Parodii wladzy ciag dalszy
Wlasnie donosza, ze 75-letni burmistrz greckich Salonik zostal brutalnie potraktowany przez tlum. Jak pisza: "Burmistrza przewrocono i kopano w glowe i nogi, rzucano w niego butelkami i kamieniami". To mnie wcale nie dziwi. A to dlatego, ze wczesniej dziwily mnie obrazki z roznych lewackich organizacji w Grecji. Zamaskowani anarchisci wypadali grupami z bocznych uliczek, atakowali wybrane cele i uciekali. Policja byla bezradna, albo nakazywano jej biernosc.
W Polsce nadal trwa protest matek niepelnosprawnych w sejmie. Wladze nie reaguja, choc wiedza, ze takie zachowanie nie jest "europejskie". Burdelu na ksztalt lazaretu wojskowego nie spotkasz w Bundestagu czy parlamentach: brytyjskim czy amerykanskim. W Polsce tak, bo ta wladza jest miekka na pograniczu z masochizmem. Widac to bylo juz przy Ciamajdanie czy systematycznym zagluszaniu uroczystosci religijnych przez Obywateli. Pozwalano na atakowanie poslow przed sejmem i naruszenie przestrzeni bezpieczenstwa osobistego prezesa PiS-u w sejmie.
Poslanka K.Pawlowicz zdradzila przypadkiem motywacje wladzy w tym przypadku sejmowym. Otoz barachla nie da sie wyprowadzic sz sejmu, bo mogloby sie cos barachlu przydarzyc i "dopiero by nas mieli". "Pijar" nade wszystko. A jezeli tak, to dlaczego do tej pory nie wzieto mediow za pierze? Wyglada na to, ze medrcy z PiS-u nie dokonali prostego rachunku ryzyka. Jezeli jednorazowa akcja trwajaca, powiedzmy, godzine, jest tak smiertelnie ryzykowna, to nalezy przemnozyc to przez wszytkie dni dotychczasowej okupacji i nastepnie przez 24 godziny. Ile to im wychodzi?
Pan Mastalerek powiedzial ostatnio cos bardzo trafnego: "Mniej Kuchcinskiego i Terleckiego. Wiecej Dudy i Morawieckiego". Prezydent A.Duda wlasnie tak zaskoczyl wszystkich, ze nawet stosownie mu za to czyn nie podziekowano. Przeniosl sprawe Katastrofy Smolenskiej i niemieckich reparacji na polityczne Himalaje.
Za tolerowanie burdelu w sejmie nie moze nie odpowiadac grono "szyszek" parti, a wiec prezes J.Kaczynski i wiceprezesi z J.Brudzinskim , M.Blaszczakiem na czele.
W omawianym przypadku uwyraznia sie nieuchronnie problem zelaznej dyscypliny partyjnej. W warunkach stworzonych przez bezwzgledna opozycje dyscyplina jest wartoscia. Tyle, ze pod warunkiem, ze "glowa" jest nieomylna. Okazuje sie, ze nie jest, a liczba zarzutow rosnie. Doprawdy przykro bylo patrzec jak "szychy" sklonily poslow wyrazajacych sie oglednie krytycznie na temat protestujacej holotki. Innych upokorzono kazac zwracac nagrody przyznane przez premier Beate Szedlo. "Pijar", "pijarem", ale moze nie warto bylo ulegac i popracowac w dluzszym okresie czasu nad pokazywaniem spoleczenstwu, kto, za co i za ile zarabia w kraju.
Okazalo sie tez, ze jak zawsze opozycja moze liczyc na czesc "naszych" publicystow. W tym przypadku obwiniono premiera i trwa to naal. Wedlug 'zyczliwcow" bledem bylo informowanie spoleczensta o sukcesach gospofarczych rzadu, bo to zrodzilo nadzieje roznych kategorii spolecznych na wzrost dochodow. Niech wiec glupio-madrzy sie zastanowia co by bylo, gdyby wyciac caly obszar informacji o gospodarce w ramach "lepsiejszej" polityki informacyjnej rzadu.
Cale szczescie, ze opozycja nie tyle nadaza za wladzami, ile je ciagle wyprzedza. Ostatnie proby bojkotu mediow uznawanych przez nia za rezimowe jest tego przykladem. W polityce zasada jest, ze nieobecni nie maja racji. Szlajanie sie przed kamerami na jakichs skwerach zamiast uczestnictwa w dyskusji telewizyjnej jest zachowaniem infantylnym. Chlopcy i dziewczynki oderwali sie na dobre od rzeczystosci.
Przyjemne wiesci przychodza z zlowieszczej "zagranicy". W poniedzialek Ruch Pieciu Gwiazd i Liga Polnocna zglosza do prezydenta Wloch, ze formuja rzad. Lista uzgodnionych spraw jest dorodna.Bruksela bedzie miala zajecie i ta pracowitosc bedzie dla nas pieknym spektaklem. Nic tylko siasc wygodnie w fotelu i kontemplowac.
PS Milo tez sobie popatrzec na rozne ciekawostki znalezione w sieci. Na przyklad nagranie telewizyjne sprzed kilku lat. Wazna Pani Dziennikarka daje dlugi wyklad tej samej, tak dzis skutecznej "Zywej Gotowce". Klaruje tej nieporadnej wowczas niebodze, ale w rzeczywistosci widzom programu telewizyjnego, ilez to rzad dal dla niepelnosprawnych. Dzis wiadomo, ze 8 zl., ale kto by wtedy sprawdzal. A "Zywa Gotowka" sluchala jak trusia, uczennica z "zawodowki", co to ani be, ani me, ani kukuryku. No i wladza przetrwala. Co na to "nasi" pijarowcy?
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. W kolko Macieju
Dzis J.Szczepinska zadeklarowala protestujacym: "Czekamy tylko na sygnal. Jestesmy do dyspozycji". Zgaduje,ze sie nie doczekaja. Laska "Zywej Gotowki' na pstrym koniku jezdzi.
Zas Mistrz Terlecki: "Przyjedzie 600 parlamentarzystow. Panie szykuja sie".
2. Chicago
Na spotkanie prezydenta A.Dudy z Polonia amerykanska przyszla grupka KOD-ziarzy, w tym jeden Murzyn. Na to wszystko pojawil sie inny Murzyn, policjant. Grzecznie szepnal krowie, ktora weszla w szkode, ze maja wziac d... w troki, co tez rzeczeni zrobili.
W Polsce w tych czasach widac nie ma ani jednego policjanta i spektakle rozwijaja sie po mysli KOD-ziarzy i im podobnych. Przynajmniej media maja zajecie. W koncu z czegos trzeba zyc. Czyzby wszyscy byli zainteresowani w eskalacji wydarzen?
3. Realia polityczne wyglądają tak,
że jesteśmy o wiele za słabi instytucjonalnie na siłowe prowadzenie polityki wewnętrznej.
Po pierwsze sytuacja międzynarodowa. Jeżeli popatrzymy na działania Unii wobec Polski to jasno zobaczymy, że jej presja na Polskę nie ma żadnego umocowania traktatowego ani nie uzasadniona sytuacją w Polsce. Po prostu jest zwykłym bezprawiem, wojną hybrydową przede wszystkim z naszą formacją a zarazem i z Polską. Na razie działania wojenne skupiają się na propagandzie i kwestiach ekonomicznych ale to początek. Co więcej mamy u nas w Polsce dużą bo przynajmniej 30% grupę ludzi, która sprzyja właśnie Unii i tez jest zainteresowana likwidacją naszego państwa.
Problem w tym, że my nie mamy ani struktur społecznych ani kadry do stworzenia administracji państwowej mogącej się tej presji przeciwstawić.
Jak to wygląda podam na przykładzie. Chyba miesiąc temu byłem podczas rozmowy z najbliższa współpracownicą Pani Minister Emilewicz, Panią Izabellą Ż. Zaznaczam, że jest to tekst prawdziwy, nic nie koloryzuje. Chodziło o kwestie związane z jakąś tam decyzją, którą podjęła w Ministerstwie Rozwoju.
Pytanie do Pani Izabeli Ż. "Czy weryfikowała Pani informacje na podstawie których podjęła Pani tą decyzję?
Odpowiedź "Wery.... ,co?"
Wyjaśnienie pytania; " Czy sprawdzała Pani te informacje"
Odpowiedź: "Pracowaliśmy na dokumentach oryginalnych więc nie było podstaw do sprawdzania czegokolwiek."
dalsze Pytanie "Na dokumentach oryginalnych???'
Pani Izabella Ż. " No tak, wszystkie dokumenty były podpisane i złożone w oryginałach, żadnych kserokopii czy odpisów".
pytający "Ale przecież były to głównie pisma prywatne!"
"Ale podpisane!"
Za Mistrzem Ildefonsem chciało by się rzec "Kurtyna!"
I co dalej? Nic. Bo Pani Izabella Ż. jest bliską współpracownicą Pani Emilewicz a ta jest w zasadzie jedynym zasobem kadrowym Prezesa Gowina, który jest niezbędny do istnienia rządu.
Z taką armia można tylko uciekać na "z góry upatrzone pozycje".
Nie inaczej jest z Prezydentem i jego zasobami kadrowymi.
Czy jesteśmy na pozycji straconej?
Absolutnie nie.
Nie dalej jak sobotę mój znajomy miał przykry incydent na parkingi jakiegoś "hipera". Gdy wrócił z zakupami do samochodu zobaczył, że w pobliżu stoi jakiś dwóch facetów. Gdy już w zasadzie skończył pakowanie zakupów jeden z nich podszedł i powiedział, że widzieli (obydwaj) jak ktoś manewrując na parkingu uderzył w jego samochód, że ten "aż podskoczył" a potem jakby nigdy nic odjechał. Wtedy znajomy zobaczył, że są ślady na zderzaku. Zapytał się więc czy może zapisali numer tego samochodu. W odpowiedzi dostał kartkę z zapisanym numerem i nazwiskami wraz danymi kontaktowymi świadków.
To jest początek integracji społecznej niezbędnej do stworzenia "naszego wojska".
Można powiedzieć, ze jest to przypadek zupełnie incydentalny. Jednak nie! Gdy mój znajomy poszedł na policje, jak twierdzi nieco zażenowany nierealnością całej sytuacji, dowiedział się od policjanta, że takie sytuacje zdarzają się coraz częściej, że można mówić już o trendzie.
Oczywiście takie postawy ujawniają się bo ludzie liczą na rezonans ze strony administracji kierowanej przez polityków.Gdy takie postawy zaczną się upowszechniać, co zdaje się właśnie się dzieje, to wtedy będziemy mogli rzeczywiście przestać uciekać ale dopiero wtedy.
uparty