Co sie stalo z Detroit?

avatar użytkownika Tymczasowy

W 1950 r. mieszkalo w Detroit (Michigan) 1.8 mln. ludzi. W 2015 r. zostalo ich tylko 677 tysiecy. W 1950 r. 83% populacji stanowili Biali. W 2010 r. stanowili oni tylko 10% populacji tego miasta. Co sie stalo z kwitnacym kiedys bardzo duzym miastem amerykanskim?

Najpierw wystapil czynnik ekonomiczny - trzej glowni producenci samochodow Ford,Chevrolet i Chrysler zaczeli ograniczac produkcje. Latem 1967 r. doszlo w Detroit do 5-dniowych zamieszek na tle rasowym. Zycie stracily 43 osoby, zas wsrod rannych bylo 167 policjantow i 83 strazakow. Ci ostatni byli latwym celem, gdy przyjezdzali gasic pozary. Obrabowano lub spalono 2 500 sklepow, a spalono 412 innych budynkow. Sytuacje opanowano po przybyciu wojska. 

Po zamieszkach zaczal sie masowy odplyw Bialych, w 1967 r. wyemigrowalo 67 000 osob, a rok pozniej 80 000. Miasto zostalo takze opuszczone przez male firmy a takze czesc duzych.

W 1974 r. burmistrzem zostal czarnoskory coleman Young. Stanowisko to zajmowal przez 20 lat. Wywodzil sie ze srodowisk skrajnie lewicowych. Nawet pozniej, gdy wypadalo byc ostroznym w wypowoiedziach byl nionszalancki, np. wyglosil opinie, ze "ludzie, ktorzy z powaznymi minami cytuja Biblie sa pelni gowna". Otwarcie glosil rasizm, oczywiscie odwrocony, Czarnych przeciwko Bialym, a w praktyce stosowal dyskryminacje.

Young zaczal od rozwiazania wydzialu policji, gdyz pracowalo tam za duzo bialych policjantow. Jego ludzie zabrali sie do roboty i nowy szef policji podobnie jak i jego zastepca trafili do wiezienia za kradziez pieniedzy. Szlo o sumy na poziomie milona dolarow.

Burmistrz Young po zakonczeniu kariery przyznal, ze za jego kadencji wyprowadzilo sie z Detroit 400 000 osob oraz polowa businessow. Miasto pustoszalo, nawet okazale budynki biurowe pozostaly bez lokatorow. Mozna to zobaczyc na dolaczonych videos. Na jednym z nich widac z okna samochodu niby normalna wielkomiejska ulice, tyle, ze nie ma na niej ludzi. 

Cale dzielnice Detroit dostaly sie pod wladze gangow czarnoskorych: Black Killers, Black Mafia Family, itp. L:udzie najpierw przeprowadzali sie do lepszych dzielnic, ale gangi wedrowaly w slad za nimi. Czescia tego zjawiska, ale takze i tradycji Detroit byly podpalenia budynkow. Detroit bylo "stolica pozarow".W rezultacie ludzie podejmowali decyzje o calkowitej wyprowdzce z miasta. A wraz z masowa wyprowadzka spadaly ceny nieruchomosci. W 2012 r. srednia cena domu na rynku wynosila $7 500. Jak sie ktos postaral, to kupil dom  i za $500. W wyjatkowych przypadkach za jednego dolara.

Detroit to miasto upadle. nie ma pieniedzy na podstawowe uslugi miejskie. Skad brac pieniadze skoro polowa wlascicieli nieruchomosci nie raczy placic podatkow. W 2013 r. Detroit oglosilo bankructwo.

Detroit jest przykladem najbardziej dobitnym. Ale przeciez prejezdzalem tez przez Newark czy Buffalo i widzialem kompleksy calkiem dobrze wygladajacych wysokich budynkow, takze wiezowcow. Staly opuszczone i ulegaly dewastacji. A w centrum Buffalo zatrzymal mnie patrol policyjny i poradzono mi, zebym nie stawal na czerwoch swiatlach czy znakach STOP na skrzyzowaniach. To grozi napadem i rabunkiem (car jacking).

Przyklad upadku Detroit pokazuje jak roznica tylko  pewnych cech ludzkich w ramach tej samej kultury - w tym przypadku amerykanskiej - moze prowadzic do dewastujacych skutkow. Co sie stanie z miastami zachodnioeuropejskimi, gdy zapanuje tam calkiem odmienna kultura przyniesiona przez nowych imigrantow?

Etykietowanie: