Połowy tygodnia (20.)

Tydzień zamknął sie marszem opozycji. Maszerowali zwolennicy Tuska, Schetyny, Lubnałera, Kosiniaka, Kamysza, Czaskoskiego, LGBT i całej zbieraniny spod znaku czarnych parasolek i zrzutek na Kijowskiego.

I co?

I nic. Według policji było ich ponad siedem tysięcy. Według Czaskoskiego i jego Dąbrowy prawie pięćdziesiąt tysięcy. Widziałem w telewizji i z żaden sposób nie wychodzi mi nawet te siedem...

Całe szczęście, że ulewa skończyła się na godzinę przed pochodem. Inaczej mogliby mówić, że deszczowa nawała i te rzeczy... A tak? Słonko świeciło, przemawiali najbardziej znani celebryci: Tusk, Komorowski, Kwaśniewski (było przed trzynastą), a jakoś ludzi to nie ujęło...

Wzruszyłem się. Oprócz śmiesznych przemówień (np. Lubnałer) było jedne parszywe. To Tusk zrównujący Kaczyńskiego do Hitlera czy do jakiegoś ajatollaha...

Cały tydzień poświęciliśmy pedofilom. Przez film wyborczo-propagandowy Sekielskiego (TVN) wymierzony przeciwko kościołowi i św, Janowi Pawłowi II, który pokazał kilka przypadków molestowania nieletnich przez księży. I znowuż trzeba zauważyć, że ci z opozycji specjalnie rozgarnięci nie są. Akcje sejmowe nowoczesnych i obywatelskich oraz próba zerwania kworum w trakcie sejmowego głosowania całkowicie ich zdyskredytowały, szkoda że nikt tego nie oglądał...

A co na to biskupi? Warto przypomnieć, że Terlikowski i ks. Isakowicz od dawna nawoływali do oczyszczenia się kurii z złogów pedalstwa i donosicielstwa. I co? Jeden biskup, na własną prośbę i ze względu na stan zdrowia, udaje się na pół roku do eremu, a drugi powołał komisję ekspertów ds. sprawdzenia czy procedury nie zawiodły...

Nie wiem co ma się wydarzyć, ale - przez analogię do samooczyszczenia sie środowiska sędziowskiego - biskupi sami się nie oczyszczą...

Rząd, reaktywnie oczywiście, natychmiast zaostrzył przepisy kodeksu karnego. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że sądy nasze były i są niezwykle pobłażliwe dla przestępców wykroczeń seksualnych wobec nieletnich. Wyszedł więc na widok publiczny kolejny odrażający obraz sędziów, znowuż szkoda że tego nikt nie widział...

Trybunał Sprawiedliwości tym razem wygrał dla Polski z Komisją Europejską podatek od sklepów wielkopowierzchniowych. To nie tyle znaczy, że Trybunał jest taki sprawiedliwy, ile jak dęte były zarzuty podnoszone przez komisarzy chodzących na pasku Niemców i Francuzów...