Public Relations - sprawa ważna

Dobra Zmiana straciła sporo na wizerunku po opublikowaniu premii przyznanym członkom rządu pod przewodem premier B. |Szydło i w dużym stopniu pod przewodem premiera M. Morawieckiego. Abstrahuję od rzeczywistych racji stojących za takimi gratyfikacjami, jest to ogromny błąd w kategorii PR, zupełnie niefrasobliwie niweczący ogromne osiągnięcia socjalne rządu PIS. Trudno, pewne ludzkie odczucia wynikające z informacji o owych nagrodach nie dają się wyeliminować na drodze racjonalnego uzasadnienia. Nie wszyscy posiadają informacje o zarobkach członków rządu w innych porównywalnych państwach, o zarobkach niektórych grup zawodowych w Polsce, w szczególności w grupie menedżerskiej, ale i wśród informatyków, adwokatów, artystów i „artystów”, dziennikarzy itp. Gdyby uczciwie porównać te zarobki, mogłoby się okazać, że członkowie polskiego rządu, to ludzie o całkiem przeciętnych dochodach wcale nie adekwatnych do wymagań jakie przed nimi stoją.

Np. wg tzw. Nowej ustawy kominowej (z czerwca 2016 r.) zarobki niektórych prezesów w 2016 i 2017 r. :

Wynagrodzenia prezesów w 2016 roku i maksymalne wynagrodzenia, jakie mogą otrzymać w 2017 roku
Nazwa spółki:
Wynagrodzenie wypłacone w 2016 roku
Maksymalne wynagrodzenie w 2017 roku
Różnica:

JSW                 743.067 zł        1.585.361 zł        + 842.294 zł
PGNiG          1.798.000 zł        1.585.361 zł         - 212.639 zł
PKN Orlen    1.715.000 zł        1.585.361 zł         - 129.639 zł
PKO BP        2.671.000 zł        1.585..361 zł     - 1.085.639 zł

Widać, że prezesowi Jastrzębskiej Spółce Węglowej łaskawy ustawodawca nawet zwiększył ponad dwukrotnie możliwość apanaży. Być może ma on swoje biuro na dole kopalni w warunkach dużego zapylenia i niebezpieczeństwa wybuchu metanu...

Opracowanie wynagrodzenia.pl, na podstawie danych z raportu „Wynagrodzenia członków zarządów w 2016 roku”, Sedlak & Sedlak

Ustawodawca wykazał w 2016 r. inicjatywę i „skorygował” te menedżerskie zarobki; oczywiście to jedne z największych spółek SP i dochody prezesów są uzależnione od wyników finansowych, ale postawione cele są tak przykrojone, że wypłaca się właśnie przeciętnie ponad 132 tysiące miesięcznie. Jednocześnie wynagrodzenie np. wiceministra to ok. 10 tysięcy miesięcznie i relatywnie zmniejszyło się w stosunku do 2004 r. (od czasu wstąpienia do UE). W tym czasie przeciętne zarobki w dużych i średnich przedsiębiorstwach wzrosło dwukrotnie.

Wicepremier Gowin powiedział szczerze prawdę o swoich dochodach, które nie zapewniają godnego życia w przypadku trojga dzieci w wieku szkolnym. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że praca ministra, to gotowość do działania 24 godziny na dobę, to konieczność dobrego wyglądu, nieustanne przyswajanie tysięcy informacji, nieustanny stress, to jasnym staje się, iż polityczna kariera nie oznacza kariery finansowej.

Dało się zaobserwować jednak inne jeszcze zjawisko – mianowicie – walkę ministrów o podporzadkowanie najważniejszych spółek SP swojemu resortowi. Mimo woli wyobraźnia podpowiada, że prezes spółki wynagradzany dziesięciokrotnie wyżej niż przełożony (który może go w każdej chwili odwołać) okazuje wdzięczność swojemu pryncypałowi (oczywiście – na sposób, który ok. 3 tysiące lat temu wymyślili Fenicjanie).

Właśnie taka dziwna, nienormalna sytuacja w dziedzinie wynagradzania urzędników państwowych prowadzi do takich obrazoburczych wyobrażeń. Pod tym względem nawet w carskiej Rosji był porządek – były tam zdaję się urzędnicze rangi i urzędnik niższej rangi nigdy nie zarabiał więcej od tego posiadającego rangę wyższą. Proste...