Kik boxing

avatar użytkownika FreeYourMind
Nareszcie coś drgnęło na lewicy, nareszcie jakieś nowe twarze! Od razu człowiek inaczej się czuje, bo już ostatnio takie były nastroje, jakby tym razem Olejniczak z Napieralskim mieli sztandar PZPR-u, tfu, SLD, wyprowadzać, ponieważ gdziekolwiek się człek na lewicy nie rozejrzał, tam jakieś pustki już nie tylko egzystencjalne, ale i kadrowe się ujawniały, boć i wielkie lokomotywy dawno do parowozowni na zabytkowe pokazy odepchnięto, zaś nowych lokomotyw znikąd widać nie było. A jednak nie wszystko ginie w przyrodzie i już się ujawniają śmiałkowie gotowi armię czerwoną za sobą pociągnąć.



Oto już z pajęczyn i kurzu zaczął się wiecznie młody prof. T. Nałęcz otrzepywać, który mógłby pod względem widowiskowości swojej przezacnej postaci konkurować z nieżyjącym marszałkiem A. Małachowskim, który niejedną prawicową inkwizycję za życia zwalczał. Oto ponoć niezmordowany i wieloletni animator życia politycznego w Polsce dr A. Olechowski się gdzieś w kulisach tego theatrum przewija. Oto wielki jak dąb „Bartek”, a wciąż w pełni sił, parowóz R. Kalisz, się wtacza z bocznicy ponownie na tory historii, a przynajmniej już dyszy głośno na swoim nieco omszałym peronie. Oto niejaki C. Śleziak, może już nie tyle szołmen, co exemplum żywota człowieka poczciwego, boć przecież człowiek z PZPR, a potem SdRP i wreszcie SLD. Ale gdyby i tego było mało, to i P. Piskorski, uosobienie hasła „uczciwością i pracą ludzie się bogacą” ma swoje błogosławieństwo wygłosić. Na tym jednak też nie koniec, bo i przecie nieśmiertelny prof. D. Rosati, który z niejednego czerwonego pieca chleb jadł, ma dodać intelektualnej krasy całej tej ekstraklasie. Czy można by chcieć więcej? Ależ można, można i trzeba, wszak wiemy, jak to jest z apetytem i jedzeniem.


Tedy po tych zakąskach czas na danie główne, tj. wydarzenie (dość mizernego) politycznego sezonu z początku 2009 r., kiedy to wszyscy mieliśmy się cieszyć, jak to na Słowacji ludziom żyje się lepiej i weselej, bo sobie fajnie płacą za wszystko w euro (choć może ich płace nie są porównywalne z płacami w innych krajach eurolandu, ale to oczywiście pikuś taki sam, jak i ten, że w Polsce jeszcze nie ma sieci autostrad, ale ani się obejrzymy, a będzie ich więcej niż w Niemczech i we Francji razem wziętych) – a tu nagle przyszło nam obserwować jak Izrael walczy o pokój, zaś Rosja bawi się gazrurką – wydarzenie to właśnie pojawienie się „nowych twarzy” lewicy. Ileż to już ta lewica miała twarzy, to Bóg jeden wie, który, gdy wybije dzwon, to z pomocą św. Piotra zliczał będzie wszystkie sztuki na sądzie ostatecznym, grunt, że co jedna była, to lepsza.


A i przyszedł czas na najlepsze. Prof. K. Kik orbitujący wokół SLD (wcześniej w Ruchu 8 Lipca i w Polskiej Unii Socjaldemokratycznej), który już do LiD-u się przymierzał w najcięższych czasach ogólnonarodowego odpierania klerofaszyzmu waszyngtońskich piesków, wstrętnych Kaczotworów, tj. w r. 2007 (o roku ów, chciałoby się zawołać na wspomnienie, jak Matka Ziemia jęczała w bólach rodzenia koalicji postkomunistycznej przeciwko putinizacji Polski), a który swego czasu wyjątkowo błyszczał wszystkimi klejnotami swego umysłu, piętnując kaczyzm na każdym kroku, postanowił dołączyć swoją twarz.

Na doczepkę jednak wziął jeszcze Marka Kondrata, który, jak wiemy błysnął niejedną głośną rolą filmową, ale i – co ciekawsze z politologicznego punktu widzenia i o czym kiedyś w ciemnych czasach klerofaszyzmu waszyngtońskich piesków opisywałem na blogu – walką z chamstwem w Polsce (http://www.dziennik.pl/opinie/article44599/Kondrat_Mam_dosc_wszechobecnego_chamstwa.html ). Wtedy jednak odwoływał się w diagnozie do postaci (sfrustrowanego totalnie inteligenta) odtwarzanej przez niego w „Dniu świra”. Czy teraz będzie się odwoływał do głównego bohatera filmu „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”? Jeśli już szaleć na lewicy, to chyba w takim stylu, nie?


No ale weźmy choć raz życie na serio, a nie od razu zaczynamy głupio szczekać jak nam podpowiadają waszyngtońskie pieski. Lewica wszak, jak wiemy, ma już wielkie tradycje w zatrudnianiu aktorów do wielkich bojowych zadań. Ostatnim z takich wielkich był B. Cieślak, który zasłynął jazdą po krakowskich chodnikach w wigilijny wieczór 2000 r. (ach, co to były za czasy!, a miło szaleć, kiedy czas po temu). Sam się zastanawiam, czym wyczyny Cieślaka może przebić Kondrat. Kolejna operacja Samum, tylko tym razem z Kik bokserem? Waszyngtońskie pieski będą musiały się schować.


http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,4440571.html
http://www.trybuna.com.pl/n_show.php?code=2004092113
http://www.wprost.pl/ar/9553/Pijany-jak-polityk/

20 komentarzy

avatar użytkownika FreeYourMind

1. o cholera

ale admin szybko wrzucił mojego posta :P
avatar użytkownika admin

2. FYM-ie

Przeceniasz moją szybkosć. Ja tylko bota zrobiłem, który automatycznie agreguje :)
avatar użytkownika Koteusz

3. > FYM-ie: "admin szybko wrzucił mojego posta"

A cóz Cię dziwi w takim postępowaniu? To nie s24 przecież! :) pozdr
Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika admin

4. Niestety, z Salonu nic się nie agreguje

Myślę, że to celowa bariera z ich strony.
avatar użytkownika Tymczasowy

5. gorace sprostowania

Co jak co, ja, jako Edeczek, bede bronil "C. Sledziaka". Dokladniej, Czeska. Za moich czasow, byl to po prostu "magister sleziak" na posylki. Jak juz nikt nie chcial byc sekretarzem POP PZPR na Wydziale Nauk Spolecznych Uniwersytetu Slaskiego (nmnie tez te fuche proponowano na zasadzie surrealistycznej), to UNY sie nie zawahal. A potem, na tym naszym Slasku, rozne cuda sie dzialy. Juz nie mowie o sledziach. Takze magister Blasiak, nieglupi chlopina z socjologii, mimo rzetelnego rodowodu z "Colloquia Communia", zostal poslem KPN. A nie pZPR! Jaja, co nie? W tych "Colloquia" ten ekonomiczny wiceminister Gomulka wszak zaczynal.
avatar użytkownika Koteusz

6. > Czarku: "z Salonu nic się nie agreguje"

Bo oni chyba przeystąpili do konkursu pt. "Jak szybko można zniszczyć siebie" i postawili sobie za cel wygrac ten kunkurs! :) pozdr
Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika admin

7. Tak, Krzyśku

Ja już dawno mówiłem, że jakby ktoś chciał specjalnie ich załatwić, to nie osiągnąłby takich rezultatów, jak oni z tym przejściem na Nowy Salon. Że o blokadzie na Polis i chyba na nas nie wspomnę.
avatar użytkownika Koteusz

8. To misię trochę kojarzy z programem Adama Słodowego...

... "Zrób to sam". Tyle, że on robił raczej "z niczego coś", a w s24 robią "z czegoś nic". :) pozdr
Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika FreeYourMind

9. admin

no to chwalić bota :)
avatar użytkownika FreeYourMind

10. Koteusz

słuszne spostrzeżenie :)
avatar użytkownika FreeYourMind

11. Tymczasowy

"Colloquia Communia", ach, komu to przeszkadzało! Porządna kuźnia marksizmu w złotych latach 80.! :)
avatar użytkownika Tymczasowy

12. FYM

Pewnie, ze ma Pan racje. A i rurke o niezwyklym owlosieniu podbrzusza mozna bylo znalezc w tym zacnym srodowisku. I ZADOSCUCZYNIC, zgodnie z prawami boskimi,swiata, ludzkosci i wszechswiata. Chuc, pozostawmy zazdrosnikom. Ja tam jestem ponad tym. Wszak o idee szlo! Co nie? Dobrze mowie? A to byl strajk "marcowy", a ja mialem zastawe rodzinna porcelany "Rosenthala" i flachy pozakartkowe z "Pewexu". Tez bym ulegl sile elegancji, a coz dopiero jakas asystentka z filozofii.
avatar użytkownika jerry

13. Parowóz R.Kalisz...:))))

Jak sądzisz, FYM-ie, czy ten nowy NRD, to jakaś pierwsza jaskółka, że razwiedka zmienia front i wraca w stare, sprawdzone koryto?

jerry

avatar użytkownika Effendi

14. Zapomniałeś o "rodzynku".

Prawdziwą lokomotywą, co ma to pociągnąć będzie "czerwony ostaniec" spod Tucholi, czy z innych borów. Tak, ten "jedyny" czerwony senator. Ciekawe, jaką uwerturę wymyślą, by go wprowadzić. Tym razem Miodowicz, szybko dostanie po łapach, i Cimoszewicz wlezie w rankingach prezydenckich na jakieś 23 % od startu. Żadne Jaruckie nie dadzą mu rady. Marzy im się wszystkim okrągłostołowcom powtórka z Kwacha.
avatar użytkownika Tymczasowy

15. FYM

Nie znam Cie, wiec radze jak czlowiek, myslenie lewicowe zostaw w spokoju. to jest jakas insza inszosc. Cwierc wieku temu napisalem kawalek, ktory powinien rozsrzygnac wszystko. Mowie o "Studiach Socjologicnych".Nie dotarlo. Daj prywatny adres, to Ci zapodam. A mimo wszystko,rozni ludzie probuja znalezc jakas mysl w tym calym.
avatar użytkownika FreeYourMind

16. jerry

stare koryta są najlepsze :)
avatar użytkownika FreeYourMind

17. Effendi

Włodzimierz Odnowiciel? Wszystko jest możliwe :)
avatar użytkownika FreeYourMind

18. Tymczasowy

chyba nie skumałeś czaczy. Myślenie lewicowe, jest ostatnią rzeczą, o jaką można mnie podejrzewać. A mój mail to yurigagarin@op.pl :)
avatar użytkownika jerry

19. FYM-ie,

ale jaja, chyba nie skumałeś Tymczasowego. On Ci raczej nie zarzuca myślenie lewicowe, tylko bardziej próbę jego zrozumienia... Cóż, pewnie zmęczony jesteś...:))) Wolno mi być złośliwym, a co...:)))

jerry

avatar użytkownika TrustMe

20. Partia Świra?

Niektórzy utożsamiają M. Kondrata ze świrem, którego gra w filmie "dzień Świra". Czyżby tylko tacy artyści zapisywali się do tej partii? :)