WOT - klasy mundurowe - komandosi

Dzis w telewizji "Trwam" jeden chlopak z klasy mundurowej z duma powiedzial, ze u nich jest jeden komandos z JW Formozy (dawne Sekcje Dzialan Specjalnych Marynarki Wojennej). Ta jednostka jest odpowiednikiem amerykanskich SEALS, czyli komandosami US Navy. To bardzo dobrze, ze polscy specjalsi nalezacy do elity swiatowej nasycaja jednostki WOT i utrzymuja kontakt z mlodzieza. Potrafia wiele nauczyc ale jednoczesnie sa tez  swietnymi wzorcami osobowymi.

Z zolnierzy SEALS troche zartuja, ze sa za bardzo "pisaci". Zolnierze brytyjskiego SAS sa pod tym wzgledem bardziej wstrzemiezliwi. Dzieki weteranom SEALS piszacym wspomnienia mamy sporo ksiazek pokazujacych ich szkolenie oraz udzial w operacjach.  Mam troche egzemplarzy. No i skorzystam z jednej z tych ksiazek, bo znalazlem fragment na temat.

 Autorem jest Marcus Lattrell, a tytul brzmi: "Lone Survivor", Back Bay Books, NY 2007. Na stronach 55-58 opisal on jaki wplyw na niego, jego brata i innych chlopakach z sasiedztwa wywarl  Blly Shelton. Kiedys byl on sioerzantem Zielonych Beretow i sluzyl w Wietnamie, a pozniej pracowal w SWAT.  Mimo swego podeszlego wieku trzymal sie bardzo dobrze. Tak dobrze, ze mocno imponowal mlodziezy. Oto odpowiedni fragment ksiazki:

"Byl on jednym z najtwrdszych mezczyzn, jakich w swym zyciu spotkalem. Pewnego popoludnia zaraz po mojej 15 rocznicy urodzin zdobylem sie na odwage i poszedlem do jego domu, by zapytac czy moglby cwiczyc mnie bym zostal zolnierzem Navy SEAL....W moich oczach wygladal jak ktos, kto potrafilby udusic nosorozca... Popatrzyl na mnie z gory do dolu i powiedzial, "Tutaj. Czwarta po poludniu". Nastepnie trzasnal drzwiami tuz przed moim nosem...

Dzis kazdy wie, ze Billy trenowal chlopcow by dostali sie do sil specjalnych. Kiedy nasza grupa biegla ulica ludzie jadacy samochodami trabili i pozdrawiali nas.

On zawsze to ignorowal i nie mial dla nas zadnej litosci. W ramach naszego programu biegalismy z ciezkimi betonowymi blokami na ramionach. Gdy Billy ocenial, ze jestesmy wystarczajaco silni polecal nam zakladac na siebie ciezkie opony z ciezarowek i biegac jeszcze szybciej.

To co robil Billy nie bylo lekcjami gimnastyki; prowadzil pelny mlodziezowy program przygotowawczy dla SEALS. Przez kilka lat cwiczylismy hantlami, sztangami na "maszynie tortur", na energometrze, biegalismy...

Morgfan [brat Autora} troche balismy sie go. Miewalem meczace sny kiedy mielismy zameldowac sie u niego nastepnego ranka, poniewaz gonil nas bez litosci, choc przeciez bylismy nastolatkami. Razem z nami cwiczylo okolo tuzina chlopakow w wieku 15-17 lat...[do konca przetrwalo szesciu]

Gonil nas tak, ze polowa klasy biegla tak, jakby chciala uratowac swoje zycie. Billy mial poparcie miejscowej szkoly sredniej, ktorej wladze  pozwalaly uzywac szkolnej sali gimnastycznej za darmo do szkolenia przyszlych zolnierzy sil specjalnych w tej czesci swiata...

Zabieral nas na 20 kilometrowe biegi z blokami betonowymi na plecach.Niektorzy chlopcy mieli na tyle swych glow z powodu przegrzania... I to dalo mi sile, podstawe...Kiedys, juz jako zolnierz SEALS przyjechalem do domu po odbyciu tury w Afganistanie i poszedlem na sale gimnastyczna by go odwiedzic.A bylem po kilku tygodniach bimbania i boskiego zarcia u mamy. Wyrzucil mnie z sali! "Znikaj z moich oczu!"".

Marcus zrobil jak mu powiedziano. Tyle, ze ambicja kazala mu szybko zrzucic 8 funtow i powrocic.

"Nikt dookola nie smie klocic sie z Billym Sheltonem".

M.Luttrell urodzil sie i spedzal lata mlodziencze we wschodnim Teksasie. Jego ojciec pochodzil z Arkansas i z zawodu byl drwalem. Czesto zabieral synow do lasu. Gdy Marcus mial 7 lat ojcies kupil mu strzelbe kalibru .22 i uczyl strzelania. W efekcie po jakims czasie chlopcy trafiali puszke po piwie z odleglosci 150 yardow.