tak,Jej nie da się zastąpić
garstka wspomnien o tej Cudownej Kobiecie-Patriotce i równocześnie pięknej duszą i urodą Damy
"Razem z pacierzem uczyła się Inwokacji
Miłość Barbary Wachowicz do literatury sięga czasów dzieciństwa, spędzonego na ukochanym Podlasiu. Tam wzrastała, czytając piękne strofy o Soplicowie, razem z pacierzem uczyła się Inwokacji „Pana Tadeusza”, solidaryzowała się z bohaterami III cz. „Dziadów”, wywożonymi w kibitkach na Sybir, śledziła losy bohaterów „Trylogii”. Historia była dla niej na wyciągnięcie dłoni. „Najmądrzejszy przyjaciel - babunia Anna” prowadziła ją, gdzie ziemia wołała głosem tych, którzy w niej spoczęli. -/..."
Prezes Towarzystwa im. Henryka Sienkiewicza prof. Lech Ludorowski,
cytowany na stronie internetowej poświęconej pisarce, ocenił,
że Wachowicz to „wyjątkowe zjawisko naszych czasów”.
Autorytet
w dziedzinie biografistyki Wielkich Polaków. Podziwiamy jej odważną,
nieustępliwą, konsekwentną walkę w obronie tak często dziś poniewieranej
i wyszydzanej polskości. Podziwiamy jej walkę z cyniczną pogardą dla
heroicznego etosu polskiego patriotyzmu, walkę o godność naszej Ojczyzny
— powiedział.
Wachowicz
urodziła się 18 maja 1937 r. w Warszawie. Jest autorką książek,
spektakli, wystaw, programów radiowych i telewizyjnych poświęconych
pamięci wielkich Polaków takich jak: Tadeusz Kościuszko, Adam
Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Cyprian Kamil Norwid, Fryderyk Chopin,
Henryk Sienkiewicz, Stefan Żeromski, Bohaterowie „Kamieni na szaniec”
i Powstania Warszawskiego, Harcerze Szarych Szeregów.
Za swoją
twórczość została odznaczona m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia
Polski, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Srebrnym Medalem
„Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, Srebrnym Asem, Złotym Mikrofonem,
tytułem Mistrza Mowy Polskiej „Vox Populi” oraz honorowym
obywatelstwem Warszawy.
Za „dar przekazywania młodemu
pokoleniu wiedzy o dziedzictwie narodowym” otrzymała Medal Polonia Mater
Nostra Est, a także jest laureatką Orderu Uśmiechu.
Wachowicz
napisała opowieści poświęcone miłościom, tajemnicom i pisarzom m.in.
„Dom Sienkiewicza”, „Czas nasturcji”, „Ciebie jedną kocham. Tropami
Stefana Żeromskiego w najściślejszej ojczyźnie”, „Marie jego życia”,
„Malwy na lewadach” oraz cyklu „Wierna rzeka harcerstwa”.
oczami i uszami wyobrażni,jak cudowne toczą dysputy o o Naszej Najjaśniejszej Rzeczpospolitej Polsce jak dyskutują o Jej naprawie i o nasturcjach rosnących przy drodze :)
Wielka to była Dama i czarodziejka słowa,wielka Patriotka i cudowny człowiek
Z bólem żegnamy znakomitą pisarkę, mistrza mowy polskiej Barbarę Wachowicz
Z bólem żegnamy znakomitą pisarkę, mistrza
mowy polskiej. Barbara Wachowicz jest szczególnie bliska Czytelnikom
„Naszego Dziennika” jako autorka wspaniałych artykułów na naszych
łamach.
Dla Barbary Wachowicz punktem odniesienia w wędrówce przez życie i przez
historię był polski dom. Urodziła się na Podlasiu, jej siedzibą
rodzinną był dworek w Krzymoszach-Bajkach, gdzie ukochani dziadkowie
Anna i Konstanty wprowadzali Barbarę w polskość, wiarę.
Jej ulubioną epoką literacką był polski romantyzm, wyjątkowym kunsztem
słowa i wiernością historii odznaczają się jej książki poświęcone
pamięci naszych największych pisarzy: Adama Mickiewicza, Juliusza
Słowackiego, Cypriana Kamila Norwida.
Wśród odznaczeń przyznanych Barbarze Wachowicz są m.in. Krzyż Oficerski
Orderu Odrodzenia Polski, Złoty Krzyż „Za Zasługi dla ZHP”, Odznaka
Honorowa Batalionu Harcerskiego AK „Zośka” i Srebrny Medal „Zasłużony
Kulturze Gloria Artis”.
Mimo choroby pani Barbara miała nadzieję, że jeszcze napisze wiele
tekstów dla „Naszego Dziennika”. Obiecywała, że dalej będzie służyć nam
swoim talentem. Dziękujemy za dar przyjaźni, za dobro, jakie swoim
słowem siała w duszach śp. Barbara Wachowicz.
Z prawdziwą pasją, wielką kulturą, barwnie - tak Barbara
Wachowicz opowiadała zarówno o „Zośce”, „Rudym” jak i o Tadeuszu
Kościuszce, czy Henryku Sienkiewiczu. Barbara Wachowicz pisarka,
historyk literatury, przyjaciel harcerzy zmarła dziś rano w Warszawie.
Miała 81 lat.
Barbara Wachowicz, choć urodziła się w
Warszawie, podkreślała swoje związki z Podlasiem. Często przedstawiała
się: Basia z Podlasia. Bo to na Podlasiu we dworze w Suchej było gniazdo
jej rodu, którego przedstawiciele zawsze gotowi byli do służby
Ojczyźnie.
Ona sama także podjęła tę służbę,
poświęcając się literaturze i historii. W swoich książkach pielęgnowała
pamięć o bohaterach z „Szarych Szeregów”. Niestrudzenie przypominała nam
„Rudego” „Alka” Zośkę, Kamila Baczyńskiego, czy braci Romockich.
Barwnym, pięknym językiem, opowiadała w swoich książkach o wielkich
Polakach: Tadeuszu Kościuszce, Adamie Mickiewiczu, Henryku Sienkiewiczu,
czy Cyprianie Kamilu Norwidzie. Poprzez swoje wystawy, spektakle jak
chociażby „Wigilie Polskie” przybliżała kolejnym pokoleniom młodych
Polaków czym jest miłość do Ojczyzny, czym jest praca dla niej.
Kochała młodzież, która z zapartym tchem
słuchała jej gawęd. Wbrew obiegowym opiniom Barbara Wachowicz zawsze
powtarzała „młodzież jest wspaniała zdolna do wspaniałych czynów i do
kochania Polski”. Barbara Wachowicz była wielkim przyjacielem harcerzy.
Przez wiele lat prowadziła słynne kominki w czasie Rajdu Arsenał.
Zawsze można było spotkać ją w sierpnia na Powązkach w kwaterze
powstańczej. Swoją bardzo bogatą wiedzą dzieliła się z czytelnikami
„Naszego Dziennika” a także widzami TV Trwam, goszcząc w „Polskim
punkcie widzenia”. To ziarno patriotyzmu siane przez Barbarę Wachowicz
przez długie lata będzie przynosiło bogaty plon.
polskiego świata Kultury,a jednak...
odeszła
ale zostawiła po sobie SLAD Dobroci,dumy z tego,ze jesteśmy Polakami i piękna
Pani Barbaro i ja jestem z tego pokolenia/chociaż powojennego/ pokolenia,którego Babcie uczyły nas Pacierza i tego drugiego ,czyli "kto ty jesteś Polak mały"
Dobrego Dnia droga Blogmedio, w niebieskim Domu przybyło nam kolejny raz wielkie wsparcie
avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz
1. Do Pani Maryli,
Michał St. de Z..., ndz., 28/08/2011 - 21:20
Szanowna Pani Marylo,
Chwała Bohaterom Powstania Warszawskiego i Pani Basi Wachowicz, ze o Nich tak pięknie pisze.
Śpieszmy się kochać ludzi
tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią
czy ostatnia pierwszą
Jeszcze jedno pożegnanie... Barbary Wachowicz https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/399010-jeszcze-jedno-pozegnanie-barba...
To wspomnienie piszę ze szczególnie ciężkim sercem. Chodzi nie tylko o osobę publiczną, niezwykle lubianą pisarkę, dziennikarkę, dokumentalistkę, popularyzatorkę wielkich Polaków, ambasador polskości na świecie, ale i o przyjaciółkę z niemal 40-letnim stażem. To oczywiście Barbara Wachowicz, lub, jak zdarzało Jej się podpisywać nową książkę, „Basia z Podlasia”. Mimo 81 lat życia, śmierć przyszła niespodzianie. W maju, jak zwykle, pojechała do Zakopanego, aby pisać kolejną książkę. Dopadło Ją zapalenie płuc, które okazało się nawrotem choroby, którą wiele lat temu tak dzielnie zwalczyła. Nasza znajomość zaczęła się 37 lat temu w czasach karnawału Solidarności, kiedy pracowałam w tygodniku Film. Ówczesne władze TVP odrzuciły scenariusz Barbary Wachowicz o Sienkiewiczu. Nie znając Jej osobiście, ale znając dzieła Sienkiewicza, zaprotestowałam przeciw tej decyzji na tzw. łamach i poprosiłam czytelników o opinie. Dostałam mnóstwo listów, niemal wszystkie za realizacją dokumentu i przesłałam je Autorce. I tak się zaczęło. Potem liczne zaproszenia na spotkania z publicznością, słynne Jej „gawędy”, „kominki” z harcerzami, i nasze prywatne, jak to nazywała „posiady”, w dobrych knajpkach lub u Niej w domu. No i barwne, pełne pasji i humoru opowieści o przyjaciołach lub nieprzyjaciołach – oczywiście Zeromskiego, Sienkiewicza czy Mickiewicza! Miała wielki dar pięknego, jędrnego, zdarzało się, że pełnego patosu, to znów znakomitego humoru opowiadania o naszych Wielkich, i żartowania o tych małych, do których nie przemawiała ani poezja Słowackiego, ani słowo Wachowicz o jego geniuszu. Jeszcze niedawno zaprezentowała nam w Muzeum Niepodległości inscenizację prozy Żeromskiego, z obecnością świetnych aktorek i zespołu folklorystycznego z Ciekot, a w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich teatralizacją tekstów Henryka Sienkiewicza, z Adamem Marjańskim, pamiętnym Janem z serialu „Nad Niemnem” i moją skromną osobą jako narratorki.
Przyszła na świat w Warszawie 18 maja 1937 roku i, jak zawsze powtarzała, ogromną rolę w Jej życiu odegrała „babunia”, której „zawdzięczała wszystko”. Skończyła Wydział Dziennikarstwa UW i Studium Historii i Teorii Filmu w PWSF w Lodzi, i rzeczywiście przez jakiś czas pisywała artykuły do tygodnika „Ekran”. Recenzje, reportaże z planów, wywiady z aktorami polskimi, ale także gwiazdami światowego kina jak Shirley MacLaine i Kirkiem Douglasem. Z podróżami reporterskimi zjeździła świat – kilkakrotnie Stany Zjednoczone, Kanadę, Francję, Szwajcarię, Wielką Brytanię. Nie było chyba zakątka świata gdzie stanęła polska stopa, żeby Barbara nie zdokumentowała tego w swoich reportażach. Ale naprawdę znaną i popularną stała się jako autorka książek i programów radiowych telewizyjnych o Wielkich Polakach. „Malwy na lewadach”, „Marie jego życia”, „Ciebie jedną kocham. Tropami Stefana Zeromskiego w najściślejszej ojczyżnie”, poświęcone ikonom naszej literatury. Opublikowała całą serię biografii wielkich Polaków - Mickiewicza, Słowackiego, Sienkiewicza, Żeromskiego, potem „Nazywam Cię – Kościuszko” – reportaże szlakami bitewnymi naczelnika w Stanach Zjednoczonych. Kochała wyprawy w Swiętokrzyskie, „kraj lat dziecinnych” Zeromskiego i sceneria „Syzyfowych prac”, miała tam wielu przyjaciół, od sołtysów i burmistrzów, przez nauczycieli, koła gospodyń do młodzieży z zespołów ludowych. Wielokrotnie słuchałam Jej gawęd w Muzeum Niepodległości, sama pokazała nam, mojemu mężowi Peterowi Avisowi i mnie wystawę „W ojczyżnie serce me zostało” – szlakami Mickiewicza, Słowackiego, Chopina, Orzeszkowej, Reymonta, Zeromskiego i Wańkowicza. Podziwiałam Jej wiedzę, entuzjazm i świetne kontakty z młodzieżą na licznych „kominkach”. Wiem z wielu ust o powodzeniu Jej „Wigilii polskich”, teatralnych inscenizacji w poznańskiego Teatru Wielkiego, na które przez kilkanaście lat zjeżdżali się ludzie z całego kraju.
A osobne miejsce w Jej sercu zajmowali harcerze. Trudno powiedzieć ilu tysiącom młodych ludzi Barbara Wachowicz zaszczepiła miłość do Ojczyzny? Było ich z pewnością wiele tysięcy. Poświęciła im wiele spotkań i cały cykl „Wierna rzeka harcerstwa”. Były tam książki jak „Kamyk na szańcu. Gawęda o druhu Aleksandrze Kamińskim w stulecie urodzin”, „Rudy, Alek, Zośka. Gawęda o bohaterach >Kamieni na szaniec<”, „Druhno Oleńko! Druhu Andrzeju! Gawęda o twórcach harcerstwa Polskiego, Oldze i Andrzeju Małkowskim”, etc. Doprawdy, wiele, wiele książek – aż po potężny wolumin „Siedziby wielkich Polaków”, którą jak zawsze dostałam w prezencie, z serdeczną dedykacją fioletowym atramentem – a przez wszystkie te lata nie zapytałam Jej, skąd w Jej życiu tyle fioletu, bo uważam, że każdy ma prawo do swoich tajemnic. Nie można także nie wspomnieć o Jej ostatnim cotygodniowym cyklu artykułów o Tadeuszu Kościuszce w „Naszym Dzienniku”. Co roku 1 sierpnia zawsze była obecna na Powązkach Wojskowych przy Kwaterze Batalionu „Zośka”, a 1 listopada skutecznie namawiała warszawiaków do wrzucenia datków do puszki, fundusz ratowania kaplic i pomników naszej metropolii.
Jej mężem był znany scenograf teatralny i telewizyjny, Józef Napiórkowski. I było to małżeństwo szczęśliwe. Skąd wiem? Otóż któregoś dnia Basia zatelefonowała do mnie do Londynu, powiedziała że Ziuk jest w mieście i czy nie mogłabym pokazać Mu kawałka stolicy? Oczywiście, mogłam. Wtedy, w jakimś XIV-wiecznym pubie Ziuk powiedział mi, że jest już 26 dni i każdego dnia wysyła do Basi list. A zapewniam Państwa, że było to parę dziesiątków lat po Ich ślubie.
Na spotkania promocyjne książek Barbary Wachowicz przychodziła bardzo zróżnicowana „klientela”. Weterani Powstania Warszawskiego, jakieś siostrzyczki zakonne, wójtowie i burmistrzowie okolic gdzie rodzili się bądż umierali Wielcy Polacy, weterani powojennych grup niepodległościowych jak ja, świetni aktorzy jak Halina Rowicka, Emilia Krakowska czy wspomniany już Adam Marjański, popularyzatorzy kultury jak zaprzyjaźniony Bogusław Kaczyński. No i oczywiście Jej liczni fani. Kochali Ją młodzi, i starzy, i ci w wieku średnim. Wszyscy, którzy dzielili Jej pasję, propagowania Polski i polskości, dlatego swój artykuł dla londyńskiego dziennika The Polish Daily. Dziennik Polski zatytułowałam „Barbara Wachowicz. Ambasador patriotyzmu”.
Była osoba spełnioną, robiła to, co kochała, od entuzjastów otrzymywała pomoc i wsparcie, a od władz – często wcale nie przepadających za Jej działalnością - medale i odznaczenia. Choć najczęściej wnioskodawcami były jednak organizacje pozarządowe. A więc m.in. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, Medal Komisji Edukacji Narodowej, Medal Pro Memoria, Medal Milito Pro Christo, Srebrny Medal dla zasłużonego kulturze Gloria Artis, oczywiście Złoty Krzyż za Zasługi dla ZHP i Order Uśmiechu. „Wyjątkowe zjawisko naszych czasów – pisał prof. Lech Ludorowski - Autorytet w dziedzinie biografistyki Wielkich Polaków. Podziwiamy jej odważną, nieustępliwą, konsekwentną walkę z obronie tak często dziś poniewieranej i wyszydzanej polskości. Podziwiamy jej walkę z cyniczną pogardą dla heroicznego etosu polskiego patriotyzmu, walkę o godność naszej Ojczyzny”. „Reportażem historycznym wszechobejmującym” nazwał Jej prace Krzysztof Kąkolewski, a o „wstrząsającej sile” Jej prozy wspominał Maciej Słomczyński, kończąc: ”Siłę tę daje jej miłość do tych wielkich umarłych i niewielkich żywych, spotkanych na drodze polskimi tropami”.
Zycie piękne, spełnione, tyle, że za krótkie! Trudno uwierzyć, że to koniec. Basia zawsze była tak pełna życia, tak aktywna, zawsze w pędzie. Trudno sobie wytłumaczyć, że nie będzie już Jej nowych książek, gawęd ani „kominków”. I chyba nas w jakiś sposób osierociła – tych wszystkich, którym bliskie jest wszystko, co polskie, historia i tradycja, Wielcy Polacy i hasło „Bóg, Honor i Ojczyzna”. Nawet sobie nie wyobrażasz, jak wielu ludziom będzie Ciebie, Basiu, brakowało…
Publicystka zmarła 7 czerwca.
Była uhonorowana Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne
zasługi w działalności naukowo-edukacyjnej, za os ...
"Polska żegna dziś postać wyjątkową, która
oddała ojczyźnie życie, talent i serce - napisał prezydent Andrzej Duda w
liście odczytanym w piątek... więcej »
Na pogrzeb Barbary Wachowicz przybyli harcerze, przedstawicie
zaprzyjaźnionych z nią szkół m.in. z gminy Masłów (świętokrzyskie), z
którą pisarka od lat była związana - to ona wystarała się o budowę
Szklanego Domu upamiętniającego Stefana Żeromskiego w Ciekotach.
W imieniu Warszawy - miasta, z którym pisarka związana była
najbardziej i które przyznało jej honorowe obywatelstwo - żegnała ją
przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska. Pisarkę żegnali
także samorządowcy z Płońska i Węgrowa - innych miast, których honorową
obywatelką była Barbara Wachowicz.
słowami tej piosenki,żegnam moją Ulubioną Damę Polskiej Kultury ,prawdziwą Damę ukłony i podziekowania dla Blogmedia24.pl za Pamięć o Pani Barbarze,
ja nigdy Jej nie zapomnę ani Jej charakterystycznego GŁOSU
Dobrego Dnia,droga Blogmedio :)
słowami tej piosenki,żegnam moją Ulubioną Damę Polskiej Kultury ,prawdziwą Damę ukłony i podziekowania dla Blogmedia24.pl za Pamięć o Pani Barbarze,
ja nigdy Jej nie zapomnę ani Jej charakterystycznego GŁOSU
Dobrego Dnia,droga Blogmedio :)
Dawno nie zaglądałam na BM24, ale wiadomość o śmierci wybitnej pisarki też przyjęłam z wielkim smutkiem.
Będzie nam bardzo brakowało Pani Barbary, była jedyna w swoim rodzaju i nikt jej nie zastąpi.
Niech Aniołowie zawiodą Jej Duszę do Raju!
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
21 komentarzy
1. wieczne odpoczywanie racz Jej dać Panie
Bliskim i Przyjaciołom serdeczne wyrazy współczucia
wraz z Nią odeszło coś,czego nie da się zastąpić
Pani Barbaro,dziekujemy za Wszystko
gość z drogi
2. Wieczne odpoczywanie racz Jej dać Panie
nie da się ani podziękować, ani zastąpić Pani Barbary.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. kochała Polskę i Jej Córki i Synów
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. szanowna pani prezes
tak,Jej nie da się zastąpić
garstka wspomnien o tej Cudownej Kobiecie-Patriotce i równocześnie pięknej duszą i urodą Damy
"Razem z pacierzem uczyła się Inwokacji
Miłość Barbary Wachowicz do literatury sięga czasów dzieciństwa, spędzonego na ukochanym Podlasiu. Tam wzrastała, czytając piękne strofy o Soplicowie, razem z pacierzem uczyła się Inwokacji „Pana Tadeusza”, solidaryzowała się z bohaterami III cz. „Dziadów”, wywożonymi w kibitkach na Sybir, śledziła losy bohaterów „Trylogii”. Historia była dla niej na wyciągnięcie dłoni. „Najmądrzejszy przyjaciel - babunia Anna” prowadziła ją, gdzie ziemia wołała głosem tych, którzy w niej spoczęli. -/..."
http://niedziela.pl/artykul/80601/nd/Chopin-jeszcze-gra
ukłony również dla Szefa Niedzieli Człowieka Kapłana,którego prymicje pamiętam jak dziś i tą Plebanie Stryja ,/czas dawno miniony,czas wspomnień/
"
gość z drogi
5. jestem przekonana,ze już spotkała się w Domu Pana
z Naszymi Blogerami,wielkimi Patriotami
ukłony
gość z drogi
6. @gość z drogi
też jestem o tym przekonana. Zasilą nas, tu w Polsce, swoimi modlitwami i prośbami w Domu Pana.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Prezes Towarzystwa im.
Prezes Towarzystwa im. Henryka Sienkiewicza prof. Lech Ludorowski,
cytowany na stronie internetowej poświęconej pisarce, ocenił,
że Wachowicz to „wyjątkowe zjawisko naszych czasów”.
— powiedział.
Wachowicz
urodziła się 18 maja 1937 r. w Warszawie. Jest autorką książek,
spektakli, wystaw, programów radiowych i telewizyjnych poświęconych
pamięci wielkich Polaków takich jak: Tadeusz Kościuszko, Adam
Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Cyprian Kamil Norwid, Fryderyk Chopin,
Henryk Sienkiewicz, Stefan Żeromski, Bohaterowie „Kamieni na szaniec”
i Powstania Warszawskiego, Harcerze Szarych Szeregów.
Za swoją
twórczość została odznaczona m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia
Polski, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Srebrnym Medalem
„Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, Srebrnym Asem, Złotym Mikrofonem,
tytułem Mistrza Mowy Polskiej „Vox Populi” oraz honorowym
obywatelstwem Warszawy.
Za „dar przekazywania młodemu
pokoleniu wiedzy o dziedzictwie narodowym” otrzymała Medal Polonia Mater
Nostra Est, a także jest laureatką Orderu Uśmiechu.
Wachowicz
napisała opowieści poświęcone miłościom, tajemnicom i pisarzom m.in.
„Dom Sienkiewicza”, „Czas nasturcji”, „Ciebie jedną kocham. Tropami
Stefana Żeromskiego w najściślejszej ojczyźnie”, „Marie jego życia”,
„Malwy na lewadach” oraz cyklu „Wierna rzeka harcerstwa”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. droga pani prezes,juz widzę i słysze
oczami i uszami wyobrażni,jak cudowne toczą dysputy o o Naszej Najjaśniejszej Rzeczpospolitej Polsce jak dyskutują o Jej naprawie i o nasturcjach rosnących przy drodze :)
Wielka to była Dama i czarodziejka słowa,wielka Patriotka i cudowny człowiek
gość z drogi
9. Zmarła Barbara Wachowicz Z
Zmarła Barbara Wachowicz
Z bólem żegnamy znakomitą pisarkę, mistrza mowy polskiej Barbarę Wachowicz
mowy polskiej. Barbara Wachowicz jest szczególnie bliska Czytelnikom
„Naszego Dziennika” jako autorka wspaniałych artykułów na naszych
łamach.
Dla Barbary Wachowicz punktem odniesienia w wędrówce przez życie i przez
historię był polski dom. Urodziła się na Podlasiu, jej siedzibą
rodzinną był dworek w Krzymoszach-Bajkach, gdzie ukochani dziadkowie
Anna i Konstanty wprowadzali Barbarę w polskość, wiarę.
Jej ulubioną epoką literacką był polski romantyzm, wyjątkowym kunsztem
słowa i wiernością historii odznaczają się jej książki poświęcone
pamięci naszych największych pisarzy: Adama Mickiewicza, Juliusza
Słowackiego, Cypriana Kamila Norwida.
Wśród odznaczeń przyznanych Barbarze Wachowicz są m.in. Krzyż Oficerski
Orderu Odrodzenia Polski, Złoty Krzyż „Za Zasługi dla ZHP”, Odznaka
Honorowa Batalionu Harcerskiego AK „Zośka” i Srebrny Medal „Zasłużony
Kulturze Gloria Artis”.
Mimo choroby pani Barbara miała nadzieję, że jeszcze napisze wiele
tekstów dla „Naszego Dziennika”. Obiecywała, że dalej będzie służyć nam
swoim talentem. Dziękujemy za dar przyjaźni, za dobro, jakie swoim
słowem siała w duszach śp. Barbara Wachowicz.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Nie żyje Barbara Wachowicz
Nie żyje Barbara Wachowicz
Z prawdziwą pasją, wielką kulturą, barwnie - tak Barbara
Wachowicz opowiadała zarówno o „Zośce”, „Rudym” jak i o Tadeuszu
Kościuszce, czy Henryku Sienkiewiczu. Barbara Wachowicz pisarka,
historyk literatury, przyjaciel harcerzy zmarła dziś rano w Warszawie.
Miała 81 lat.
Barbara Wachowicz, choć urodziła się w
Warszawie, podkreślała swoje związki z Podlasiem. Często przedstawiała
się: Basia z Podlasia. Bo to na Podlasiu we dworze w Suchej było gniazdo
jej rodu, którego przedstawiciele zawsze gotowi byli do służby
Ojczyźnie.
Ona sama także podjęła tę służbę,
poświęcając się literaturze i historii. W swoich książkach pielęgnowała
pamięć o bohaterach z „Szarych Szeregów”. Niestrudzenie przypominała nam
„Rudego” „Alka” Zośkę, Kamila Baczyńskiego, czy braci Romockich.
Barwnym, pięknym językiem, opowiadała w swoich książkach o wielkich
Polakach: Tadeuszu Kościuszce, Adamie Mickiewiczu, Henryku Sienkiewiczu,
czy Cyprianie Kamilu Norwidzie. Poprzez swoje wystawy, spektakle jak
chociażby „Wigilie Polskie” przybliżała kolejnym pokoleniom młodych
Polaków czym jest miłość do Ojczyzny, czym jest praca dla niej.
Kochała młodzież, która z zapartym tchem
słuchała jej gawęd. Wbrew obiegowym opiniom Barbara Wachowicz zawsze
powtarzała „młodzież jest wspaniała zdolna do wspaniałych czynów i do
kochania Polski”. Barbara Wachowicz była wielkim przyjacielem harcerzy.
Przez wiele lat prowadziła słynne kominki w czasie Rajdu Arsenał.
Zawsze można było spotkać ją w sierpnia na Powązkach w kwaterze
powstańczej. Swoją bardzo bogatą wiedzą dzieliła się z czytelnikami
„Naszego Dziennika” a także widzami TV Trwam, goszcząc w „Polskim
punkcie widzenia”. To ziarno patriotyzmu siane przez Barbarę Wachowicz
przez długie lata będzie przynosiło bogaty plon.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. wydawało się,ze CZAS nie dotyczy tej Wielkiej Damy
polskiego świata Kultury,a jednak...
odeszła
ale zostawiła po sobie SLAD Dobroci,dumy z tego,ze jesteśmy Polakami i piękna
Pani Barbaro i ja jestem z tego pokolenia/chociaż powojennego/ pokolenia,którego Babcie uczyły nas Pacierza i tego drugiego ,czyli "kto ty jesteś Polak mały"
Dobrego Dnia droga Blogmedio, w niebieskim Domu przybyło nam kolejny raz wielkie wsparcie
gość z drogi
12. "ze starego sztambucha "
avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz
1. Do Pani Maryli,
Michał St. de Z..., ndz., 28/08/2011 - 21:20
Szanowna Pani Marylo,
Chwała Bohaterom Powstania Warszawskiego i Pani Basi Wachowicz, ze o Nich tak pięknie pisze.
Śpieszmy się kochać ludzi
tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią
czy ostatnia pierwszą
Wyrazy szacunku
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
gość z drogi
13. Elżbieta Królikowska-Avis
Jeszcze jedno pożegnanie... Barbary Wachowicz
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/399010-jeszcze-jedno-pozegnanie-barba...
To wspomnienie piszę ze szczególnie ciężkim sercem. Chodzi nie tylko o osobę publiczną, niezwykle lubianą pisarkę, dziennikarkę, dokumentalistkę, popularyzatorkę wielkich Polaków, ambasador polskości na świecie, ale i o przyjaciółkę z niemal 40-letnim stażem. To oczywiście Barbara Wachowicz, lub, jak zdarzało Jej się podpisywać nową książkę, „Basia z Podlasia”. Mimo 81 lat życia, śmierć przyszła niespodzianie. W maju, jak zwykle, pojechała do Zakopanego, aby pisać kolejną książkę. Dopadło Ją zapalenie płuc, które okazało się nawrotem choroby, którą wiele lat temu tak dzielnie zwalczyła. Nasza znajomość zaczęła się 37 lat temu w czasach karnawału Solidarności, kiedy pracowałam w tygodniku Film. Ówczesne władze TVP odrzuciły scenariusz Barbary Wachowicz o Sienkiewiczu. Nie znając Jej osobiście, ale znając dzieła Sienkiewicza, zaprotestowałam przeciw tej decyzji na tzw. łamach i poprosiłam czytelników o opinie. Dostałam mnóstwo listów, niemal wszystkie za realizacją dokumentu i przesłałam je Autorce. I tak się zaczęło. Potem liczne zaproszenia na spotkania z publicznością, słynne Jej „gawędy”, „kominki” z harcerzami, i nasze prywatne, jak to nazywała „posiady”, w dobrych knajpkach lub u Niej w domu. No i barwne, pełne pasji i humoru opowieści o przyjaciołach lub nieprzyjaciołach – oczywiście Zeromskiego, Sienkiewicza czy Mickiewicza! Miała wielki dar pięknego, jędrnego, zdarzało się, że pełnego patosu, to znów znakomitego humoru opowiadania o naszych Wielkich, i żartowania o tych małych, do których nie przemawiała ani poezja Słowackiego, ani słowo Wachowicz o jego geniuszu. Jeszcze niedawno zaprezentowała nam w Muzeum Niepodległości inscenizację prozy Żeromskiego, z obecnością świetnych aktorek i zespołu folklorystycznego z Ciekot, a w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich teatralizacją tekstów Henryka Sienkiewicza, z Adamem Marjańskim, pamiętnym Janem z serialu „Nad Niemnem” i moją skromną osobą jako narratorki.
Przyszła na świat w Warszawie 18 maja 1937 roku i, jak zawsze powtarzała, ogromną rolę w Jej życiu odegrała „babunia”, której „zawdzięczała wszystko”. Skończyła Wydział Dziennikarstwa UW i Studium Historii i Teorii Filmu w PWSF w Lodzi, i rzeczywiście przez jakiś czas pisywała artykuły do tygodnika „Ekran”. Recenzje, reportaże z planów, wywiady z aktorami polskimi, ale także gwiazdami światowego kina jak Shirley MacLaine i Kirkiem Douglasem. Z podróżami reporterskimi zjeździła świat – kilkakrotnie Stany Zjednoczone, Kanadę, Francję, Szwajcarię, Wielką Brytanię. Nie było chyba zakątka świata gdzie stanęła polska stopa, żeby Barbara nie zdokumentowała tego w swoich reportażach. Ale naprawdę znaną i popularną stała się jako autorka książek i programów radiowych telewizyjnych o Wielkich Polakach. „Malwy na lewadach”, „Marie jego życia”, „Ciebie jedną kocham. Tropami Stefana Zeromskiego w najściślejszej ojczyżnie”, poświęcone ikonom naszej literatury. Opublikowała całą serię biografii wielkich Polaków - Mickiewicza, Słowackiego, Sienkiewicza, Żeromskiego, potem „Nazywam Cię – Kościuszko” – reportaże szlakami bitewnymi naczelnika w Stanach Zjednoczonych. Kochała wyprawy w Swiętokrzyskie, „kraj lat dziecinnych” Zeromskiego i sceneria „Syzyfowych prac”, miała tam wielu przyjaciół, od sołtysów i burmistrzów, przez nauczycieli, koła gospodyń do młodzieży z zespołów ludowych. Wielokrotnie słuchałam Jej gawęd w Muzeum Niepodległości, sama pokazała nam, mojemu mężowi Peterowi Avisowi i mnie wystawę „W ojczyżnie serce me zostało” – szlakami Mickiewicza, Słowackiego, Chopina, Orzeszkowej, Reymonta, Zeromskiego i Wańkowicza. Podziwiałam Jej wiedzę, entuzjazm i świetne kontakty z młodzieżą na licznych „kominkach”. Wiem z wielu ust o powodzeniu Jej „Wigilii polskich”, teatralnych inscenizacji w poznańskiego Teatru Wielkiego, na które przez kilkanaście lat zjeżdżali się ludzie z całego kraju.
A osobne miejsce w Jej sercu zajmowali harcerze. Trudno powiedzieć ilu tysiącom młodych ludzi Barbara Wachowicz zaszczepiła miłość do Ojczyzny? Było ich z pewnością wiele tysięcy. Poświęciła im wiele spotkań i cały cykl „Wierna rzeka harcerstwa”. Były tam książki jak „Kamyk na szańcu. Gawęda o druhu Aleksandrze Kamińskim w stulecie urodzin”, „Rudy, Alek, Zośka. Gawęda o bohaterach >Kamieni na szaniec<”, „Druhno Oleńko! Druhu Andrzeju! Gawęda o twórcach harcerstwa Polskiego, Oldze i Andrzeju Małkowskim”, etc. Doprawdy, wiele, wiele książek – aż po potężny wolumin „Siedziby wielkich Polaków”, którą jak zawsze dostałam w prezencie, z serdeczną dedykacją fioletowym atramentem – a przez wszystkie te lata nie zapytałam Jej, skąd w Jej życiu tyle fioletu, bo uważam, że każdy ma prawo do swoich tajemnic. Nie można także nie wspomnieć o Jej ostatnim cotygodniowym cyklu artykułów o Tadeuszu Kościuszce w „Naszym Dzienniku”. Co roku 1 sierpnia zawsze była obecna na Powązkach Wojskowych przy Kwaterze Batalionu „Zośka”, a 1 listopada skutecznie namawiała warszawiaków do wrzucenia datków do puszki, fundusz ratowania kaplic i pomników naszej metropolii.
Jej mężem był znany scenograf teatralny i telewizyjny, Józef Napiórkowski. I było to małżeństwo szczęśliwe. Skąd wiem? Otóż któregoś dnia Basia zatelefonowała do mnie do Londynu, powiedziała że Ziuk jest w mieście i czy nie mogłabym pokazać Mu kawałka stolicy? Oczywiście, mogłam. Wtedy, w jakimś XIV-wiecznym pubie Ziuk powiedział mi, że jest już 26 dni i każdego dnia wysyła do Basi list. A zapewniam Państwa, że było to parę dziesiątków lat po Ich ślubie.
Na spotkania promocyjne książek Barbary Wachowicz przychodziła bardzo zróżnicowana „klientela”. Weterani Powstania Warszawskiego, jakieś siostrzyczki zakonne, wójtowie i burmistrzowie okolic gdzie rodzili się bądż umierali Wielcy Polacy, weterani powojennych grup niepodległościowych jak ja, świetni aktorzy jak Halina Rowicka, Emilia Krakowska czy wspomniany już Adam Marjański, popularyzatorzy kultury jak zaprzyjaźniony Bogusław Kaczyński. No i oczywiście Jej liczni fani. Kochali Ją młodzi, i starzy, i ci w wieku średnim. Wszyscy, którzy dzielili Jej pasję, propagowania Polski i polskości, dlatego swój artykuł dla londyńskiego dziennika The Polish Daily. Dziennik Polski zatytułowałam „Barbara Wachowicz. Ambasador patriotyzmu”.
Była osoba spełnioną, robiła to, co kochała, od entuzjastów otrzymywała pomoc i wsparcie, a od władz – często wcale nie przepadających za Jej działalnością - medale i odznaczenia. Choć najczęściej wnioskodawcami były jednak organizacje pozarządowe. A więc m.in. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, Medal Komisji Edukacji Narodowej, Medal Pro Memoria, Medal Milito Pro Christo, Srebrny Medal dla zasłużonego kulturze Gloria Artis, oczywiście Złoty Krzyż za Zasługi dla ZHP i Order Uśmiechu. „Wyjątkowe zjawisko naszych czasów – pisał prof. Lech Ludorowski - Autorytet w dziedzinie biografistyki Wielkich Polaków. Podziwiamy jej odważną, nieustępliwą, konsekwentną walkę z obronie tak często dziś poniewieranej i wyszydzanej polskości. Podziwiamy jej walkę z cyniczną pogardą dla heroicznego etosu polskiego patriotyzmu, walkę o godność naszej Ojczyzny”. „Reportażem historycznym wszechobejmującym” nazwał Jej prace Krzysztof Kąkolewski, a o „wstrząsającej sile” Jej prozy wspominał Maciej Słomczyński, kończąc: ”Siłę tę daje jej miłość do tych wielkich umarłych i niewielkich żywych, spotkanych na drodze polskimi tropami”.
Zycie piękne, spełnione, tyle, że za krótkie! Trudno uwierzyć, że to koniec. Basia zawsze była tak pełna życia, tak aktywna, zawsze w pędzie. Trudno sobie wytłumaczyć, że nie będzie już Jej nowych książek, gawęd ani „kominków”. I chyba nas w jakiś sposób osierociła – tych wszystkich, którym bliskie jest wszystko, co polskie, historia i tradycja, Wielcy Polacy i hasło „Bóg, Honor i Ojczyzna”. Nawet sobie nie wyobrażasz, jak wielu ludziom będzie Ciebie, Basiu, brakowało…
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Dziś pogrzeb Barbary
Była uhonorowana Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne
zasługi w działalności naukowo-edukacyjnej, za os ...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Barbara Wachowicz spoczęła na
Barbara Wachowicz spoczęła na Powązkach Wojskowych
"Polska żegna dziś postać wyjątkową, która
oddała ojczyźnie życie, talent i serce - napisał prezydent Andrzej Duda w
liście odczytanym w piątek... więcej »
Na pogrzeb Barbary Wachowicz przybyli harcerze, przedstawicie
zaprzyjaźnionych z nią szkół m.in. z gminy Masłów (świętokrzyskie), z
którą pisarka od lat była związana - to ona wystarała się o budowę
Szklanego Domu upamiętniającego Stefana Żeromskiego w Ciekotach.
W imieniu Warszawy - miasta, z którym pisarka związana była
najbardziej i które przyznało jej honorowe obywatelstwo - żegnała ją
przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska. Pisarkę żegnali
także samorządowcy z Płońska i Węgrowa - innych miast, których honorową
obywatelką była Barbara Wachowicz.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Najpiękniejsi ludzie odchodzą
Pozostaje żal... I nadzieja, że ich dzieło pozostanie z nami.
michael
17. "jak szybko mija czas"
słowami tej piosenki,żegnam moją Ulubioną Damę Polskiej Kultury ,prawdziwą Damę ukłony i podziekowania dla Blogmedia24.pl za Pamięć o Pani Barbarze,
ja nigdy Jej nie zapomnę ani Jej charakterystycznego GŁOSU
Dobrego Dnia,droga Blogmedio :)
gość z drogi
18. " upływa szybko życie,jak szybko mija czas"
słowami tej piosenki,żegnam moją Ulubioną Damę Polskiej Kultury ,prawdziwą Damę ukłony i podziekowania dla Blogmedia24.pl za Pamięć o Pani Barbarze,
ja nigdy Jej nie zapomnę ani Jej charakterystycznego GŁOSU
Dobrego Dnia,droga Blogmedio :)
gość z drogi
19. przepraszam,ale
zbyt póżno zauważyłam "podwójny tekst"
/ a moze tak miało być ? :)/
gość z drogi
20. Kochana Zosieńko,
Dawno nie zaglądałam na BM24, ale wiadomość o śmierci wybitnej pisarki też przyjęłam z wielkim smutkiem.
Będzie nam bardzo brakowało Pani Barbary, była jedyna w swoim rodzaju i nikt jej nie zastąpi.
Niech Aniołowie zawiodą Jej Duszę do Raju!
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
21. witaj Ewuniu,tęskniłam
dzięki się ze JESTEŚ ,mimo ze w tak smutnym temacie ,ale takie niestety jest Zycie
serdeczności i całuski od całego Budrysowa
gość z drogi