Połowy tygodnia (19.)

Opozycji nie wypaliła groźba polexit, nie wypaliły protesty nauczycieli wymyślono więc nowe zagrania. Pierwszym jest brutalny antykatolicyzm, a drugim wojna z Morawieckim.

Należy zwrócić uwagę, że oba wybory są skazane na niepowodzenie, gdyż starają się uderzyć w najmocniejszych. A sami są coraz słabsi...

Antykatolicyzm wprowadzony filmem "Kler", teraz nowym filmem o pedofilii wśród homoseksualnych księży, prowokacjami w kościołach, przemówieniem kolegi Tuska o katolickich świniach i akcją ulotkową z wizerunkiem Czarnej Madonny z pedalską aureolą.

Liderką tej ostatniej obrazoburczej akcji jest niejaka Obleśna, kodziara występująca wszędzie i we wszystkich protestach. Owa Obleśna jest teraz (po przesłuchaniu na posterunku) ofiarą faszystowskiego reżimu, gdyż rewidująć ją zajrzano do biustonosza. Fakt, musiało być obleśne.

Akcja z pedalską aureolą ma dwa ciekawe, że tak się wyrażę, aspekty. Pierwszy, to wbrew oczekiwaniom lewicy liberalnej, wzmocni katolików, wzmocni partię rządząca i - moim zdaniem - odroczy postępujący w Polsce proces sekularyzacji.

Drugi, to hipokryzja popierających tą akcję idiotów. Otóż pojawiło się mnóstwo polityków, publicystów, tzw. ekspertów oraz zwykłych użytkowników facebooka i twittera, którzy publikując wizerunki Madonny z pedalską tęczą plotą bzdury o nieobrażaniu, o twórczości artystycznej, o biblijnej tęczy... A wszystko to dlatego, że boją się nazwać rzecz po imieniu: walczymy z katolicyzmem, pedalska tęcza jest prowokacją. Nie, oni tego nie powiedzą, tęczowi nie mają jaj...

Do wojny z Morawieckim przystąpili i jeden fantasta w "Wyborczej" z książką o powiązaniach premiera z Putinem (tak jak wcześniej Macierewicza), były współpracownik premiera z czasów bankowych i fałszywą informacją o milionowej odprawie bankowej, "Superekspres" z informacją, że Morawieccy mają dwójkę adoptowanych dzieci. To ostatnie, to dość obrzydliwy atak. W obronie premiera lansowali się Kosiniak-Kamysz, Miller i Lubnauer oraz sporo publicystów strony lewackiej. Piszę lansowali, bo tak właśnie było...

I tu też uważam, że taki kretyński atak wzmocni premiera, wzmocni obóz rządzący i da dodatkowe punkty wyborcze.

Właściwie PIS nie musi nic robić. Schetyna, Tusk i akolici sami załatwiają dziś rządzącym większość konstytucyjną w przyszłości...