Kazimierz Kujda, b. rektor, TW „Ryszard” z ujawnionego zbioru zastrzeżonego

avatar użytkownika Józef Wieczorek
Kazimierz Kujda, b. rektor, TW „Ryszard” z ujawnionego zbioru zastrzeżonego Kazimierz Kujda w Wikipedii Jest absolwentem studiów magisterskich na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej oraz studiów magisterskich na Wydziale Ekonomiki Produkcji Szkoły Głównej Planowania i Statystyki w Warszawie. W 1986 uzyskał stopień doktora nauk technicznych na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej W 1998 rozpoczął pracę w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska […]

9 komentarzy

avatar użytkownika kazef

1. Załączam obszerne CV

Żeby było wiadomo, że prezes nie wziął byle kogo...

Wykształcenie:

Wyższe – dr nauk technicznych - dyplom 1986 (Wydz. Elektryczny politechnika Warszawska),
dyplom MBA 1996 (Centrum Kształcenia Menedżerów),
dyplom Ministra Skarbu Państwa dla kandydatów rad nadzorczych

Przebieg pracy zawodowej:

1984 – 1987 – Centrum Informatyki Energetyki – specjalista ds. ekonomicznych,
1988 – 1990 – Szkoła główna Gospodarstwa Wiejskiego – adiunkt,
1988 – 1990 – Wspólnota Energetyki i Węgla Brunatnego – główny specjalista ds. planowania strategicznego,
1990 – 1995 – Polskie Sieci Energetyczne, do 1993r. kierownik Wydziału Analiz Ekonomicznych i Prognoz Systemowych, od 1993r. główny specjalista w Dyrekcji Finansowo-Księgowej,
1993 -1998 – Fundacja Prasowa Solidarność – członek Zarządu,
1995 – 1998 – Srebrna Sp. z o.o. – prezes Zarządu,
1998 – 2004 – Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – do 2000r. zastępca prezesa Zarządu, 2000 r. – 2002 r., 2002-2006, 2006-2008 i od 2015 prezes Zarządu,
2004 – Najwyższa Izba Kontroli – główny specjalista kontroli państwowej,
2004 – 2005 - Szkoła Wyższa im. B. Jańskiego w Warszawie – rektor
2004 - Wyższa Szkoła Zarządzania i Przedsiębiorczości im. B. Jańskiego w Łomży – rektor,
1998 – 2001 – członek Rady Nadzorczej PKP S.A., członek Rady Banku Ochrony Środowiska S.A.
1998–2001 i w 2006 członek Rady Nadzorczej Banku Ochrony Środowiska S.A
2008–2015 prezes zarządu spółki Srebrna
2015 powołany przez przez. Andrzeja Dudę w skład Narodowej Rady Rozwoju.

W latach 1979-1987 zarejestrowany jako tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa.
Od 1979 do 1981 regularne kontakty z oficerem prowadzącym.

avatar użytkownika Maryla

2. @kazef

Przebieg pracy zawodowej i wykształcenie świadczy raczej dobrze o wyborze. Bywało gorzej.





Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

3. Tylko krowa nie zmienia poglądów

Nie myli się tylko ten, który nie robi nic.
Dlatego konieczne jest sprawne ujawnianie błędów i pomyłek, by możliwe było naprawienie szkód i uniknięcie strat wynikających z działania nie rozpoznanej pomyłki lub nie ujawnionego błędu.
A więc tylko kretyni mają za złe ujawnienie błędu.

Podam parę przykładów znanych w historii osób, które nigdy nie popełniły żadnego błędu:

Włodzimierz Lenin
Józef Stalin,
Mao Tse Tung,
Adolf Hitler,
...

avatar użytkownika kazef

4. @michael

Nie bardzo rozumiem.
O jaką pomyłkę w spawie Kudły chodzi? O pomyłkę ludzi, którzy dopuścili do wyłączenia jego akt ze Zbioru Zastrzeżonego?
O pomyłkę Krzysztofa Wyszkowskiego, który broni dziś TW Ryszarda, a kiedyś na jego zaproszenie był prelegentem Wszechnicy NFOŚiGW, która zorganizowała Wyszkowskiemu wykład pt. „Lustracja jako zabezpieczenie państwa przed obcą agenturą"?

https://www.nfosigw.gov.pl/o-nfosigw/aktualnosci/art,901,wszechnica-nfos...

avatar użytkownika Maryla

5. ja tam nie jestem świętsza od Papieża jak Balcerowicz

agent międzynarodówki .Czekam, jak "zgroza" zakrzyknie TW Znak i rzuci kamieniem.

Leszek Balcerowicz napisał: „Przypadek K.Kujdy jest szokujący głównie dlatego, że Kaczyński oraz jego dworzanie i wyznawcy przez lata i bez skrupułów grali kartą agentury. A tu agent w samym sercu PIS czyli w Srebrnej!”.

Jak na ekonomistę, który w latach 1978–1980 pracował w Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy KC PZPR i był członkiem partii od 1969 teza dość obłudna. Tym bardziej, że „towarzyszy” z tegoż PZPR nawet nie musiano werbować, bo przecież sami współpracowali „po linii partyjnej”.

Kazimierz Kujda to szef Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i były prezes spółki Srebrna. Był tajnym współpracownikiem komunistycznej bezpieki i został zwerbowany w 1979 r., w wieku 27 lat.

W zamian za współpracę z SB dostał paszport i mógł swobodnie jeździć po Europie Zachodniej. Po powrocie zdawał relacje bezpiece. Jego akta zostały odtajnione pod koniec stycznia ze zbioru zastrzeżonego IPN, tzw. zetki. Miał pseudonim „Ryszard”.

„Dobrze, że jest IPN. Brońmy Instytutu” – skomentował natomiast krótko sprawę historyk Sławomir Cenckiewicz.

Przypadek K.Kujdy jest szokujący głównie dlatego,że Kaczyński oraz jego dworzanie i wyznawcy przez lata i bez skrupułów grali kartą agentury.A tu agent w samym sercu PIS czyli w Srebrnej!

— Leszek Balcerowicz (@LBalcerowicz) February 9, 2019

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. W programie „Tłit WP”

Sasin przyznał, że informacje na temat Kujdy „bardzo go zaskoczyły i bardzo zasmuciły”. Dopytywany, czy prezes PiS Jarosław Kaczyński również nie wiedział o przeszłości Kujdy, minister odpowiedział, że jest o tym przekonany.

Jarosław Kaczyński ma dosyć mocno sprecyzowane tutaj poglądy

— dodał szef KSRM.

Nawet nie chodzi o sam fakt współpracy, podjęcia tej współpracy wtedy, bo wiemy, że sytuacje mogły być różne, ale zatajanie takiej współpracy, wypieranie się jej, nieujawnienie tej współpracy, jest rzeczywiście czymś nagannym

— podkreślił.

Pytany, jaka kara powinna spotkać Kujdę z ramienia PiS, odpowiedział:

Myślę, że pan prezes Kujda sam już wie, że trudno będzie mu w tym środowisku politycznym funkcjonować.

Zaznaczył, że nie jest pewien, czy prezes NFOŚiGW jest członkiem PiS, ale przyznał, że jest związany ze środowiskiem PiS.

Trudno mi sobie wyobrazić, żeby w tym środowisku dalej funkcjonował jak dotychczas

— dodał.

Sasin dopytywany, czy Kujda został poproszony o to, żeby „dobrowolnie zniknął”, odpowiedział:

Myślę, że pan prezes Kujda będzie sam wiedział jaką decyzję podjąć.

Kazimierz Kujda Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej kieruje od 2015 roku (wcześniej pełnił funkcję prezesa NFOŚiGW także w latach 2000-2002 oraz 2006-2008). Jego nazwisko pojawiło się ostatnio we wtorkowej publikacji „Gazety Wyborczej”, która ujawniła zapis rozmowy prezesa NFOŚiGW z austriackim przedsiębiorcą Geraldem Birgfellnerem, którego firmy miały przygotować inwestycję budowy dwóch wieżowców dla powiązanej z PiS spółki Srebrna w Warszawie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Nieoficjalnie: Kazimierz

Kazimierz Kujda podał się do dymisji z funkcji prezesa Narodowego
Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a stosowne pismo miało
już trafić na biurko ministra środowiska Henryka Kowalczyka - informuje
radio RMF FM.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Minister Kowalczyk: Przyjąłem

Minister Kowalczyk: Przyjąłem dymisję prezesa NFOŚiGW Kazimierza Kujdy

Przyjąłem
dymisję prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej Kazimierza Kujdy - poinformował we wtorek minister środowiska
Henryk Kowalczyk.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. Jarosław Kaczyński komentuje


Jarosław Kaczyński komentuje sprawę Kujdy: "Nie ukrywam, że ta informacja spadła na mnie jak grom z jasnego nieba"

Czy wiedział pan o jego współpracy? Od kiedy?

Nie
wiedziałem. Dowiedziałem się dopiero, gdy sprawa wybuchła w mediach.
Gdy powstawał zbiór zastrzeżony nie byliśmy przy władzy. Zielonego
pojęcia nie miałem o sprawie. Nie ukrywam, że ta informacja spadła
na mnie jak grom z jasnego nieba. Nigdy nie zauważyłem niczego,
co by wskazywało na to, że Kazimierz Kujda działa przeciwko nam czy
spółce, a spółka była atakowana. Zawsze się sprawdzał. Nie
usprawiedliwiam w żadnym wypadku jego współpracy. Ale prawdopodobnie był
agentem pięciorzędnym, przy czym tak naprawdę współpraca trwała
kilkanaście miesięcy. Od 1981 roku zaczął się z niej wykręcać.
Zastrzegam, że nie znam tych materiałów, tylko omówienia. Pokazują one
człowieka, który wskoczył w esbeckie szambo, a potem się z niego
wygrzebał. To, że wskoczył jest bardzo wielkim grzechem. Istnieje
pytanie, dlaczego pięciorzędny agent, który się wykręcił ze współpracy,
znalazł się w zbiorze zastrzeżonym. To niezmiernie dziwne. Miał mnóstwo
okazji, żeby nam zaszkodzić, a tego nie zrobił.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl