Long live Palikot alma nostra - Tocqueville o mediach

avatar użytkownika Anonim
Należy zacząć następująco: wczoraj przełamałem się i obejrzałem kawałeczek "Szkła kontaktowego". Jak to w Szkle, na pasku - marginesie u dołu ekranu, inteligencja (inteligencja marginesowa, marginalna:) komentując ostatnie głośne wydarzenia, wymyśliła sobie zabawę pt. "Co powstanie po złączeniu Palikota z Kurskim?" Doszli tym tropem do nowomowy typu "Palikur", mieli ogromną uciechę z smsowania, operator też się cieszył. W ten sposób lekko, niepostrzeżenie, bez skrupułów i większego pomyślunku, włączyli Kurskiego do projektu Palikot, z góry zakładając, że Kurski to przecież taki Palikot PiSu, ale skoro dawno o nim nie słyszeli, a w ogóle to Kurski nie potrafi tak jak mistrz skoczyć na kogoś z ubłoconymi butami, to oni go dowartościują. Pogadają o nim, pośmieją się, zrównają go (niezasłużenie) z Palikotem, robiąc przy okazji dobrą robotę w procesie wybielania Palikota. Taka ich logika, spoko, ale przejdźmy do rzeczy. Bo oto redaktor Miecugow zadaje swojemu vis a vis (nie mam poęcia jak ten człowiek się nazywa, kiedyś odpowiem za nieznajomość autorytetów,wiem - na razie mogę tylko przeprosić) następujące pytanie: Co pan myśli kolego o coraz intensywniejszych głosach, że to my dziennikarze promujemy Palikota i jemu podobnych, to przecież my pokazujemy go o każdej porze, że to przez nas debata społeczna się spłaszcza? Czy nie ma w tym racji? Na co kolega odpowiada, że no niby trochę racji jest, ale gdybyśmy takimi rzeczami się nie zajmowali, to polityka byłaby nudna, bezbarwna, bez polotu. Musielibyśmy mówić w przerażających proporcjach o rzeczach specjalistycznych (rzeczowo,na temat, konkretnie, na argumenty), a to jest nieciekawe, formalistyczne, tego ludzie nie kupią i nie będą nas oglądali. Czyli usprawiedliwiamy zajmowanie sę pierdołami. (proszę nie pisać, że mogę zmienić kanał jak mi się nie podoba - przecież każda z telewizji uważa się za rzetelną, światłą i mającą wpływ na kształtowanie opinii publicznej) W ten sposób, dziennikarz przyznał de facto (z rozbrajającą szczerością), że mediom zależy na eksponowaniu całej jałowej otoczki, towarzyszącej konkretnej debacie na ważny temat, debacie na argumenty. Że nie chodzi o jajko, a o pisankę. To jedynie utwierdza w przekonaniu, że media nigdy nie pozbędą się Palikota, będą go bronić jak niepodległości, w każdym razie będą o nim mówić, po nazwisku - to dzięki niemu wielu dziennikarzy ma pracę, dzięki niemu jedzą śniadania dzieci prezenterów. Wszyscy wiemy - nie obcina się ręki, która żywi, nie zabija się organizmu, który przynosi korzyści. Jednocześnie media dostarczają społeczeństwu to, do czego za sprawą komunizmu zdążyło się przyzwyczaić, i czego teraz żąda: płytką zabawę, gotowe polityczne show, granulat informacji, wszystko podane na tacy, aby obywatel mógł wszystko przyjąć tak jak tego oczekuje - łatwo przyjemnie, zbytnio się przy tym nie wysilając. Zamiast rzetelnego przedstawienia sprawy, skupienia się na clue, dziennikarze z premedytacją serwują jedynie to, co efektowne, przekazując w ten sposób fragmentaryczne informacje, błazenadę, którą próbuje się usprawiedliwiać - ma ona przecież punkt zaczepienia w rzeczywistości, powstała przy okazji pewnego ważnego społecznie wydarzenia. Taka szczątkowa informacja to celowa dezinformacja, manipulacja, zbrodnia intelektualna, oraz co najważniejsze, zaśmiecanie umysłu odbiorcy, robienie z niego idioty, traktowanie go jak jednokomórkowca, którego potrzeby intelektualne da się niezwykle łatwo zaspokoić. Takie programy przygotowują dla ludzi dziennikarze nie mający pojęcia o tym co mówią, nie dbający o rzetelność, nieprzygotowani - najważniejsze że kasa się zgadza. Media - rzeczywista czwarta władza - chętnie wytwarza dla swych obywateli szczęście , ale jednocześnie staje się jedynym pośrednikiem i jedynym arbitrem tego szczęścia - tak ponad 150 lat temu pisał Alexis de Tocqueville - dzisiaj te słowa sprawdzają się także względem mediów, niczym przepowiednia. Media kierują uwagę tzw. przeciętnego Polaka w wybranym przez siebie kierunku, kształtują go w stopniu niewyobrażalnym, a przy jednoczesnej jakości serwowanej przez nie intelektualnej rozrywki, robią mu wielką krzywdę - samodzielnie decydują co człowiek kupi, co mu się spodoba. Ma się podobać to, co im się podoba - w ten sposób społeczeństwo leci na łeb na szyję. Dziennikarze roszczą sobie prawo do bycia mentorem, nauczycielem nauczania początkowego, który wie, co uczeń zrozumie, a czego nie będzie w stanie pojąć. Z tym że taki nauczyciel sam ma fragmentaryczną wiedzę o przedmiocie, którego uczy. Znów nieoceniony będzie Tocqueville: "W te sposób media sprawiają, że przejawy swobodnego działania w społeczeństwie stają się coraz rzadsze i coraz bardziej bezowocne; media konsekwentnie ograniczają energię społeczeństwa i obrabowują człowieka z możliwości posługiwania się samym sobą." Wystarczyło "rząd" zamienić na "media" i pasuje jak znalazł. Niestety. Za sprawą mediów i ich Palikota przeciętny czlowiek jest stopniowo pozbawiany wolnej woli i umiejętności samodzielnego myślenia, wszystko robią za niego ci mądrzejsi z góry. A on ich słucha. Słucha dziennikarza, słucha Palikota, nieważne czy go popiera, czy jest nim oburzony - ważne że nie może mieć pełnego oglądu sytuacji, jest troszkę ubezwłasnowolniony - a to jest im jak najbardziej na rękę. Czy tak działające media służą realizacji idei społeczeństwa obywatelskiego, rozwojowi samorządności, zintensyfikowaniu społeczności lokalnych, stowarzyszeń, wszelkiej działalności oddolnej, słowem - czy sprzyjają samodzielności odpowiedzialnego obywatela?
Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. włączyli Kurskiego do projektu Palikot,

Witam, Szkło Kontaktowe to POtwór, ktory sami sobie Miecugow wyhodował, a który trzyma cały zespół SK za gardło. Nie no którys spróbuje usmiechnąć sie z kogos z ekipy POPSLSLD, zaraz dostaja telefony od emerytek i emerytów . Ostanio nawet Pochanke sie dostało za wywiad z Gudzowatym - wg emerytki (zapewne TPPR lub inna ubecja) Pochanke to chamka, i jak ona smiała! Ostatnie ostrzezenie. Dawno nie słuchałam SK, ale teraz, dla celów poznawczych, słucham prawie codzienne. Mozna sie uodpornioc na teksty, które leca z "telefonów" ale bezcenne jest obserwować, jaka jest reakcja prowadzacych

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika ossey

2. To podziwiam

5 minut. To wszystko . Pozniej moge byc grozny dla otoczenia.
pozdrawiam ossey
avatar użytkownika Maryla

3. ossey ;)

na propagandę trzeba sie umieć uodpornic. To nie oznacza, ze człowiek ma być otępiały i nie reagowac na chamstwo. We mnie chamstwo zawsze wzbudza agresje, tak więc, wcale sie nie dziwię takim deklaracjom ! Tez mnie czasami potrafia jeszcze czyms wyjątkowo chamskim zaskoczyć i podnieść cisnienie. Witamy na BM 24;)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl