Dylemat Europy 3 - niby dwa sorty marksizmu, ale wciąż ta sama trucizna
Dylemat Europy 1 - czerwona czy niebieska tabletka na wojnie?
Dylemat Europy 2 - czy detox "Zachodu" jest jeszcze możliwy?
Jednym słowem –„Zachodowi” podstępnie (bo bez jego wiedzy i zgody) zafundowano Wielką Socjalistyczną Rewolucję Kulturową i tenże„Zachód” - stając się karykaturą samego siebie - został w gruncie rzeczy zredukowany do pojęcia czysto geograficznego...
Ale, że natura nie znosi próżni, to gdzie indziej pojawiło się siłą rzeczy alternatywne nowe/ stare europejskie centrum cywilizacyjne, opierające się na tradycyjnych wartościach oraz sprawdzonych prawdach i rozwiązaniach, które neomarksiści skutecznie już zdołali obrzydzić „Zachodowi”.
Tym rejonem okazuje się być dotąd traktowany protekcjonalnie i lekceważąco uboższy materialnie „Wschód”, alergicznie reagujący na wszelkie peany "o poświęceniach i wyrzeczeniach dla dobra ludzkości"...
Albowiem po dekadach sowieckiego zniewolenia jego mieszkańcy wykazują dużo więcej zdroworozsądkowej odporności na marksistowskie gruchania o „sprawiedliwości społecznej, internacjonalistycznej solidarności oraz odgórnie zadekretowanej szczęśliwości, tolerancji i równości” oraz wydają się być szczególnie mało podatni na wielkie utopijne projekty.
I to właśnie oddolne parcie "wschodniego" suwerena - pogardliwie nazywane "populizmem" - zmusza wschodnie kompradorskie elity - dotąd infantylnie małpujące "zachodnie" wzorce i grzecznie obsługujące globalistyczną eksploatację regionu - do odwrotu...
A celem tego procesu
jest przywrócenia słowom i pojęciom ich właściwego znaczenia
oraz oddzielenie ziarna od plew
- czyli wielki powrót normalności ...
Gdyż ludzie na wschodzie Europy już raz doświadczyli marksistowskiej rzeczywistości, i wiedzą, że wszędzie tam, gdzie:
• dąży się do zabicia i wypędzenia Boga - tylko szatani czują się jak u siebie w domu;
• odgórnie nakazuje się kochać obcych - efektem jest brutalne i przedmiotowe traktowanie swoich;
• lukruje się rzeczywistość - zwykle króluje przemoc, kłamstwo, fałsz i obłuda;
• chcą na siłę „zbudować ludziom raj na ziemi” – to zwykle efektem jest niewyobrażalne piekło;
• obiecują „świetlaną przyszłość” – ludzi czeka cierpienie, udręka i skrajne ubóstwo.
I dlatego coraz wyraźniej i coraz bardziej świadomie „Wschód” zaczyna stawać się alternatywą dla coraz bardziej pogubionego „Zachodu”. A nawet tam, gdzie po prostu bez wielkich dzwonów po prostu robi swoje, jest jaskrawą ilustracją tezy, że „inny świat jest możliwy”...
Bo po roku 1968 doszło do podstępnego "wrogiego przejęcia Zachodu" i zawładnięcia jego potencjałem, tak by jego instytucje zostały zaprzęgnięte do realizacji antyludzkiej banksterskiej utopii zwanej „Nowym Wspaniałym Światem” („New World Order” – "NWO"):
- gdzie wszelkie różnice między narodami, kulturami i cywilizacjami mają zostać odgórnie i przymusowo zatarte (czyli, aby jedni na poziomie materialnym mogli zostać podciągnięci w górę, jak np. Chińczycy oraz inni produktywni Azjaci, to „społeczeństwa Zachodu” muszą automatycznie zostać zepchnięte w dół),
- bo wszyscy ludzie równie przymusowo mają zostać przerobieni na idealnych - bezrozumnych i bezrefleksyjnych - stadnych konsumentów, bez jednostkowych, kulturowych ani narodowych cech szczególnych – bo wszyscy wszędzie mają być identycznie zmanipulowani identyczną reklamą i propagandą oraz sterowani identycznymi bodźcami.
Czyli po prostu szykują nam przymusową standaryzację, optymalizację i unifikację
rasową, kulturową i seksualną w ramach jednej globalnej korporacji.
I dlatego banksterzy znów spuścili ze smyczy swych marksistów-rewolucjonistów -
aby po zniszczeniu przez nich "starego świata", z powstałego chaosu mógł wyłonić się nowy ład, czyli ...
... świat setek milionów dożywotnio "po komin" zadłużonych ludzi,
z trylionami niespłacalnych i bez końca rolowanych kredytów "na wszystko"
(na dom lub mieszkanie, samochód, pralkę, wakacje, nową garderobę, pierścionek, studia czy kursy zawodowe, itd., itp.)
– bo kolejny banksterski ideał to "człowiek globalny",
- (po tym jak nie bardzo im wyszło z "człowiekiem sowieckim" ani z "człowiekiem europejskim"...)
Bo jeden świat = jeden rynek,
a jedynym jego panem i bogiem ma być kreowany "z powietrza" ,
jednym pstryknięciem palców w banksterskich komputerach
pieniądz dłużny...
I dlatego wszyscy ludzie na całym świecie mają mieć ten sam rząd, tę samą walutę i te same ceny, być częścią tej samej gospodarki i wyznawać tę samą światową religię (najprawdopodobniej ekologizm w duchu - => kamiennego monumentu Georgia guidestones,) ale - oczywiście - stosownie opakowany w pełną pychy i zadufania (i jakże miło łechcącą nasze ego) filozofię "New Age", czyniącej z nas wszystkich Boga - bo to, panie, nikt inny, tylko "J-A-A-A" i "M-Y-Y-Y" jesteśmy odpowiedzialni za globalne ocieplenie (nawet na Marsie i Jowiszu, gdzie ta cholera temperatura też się, panie, podnosi...!!!)
Jest tylko jeden szkopuł – wg. banksterów dzisiaj ludzi jest na Ziemi po prostu za dużo – bo przecież docelowo ma nas być max. 500 milionów (niektórzy twierdzą, że liczbę tę wywiedziono ze wskazówek Talmudu, gdzie na każdego z nich winno pracować co najmniej 50 gojów) - „w nieustannej równowadze z naturą", a jakże... natomiast "nadwyżka" , te drobne 6-7-8 czy 9 miliardów - dla nich jest tylko zbędnym balastem...
I właśnie dlatego „świat Zachodu" od lat entuzjastycznie lansuje samobójczą cywilizację śmierci:
• aborcję (od wojny zabito w ten sposób, wg danych ONZ, już ponad miliard istnień ludzkich)
• eutanazję
• masowe ograniczanie ilorazu inteligencji (poprzez fluoryzację systemu nerwowego dzieci)
• homoseksualny styl życia (bo z tej mąki to chleba na pewno nie będzie)
• feminizm (bo „wyzwolona” i „robiąca karierę zawodową” kobieta zwykle nie ma głowy ani czasu na rodzenie dzieci, i stąd w rodzinach dominują jedynacy, a dwójka dzieci to już luksus)
• chemiczną kastrację mężczyzn (ilość aktywnych plemników u Europejczyków zmniejszyła się od wojny o połowę – zaś „lekarstwem” na dzisiejszą zapaść demograficzną ma być masowy import Murzynów i Arabów)
• żywność modyfikowaną genetycznie (i powodującą bezpłodność w trzecim-czwartym pokoleniu)
• masowe akcje szczepionkowe (niby ratujące życie, ale uzależniające od koncernów farmaceutycznych)
• tolerancję dla niedożywienia oraz endemicznych (choć łatwych do opanowania) chorób w trzecim świecie (co roku głód i brak dostępu do czystej wody, malaria i cały szereg innych chorób zakaźnych zabijają ca 20 mln ludzi)
• ekologizm - "walka ze zmianami klimatu" - czyli penalizacja CO2 - głównie wydychanego przez ludzi powietrza, podczas gdy np. konieczność ciągłego zastępowania rzeczy psujących się od razu po okresie gwarancyjnym (a ta extra produkcja wytwarza przecież extra CO2) - to już nikogo w gruncie rzeczy nie obchodzi
• najrozmaitsze wojny – jak dotąd – lokalne, ograniczone i „na peryferiach”, ale „w razie potrzeby” zawsze można doprowadzić do eskalacji tlących się konfliktów i skorzystać z broni masowego rażenia (gdyby udało się do nich wciągnąć mocarstwa atomowe)
Ale bolesny i przymusowy kontakt "Wschodu" - po zajęciu jego terenów w latach 1944-45 przez Armię Czerwoną - z marksizmem klasycznym w wersji sowieckiej:
• z „dyktaturą proletariatu”,
• cenzurą prewencyjną odcinającą ludzi od prawdy
• terrorem policji politycznej wyłapującej i mordującej dysydentów
• "internacjonalizmem" (kosztem linteresów okalnych)
• „centralizmem demokratycznym”
• oraz „demokracją socjalistyczną” - dającą wąskiej nomenklaturze komunistycznej monopol na zawłaszczenie i kontrolę państwa;
chyba już dożywotnio uodpornił go na pokusy marksizmu kulturowego w wersji zachodniej:
• z dyktaturą „uciskanych mniejszości” (kobiet, migrantów i dewiantów)
• poprawnością polityczną zabraniającą ludziom wypowiadania prawdy
• powszechnym terrorem mediów oraz domorosłych aktywistów ochoczo piętnujących najmniejszą myślo-zbrodnię
• neoliberalizmem, globalizmem i multikulturalizmem (kosztem lokalnych mieszkańców)
• oraz „demokracją liberalną" - dającą wąskiej "jednoprocentowej oligarchii" monopol na zawłaszczenie i kontrolę państwa (w USA, będącymi skrajnym przykładem tej tendencji, podczas wyborów prezydenckich roku 2016 - ledwie 158 rodzin kontrolowało przydział aż połowy funduszy kampanijnych dla kandydatów w prawyborach)
A jak w praktyce wyglądało wprowadzanie marksizmu klasycznego w wersji sowieckiej - demoralizującego przede wszystkim jego ofiary - gdzie ludzi zdolnych i wartościowych systematycznie gnojono i gdzie wszędzie panował zaplanowany bałagan - => 45 zasad zniewolenia Polski - instrukcja NKWD
A najlepiej rzeczywistość "realnego socjalizmu" piórem satyry chłostał Janusz Szpotański:
"O, jakże szybko nastrój prysnął wzniosły!
Albowiem w kraju tym zaczarowanym,
gdzie — jak w złej bajce — ludźmi rządzą osły,
jakież tu mogą być właściwie zmiany?
Tu tylko szpiclom coraz większe uszy
rosną, milicji — coraz dłuższe pałki,
i coraz bardziej pustka rośnie w duszy,
i coraz bardziej mózg się staje miałki.
Tu tylko może prosperować gnida,
cwaniak i kurwa, łotr i donosiciel —
niewielki wybór, jak sami widzicie,
choć niejednemu kuszącym się wyda."
"Tak się historii koło kręci,
że najpierw są inteligenci,
co mają szczytne ideały
i przeobrazić świat chcą cały.
Miłością płonąc do abstraktów,
najbardziej nienawidzą faktów,
fakty teoriom bowiem przeczą,
a to jest karygodną rzeczą."
"Bo nic nie wzrusza tak Zachodu,
jak szum frazesów o wolności.
Możesz pół świata zakuć w dyby,
strzelać w tył głowy, łamać kości,
ale bredź przy tym o ludzkości,
o Lepszym Jutrze, Wielkim Świcie,
a wyjdziesz na tym znakomicie!"
"Ludzkość to całość, jak wiadomo,
a nie zaś zbiór, gdzie byle homo
może na własną rękę rościć
sobie pretensje do wolności.
Za filozofa idąc radą,
nareszcie sobie to uświadom,
że Wolność właśnie tkwi w przymusie
i z entuzjazmem, poddaj mu się.
"By mogła zapanować Równość,
trzeba wpierw wdeptać wszystkich w gówno;
by człowiek był człowieka bratem,
trzeba go wpierw przećwiczyć batem;
wszystko mu także się odbierze,
by mógł własnością gardzić szczerze.
Ubranko w paski, taczka, kilof
niezwykle życie ci umilą,
a gdy już znajdziesz się za drutem,
opuści troska cię i smutek
i radość w sercu twym zagości,
żeś do Królestwa wszedł Wolności,
gdzie wreszcie będziesz żył godziwie,
tyrając w twórczym kolektywie."
Bo podobnie jak poprzednio, dziś także nie chodzi o żaden „rozwój, postęp, czy nowoczesność", a jedynie o chytrą podmiankę
- => XIX-wiecznego Manifestu komunistycznego na - => XX-wieczny Manifest z Ventotene
czyli miejsce mało skutecznego w Europie marksizmu-leninizmu ma teraz zająć marksizm-lesbianizm...
....bo jeszcze nikomu nie udało się umknąć
przed marksistowsko-banksterskimi zakusami na swoją wolność?
A to chyba tow. Merkel (wkrótce już b. kanclerz Niemiec) + tow. Hollande (już b. prezydent Francji ) + tow. Renzi (już b. premier Włoch) w roku 2016 celebrując 30. rocznicę śmierci ojca integracji europejskiej...
Bo marksiści po cichu doszli do władzy wszędzie na "Zachodzie" i dlatego jego sytuacja wydaje się dziś beznadziejna, z uwagi na wielkość zaangażowanych środków, paraliż instytucjonalny oraz spójność przekazu...
CDN.
Dylemat Europy 4 - marksistowski kalifat, czy zwrot ku tradycji i korzeniom?
Dylemat Europy 5 - kolejna odsiecz ze "Wschodu"?
- Docent zza morza - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Jest jeden mały problem
michael
2. Żadne dwa sorty marksizmu.
michael
3. @ michael
Fakt, cele komunizmu są niezmienne...
Dziękuję za wizytę i pozdrawiam.