Wojna na marsze z okazji stulecia RP
Są trzy strony w tej walce. Pierwsza to środowiska narodowców, którzy chcą, jak co roku, zorganizować Marsz Nie...
Są trzy strony w tej walce. Pierwsza to środowiska narodowców, którzy chcą, jak co roku, zorganizować Marsz Niepodległości 11 listopada 2018 r. w Warszawie, a także we Wrocławiu. Druga to PO - nienawidząca polskiego patriotyzmu. Prezydent Warszawy z PO, Hanna Gronkiewicz-Waltz wydała zakaz organizacji MN. Wcześniej to samo uczynił prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Trzecia zaś strona - to prezydent Andrzej Duda, któremu marzy się wielki marsz wszystkich Polaków pod jego przewodnictwem.
Po wydaniu zakazu przez HGW Andrzej Duda ogłosił, że odbędzie się "biało-czerwony marsz" mający charakter uroczystości państwowej. Ma on podążać tą sama trasą, co MN i zacząć sie o 15:00. Narodowcy nie zrezygnowali jednak ze swej imprezy i zapowiedzieli jej początek na godzinę 14:00. Odwołali się do sądu w sprawie zarządzenia HGW. Jeśli oba marsze się odbędą, to będziemy mieli ogromny marsz typu "dwa w jednym". We Wrocławiu tamtejszy sąd uchylił decyzję Dutkiewicza {TUTAJ}. Warszawski sąd ma wydać wyrok dziś [8.11.2018] wieczorem.
W studiu RMF FM miała miejsce Rozmowa Popołudniowa z udziałem Bartosza Arłukowicza z PO oraz Zbigniewa Gryglasa ze Zjednoczonej Prawicy {TUTAJ}:
"Zapewniam, że to będzie bardzo bezpieczny marsz, pójdziemy wszyscy, rodziny z dziećmi, entuzjastycznie będziemy świętować to wielkie wydarzenie, setną rocznicę odzyskania niepodległości" - mówi w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Zbigniew Gryglas pytany o marsz organizowany przez prezydenta i premiera z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Bartosz Arłukowicz z PO stwierdza z kolei: "Najbardziej mnie zawstydza, że władze polskie w sposób kompromitujący poległy w całej procedurze świętowania tej rocznicy. To zawstydzające. Nie zamierzam iść w marszu, gdzie za plecami prezydenta i premiera będą szli narodowcy". I dodaje: "Mam poczucie dyskomfortu i wstydu".
W dalszym ciągu rozmowy:
"Marcin Zaborski, RMF FM: Prezydent i premier organizują biało-czerwony marsz, a organizatorzy Marszu Niepodległości, zakazanego przez prezydent Warszawy, mówią, że to jest ruch, który jest wrogim przejęciem ich Marszu Niepodległości.
Zbigniew Gryglas: Nie, absolutnie nie. Ja uczestniczyłem w tym marszu w ubiegłym roku. Zapewniam państwa, że większość osób, które by szło w tym marszu i pójdzie, nawet nie wie kto jest organizatorem marszu. Idą tam świętować, w ubiegłym roku 99., w tym setną rocznicę odzyskania niepodległości.
Ale organizatorzy panie pośle wiedzą, np. rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej pisze teraz w internecie, że policja i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wydzwaniają do organizatorów wyjazdów z różnych miast w Polsce i dopytują o listy tych, którzy się wybierają. I według Młodzieży Wszechpolskiej dochodzi tutaj do szantażu u straszenia.
Z.G.: To dobrze, że takie telefony mają miejsce...
To dobrze? Po co?
Z.G.:... dobrze, że służby starają się zabezpieczyć ten marsz.
Panie pośle, po co dzwonią? Dlaczego dobrze?
Z.G.: Panie redaktorze, ja się czuję bezpiecznie w sytuacji, kiedy służby wykonują swoje zadania.".
Wynika z tego, że władze państwowe próbują teraz nacisków na narodowców. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Jedno, czego możemy być pewni - to dużej frekwencji na wszystkich marszach.
Wiadomości TVP podały właśnie, że warszawski sąd uchylił zakaz wydany przez HGW.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. NIech się Narodowcy opamietają.
Jaki jest PAD-każdy wie, ale MM i Prezes Kaczyński i znaczna część zaplecza politycznego PiS`u, zaplecza, które de facto decyduje o polityce tej partii też uważa ten ruch za właściwy a nawiasem mówiąc o PAD ma "zdanie wyrobione" uważa, że nie ma innego wyjścia. O ile PAD myśli, że wybrał się sam na prezydenta, to Kaczyński świetnie wie, ze bez wsparcia tych liderów lokalnych, którzy tworzą całą konstrukcje społeczną wokół PiS`u miałby on poparcie na dużo niższym poziomie
Najgorszym i całkiem realnym scenariuszem jest rozwiązanie marszu w 10 minut po jego rozpoczęciu z powodu jakiejś flagi, jakiejś racy lub nawet tylko dla tego, że istnieje jakieś "potencjalne zagrożenie". Wtedy policja będzie musiała go zablokować a ludzi rozpędzić.
Poza tym jeżeli ktokolwiek w Polsce uważa, że Sądy w swych orzeczeniach kierują się prawem to znaczy nie rozumie zasady niezależności sądownictwa. One właśnie chcą być niezależne przede wszystkim od prawa stanowionego. Jest więcej niż prawdopodobne, że gdyby nie reakcja rządu na decyzje HGW, to orzeczenie w tych sprawach byłoby zupełnie inne.
Jeżeli zaś Narodowcy nie rozumieją dlaczego duża część środowisk okołopisowskich podchodzi do nich z rezerwą, to np. niech sobie przypomną taki program TVN -Taniec z Gwiazdami w którym za b.wysokie wynagrodzenie uczestniczył niejaki Pan Bosak a później spróbują odpowiedzieć sobie na pytanie, czy TVN kiedykolwiek promował i finansował cokolwiek związanego z polską racją stanu, czy może to był ten jeden wyjątek. I żeby była jasność, my nie uważamy Narodowców, nawet z ONR`u za faszystów a ich przekaz polityczny znamy i rozumiemy jego skutki, chyba (niestety dla nich) lepiej od nich samych.
Rozpoczęcie samodzielnego marszu w tym roku to pewna konfrontacja z Policją, to całkowita pewność zbrukania zamieszkami 100-lecia Niepodległości lub dostarczenie dowodu na pogwałcenie przez rząd praworządności w Polsce a w dalszej kolejności umożliwienie Niemcom obłożenia nas sankcjami.
I co z tego, że to jest ich pomysł, ich dorobek , że jest świetny i może być powodem do dumy, skoro na pewno będzie wykorzystany przeciwko Polsce przez ludzi nikczemnych chyba, że ktoś myśli, że się nie ośmielą być ludźmi tak podłymi.
uparty
2. Wyjątkowy Marsz Nepodległości
Problem polega na tym, że PiS (pociągany przez Dudę?) ostatecznie stoczył się w bagno targowicy i przegrał wybory właśnie w setną rocznicę odzyskania niepodległości. Wszystko to skumuluje się w Marszu Niepodległości 11 Listopada ok. godz.13-14. W tej sytuacji wydarzenia mogą mieć różny chrakter, być może obie strony ułożą jakoś porządek, ale to ruch narodowy staje się wyrazicielem opinii większości Polaków, a nie Duda z Romaszewską.
Piotr Wiesław Jakubiak