Nagłe, niespodziewane zwroty akcji

avatar użytkownika elig

  Są w ostatnich dniach podstawową metodą uprawiania polityki zagranicznej.  Na przykład, portal wPolityce.pl ogłosił {TUTAJ}:

  
   "Prezydent USA Donald Trump potwierdził w piątek [1.06.2018] po spotkaniu z wysłannikiem Korei Płn. Kim Jong Czolem, że jego spotkanie z północnokoreańskim przywódcą Kim Dzong Unem odbędzie się 12 czerwca w Singapurze. (...)  Dodał, że prezydent Chin Xi Jinping w znaczący sposób pomógł w zorganizowaniu spotkania z Kimem.".

  Wszystko dobrze, ale o tym spotkaniu i jego miejscu i terminie słyszeliśmy już ponad tydzień wcześniej.  Potem Korea Płn. przypuściła gwałtowny atak propagandowy na USA w związku z manewrami wojskowymi Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej.  Trump oświadczył wtedy, iż odwołuje spotkanie.  Teraz wygląda na to, że się jednak ono odbędzie.

  Podobne zwroty akcji mieliśmy w sprawie utworzenia rządu Włoch.  Najpierw Ruch Pięciu Gwiazd i Liga utworzyły koalicję i przedstawiły kandydata na premiera, profesora Conte.  Wtedy Bruksela, Paryż i Berlin wywarły naciski na prezydenta Włoch, Mattarelli'ego i ten odmówił przedstawienia składu tego rządu, podając jako pretekst, że stanowisko ministra finansów miał otrzymać Savona, znany przeciwnik euro.  Mattarelli dążył do utworzenia "rządu technicznego".  Okazało się jednak, iż taki rząd nie miałby szans na wotum zaufania i skutkiem byłyby nowe wybory, w których Liga i Ruch uzyskałyby jeszcze więcej głosów.  W tej sytuacji rząd Conte powstał i został zaprzysiężony {TUTAJ}.  Savona został w końcu ministrem do spraw europejskich.  W przyszłym tygodniu rząd Conte ma uzyskać wotum zaufania w parlamencie, co będzie już tylko formalnością.

  Wszystko przebiła jednak sprawa Arkadija Babczenki.  We wtorek [29.05.2018] ogłoszono, że ten przebywający na Ukrainie dziennikarz został zastrzelony.  Następnego dnia pojawił się on jednak na konferencji prasowej i oświadczył, iż celowo podano wiadomość o jego śmierci, by schwytać spiskowców, planujących zamach na Ukrainie.  Portal RMF24.pl pisał:

  "Mamy udokumentowane, że do realizacji planu rosyjskich służb specjalnych został zwerbowany obywatel Ukrainy "H.", który otrzymał zadanie, aby znaleźć za gotówkę zamachowca - mówił Hrycak.Poprosił swojego przyjaciela z dawnych wojskowych lat, by za 30 tys. dolarów zamordował dziennikarza Arkadija Babczenkę- dodał szef SBU.
Tajemniczy G. przekazał niedoszłemu zamachowcy zaliczkę w wysokości 15 tys. dolarów. Łącznie organizator ataku miał otrzymać od rosyjskich służb 40 tysięcy dolarów. 10 tysięcy miało trafić do H., jako pośrednika.
Po ataku na Babczenkę H. planował opuścić Ukrainę. Miał kupiony bilet. Według wstępnych informacji planował wyjechać do Federacji Rosyjskiej przez kraj trzeci- mówił Hrycak.
Szef SBU podkreślił również, że H. miał listę osób, które chciał wyeliminować na Ukrainie. Na liście było 30 osób. Znamy nazwiska potencjalnych ofiar- mówił Hrycak.
Obaj mężczyźni - H. i wynajęty morderca - zostali już zatrzymani. To obywatele Ukrainy i byli żołnierze." {TUTAJ}.

  Na koniec jeszcze jedna niespodzianka.  Premier Hiszpanii Rajoy został odwołany w piątek, 1 czerwca.  Kongres Deputowanych przegłosował wotum nieufności dla jego rządu.  Nowym premierem został socjalista Sanchez.  Według TVP Info:

  "Za wotum nieufności dla Rajoya głosowali m.in. socjaliści, skrajnie lewicowe ugrupowanie Podemos Unidos, baskijskie partie PNV i EH Bildu, a także dwa separatystyczne ugrupowania z Katalonii: ERC i PdeCAT. Z kolei przeciwni dymisji premiera, oprócz członków jego partii, byli także m.in. liberałowie z Ciudadanos. 
  Komentatorzy uważają, że dymisja Rajoya była nieunikniona po ogłoszeniu pod koniec maja wyroku w aferze korupcyjnej Gurtel, w którą zamieszane były osoby z PP, a także sama partia. Wskazują też na fakt, że premier wiedział, iż jest bezsilny i że nie zdoła utrzymać pozycji szefa rządu." {TUTAJ}.

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika UPARTY

1. To rzeczywiście jest zmiana, ale

ja to bardziej wiąże z tym, że sprawy publiczne dzieją się bardziej "na prawdę". Libertyni uważają, że istota rzeczy nie jest tak ważna dla nie libertynów jak obraz propagandowy. Jest to jak to się mówi w psychologii zjawisko transpozycji a w doświadczeniu potocznym mówi się o tym, że każdy sądzi drugiego według siebie samego.
Odnośnie sprawy z Koreą to libertyni myśleli iż Trump zaczął już konsumpcje zgody na spotkanie z Kimem i obrona tego sukcesu skłoni go do większej ustępliwości. W końcu kogo to obchodzi co tam doradcy obu polityków będą sobie szeptać na stronie a i tak wiadomo, że każda sprawa ma drugie dno.
Sprawa włoska to zupełnie inna moim zdaniem historia. Bezwzględne zwycięstwo w tych wyborach osiągnięto nieco przypadkiem i zapewne dotychczasowe elity włoskie liczyły, że nowa kampania wyborcza podzieli obecną koalicję. Sam niewiele wiem o sytuacji politycznej we Włoszech, ale rozmawiałem ze znajomym, który dość dobrze zna Włochy. Rachuby strych elit politycznych nie były wcale błędne. Podobno w momencie rezygnacji premiera in spe koalicja rzeczywiście się rozpadła. Nie mniej jednak dzięki działaniom UE a zwłaszcza wypowiedzi komisarza Otringera, choć zapewne nazwisko przekręcam, ale chodzi mi o tego, który liczył, że nauczy Włochów prawidłowego głosowania koalicja scementowała się na nowo. Bo koalicja była antyeropejska a nie anty elitarna. Nie było do czasu tej wypowiedzi żadnego namacalnego dowodu podległości liberalnych elit włoskich. Wielu wyborców było przekonanych, że ci ludzie po prostu mają takie proeuropejskie poglądy, że projekt europejski też jest po części włoski, że nie jest to droga osiągnięcia przez Niemcy dominacji w Europie. Pan Komisarz powiedział jednak co powiedział i w związku z tym dostarczył wspólny program wyborczy dla obu tych partii.
Co do sprawy Babczenki, to musimy pamiętać, że służby ukraińskie wydzieliły się ze służb rosyjskich i działają równie pokrętnie. Główny zarzut Rosjan do Ukraińców polega na tym, że podpuścili Rosjan... no własnie do czego.
Otóż po to by zamach terrorystyczny albo zabójstwo polityczne miało swój sens musi być wszystkim wiadome kto to zrobił, kto jest na tyle silny, że może sobie na takie akcje pozwolić i kogo w związku z tym należy się bać. Jak to działa, to wiemy na przykładzie zamachów IRA. Otóż w każdym komunikacie w którym IRA przyznawał się do zamachu było ukryte sekretne hasło identyfikujące sprawców. Na prawdę! Dotyczyło to zarówno treści jak i sposobu przekazania komunikatu. Chodziło o to, żeby ktoś (np. Brytyjczycy) nie zrobili zamachu w imieniu IRA na jakiegoś jej sojusznika. Tą samą metodę stosuje i Państwo Islamskie i chyba wszystkie służby świata.
Zapewne więc Rosjanie zdążyli już jakimiś tam kanałami jednoznacznie potwierdzić swoje sprawstwo w zamachu i okazało się, że się ośmieszyli, że stali się niewiarygodni. Tak więc po prostu historia bardzo przyspieszyła i dla tego jest tyle sensacji.

uparty