Lagodniejsze sposoby rozwiazywania konfliktow.

avatar użytkownika Tymczasowy

  

Historic Holborn haunt: Ye Old Mitre tucked away in Hatton Garden

  W tak przez nas  cenionej cywilizacji zachodniej sa elementy i to bardzo wazne ktore mozna byloby zastapic lepszym...

  W tak przez nas  cenionej cywilizacji zachodniej sa elementy - i to bardzo wazne - ktore mozna byloby zastapic lepszymi. Mam na mysli instytucje honorowego pojedynku czy to na miecze, szable czy pistolety. A na rewolwery gdy ktos lubi westerny tak jak ja. Na innym poziomie mamy wojny, w ktorych akurat tak sie dzialo, ze Niemcy siegaly do tego nadzwyczaj czesto.

 

Tymczasem wiadomo jest, ze rozne, nawet bardzo od siebie odlegle kultury wypracowaly wzory kulturowe  calkiem popularne i do zaakceptowania przez wszystkich zaangazowanych. Tkwia w swiadomosci roznych spoleczenstw tak gleboko, ze trudno byloby im zastapic je innymi. Jasne, ze gorszymi nie tylko wedluch nich, ale i nas tez. 

Plemie Ifugao na Filipinach posluguje sie bardzo prostym sposobem rozwiazywania sporow w sprawach kryminalnych i dotyczacych wlasnosci. Otoz o zwyciestwie racji ktorejs ze stron decyduje niewinna w istocie proba, ktora my nazwalibysmy nowoczesniej testem. Obie strony kolejno siegaja reka do kotla z goraca woda i wyciagaja z jego dna kamyczek. Nastepnie wkladaja na dno kotla inny kamyczek. Przegrywa racja tego, ktory ma bardziej poparzona reke.

Innym moze pasowac wzor kulturowy Innuitow zamieszkiwujacych Alaske, wyspe Baffina i Syberie. Spory rozstrzygaja przy pomocy zapasow pomiedzy dwojgiem ludzi znajdujacymi sie w konflikcie. Oczywiscie, ze racja zostaje przyznana temu, kto walke wygral. Jeszcze lepiej radza sobie Innuici z Grenlandii.  Tam pojedynkuja sie na piosenki - wygrywa ten kto bardziej obrazi oponenta. Pojedynki moga ciagnac sie nawet  miesiacami. Publicznosc czyli spolecznosc ma przy tym duzo przyjemnosci. Oto przyklad jednej z dotkliwszych obelg wyspiewana przez meza, ktoremu oponent ukradl zone: "Ty kanibalu z czasow glodu!".

Rozumiem, ze ludzie Zachodu mogliby chciec wprowadzic pewne ulepszenia. Na przyklad niemiecki filozof Arthur Schopenhauer  w swojej "Erystyce czyli sztuce prowadzenia sporow" glosil, ze pojedynki sa bezsensowne. Jezeli jestesmy pewni swoich racji, to dlaczego ma o tym decydowac slepy los w czasie pojedynku. Mamy prawo wczesniej dzgnac przeciwnika w plecy.

Inny Europejczyk i prawy czlowiek, Thomas Mores w swojej "Utopii" wyglosil ciekawe mysli w rozdziale poswieconym wojnie.  Oto celem unikniecia wojny pomiedzy dwoma krajami uprawnione jest  skrytobojstwo. Mozna zabic wodza wojsk przeciwnika, jakiegos ksiecia czy kogos takiego. A jezeli to nie wystarczy to nalezy zabic kilku innych stojacych troche nizej w hierarchii. W ten to sposob skorzystaja spoleczenstwa wprowadzone niepotrzebnie przez swych przywodcow. Nie zginie zaden z naszych i zaden z zolniertzy przeciwnika. No, oczywiscie poza otrutymi czy dzgnietymi przywodcami.

Nawet ludzie z Afryki maja czasem swietne pomysly - przywodca Ugandy Idi Amin  okazal sie bardzo innowacyjny w tym wzgledzie. Czlek ten byl poteznej postury i mial 191 cm wzrostu. Zaciagnal sie do Armii Brytyjskiej w Ugandzie - na poczatku jako pomocnik kucharza, pozniej dotarl do stopnia sierzanta. Wladzw kraju zdobyl w wyniku puczu. Rzadzil w latach 1971-1979. Pod koniec tego procederu nosil oficjalny tytul, ktory brzmial: "Jego Ekscelencja, Dozywotni Prezydent, Marszalek Polny al Hadji Amin Dada, VC, DCO, MC, Pan Wszystkich Zwierzat Na Ziemi i Ryb w Morzach oraz Zdobywca Imperium Brytyjskiego a Ugandy w szczegolnosci". Poza granicami kraju zyskal przydomek "Ostatniego krola Szkocji" i takiz to tytul nosil film o nim nakrecony.

Jego Ekscelencja na codzien nie byl zbyt delikatny. Za jego rzadow zabito kilkaset tysiecy Ugandyjczykow. Jednak zdarzylo sie, ze wykazal wrazliwosc w obliczu zblizajacej sie wojny. W 1976 r. Zdobywca Imperium Brytyjskiego doszedl do konstatacji, ze w sklad Kenii  wchodza urodzajne ziemi wczesniej (jego zdaniem) ukradzione Ugandzie i powinny byc zwrocone. Amin grozil wojna, w ktorej jego wojsko mialoby marne szanse na zwyciestwo. Miala tego dowiesc wojna, ktora odbyla sie kilka lat pozniej.

Marszalek Polowy wpadl na niecodzienny pomysl - zamiast wojny z udzialem armii konflikt moglby byc rozwiazany w prostszy sposob, mianowicei walka bokserska na ringu pomiedzy nim a prezydentem Kenii Jomo Kenyatta. Dobrze pomyslal, gdyz Kenyatta liczyl wtedy 79 lat i byl staruszkiem, podczas gdy Amin byl osilkiem w wieku 51 lat. Do tej walki nie doszlo, podobnie jak i wojny.

To tylko probka roznych dobrych mozliwosci, z ktorych ludzkosc jakos nie chciala dla swego dobra  korzystac.

2 komentarze

avatar użytkownika Tymczasowy

1. https://www.youtube.com/watch