Obserwowanie internetu

Wlasnie dowiedzialem sie zupelnie prywatnie, ze kanadyjskie uniwersytety maja kilkuoosobowe komorki stanowiace czesc normalnych dzialow, ktore zajmuja sie obserwacja Internetu: Facebook, Twitters, websites, blogi. Te media  sprawdzane sa systematycznie pod katem opinii na temat danego uniwersytetu. Obserwacje sa zbierane i co tydzien odbywa sie spotkanie, na ktorym wyniki relacjonowane  sa szefostwu. Praca jest meczaca, gdyz wiadomo, ze czesto tresc wypowiedzi jest prymitywna, czasem obsceniczna. Po dniu pracy pozostaje wrazenie brudu na rekach i w duszy.

Przypuszczam, ze sa takie zespoly pracujace na rzecz innych podmiotow, np. duzych przedsiebiorstw czy partii politycznych. Zdziwilbym sie gdyby tak nie bylo.

Dla przypomnienia, jak sie sprawdzala hipoteza, ze rzady roznych krajow zatrudniaja platnych trolli ingerujacych w tresc prowadzonych dyskusji. O pierwocinach napisalem kiedys tekst na naszej stronie internetowej pt. "Internetowe trolle na etacie" (BM:24, 30 VIII 2010). Pozniej dwa nastepne.

Przytaczam wiec, ze poczatek dal Izrael. Tam w 2009 r. wyszlo, ze ich MSZ stworzyl tajny zespol pracownikow zajmujacych sie trollowaniem. Pracowali wedlug szycht pokrywajac cala dobe. Ich zadaniem, poza obserwacja, bylo rozsiewanie pozytywnych informacji na temat Izraela.

W 2015 r. wyszlo na jaw, ze w Petersburgu w pewnym budynku pracuje 400 platnych trolli. W czasie 12-godzinnej szychty trzeba wyrobic norme zamieszczenia 160 postow. Trzeba sie spieszyc i dlatego mozemy zaobserwowac u nas w internecie wiele trollowego niechlujstwa.

Kiedys wyszla afera zatrudnienia za czasow premier E.Kopacz wlasnie takiego zespolu trolli.

Dla przypomnienia przytocze zestaw najbardziej podstawowych sposobow, nazywanych tez strategiami stosowanych przez troli: pisanie odrazajacych komentarzy, podawanie sie za zwolennika jakiegos ruch, tylko po to by go dyskredytowac, zdominowanie dyskusji, falszywe skojarzenia, falszywe moderowanie czy argumeny "Slomianego Czlowieka" (Straw Man).

Jak to mowia: "Strzezonego Pan Bog strzeze".