgromadziło się około dwóch tysięcy osób. W manifestacji
    uczestniczyli głównie ludzi młodzi, którzy pojawili się z transparentami
    i plakatami, wyrażającymi ich postulaty. Manifestanci wykrzykiwali
    hasła, m.in. „Myślę, czuję, decyduję!”.

    Jak poinformowała
    w niedzielę małopolska policja, zgromadzenie nadzorowało 271
    funkcjonariuszy. Wylegitymowanych zostało 331 osób. Nałożonych zostało
    z kolei 46 mandatów, a wobec 223 osób wnioski o ukaranie zostaną
    skierowane do sądu. Sankcje nałożone zostały głównie za naruszenie
    zakazu zgromadzeń, brak zachowania dystansu i brak maseczek. Ponadto
    zarekwirowane zostały sprzęty nagłaśniające jako te, służące
    do popełnienia wykroczenia.

    Policja wyjaśniła również, że w kilku miejscach funkcjonariusze
    blokowali przejście zgromadzenia lub korygowani jego trasę tak, aby
    manifestanci nie zakłócali ruchu drogowego. W jednym przypadku służby
    użyły siły fizycznej - chwytu wobec mężczyzny, który nie chciał zejść
    z jezdni w trakcie udrażniania ruchu.

    Podobna manifestacja odbyła się w sobotę także w małopolskim Zabierzowie, a wzięły w niej udział 32 osoby.


    Ujawniamy skalę i brutalność ataków na TVP i prezesa Jacka Kurskiego. Próby podpalenia, groźby, niszczenie mienia, agresja


    Najpotężniejsze media, zwłaszcza te wydawane przez kapitał niemiecki
    dla Polaków, ale i parówkowe oraz michnikowe, prześcigają się
    w szyderstwach, kpinach i przekonywaniu odbiorców o braku uzasadnienia
    dla tej decyzji.

    Na pewno wiedzą, co piszą?

    Czy prezesi i właściciele wielu wielkich mediów prywatnych nie korzystają z prywatnych ochroniarzy?

    Czy nie widzą wszystkich tych drogich urządzeń, agencji ochroniarskich, które strzegą dostępu do ich szklanych pałaców?

    A co najważniejsze,
    nie chcą dostrzec skali ataków fizycznych oraz gróźb, które dotykają,
    w dużej mierze wskutek nagonki medialnej i opozycyjnej, pracowników TVP,
    a zwłaszcza jej Prezesa i jego rodzinę?

    Oto kilka niewygodnych dla mediów organizujących tę nagonkę wobec prezesa telewizji publicznej informacji.

    3 marca 2020 roku pod wejściem do gmachu Telewizji Polskiej przy ulicy Woronicza w Warszawie ochrona zatrzymała napastnika z koktajlem Mołotowa.
    Napastnik jedną butelkę podpalił, ale ochrona zdołała go obezwładnić
    i przekazać policji. Okazało się, że miał przy sobie dużo tego typu
    płynów, które są badane przez policje.

    To miejsce przed którym czasem pojawia się patrol policji -
    co posłanki opozycji z takim zapałem wyśmiewają. Czekają, aż ktoś
    wejdzie tam z nożem?

    Agresywne bojówki - ostatnio pod szyldem Strajku Kobiet - niszczą i atakują samochody TVP.

    15 października na ogólny adres TVP wpłynął list z pogróżkami. Sprawa została zgłoszona na policję.

    Co ważne, ostatnio ataki zaczynają być kierowane bezpośrednio pod adresem prezesa TVP i jego rodziny. W Internecie mnożą się wpisy grożące „przyjściem” pod dom prezesa TVP.

    Niedawno jego żonę będącą na spacerze z dzieckiem w okolicy zamieszkania spotkał taki atak:

    Kogo
    pani Wybiera? kto ma wygrać? Duda? To masz 24 godziny, żeby stąd
    wyp…dalać! (…) wyszukaj sobie kto to jest (…) Też do ciebie
    zapuka ku.wo je..na!

    Tak przy dziecku? Przy dziecku?

    Tak. Ja swojego dziecka nie mogłam mieć wiesz?! No nagrywaj to (…) Jak ci się nie podoba (…) Masz 24 godziny ku.wo je..na!

    Dysponujemy nagraniem tej sytuacji.

    Wszystkie
    te wydarzenia są oczywiście zgłaszane na policję. Sprawy trafiają nawet
    do sądów. Ale są w Polsce grupy ludzi, które można chyba uznać
    za sądowo bezkarnych. To ci, którzy przekraczają granice prawa w walce
    z obozem konserwatywnym. Im wolno więcej. Po brutalnym pobiciu
    dziennikarza TVP Gdańsk pod domem jednego z oligarchów sąd nie
    zastosował aresztu wobec sprawcy, a w śledztwie zaczęły dziać się cuda
    typowe dla Chicago lat 20.

    W czwartek wieczorem TVP wystosowała oświadczenie w sprawie ochrony SOP, którą objęto prezesa Kurskiego.

    Telewizja
    Polska informuje, że przyznanie ochrony Prezesowi TVP, Jackowi
    Kurskiemu nastąpiło bez udziału Spółki. Pan Prezes Jacek Kurski
    zastosował się do tej decyzji

    — czytamy w oświadczeniu zamieszczony na stronie Centrum Informacji TVP.

    Zgodnie
    z art. 3 ustawy o SOP ochroną objęci są m.in. prezydent, marszałkowie
    obu izb parlamentu, premier oraz wicepremierzy. Przepisy przyznają
    ochronę także szefowi MSWIA oraz ministrowi spraw zagranicznych. Ochroną
    SOP mogą zostać objęte też „inne osoby ze względu na dobro państwa”.

    I jeszcze przypomnijmy wydarzenie sprzed niemal dokładnie dekady.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    31. Czemu to ma służyć?!


    Czemu to ma służyć?! Feministki ze Strajku Kobiet sprofanowały krzyż na Giewoncie. "Giewont zdobyty! #wydupcać z przemocą!"

    autor: Wikimedia Commons/Enzixox/CC BY-SA 3.0 pl/Twitter/@strajkkobiet/@TATRY_pl

    Prowokacją feministki pochwaliły się w mediach społecznościowych.

    Giewont zdobyty! ✌

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    32. „Nasz Dziennik”: Lewicowe

    „Nasz Dziennik”: Lewicowe protesty w Polsce inspirowane przez zagranicę?

    Czy lewicowe protesty w Polsce są inspirowane przez zagranicę?
    Jaki jest naprawdę ich cel? O zbadanie tej możliwości zwrócił się do
    ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry
    wiceprzewodniczący Trybunału Stanu sędzia Piotr Ł. Andrzejewski. Sędzia
    wskazuje na wiele budzących wątpliwość posunięć organizatorów protestów w
    imię zalegalizowania nieograniczonej aborcji.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    33. Absurdalny protest przed MEN:


    Absurdalny protest przed MEN: "Cała Polska antyfaszystowska, ministrów to również dotyczy". Musiała interweniować policja

    W poniedziałek około godz. 18 rozpoczął kolejny protest organizowany
    m.in. przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. Przed Ministerstwem Edukacji
    Narodowej w al. Szucha zebrało się kilkaset osób, które mają ze sobą
    banery z napisami m.in. „Czarnek do domu”.

    Nie
    godzimy się na to, by Minister Edukacji reprezentował te środowiska,
    których przedstawiciele odpowiedzialni są za liczne pobicia i ataki
    w ostatnich dniach. Koniec przemocy! Cała Polska antyfaszystowska,
    ministrów to również dotyczy

    — napisali na swoim
    profilu w mediach społecznościowych organizatorzy poniedziałkowej
    manifestacji, którzy domagają się dymisji ministra edukacji. Dodali
    w nim też, że solidaryzują się z rodzicami strajkujących dzieci,
    bo „w solidarności siła! Nadchodzi kres prawicowej indoktrynacji”.

    W pewnym momencie podczas pikiety kilkanaście osób wtargnęło na ulicę. Interweniowała policja.

    Policja ponownie w formie. Legitymowanie, szarpanie pod MENem


    napisał na Twitterze Strajk Kobiet. Podał też, że jedną z liderek
    protestów Klementynę Suchanow funkcjonariusze chcą
    wywieźć na komisariat.

    Jak z kolei poinformowała Komenda
    Stołeczna Policji funkcjonariusze interweniują w Al. Szucha, gdzie grupa
    uczestników nielegalnego zgromadzenia zablokowała jezdnię.

    Osoby
    te lekceważyły wezwania do zachowania zgodnego z prawem. Użyto siły
    fizycznej, przeniesiono osoby na pobocze i chodnik. Przywrócono normalny
    ruch pojazdów

    — napisała KSP.

    Jak dodała KSP wobec uczestników nielegalnego zgromadzenia podjęte zostały środki przewidziane prawem.

    Osoby,
    które odmówią przyjęcia mandatów muszą się liczyć ze skierowaniem
    do sądu wniosków ich ukaranie. Odpowiednie informacje zostaną przekazane
    do inspekcji sanitarnej

    — przekazała warszawska policja.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    34. Wikło i Pyza w "Sieci": Do


    Wikło i Pyza w "Sieci": Do ulicznej rewolty szykowano się dużo wcześniej. Jej założenia są gotowe od dawna, bo od 2016 r.

    Dziennikarze omawiają okoliczności związane z protestami. Zaznaczają,
    że wydarzenia te nie zostały zapoczątkowane w dniu wyroku TK:

    Do ulicznej
    rewolty szykowano się dużo wcześniej. Jej założenia są gotowe od dawna,
    bo od 2016 r., gdy Bartosz Kramek z fundacji Otwarty Dialog opublikował
    swój manifest „Niech państwo stanie: wyłączmy rząd!”. Sięgnięcie do tej
    publikacji pozwala zobaczyć, że mamy do czynienia z kolejną realizacją
    drobiazgowego planu obalenia znienawidzonej władzy. Nie udaje się
    w kolejnych wyborach, więc próbuje się na ulicy. W najgorszym
    możliwym czasie.

    Pyza i Wikło zauważają:

    22 października
    wypowiedziano wojnę. Z pogwałceniem wszelkich wytycznych epidemicznych
    w coraz większych tłumach sprzeciwiano się decyzji TK, zbierano się
    przed domem Jarosława Kaczyńskiego, gdzie doszło do zamieszek. Wypisz,
    wymaluj punkt 8. planu Kramka: „Konieczne są konsekwencje personalne dla
    czołowych polityków i funkcjonariuszy PiS: ich celem jest społeczny
    ostracyzm. Metodami takimi jak protesty pod domami”. Następne dni
    to eskalacje gniewu, nienawiści, coraz większa wulgarność,
    ataki na kościoły.

    W omówieniu kolejnych wydarzeń autorzy potwierdzają swoją tezę:

    Niektórzy
    rektorzy wprowadzają godziny rektorskie, by studenci mogli spokojnie
    protestować na ulicach. To samo w części liceów. Punkt 3. Manifestu
    Kramka: „Strajk generalny nauczycieli, czy też […] szeroko zakrojony
    protest w formie przerw w pracy i powstrzymania się od wykonywania
    czynności służbowych. Powinno to wywołać poważne i szerokie
    zaniepokojenie społeczne, którego władze nie będą mogły ignorować;
    to już nie będzie walka o sądy, to będzie walka o Polskę”. Tu jest
    analogicznie. To już nie jest walka o aborcję, ale wojna wymierzona
    rządzącej formacji.

    Autorzy wskazują również na skutki:

    Straty
    rosną. Przybywa też zakażonych koronawirusem i ofiar śmiertelnych.
    Na manifestacjach nikt się tym nie przejmuje […]. Na manifestacjach
    coraz więcej młodych ludzi. Wesoło tańczą, świetnie się bawią. Dostali
    coś, o czym dotychczas nie marzyli – do szkoły nie mogą pójść,
    bo pandemia, ale na manifę już tak. P

    Podkreślają, że… media
    III RP zapominają o pandemii. Podnieceni reporterzy relacjonują
    demonstracje, zachwycają się ich rozmachem […]. Oburzony TVN przypomni
    sobie o koronawirusie, gdy narodowcy ogłoszą, że nie rezygnują
    z organizacji Marszu Niepodległości.

    Dziennikarze opisują też działania samorządów:

    O co chodzi
    samorządom? Jest takie miasto, które zadbało o to, by rozwiać
    wątpliwości. Muzeum Gdańska postanowiło zbierać transparenty, flagi
    i zdjęcia z protestów po wyroku TK […]. Punkt 12. manifestu Kramka:
    „Siłą Polski są samorządy […]. Miasta i gminy wspierające protest
    powinny rozważyć charakter ewentualnych akcji strajkowych
    agend samorządowych”.

    W podsumowaniu autorzy zaznaczają:

    Z wielu
    stron pojawiają się naciski na policję, by działała bardziej stanowczo
    […]. Funkcjonariusze wolą jednak działać w dużo bardziej wyważony
    sposób, nawet mając naprzeciwko siebie osoby naprawdę agresywne. Zbyt
    duża siła wobec demonstrujących oznaczałaby tak naprawdę słabość
    państwa. Przerabialiśmy to już w czasach premierostwa Donalda Tuska.
    Państwo musi ten trudny moment przetrwać, potem przyjdzie czas
    na wnioski i konsekwencje. Także karne.


    Jak
    policja powinna reagować na protesty z ostatnich dni? Powinna działać
    bardziej zdecydowanie czy też nie? Ciekawe wyniki. SPRAWDŹ


    Jak wynika z badania pracowni Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl,
    połowa Polaków uważa, że policja powinna działać możliwie biernie
    w kontekście często gwałtownych protestów protestów przeciwko wyrokowi
    Trybunału Konstytucyjnego. Jednocześnie duża grupa domaga się działań
    bardziej zdecydowanych. Stanowczość policji popiera także ogromna
    większość wyborców Zjednoczonej Prawicy. W naszym badaniu zadaliśmy
    respondentom następujące pytanie:

    W jaki sposób
    według Pani/Pana powinna reagować polska policja wobec osób, które
    próbują siłą wejść na teren kościołów podczas protestów przeciwko
    wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego zakazującemu aborcji eugenicznej?

    Na tak zadane pytanie 50 proc. wybrało odpowiedź: „Policja powinna reagować tylko w ostateczności”.

    36 proc. wybrało odpowiedź: „Policja powinna reagować zdecydowanie”.

    14 proc. uznało, że „Policja nie powinna w ogóle reagować”.

    W tej sprawie widać silne powiązanie poglądu w tej sprawie z preferencjami politycznymi. Za zdecydowaną reakcją policji opowiada się aż 76 proc. wyborców Zjednoczonej Prawicy i tylko 11 proc. wyborców Koalicji Obywatelskiej.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    35. Stanisław Janecki: Najwięksi


    Stanisław
    Janecki: Najwięksi wrogowie Polski w obecnej rozgrywce żyją w naszym
    kraju. Możni na zewnątrz korzystają z kolaborantów


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    36. Posłowie KO chcą, by rząd


    Posłowie KO chcą, by rząd uległ dyktatowi UE. Mieszkowski: Jesteśmy Europejczykami polskiego pochodzenia

     
    autor: Fratria/Twitter Krzysztof Mieszkowski

    autor: Fratria/Twitter Krzysztof Mieszkowski


    Wydaje
    mi się, że Jarosław Kaczyński jest już w odwrocie, będziemy się z nim
    żegnać. Mam nadzieję, że ta stanowczość polskich kobiet również do tego
    doprowadzi. Państwo PiS chce Polski narodowo-katolickiej, nie
    europejskiej. To jest realne zagrożenie dla naszej rzeczywistości.
    My w Polsce jesteśmy Europejczykami polskiego pochodzenia

    — mówił.

    Jachira: Nie damy się PiS-owi wypchnąć z Europy

    Klaudia Jachira straszyła, że przez PiS może nie być m.in. wymian studenckich.

    Zastanówmy
    się, czy chcielibyśmy żyć spychani w stronę Wschodu. Czy chcielibyśmy
    żyć na powrót z zamkniętymi granicami, bez pieniędzy, które pozwalają
    na rozwój, bez wymian studenckich, bez otwartego społeczeństwa, które
    może wspólnie wymieniać się doświadczeniami w całej Europie? (…) Nie
    damy się PiS-owi wypchnąć z Europy

    — powiedziała.




    Agata Grzybowska została zatrzymana przez policję.

    Na poniedziałkowe popołudnie Strajk Kobiet zapowiedział blokadę stolicy. Protest zaczął przed Ministerstwem Edukacji Narodowej, gdzie kilka osób przykuło się do bramy. Policja interweniowała natychmiast. Są zatrzymani.

    Protest zapowiadany był na godzinę 16. Uczestniczki zablokowały bramę wjazdową na teren ministerstwa, przykuwając się do niej. "To gest solidarności z nauczycielkami, nauczycielami oraz instytucjami naukowymi, którym minister Czarnek grozi represjami za wsparcie Strajku Kobiet" - przekazali organizatorzy protestu przed MEN.

    Policja natychmiast przeszła do rozpędzania demonstracji. Są zatrzymani.

    W tym samym czasie inna grupa protestujących zablokowała przejazd mostem Łazienkowskim. Są utrudnienia w obu kierunkach. ZTM apeluje, aby korzystać z metra, o ile to możliwe.

    Protestujący - jak sami poinformowali - "żądają wycofania się przez ministerstwo z gróźb konsekwencji finansowych i dyscyplinarnych wobec instytucji naukowych oraz nauczycieli i nauczycielek popierających Strajk Kobiet, dymisji Przemysława Czarnka ze stanowisk ministra edukacji i nauki, demokratycznej, wolnej od dyskryminacji i kontroli ze strony władz centralnych edukacji i szkolnictwa wyższego, wprowadzenia do szkół rzetelnej edukacji seksualnej, wolnego i bezpłatnego dostępu do bezpiecznej aborcji na terenie Polski".


    • Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich powiedziała mediom, że na miejscu przestrzegane są zasady, natomiast dowiezienie osób na komisariat pozostawia wiele do życzenia. "Osoby były źle traktowane, szarpane. To jest nie do pomyślenia. (...) Sytuację osób zatrzymanych będzie też badał KMPT (Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur – red.)" - mówiła.

    • 22:25

      - Na miejscu jest jeszcze około 50 osób. Wszyscy czekają na wypuszczenie ostatniego zatrzymanego – mówi Paweł Łukasik reporter TVN24, który śledzi sytuację na Wilczej.

    • 22:14

      Nie próbują się w ogóle ze mną skomunikować, nie słuchają tego, co mówię. Wymyślają sobie jakieś niestworzone rzeczy i wokół tego budują później swoją narrację - powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Skomentował w ten sposób protesty przez resortem. - Mogę tylko apelować: nie róbcie sobie krzywdy, kochani - dodał.


    • 21:11

      - Kilkadziesiąt osób wciąż protestuje na Wilczej, domagając się wypuszczenia osób zatrzymanych. To dwie osoby zatrzymane po manifestacji przed Ministerstwem Edukacji Narodowej. Ale wersje tego, co się wydarzyło są bardzo różne. Wszyscy zapewniają, że protest będzie trwał do momentu, kiedy te osoby zostaną wypuszczone - powiedział po godzinie 21 Paweł Łukasik z TVN24.

      Jak dodał, na miejscu obecni są politycy opozycji.

    • 20:46

      Rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Ciarka pytany w poniedziałek w TVN24 o powody zatrzymania fotoreporterki, mimo że pokazała legitymację prasową, powiedział: "Poczekajmy spokojnie na wyjaśnienie tej sprawy".

      Według rzecznika "w momencie zatrzymania policjanci nie wiedzieli, że to jest fotoreporterka". "Mimo że później zaczęła okazywać legitymację, pamiętajmy, że mieliśmy chociażby 11 listopada przykład, aby wiedzieć, w którym momencie opuścić miejsce, aby nie wdawać się w bezpośrednie działania policyjne" – powiedział Ciarka. Nawiązał do zranienia fotoreportera przez funkcjonariuszy interweniujących wobec uczestników "marszu niepodległości".

      "Legitymacja prasowa nie zwalnia z odpowiedzialności za podejrzenie popełnienia przestępstwa" - podkreślił Ciarka. Jak dodał, fotoreporterka "jest podejrzana o popełnienie przestępstwa naruszenia nietykalności funkcjonariusza publicznego, musi być zatrzymana i muszą z nią być wykonane czynności".

      Zapewnił, że dziennikarka została zatrzymana "tylko na czas niezbędny do wykonania czynności", po czym została zwolniona.

    • 19:52

      - Zostałem po prostu rzucony na ziemię, kilku funkcjonariuszy się na mnie rzuciło, przycisnęli mnie twarzą do ziemi, dusiłem się, nikt się nie przedstawił - w taki sposób 17-letni Jan Radziwon opisywał w "Tak jest" w TVN24 moment zatrzymania przez policję. Odniósł się do sytuacji z 19 listopada, kiedy to trafił w ręce policji po tym, jak brał udział w demonstracji przed warszawskim sądem okręgowym.

    • 19:29

      - Wszystkie osoby, które został dziś zatrzymane, po wykonaniu czynności zostały zwolnione do domu. Fotoreporterka usłyszała zarzut naruszenia nietykalności funkcjonariusza – powiedział Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.

      Fotoreporterka nie chciała rozmawiać z dziennikarzami. Jeden z jej współpracowników powiedział, że jest profesjonalistką, która zna przepisy, pracowała w warunkach konfliktów i nie byłaby w stanie naruszyć nietykalności policjantów.

    • 19:11

      Jak poinformował WTP, z powodu zablokowanego przejazdu ulicą Krucza na odcinku od ulicy Pięknej do alej Jerozolimskich linia 107 zostaje skierowana na trasę objazdową w obydwu kierunkach następującymi ulicami: ...Piękna – Marszałkowska – Al. Jerozolimskie – zawrotka na rondzie de Gaulle'a – Al. Jerozolimskie...

    • 18:57

      - Pieszym protestującym na Wilczej asystują samochody jeżdżące wzdłuż Kruczej i Marszałkowskiej. Kierowcy przyczepili do aut transparenty wyrażające solidarność ze Strajkiem Kobiet – mówi Mateusz Szmelter.

    • 17:40

      - Po przyjeździe holowników kierowcy aut, które blokowały most Łazienkowski, odjechali – opisuje Mateusz Szmelter z tvnwarszawa.pl

    • 17:29

      Komenda Stołeczna Policji podała na Twitterze, że pomocy lekarskiej wymaga osoba, która przykleiła sobie dłoń szybkoschnącym klejem do bramy wejściowej Ministerstwa Edukacji Naukowej. Rzecznik Sylwester Marczak przekonuje równocześnie, że policyjne auto nie potrąciło jednej z protestujących. - Nie mogę potwierdzić, że mamy do czynienia z kolizją. Doszło do uszkodzenia radiowozu – mówi.

      17:05

      W mediach pojawiła się również informacja, że wśród zatrzymanych jest była dziennikarka "Gazety Wyborczej". Pytany o to zatrzymanie rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak powiedział, że "osoba, która została zatrzymana w związku z naruszeniem nietykalności, to fotoreporterka".

      17:05

      W mediach pojawiła się również informacja, że wśród zatrzymanych jest była dziennikarka "Gazety Wyborczej". Pytany o to zatrzymanie rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak powiedział, że "osoba, która została zatrzymana w związku z naruszeniem nietykalności, to fotoreporterka".


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    37. Kto rządzi ulicą. "To, że


    Kto
    rządzi ulicą. "To, że tak wiele sił jest zainteresowanych kontrolą nad
    ulicą w Polsce, sprawia, że powstaje chaos i rywalizacja"

     
    autor: Fratria/Andrzej Wiktor

    autor: Fratria/Andrzej Wiktor

    Jeszcze nigdy walka
    o władzę nad ulicą w Polsce i akcje z zagranicy, żeby Polskę „odzyskać”,
    nie były tak bezwzględne, skoordynowane i na taką skalę.

    Ulica
    w Polsce stała się tak upragnionym czynnikiem sprawczym polityki, wobec
    zawodności lub wyczerpania się innych, że chcą nią rządzić wszyscy ci,
    którzy dążą do przejęcia władzy lub chociaż obalenia tej obecnie
    wybranej. Nie potrafią zdobyć władzy demokratycznymi metodami, więc
    wierzą w skuteczność jakiejkolwiek formy rewolucji. Wtedy nie liczy się
    bowiem powszechne głosowanie ani rozkład sił w całym społeczeństwie,
    lecz doraźne akcje – najlepiej


    Holandia chce zaskarżyć Polskę do TSUE ws. praworządności

    Holenderska Izba Reprezentantów przyjęła wczoraj uchwałę, która
    zobowiązuje holenderski rząd do złożenia wobec naszego kraju skargi
    międzynarodowej do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

    Naciski z Brukseli

    Portugalia oficjalnie poparła unijny mechanizm łączący wypłatę
    środków z praworządnością. Przekonuje, że to nie czas na nowe
    negocjacje. Wczoraj na temat unijnego mechanizmu rozmawiali liderzy
    Zjednoczonej Prawicy na Radzie Koalicji. Jutro do Brukseli udaje się
    wicepremier Jarosław Gowin.




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    38. Komisja Europejska w obronie


    Komisja
    Europejska w obronie "kasty sędziowskiej"! KE złożyła skargę na Polskę
    do TSUE. Chodzi m.in. o ustawę dot. Sądu Najwyższego

    Komisja Europejska / autor: Fratria/Twitter

    Jak przekazał pracownik TSUE, Ireneusz
    Kolowca, skarga złożona przez KE wpłynęła już do Trybunału. Dotyczy
    prawa o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym oraz
    kilku innych ustaw.

    Do Trybunału wpłynęła skarga
    @EU_Commission dot. ustawy z 20 grudnia 2019 r. o zmianie ustawy - Prawo
    o ustroju sądów powszechnych, ustawy o SN oraz niektórych innych ustaw
    (C-204/21) wraz z wnioskiem o zarządzenie środków
    tymczasowych (C-204/21 R)

    Odpowiedź rzecznika rządu

    W odpowiedzi
    na działania Komisji Europejskiej, głos zabrał rzecznik rządu. Piotr
    Müller pisze, że wniosek KE nie ma „prawnego
    i faktycznego uzasadnienia”.

    Wniosek KE do TSUE nie
    ma prawnego i faktycznego uzasadnienia. Regulacja obszaru związanego
    z wymiarem sprawiedliwości należy do wyłącznej domeny krajowej,
    co wynika wprost z Konstytucji RP i unijnych traktatów. Polskie
    regulacje nie odbiegają od standardów obwiązujących w UE

    – czytamy we wpisie rzecznika rządu.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    39. Presja wzrasta! "FT" wzywa do


    Presja wzrasta! "FT" wzywa do ukarania Polski: "KE nie ma innego wyjścia, jak wszcząć postępowanie za jej nieposłuszeństwo"

    Trudno o bardziej
    stronniczy tekst! Brytyjski dziennik „Financial Times” opublikował
    na swojej stronie artykuł, który jest kalką absurdalnych zarzutów
    opozycji pod adresem polskiego rządu i TK. „Trzeba położyć kres łamaniu
    prawa unijnego przez Polskę. Jeśli Warszawa nie lubi zobowiązań
    członkowskich, może przygotować się do opuszczenia [UE]” -
    czytamy na ft.com.

    CZYTAJ RÓWNIEŻ:

    Jest ważne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego! Środki tymczasowe TSUE dotyczące sądownictwa są niezgodne z konstytucją!

    TSUE wzywa Polskę do natychmiastowego zawieszenia przepisów odnoszących się do uprawnień ID SN. Jest odpowiedź TK!

    Redakcja
    przywołuje sukcesy Polski, jakie przypisuje wejściu naszego kraju
    do UE w 2004 roku, aby za chwilę uderzyć w rodzimy rząd.

    Osiągnięcia
    te są obecnie zagrożone ze względu na niemal fanatyczne dążenie rządu
    Prawa i Sprawiedliwości do krępowania polskiego sądownictwa, co jest
    jawnym naruszeniem konstytucji, a teraz z naruszeniem
    unijnych zobowiązań

    — pisze „Financial Times”.

    Swoim
    wyrokiem polski Trybunał [Konstytucyjny] w sprawach sądowych odrzucił
    prymat prawa unijnego nad prawem krajowym, spoiwem prawnym, które spaja
    Unię Europejską

    — czytamy.

    A co z innymi państwami?

    I chociaż redakcja przyznaje, że inne trybunały konstytucyjne „również kwestionowały nadrzędność prawa unijnego”, to stwierdza:

    Polski
    szturm jest znacznie gorszy. Niemiecki sąd zasadniczo stwierdził,
    że ETS nie wykonał swojej pracy właściwie. (…) Polski trybunał
    stwierdził, że nie uznał autorytetu ETS, co jest zdradą jego zobowiązań.

    Dalej
    mamy do czynienia z dalszym powielaniem narracji totalnej opozycji
    o TK i SN rzekomo nielegalnie obsadzonymi zausznikami PiS i wyrażony
    żal, że niektórzy polscy sędziowie nie będą mogli podpierać się wyrokami
    ETS do obrony.

    Właśnie o to chodziło. To nie jest
    tylko bitwa między Brukselą a Warszawą, ale sądowa wojna domowa
    w Polsce, którą coraz bardziej autokratyczny rząd chce wygrać, nie
    wspominając o konstytucyjnych niuansach

    — grzmią autorzy.

    Wezwanie do ukarania Polski

    W dalszej części pada już całkowicie jawne wezwania do ukarania Polski przez KE.

    Komisja
    Europejska nie ma innego wyjścia, jak wszcząć postępowanie przeciwko
    Polsce za jej nieposłuszeństwo. Powinna też teraz wystąpić do sądu
    o nałożenie na Polskę kary za niewykonanie wcześniejszych nakazów. Aby
    jednak zademonstrować prawdziwą determinację w ochronie porządku
    prawnego UE, Bruksela powinna teraz uruchomić mechanizm, który pozwoli
    jej zatrzymać fundusze unijne dla krajów, które nie przestrzegają
    praworządności. Nie ma lepszego przykładu niż dzisiejsza Polska

    — czytamy.

    Jeśli
    polskiemu rządowi nie podoba się obowiązek bycia w UE, to powinien
    przygotować się do jej opuszczenia. Większość Polaków wzdrygałaby się
    na ten pomysł, wiedząc, że członkostwo jest podstawą sukcesu kraju. Ale
    działania ich rządu będą ich w ten czy inny sposób kosztować

    — dodają autorzy.

    Jak
    widać, wariant „zagranica” został ponownie uruchomiony. Pewne
    środowiska w Europie już zwierają szyki, by tylko uderzyć w kraje, które
    bronią swojej suwerenności.



  • Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    40. Ogromna frekwencja na wiecu


    Ogromna
    frekwencja na wiecu Tuska w Gdańsku? To nagranie rozwiewa wątpliwości:
    "Obraz z kamery jest bezlitosny. Magia kadrowania"

    Gdańsk / autor: PAP/Marcin Gadomski

    Jak udowodnił jeden z internautów, Tuska
    nie słuchały wcale nieprzebrane tłumy. Nagranie z miejskiej kamery
    pokazuje, jak naprawdę wyglądała sytuacja.

    Dobra,
    widziałem wykon #Tuska w TVN, tam faktycznie Długi Targ był pełen ludzi.
    Ale nagrałem też obraz z kamery miejskiej, zainstalowanej
    nieszczęśliwie na wieży ratusza ;) Obraz z kamery jest bezlitosny -
    tylko 1/3 Długiego Targu… Ale to i tak będzie milion! #MagiaKadrowania.

    autor: PAP/Marcin Gadomski

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    41. Tusk zabrał głos ws. decyzji


    Tusk zabrał głos ws. decyzji TSUE. Zaatakował też dziennikarkę TVP: "Zwrócę się do funkcjonariuszki telewizji PiS-owskiej..."

    Bardzo bym chciał, żeby to coraz twardsze stanowisko, jakie przyjmują
    instytucje europejskie, wreszcie wpłynęło na twarde głowy w rządzie
    PiS-owskim, żeby wreszcie przestali gwałcić praworządność - powiedział
    we wtorek lider PO Donald Tusk, komentując ultimatum KE ws. Izby
    Dyscyplinarnej SN.


    O ultimatum Komisji Tusk został zapytany we wtorek po spotkaniu
    ze senatorami Koalicji Obywatelskiej. Były premier przyznał, że jest
    sceptyczny jeśli chodzi o to, czy rząd zastosuje się do wyroków TSUE.

    Nie
    sądzę, ponieważ widać najwyraźniej, że polski rząd, to znaczy nazywajmy
    rzeczy po imieniu - PiS-owski rząd, bo w tej sprawie działa wbrew
    polskiemu interesowi, nie chce odbudować tego elementarnego, nie tylko
    poczucia, ale ładu praworządności w Polsce

    — podkreślił lider Platformy.

    Jak dodał, to nie jest „spektakularny pojedynek między Brukselą, Unią Europejską a Warszawą czy Polską”.

    To jest
    upór, który będzie nas kosztował bardzo wiele i nie mówię tutaj tylko
    o pieniądzach - upór, aby zdławić polską praworządność, niezależność
    sądów, łamiąc przy tym prawo - nie europejskie, ale naruszając
    naszą konstytucję

    — mówił Tusk.

    Mnie
    niespecjalnie podnieca taki pojedynek, taki mecz - czy TSUE będzie
    tutaj efektywniejsze, czy polski rząd się obroni przed atakami Brukseli.
    Nie gniewajcie się państwo, ale to jest absurd

    — stwierdził szef PO.

    Według
    niego „trzeba trzymać kciuki” za premiera Mateusza Morawieckiego, jego
    ministrów, posłów i senatorów PiS, „żeby wreszcie zrozumieli, że ten
    spór, który Unia Europejska toczy dzisiaj z PiS-owskim rządem jest
    w naszym interesie, polskich obywateli”.

    To nie
    jest jakaś polityczna zemsta czy polityczna bijatyka między Brukselą
    a Warszawą. W Unii Europejskiej, tak jak do niedawna w Polsce
    obowiązują, jak porównamy to z całym światem, najwyższe standardy
    praworządności. Unia Europejska jest między innymi od tego, także dla
    nas, Polaków, żeby pilnować tych standardów

    — przekonywał Tusk.

    Ja bardzo
    bym chciał, żeby to coraz twardsze stanowisko, jakie instytucje
    europejskie przyjmują, wreszcie wpłynęło na te twarde głowy w rządzie
    PiS-owskim i żeby wreszcie przestali tę praworządność gwałcić.
    O to idzie bój

    — zaznaczył lider PO.


    Sojusznicy
    „kasty” piszą donos na Polskę do KE: "Apelujemy o podjęcie
    instytucjonalnych działań wobec polskich władz państwowych"

    Zagraniczne stowarzyszenia sędziowskie przygotowały donos
    na Polskę do Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i Rady
    Europejskiej. Podważają w nim wyrok Trybunału Konstytucyjnego i domagają
    się egzekwowania decyzji TSUE ws. Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
    Sędziowie obrażają też I Prezes SN, która po  decyzji Trybunału
    Konstytucyjnego, „odmroziła” ID SN.

    Stowarzyszenia domagają się podjęcia „działań” przez organy Unii Europejskiej.

    Biorąc
    pod uwagę niedawną decyzję Komisji Europejskiej o wyznaczeniu dla
    Polski siedmiodniowego terminu na zastosowanie się do orzeczeń Trybunału
    Sprawiedliwości dotyczących polskiej Izby Dyscyplinarnej, apelujemy
    do Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej o:
    podjęcie instytucjonalnych działań wobec polskich władz
    państwowych, a  w szczególności rządu polskiego zmierzających
    do natychmiastowego przywrócenia rządów prawa w Polsce
    ,
    podjęcie wszelkich niezbędnych środków i uruchomienie wszystkich
    instrumentów zapisanych w traktatach w celu zagwarantowania poszanowania
    porządku prawnego Unii Europejskiej

    – czytamy w kuriozalnym liście.

    Autorzy
    donosu z wyjątkową pogardą wypowiadają się o polskim porządku prawnym
    i konstytucyjnych organach naszego kraju. Dla politycznych celów
    dodatkowo zaogniają trudne relacji Polski z Unią Europejską.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    42. Trybunał w Strasburgu uderza


    Trybunał
    w Strasburgu uderza w Izbę Dyscyplinarną SN: "Polska naruszyła art. 6
    Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Izba nie jest sądem"

    Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) w Strasburgu
    ponownie podważa status Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Tym razem
    uznał skargę trójmiejskiej adwokat, która kwestionowała decyzję wydaną
    przez sporną Izbę SN. To kolejny wyrok ETPC uderzający w Izbę
    Dyscyplinarną SN.

    CZYTAJ TAKŻE: Kolejny europejski Trybunał uderza w polski porządek konstytucyjny! ETPCz: „Polska naruszyła prawo do rzetelnego procesu”

    Sprawa
    dotyczy adwokatki z Trójmiasta, która została zawieszona przez Wyższy
    Sąd Dyscyplinarny Adwokatury za „incydenty związane z reprezentowaniem
    przez nią klienta”. Ta jednak odwołała się od decyzji sądu adwokackiego
    do Izby Dyscyplinarnej SN. Izba uznała jednak, że skargę adwokatki
    należy odrzucić. Prawniczka zwróciła się więc do Europejskiego Trybunału
    Praw Człowieka w Strasburgu.

    Polska naruszyła art.
    6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który gwarantuje prawo
    do rzetelnego procesu sądowego - wynika z wyroku, który w czwartek
    zapadł w Trybunale w Strasburgu. Zgodnie z Konwencją każdy ma prawo
    do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd
    ustanowiony ustawą. - Takim sądem nie jest Izba Dyscyplinarna Sądu
    Najwyższego - uznał ETPC

    – informuje „Gazeta Wyborcza”.

    Trybunał
    stwierdził, że na procedurę powoływania sędziów nadmiernie wpłynęły
    władza ustawodawcza i wykonawcza. Stanowiło to fundamentalną naruszenie,
    które negatywnie wpłynęło na cały proces powoływania sędziów
    i podważyło legitymację Izby Dyscyplinarnej. Izba Dyscyplinarna nie była
    zatem »sądem ustanowionym ustawą« w rozumieniu Konwencji

    – „GW” cytuje treść orzeczenia.

    Rola Bodnara

    Adwokatkę wspierał w ETPC były już Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.

    Osoby
    mianowane do Sądu Najwyższego od 2018 r., w tym obie nowo utworzone
    izby: Izba Dyscyplinarna oraz Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw
    Publicznych, zostały powołane z rażącym naruszeniem prawa. Organy władzy
    ustawodawczej i wykonawczej tak ukształtowały procedurę wyboru sędziów
    Sądu Najwyższego, aby najpierw – doprowadzić do obsady Sądu osobami
    przez siebie popieranymi, a następnie ­­– wybór ten wszelkimi
    sposobami zalegalizować

    – pisał Adam Bodnar do ETPC.

    Dzisiejszy wyrok ETPC jest ostateczny.


    Minister Wójcik ws. kuriozalnego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka: „Sędziowie dokonali złej oceny merytorycznej”

    Do tej decyzji odniósł się minister Michał Wójcik. Podkreślił,
    że orzeczenie ETPC jest nieprawomocne i nie wiadomo jak ta sprawa się
    zakończy. Dodał, że od tej decyzji przysługuje odwołanie
    do Wielkiej Izby.

    W moim przekonaniu
    sędziowie ETPCz dokonali złej oceny merytorycznej. Izba Dyscyplinarna
    powstała zgodnie z polskim porządkiem prawnym i nie ma żadnych podstaw,
    żeby kwestionować bezstronność sądów

    – powiedział Wójcik.

    Sprawa
    rozstrzygnięta przez ETPC dotyczy adwokat Joanny Reczkowicz, która
    w lipcu 2017 r. została zawieszona w czynnościach na trzy lata w związku
    z różnymi naruszeniami Kodeksu Etyki Adwokackiej w wyniku postępowania
    dyscyplinarnego. Jej sprawa została rozpoznana przez Izbę Dyscyplinarną
    Sądu Najwyższego. Prawniczka złożyła w tej sprawie skargę do ETPCz.

    Trybunał
    w czwartkowym orzeczeniu uznał, że w sprawie tej doszło do oczywistego
    naruszenia prawa krajowego. Według ETPCz naruszono procedurę powoływania
    sędziów do Sądu Najwyższego, ponieważ zostało to powierzone KRS,
    „organowi, który nie miał wystarczających gwarancji niezależności
    od władzy ustawodawczej i wykonawczej”. W ocenie Trybunału procedura
    powoływania sędziów „ujawniała nadmierny wpływ władzy ustawodawczej
    i wykonawczej na powoływanie sędziów”.

    Zdaniem ETPCz naruszenie
    procedury powoływania sędziów do Izby Dyscyplinarnej było tak poważne,
    że naruszyło samą istotę prawa do sądu ustanowionego ustawą.
    W konsekwencji Trybunał orzekł, że adwokat ma otrzymać 15 tys.
    euro odszkodowania.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    43. NASZ NEWS. KOD, Strajk


    NASZ NEWS. KOD, Strajk Kobiet, „kasta” i organizacje LGBT. Sprawdź kto dostał duże pieniądze z „Fundacji Batorego”

    NEWS. Sprawdź kto dostał duże wsparcie od Fundacji Batorego / autor: wPolityce.pl

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Tymczasowy

    44. Czy ta fundacja Batorego

    dawala jakies pieniadze na rozne inicjatywy spoleczne wspierajce opozycje, czyli PiS gdy Platforma Obywatelska byla u wladzy?

    avatar użytkownika Maryla

    45. Zorganizowana akcja!


    Zorganizowana
    akcja! Kongresmeni ostrzegają Polskę przed nowelizacją ustawy
    medialnej. W sukurs przychodzą byli szefowie MSZ i MON

    Jako
    ministrowie spraw zagranicznych i obrony narodowej służący
    w przeszłości Rzeczypospolitej Polskiej i w poczuciu szczególnej
    odpowiedzialności za Jej bezpieczeństwo wyrażamy najwyższe
    zaniepokojenie działaniami obozu rządowego, które zmierzają
    do osłabienia więzi sojuszniczych ze Stanami Zjednoczonymi

    — podkreślili politycy na wstępie listu.

    Wyrazili
    przekonanie, że „ostatnie trzy dekady naszej niepodległości i wolności
    są ściśle związane ze wsparciem USA i wejściem do Sojuszu
    Północnoatlantyckiego”. Wskazali też, że „bezpieczeństwo, demokracja
    i wolność obywateli Polski zależą od kontynuacji przyjaźni, sojuszu
    i partnerstwa ze Stanami Zjednoczonymi, niezależnie od tego, kto
    aktualnie sprawuje rządy w obydwu krajach”.

    Zdaniem sygnatariuszy
    listu „fundamentem tych relacji jest obecność wojskowa i gospodarcza
    USA w Polsce, o którą kolejne rządy zabiegały i którą
    są zobowiązane chronić”.

    Wzywamy obecny rząd
    do zaprzestania wrogich działań wobec amerykańskich inwestorów
    i respektowania podstawowych wartości podzielanych przez przyjazne
    Polsce państwa Zachodu - demokracji, praworządności i wolności słowa.
    Stawką jest nasza przyszłość, stawką jest nasza niepodległość

    — napisali byli szefowie MSZ i MON.

    List
    podpisali byli ministrowie spraw zagranicznych: Andrzej Olechowski,
    Dariusz Rosati, Radosław Sikorski i Grzegorz Schetyna oraz byli
    ministrowie obrony narodowej: Janusz Onyszkiewicz, Bronisław Komorowski,
    Bogdan Klich oraz Tomasz Siemoniak.

    W zeszły piątek sejmowa
    Komisja Kultury i Środków Przekazu przyjęła, wraz z poprawkami, projekt
    PiS zmian w ustawie o radiofonii i telewizji, który - zdaniem części
    mediów, ekspertów i opozycji - wymierzony jest w Grupę TVN, ma bowiem
    skłonić amerykańskiego udziałowca koncernu, firmę Discovery do sprzedaży
    akcji i wycofania się z inwestycji na polskim rynku medialnym. Choć nie
    jest to jeszcze przesądzone, to Sejm może kontynuować prace nad
    projektem w najbliższą środę.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    46. Kompromitacja "Tour de


    Kompromitacja "Tour de Konstytucja" w Kraśniku. Mieszkańcy nie chcieli słuchać wywodów Hołdysa o "zagrożeniach dla konstytucji"

    Zbigniew Hołdys  / autor: fratria
    W piątek Zbigniew Hołdys nie został zbyt tłumnie przywitany w Kraśniku.
    Mieszkańcy niemal 37-tysięcznego miasta nie czekali na wykład
    o zagrożeniach dla konstytucji, czego dowodzą zdjęcia.Zbigniew Hołdys zapragnął uświadamiać Polaków o zagrożeniach dla
    konstytucji. Bierze więc udział w „Tour de Konstytucja”. Jednak
    piątkowy przystanek w Kraśniku to wielka kompromitacja i porażka
    organizatorów, na co wskazują zdjęcia.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    47. na wniosek nadzwyczajnej kasty-mec. Agata Bzdyń

    Europejski Trybunał Praw Człowieka zdecydował o nałożeniu na Polskę środków tymczasowych ws. uchodźców w Usnarzu Górnym. Co musi zrobić teraz rząd?

    Polska - jak informuje Radio ZET - została zobowiązana do dostarczenia ubrań wody i jedzenia uchodźcom koczującym w pobliżu Usnarza Górnego na granicy polsko - białoruskiej. Do tego władze mają zapewnić im opiekę medyczną oraz - jeśli to możliwe - udzielić im tymczasowego schronienia. Jak dodaje Radio ZET, te środki tymczasowe nie oznaczają jednak, że rząd ma obowiązek wpuścić uchodźców na terytorium Polski.
    ------------

    Nie ukrywam, że liczyliśmy na więcej. Spodziewaliśmy się, że ETPC zarządzi, tak jak to było w poprzednich sprawach związanych z sytuacją na granicy w Terespolu, możliwość dopuszczenia do procedury uchodźczej i możliwości do spotkania z nami jako prawnikami, którzy mają ich reprezentować – mówi jedna z autorek wniosku mec. Agata Bzdyń.

    Dodaje jednak, że należy się cieszyć też z tego co udało się osiągnąć. – Jest to zapewnienie takich podstawowych potrzeb ludzkich. Jest nam bardzo przykro, że musieliśmy aż do Europejskiego Trybunału upominać się o ludzkie traktowanie osób, które znajdują się na granicy – tłumaczy prawniczka.

    Środki tymczasowe mają obowiązywać przez okres trzech tygodni od 25 sierpnia do 15 września 2021 r. włącznie.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    48. Fala nienawiści na


    Fala
    nienawiści na demonstracji zwolenników przyjmowania imigrantów!
    „Przyjmijmy uchodźców wyje… policję”; "Je... Straż Graniczną"


    autor: PAP/Artur Reszko/Twitter

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    49. Zatrzymano osoby, które


    Zatrzymano
    osoby, które niszczyły zasieki na granicy z Białorusią! Wśród nich jest
    Kramek. Szef MSWiA: Poniosą wszelkie konsekwencje

    Granica z Białorusią / autor: Twitter/MON/Mariusz Kamiński/Radosław Poszwiński/Mycielski

    CZYTAJ TAKŻE: Kramkowi znowu marzy się Majdan w Polsce? Tym razem na granicy z Białorusią „w duchu obywatelskiego nieposłuszeństwa”

    Wbrew wcześniejszym zapewnieniom organizatorów, Cichanouska nie
    pojawiła się osobiście na organizowanej w Olsztynie imprezie. Jej
    krótkie wystąpienie wyświetlono na telebimach.

    Padły słowa,
    które mogły wprawić polityków PO w osłupienie. Kandydatka na prezydenta
    Białorusi mówiła o działaniach Łukaszenki, który wywołał kryzys
    na granicy z Polską.

    Łukaszenka stworzył akcję
    nielegalnej masowej migracji przez terytorium Białorusi jako narzędzie
    do wytwarzania kryzysów granicznych z Litwą i Polską

    – powiedziała.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    50. Uczestniczka Campusu Polska


    Uczestniczka Campusu Polska chce sankcji na... prezydenta Dudę! Timmermans zachwycony: To wy naprawicie Polskę. Dajecie nadzieję

    Campus Polska Przyszłości / autor: PAP/Tomasz Waszczuk

    Jednym z gości Campusu Polska Przyszłości był znany
    z gorliwej troski o polską praworządność Frans Timmermans. Wiceszef
    Komisji Europejskiej zapytany przez jedną z uczestniczek imprezy
    Trzaskowskiego w Olsztynie o to, by „nałożyć na prezydenta Polski jakieś
    sankcje” oświadczył, że młodzież „daje nadzieję” na „naprawę Polski”
    i jej powrót na „właściwe tory”.

    CZYTAJ RÓWNIEŻ:

    Nitras
    nie zamierza przepraszać za „opiłowanie” katolików: Nie powiedziałem
    nic złego, to dynamika dyskusji. Wielu myśli tak samo

    Grodzki robi z siebie ofiarę: Moje słowa ws. szpitali zostały zmanipulowane. Stawia wymagania ws. ochrony granic i imigrantów

    Dyskretny przytyk? Tusk zajmuje się antyPiS-em, a Trzaskowski zapewnia: Mam luksus, by szukać odpowiedzi na pytania, co dalej

    Prośba” o sankcje na prezydenta

    Podczas
    spotkania w ramach Campusu Polska Przyszłości ze strony jednej
    z uczestniczek padła „prośba” do Fransa Timmermansa, aby Komisja
    Europejska nałożyła sankcje na… prezydenta Polski.

    Możecie nałożyć na polskiego prezydenta jakieś sankcje, zakaz wjazdu? Zróbcie coś, chcemy żyć w wolnym kraju

    — oświadczyła uczestniczka imprezy Trzaskowskiego, a jej wypowiedź spotkała się z oklaskami zebranych na sali osób.

    W odpowiedzi
    wiceszef Komisji Europejskiej, słynący z ze swojej nadgorliwej wręcz
    troski i polską praworządność, stwierdził, że idea UE opiera się na tym,
    że wszystkich łączą te same zasady.

    Unia Europejska
    nie może istnieć bez Polski. Członkostwo w UE daje ogromne przywileje.
    Może najwyższy czas, żeby nie dyskutować o podstawowych wartościach
    i fundamentach, nie ma miejsca na targowanie się. Cała idea UE opiera
    się na tym, że wszystkich obowiązują te same zasady i przepisy

    — podkreślił Timmermans dodając, że „opieramy się na traktach i prawach, a nie silnej władzy”.

    Do tego potrzebujemy wolnych sądów i mediów

    — stwierdził polityk.

    Kto będzie „naprawiał” Polskę?

    W jego
    ocenie „dialog nie oznacza rezygnacji z podstawowych wartości i praw”,
    a podstawą jest rozmowa, ale negocjacjom nie podlegają traktaty.

    Jak coś jest w traktacie, to nie można z tego w dialogu zrezygnować

    — mówił.

    Emocjonalnie,
    gospodarczo i mentalnie Polska jest centrum UE, a nie na peryferiach.
    Polska potrzebuje solidarności, ale to działa w dwie strony

    — dodał Timmermans.

    To wy młodzi dajecie mi nadzieję, to wy jesteście tymi, którzy naprawią Polskę i sprawią, że wróci na właściwe tory

    — stwierdził Frans Timmermans dodając, że „państwo nie będzie wam mówiło, kim macie być”. 

    W rozmowie z uczestnikami Campusu przekonywał, że czeka ich „walka” o Polskę.

    Mnie zarzucano, że działam przeciw Polsce, że jestem „nie-Polski”

    — mówił Timmermans dodając, że w jego ocenie „to nieprawda”. Dodał, że studiował polską historię i literaturę.

    Ja zawsze mówiłem, że Polska była laicka, tolerancyjna i otwarta, o to trzeba walczyć

    — powiedział Timmermans na Campusie Polska Przyszłości.

    Campus
    Polska Przyszłości organizowany przez ruch Rafała Trzaskowskiego
    rozpoczął się w piątek od debaty Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego.
    Bierze w nim udział tysiąc osób do 35 roku życia i ponad
    200 prelegentów.

    Impreza ma potrwać do 2 września w olsztyńskim
    miasteczku akademickim - Kortowie. W tym czasie zaplanowano serię debat,
    warsztatów i spotkań z ekspertami w różnych dziedzinach. Wieczorami
    odbywają się koncerty i spektakle. Uczestnicy mogą korzystać z szerokiej
    oferty sportowej – w Kortowie jest m.in. wypożyczalnia
    sprzętów wodnych.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    51. kasta na usługach łukaszenki

    Sąd Rejonowy w Sokółce nie uwzględnił wniosku prokuratury o trzymiesięczny areszt 13 osób, którym postawiła zarzuty związane ze zniszczeniem fragmentu ogrodzenia na granicy z Białorusią. Na razie nie wiadomo, czy śledczy złożą zażalenie.

    Informację o postanowieniu sądu przekazał obrońca podejrzanych mec. Rafał Gulko. Jak powiedział, sąd uznał, że nie ma tej sprawie obawy matactwa (na to powoływała się w swoich wnioskach prokuratura), a kluczowy materiał dowodowy został zebrany. Nie można też na dziś przesądzić, czy jest to przestępstwo, czy wykroczenie i wymaga to analizy akt sprawy - dodał mec. Gulko.

    Szkoda materialna do 500 zł jest wykroczeniem; w tej sprawie straty materialne oszacowane zostały na ok. 600 zł.

    Nie wiadomo, czy prokuratura będzie składała zażalenie do sądu drugiej instancji i czy w związku z tym, że nie został uwzględniony jej wniosek o areszt, zastosuje wobec podejrzanych tzw. wolnościowe środki zapobiegawcze.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    52. Protest po śmierci 30-latki


    Protest
    po śmierci 30-latki z Pszczyny. Na marszu Tusk i politycy opozycji.
    Histeria Szczerby: Kaczyński zgotował kobietom piekło

    Protest  / autor: screenshot Twitter
    Przed Trybunałem Konstytucyjnym w Warszawie rozpoczął się
    protest pod hasłem „Ani jednej więcej”, zorganizowany po śmierci
    30-letniej kobiety z Pszczyny. Demonstranci mają przejść przed siedzibę
    Ministerstwa Zdrowia. Protesty odbywają się też w innych miastach. Wśród
    uczestników są m.in. politycy opozycji, w tym Donald Tusk.
    Przypomnijmy, że Trybunał Konstytucyjny orzekł rok temu, że przerywanie
    ciąży ze względu na podejrzenie ciężkiej choroby lub upośledzenia płodu
    jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Przepisy nadal dopuszczają możliwość
    przerywania ciąży w przypadku, gdy stanowi ona zagrożenie dla życia
    i zdrowia kobiety, a także gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie,
    że ciąża jest skutkiem czynu zabronionego m.in. gwałtu. W sprawie
    śmierci 30-latki trwają kontrole w szpitalu. Dyrekcja placówki
    zdecydowała się zawiesić lekarzy dyżurujących w czasie pobytu
    kobiety na oddziale.

    Uczestnicy wyruszyli sprzed siedziby Trybunału Konstytucyjnego, aby
    przejść ulicami Warszawy do Ministerstwa Zdrowia. Protestujący
    wykrzykują: „Ani jednej więcej”. Wśród protestujących są politycy
    opozycji, także Donald Tusk.

    Protestujący, którzy przyszli
    w sobotę przed Trybunał Konstytucyjny mają ze sobą transparenty
    z hasłami: „Jej serce jeszcze biło”, „Mogła żyć” i „Prawa kobiet,
    prawami człowieka”. Na początku protestu organizatorzy poprosili
    o schowanie flag partyjnych. Wiele osób trzyma portret zmarłej 30-latki.

    Pani
    Iza jest jedną z kobiet, które straciły życie przez Kaczyńskiego.
    Kaczyński i Kościół zgotowali kobietom piekło. Oni potrafią zauważyć jak
    chcą. Kaczyński to patologiczny tchórz. Wykorzystał Przyłębską,
    całkowicie spacyfikowaną, posłuszną. Rękami Przyłębskiej Kaczyński
    zrobił to, co chciał. Doprowadził do piekła kobiet

    — oświadczył Michał Szczerba w rozmowie z TVN24.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    53. Tam występował Tusk. Sędzia


    Tam występował Tusk. Sędzia Żurek, "Iustitia" i brygada Szczurka... razem na konwencji KOD. "Zwyciężymy! Rozliczymy!". WIDEO

    Konwencja KOD / autor: PAP/Wojciech Olkuśnik; Twitter

    Sędziowie, uliczni aktywiści i politycy, na czele z Tuskiem. Tak prezentuje się ten rzekomo „demokratyczny” antyPiS?


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    54. Jest postępowanie


    Jest
    postępowanie wyjaśniające ws. sędziów, którzy oklaskiwali Donalda Tuska
    na urodzinach KOD: „Manifestowali poglądy polityczne”

    autor: KOD

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    55. "Polski Konwój Wolności"? W


    "Polski Konwój Wolności"? W sieci mocne ostrzeżenie przed organizatorami! "Nie bierzcie w tym udziału!"; "Wulgarny prowokator"

    zdjęcie w tle - kanadyjski konwój wolności / autor: PAP/EPA; Twitter

    Grupa dyskusyjna tzw. Polskiego Konwoju Wolności / autor: wPolityce.pl
    Grupa dyskusyjna tzw. Polskiego Konwoju Wolności / autor: wPolityce.pl

    Z kolei
    znani antyrządowi aktywiści oferują uczestnikom protestu „bezpieczną
    przestrzeń”, „nie tylko LGBT”, w jednym z warszawskich klubów.

    Grupa dyskusyjna tzw. Polskiego Konwoju Wolności / autor: wPolityce.pl
    Grupa dyskusyjna tzw. Polskiego Konwoju Wolności / autor: wPolityce.pl

    olnk


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    56. Ambasador Mosbacher dała


    Ambasador Mosbacher dała sygnał. Czas prześwietlić uczestników akcji „praworządność", która korzyści dała Rosji


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    57. „Komisja zdecydowała się

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    58. Nadal "ulica"! Tusk dziękuje


    Nadal "ulica"! Tusk dziękuje za koszulki z "KONSTYTUCJĄ" i zachwala KOD-owców: "Pokazaliście odwagę, kiedy tak wielu zwątpiło"

    2 maja Donald Tusk wziął udział, razem z przedstawicielami ratusza
    i KOD-u, w odsłonięciu muralu „KONSTYTUCJA” przy ulicy
    Szaserów w Warszawie.

    Chciałbym wszystkim bardzo
    serdecznie podziękować, którzy to słowo „KONSTYTUCJA” nosili w sercu,
    ale też na swoich koszulkach w czasie demonstracji

    — rozpoczął swoje wystąpienie Donald Tusk.

    Chciałem
    podziękować Komitetowi Obrony Demokracji - włożyliście bardzo dużo
    wysiłku i pokazaliście odwagę, kiedy tak wielu zwątpiło. Pokazaliście,
    że Konstytucja to nie jest abstrakcja

    — dodał, co nie pozostawia wątpliwości, jaką „rolę” odgrywa wśród opozycji KOD…

    — przemawiał.

    Dlatego (…) wzywam wszystkich
    na 4 czerwca, właśnie tu do Warszawy, w samo południe, po to, żebyśmy
    w gronie tysięcy, setek tysięcy ludzi głośno powiedzieli tej władzy,
    że nie oddamy Konstytucji, że nie poddamy pod żaden hazard
    niepodległości Polski, nie pozwolimy, aby nam skradziono demokrację

    — mówił dalej, wyraźnie strasząc.

    4 czerwca
    rozpoczniemy wielki marsz do zwycięstwa Polski. Nie chodzi
    tu o zwycięstwo tej czy innej partii, do zwycięstwa Polski, zwycięstwa
    Polek i Polaków. Tak jak to było 3 maja, wtedy, kiedy uchwalano naszą
    pierwszą Konstytucję, kiedy z biało-czerwoną Polki i Polacy walczyli
    o naszą niepodległość, czy jak wygrywaliśmy wybory w 1989 roku
    obalając komunizm

    — dodał, ocierając już o śmieszność.

    Jak zapowiedział Tusk, jego marsz przejdzie z Aleji Ujazdowskich na Plac Zamkowy pod Kolumnę Zygmunta.

    Na wydarzeniu nie zabrakło polityków PO i KO, m.in. marszałka
    Senatu Tomasza Grodzkiego, Małgorzaty Kidawy Błońskiej, Marka
    Borowskiego, czy Kingi Gajewskiej:

    Tusk pompuje swój marszowy balonik do gigantycznych rozmiarów. Pytanie, jak szybko pęknie z hukiem.

    2 maja KOD miało w Warszawie swoje małe święto. Otóż przy ulicy
    Szaserów w Warszawie odsłonięto mural „KONSTYTUCJA”, a sam Donald Tusk
    dziękował przedstawicielom Komitetu Obrony Demokracji.

    CZYTAJ TAKŻE: Nadal
    „ulica”! Tusk dziękuje za koszulki z „KONSTYTUCJĄ” i zachwala
    KOD-owców: „Pokazaliście odwagę, kiedy tak wielu zwątpiło”.
    WIDEO, ZDJĘCIA

    A co słychać u byłego lidera tejże grupy?
    Mateusz Kijowski, dawno niewidziany, nadal jest aktywny w mediach
    społecznościowych, dzieląc się swoimi groteskowymi hasłami.
    Przykład poniżej.

    PiS kradnie nam Unię…”

    Dziennikarz Polskiego Radia podzielił się na Twitterze swoimi przemyśleniami nt. rocznicy wejścia Polski do Unii Europejskiej.

    Pamiętam,
    że jako młody chłopak biegałem z flagami unijnymi i namawiałem
    do głosowania „za”. Wtedy w Łodzi punktem,gdzie koncentrowało się „życie
    unijne” było biuro prof.Jacka Saryusz-Wolskiego. Dziś po latach zarówno
    ja jak i On czujemy, że ktoś nam Unię kradnie. Nasze marzenia

    — czytamy.

    Niespodziewanie na ten wpis odpowiedział… nieco zapomniany Mateusz Kijowski.

    PiS kradnie nam Unię we współpracy z Putinem

    — napisał były lider KOD.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    59. D. Tusk: Nie można w żaden

    D. Tusk: Nie można w żaden sposób odstąpić od rozliczeń

    Nie można w żaden sposób odstąpić od rozliczeń, ale mają to zrobić
    niezależna prokuratura, niezawisłe sądy oraz Najwyższa Izba Kontroli -
    mówi w "Newsweeku" szef PO Donald Tusk. Pytany o zaplanowany na 4
    czerwca marsz mówi: Chcę, żebyśmy zobaczyli jak wielu nas jest i żeby
    władza zaczęła się nas bać.

    Nie można w żaden sposób odstąpić od rozliczeń, ale mają
    to zrobić niezależna prokuratura, niezawisłe sądy oraz Najwyższa Izba
    Kontroli - mówi w „Newsweeku” szef PO Donald Tusk. Pytany o zaplanowany
    na 4 czerwca marsz mówi: Chcę, żebyśmy zobaczyli jak wielu nas jest
    i żeby władza zaczęła się nas bać.

    Tusk w wywiadzie dla
    poniedziałkowego „Newsweeka” pytany co czuje myśląc o Jarosławie
    Kaczyńskim wskazał, że „za jego sprawą w jego obozie pojawili się ludzie
    naprawdę odrażający”.

    Atak na PiS

    Kreatury, które cynicznie wykorzystują dzieci w walce politycznej, kradną bezwstydnie i bez opamiętania

    — podkreślił.

    Patologicznie kłamią

    — dodał.

    To jest
    charakterystyczne dla ludzi PiS jest to, że nawet największe zło, które
    nam się wydaje odrażające, jest dla nich akceptowalne, jeśli służy,
    a przynajmniej nie przeszkadza im w zdobyciu i utrzymaniu władzy

    — ocenił Tusk.

    Odnosząc się do premiera Matusza Morawieckiego ocenił, że nie jest on „premierem w znaczeniu ustrojowym”.

    Nie
    podejmuje decyzji, nie sprawuje władzy. A ten upiorny i upokarzający
    dla nas wszystkich kabaret, w którym jego ministrowie go wyzywają,
    pokazuje, że nikt nie czuje wobec niego respektu

    — powiedział szef PO.

    On wie, że ma swojego bossa i jego los zależy od dobrej lub złej woli Jarosława Kaczyńskiego. I załoga od razu to czuje

    — zauważył.

    Według
    Tuska największym wyzwaniem jest to, jak przekonać tych wszystkich,
    którzy są dzisiaj wściekli, że przejęcie władzy od PiS nie będzie
    oznaczać tego, co było”. Tym samym, jak tłumaczył, potrzeba rozliczenia
    jest „oczywista”.

    Lider PO bawi się w szeryfa

    Dopytywany
    o ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę odpowiedział, że powinien
    stanąć przed niezależnym prokuratorem. Dopytywany, za co Ziobro powinien
    ponieść odpowiedzialność karną odparł:

    Wykorzystanie
    do celów partyjnych Funduszu Sprawiedliwości, który miał pomagać
    ofiarom przestępstw, wydaje się nie naruszeniem zasad etyki,
    tylko przestępstwem.

    Nie można w żaden sposób odstąpić
    od rozliczeń, ale mają to zrobić niezależna prokuratura, niezawisłe sądy
    oraz Najwyższa Izba Kontroli

    — dodał.

    Rządy PiS to jest ciąg naprawdę nieźle udokumentowanych wykroczeń, przestępstw, gwałtów na konstytucji i innych przepisach prawa

    — podkreślił Tusk.

    Jedyne
    pytanie, czy będzie wystarczająca siłą polityczna, by to rozliczyć,
    bo żeby odbudować niezależną prokuraturę, trzeba przegłosować ustawy

    — dodał.

    Pytany
    o „neosędziów”, czy zostają czy są do odwołania, jeśli opozycja dojdzie
    do władzy odpowiedział, że „przewodnikiem w tej dyskusji powinno być
    środowisko prawnicze i ci wszyscy, którzy stanęli w obronie
    sędziów i prokuratury”.

    Tusk był też pytany jakie będą pierwsze decyzje „premiera Tuska”.

    Po tym
    co PiS zrobiło i w tych okolicznościach jakie mamy, czyli nieprzyjazny
    prezydent, wojna, inflacja dużo wyższa niż w innych krajach Unii,
    najdelikatniej powiem, że rządzenie nie będzie należało do przyjemności

    — zauważył.

    Mamy
    już pakiet gotowych konkretnych rozwiązań ustawowych. Na pierwszym
    posiedzeniu Sejmu możemy spokojnie przeprowadzić te rzeczy, które
    już ogłosiłem

    — podkreślił. Wśród nich wymienił
    m.in. „babciowe”, zwiększenie kwoty wolnej od podatku oraz kredyt
    mieszkaniowy zero procent. Jak podkreślił, wprowadzi także 800 plus.

    Tuskl chce likwidacji CBA

    Wśród
    kolejnych działań wymienił likwidację CBA, a na jego miejsce zbudowanie
    struktury, „która będzie rzeczywiście walczyła z korupcją i będzie
    rzeczywiście możliwie niezależna od władzy wykonawczej”. Wymienił też
    „program natychmiastowego uzdrowienia mediów publicznych”.

    Pytany o prokuraturę zapowiedział przywrócenie modelu, którty pozwala budować parasol nad niezależnością prokuratury.

    Swoją
    drogą z tego co wiem PiS będzie podejmowało próby i to na wielu
    frontach, czy chodzi o prokuraturę czy media publiczne, by zachować
    władzę niezależnie od wyniku wyborów

    — mówił.

    Wyraźna
    większość opinii publicznej w Polsce obawia się, że - mówią o tym
    badania - rząd jest gotów sfałszować wybory, ogłosić stan wyjątkowy,
    cokolwiek byleby nie oddać władzy

    — podkreślił Tusk.

    Dopytywany,
    czy on się nie obawia, ocenił, że politycy partii rządzącej „są gotowi
    mentalnie do każdego świństwa i nadużycia, byleby władzy nie stracić”.

    Wiedzą,
    że wielu z nich będzie siedzieć za to, co zrobili, więc utrzymanie
    władzy to jest być, albo nie być. Jest tylko jedna metoda na to,
    by ludzie uwierzyli, że zmiana jest możliwa – muszą zobaczyć, że nas
    jest więcej

    — powiedział. Przypomniał o marszu 4 czerwca, który organizowany jest przez jego ugrupowanie.

    Dopytywany czy marszem 4 czerwca chce dać nadzieję, czy chce się policzyć, podkreślił:

    Jedno nie wyklucza drugiego.

    Chcę dać ludziom wiarę we własne siły, żebyśmy zobaczyli jak wielu nas jest i żeby władza zaczęła się nas bać

    — mówił.

    Polityk
    PO odniósł się również do komisji weryfikacyjnej do zbadania wpływów
    rosyjskich. Zapowiedział, że będzie postępował tak, by PiS żałowało
    decyzji o jej powołaniu.

    To mogę zagwarantować. Powołanie tej komisji jest dewastujące

    — zaznaczył Tusk.

    Najwyraźniej
    Donald Tusk traci chłodną głowę. Zamiast konstruktywnych propozycji,
    przedstawia tylko negację i agresywną retorykę, która przechodzi już
    tylko w prymitywny hejt. Ze słów lidera PO bije czysta nienawiść.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl