Niemiłe złego początki

avatar użytkownika Tymczasowy

Naiwnie optymistyczna polska delegacja właśnie dostała między rogi w Tel Awiwie. Można się było tego spodziewać, tak jak można przewidzieć jaki będzie dalszy przebieg wydarzeń. Zaś wydarzenia wczorajszo-dzisiejsze noszą znamiona cudu. Właśnie wczoraj, niespodziewanie,  Simon Wisenthal Center "uzyskało" odtajniony dokument amerykańskiego wywiadu sporządzony w dniu 15 VI 1946 r. Nosił on tytul; 'Żydzi w Polsce po wyzwoleniu" i jako tajny  byl dystrybuowany przez US Office of Intelligence Coordination and Liason". Następnie, też cudownym zbiegiem okoliczności, raport zostal przekazany ekskluzywnie dla izraelskiej gazety The Jerusalem Post. Pani Tamara Zieve wykorzystała raport do artykułu, który się właśnie dziś ukazał. Nosi tytul: "1946 U.S. Document Reveals Poles Treated Jews as Badly a Germans did" ( Amerykański dokument z 1946 r. ujawnia, że Polacy traktowali Żydów równie źle jak Niemcy").

Właściwie można byłoby poprzestać na przeczytaniu tytułu i od ręki odpowiedzieć: "Gdyby Polacy rzeczywiście traktowali Żydów, tak jak to robili Niemcy, to  nawet jeden Żyd w okupowanej przez Niemców Polsce, by nie przetrwał". 

Redaktor Tamara na wstępie cytuje słowa raportu:

"Nie ma watpliwosci, ze obecne przejawy anty-zydowskosci w Polsce sa kontynuacja dzialan grup prawicowych, jakie byly przed 1939 r., kiedy to glowne partie polityczne w Polsce mialy antysemickie programy. Innymi slowy, nie ma dzis nic nowego czy innego w obecnej agitacji antysemickiej.

Antysemicka atmosfera w polskiej polityce przed wojna predysponowaly wielu Polakow do akceptowania nazistowskich teorii rasowych i sa dowody na to, ze Polacy przesladowali Zydow rownie ochoczo jak Niemcy".

W raporcie pisano tez o antysemityzmie w Armii Polskiej gen.W.Andersa. Zaszczuwani Zydzi dezerterowali i zaciagali sie do innych armii alianckich. Ciekawa sprawa, to dezerterow nie dawano pod sad polowy, tylko udawali sie na zakupy, czyli wybierali sobie armie. a prawda jest taka, ze dezerterowali, by walczyc o wlasnie powstajace panstwo izraelskie. Taka to wdziecznosc spotkala dowodce 2 Korpusu.

Nie zapomniano o Aka podlegajacej rzadowi polskiemu na obczyznie, ktora miala niby mordowac Zydow oraz o Kosciele Katolickim pod przywodztwem kardynala Hlonda. w ten to sposob odnosi sie wrazenie, ze raport pisany byl rekami Zydow sluzacych w amerykanskim wywiadzie. Pelno ich bylo na tylach, jako sledczych, takze asow intendentury.

Wrazenie cudownosci archiwalnego odkrycia rozplywa sie jak g... w rurze kanalizacyjnej. Okazuje sie bowiem, ze raport byl odtajniony nie wczoraj, tylko w 1983 r. Jego kopie od dawna sa dostepne w Wiener Library for the Study of the Holocaust and Genocide w Londynie i U.S.National Archives w Waszyngtonie. Przy okazji prosze zwrocic uwage na to jak starannie oddziela sie Holokaust od innych ludobojstw.

Izraelska  redaktorka nie poprzestala na tym. Wszak nigdy nie zawadzi dolaczyc troche lopatologii, gdyby jakis czytelnik byl za malo rozogniony. Przytacza wiec wypowiedzi rabina M.Hiera, szefa Centrum Wisenthala, ktore tez expressowo sie pojawily. Tenze rabin uderza w dwie istotne sprawy, ktorych nie da sie nie uwzglednic w zaczynajacym sie w smrodzie "polsko-izraelskim dialogu prawno-historycznym". Podkresla, ze raport jest bezstronny, bo sporzadzil go rzad U.S.A. po wojnie. Po drugie, stwierdzil, ze "te dokumenty bezposrednio przecza obecnym argumentom polskich przywodcow, ze antysemityzm byl rezultatem komunizmu". Piekny strzal! Jeszcze sie dialog nie rozpoczal, a juz kwestie sporne zostaly rozstrzygniete.

Rabin Hier zapewnia goraco, ze jego Centrum nie jest wrogiem Polski. Nadzwyczaj koncyliacyjne to podejscie. A i tez polska strona tez dorosla do sytuacji. Szef izraelskiego MSZ, Juwal Rotem poinformowal liczna polska delegacje do prowadzenia dialogu, ze w Polsce "w ostatnim czasie zaobserwowano wzrost liczby zachowan antysemickich". Dobrze wychowany wiceminister Bartosz Cichocki, szef polskiej delegacji, solennie zapewnil, ze Polska bedzie walczyc z wszelkimi przejawami antysemityzmu. 

Ciekawa sprawa, wydawac by sie moglo, ze glowna sprawa jest antypolonizm, ktory od dzis jest karany za sprawa nowelizacji ustawy o IPN-ie. Natomiast wcale nie ciekawe jest to, ze to polska delegacja poleciala do Izraele na rozmowy, a nie izraelska do Warszawy.  W koncu to Zydzi sa petentami, bo im o cos tam chodzi. W normalnym swiecie to petent przychodzi, a nie odwrotnie.

Tak to jest, gdy amatorzy przystepuja do gry z zawodowcami z calkiem innej ligi. Jest nawet gorzej, bo ci amatorzy sa zastrachani. W pilkarskim Pucharze Polski czy Anglii czasem jakas IV liga wrabie mistrzuniom z ekstraklasy (ostatnio Manchester City). Tutaj nic takiego nie grozi. Wynik juz zostal rozstrzygniety.

 

 

 

Etykietowanie:

21 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

nowe kłamstwa w miejsce starych, nic nowego.

Organizacja żydowska złożyła skargę na ks. Zielińskiego. Chodzi o wypowiedź duchownego w "Salonie dziennikarskim"

Ksiądz Zieliński w "Salonie dziennikarskim" mówił o dwóch koncepcjach prawdy, które funkcjonują wśród Żydów.


Córka
generała Andersa odpowiada na obraźliwy artykuł w „Jerusalem Post”.
„Mój ojciec nie był antysemitą. Wśród jego żołnierzy był późniejszy
premier Izraela”

Córka gen. Władysława Andersa, senator Anna Maria Anders,
jest oburzona artykułem izraelskiej gazety „Jerusalem Post”, według
którego armia jej ojca była antysemicka. Polityk zaznaczyła, że
dowodzeni przez Andersa żołnierze uratowali wielu Żydów, a część z nich
zakładała później państwo Izrael. 

Jako córka generała Władysława Andersa z ogromnym oburzeniem i
smutkiem przyjęłam wiadomość o artykule prasowym opublikowanym w
„Jerusalem Post”, w którym opisano „dokument” wskazujący rzekomo
antysemityzm panujący w Armii mojego Ojca –
mówiła w wywiadzie dla wp.pl.

Co więcej około 3 tysięcy żołnierzy 2 Korpusu Polskiego miało
żydowskie korzenie. Jak zaznaczyła senator, zostali uratowani z
nieludzkiej ziemi. Pozostanie w ZSRR dla większości z nich
oznaczałoby pewną śmierć. Później dezerterowali z Armii, za cichą zgodą
mojego Ojca i bez jakichkolwiek konsekwencji. Zakładali Państwo Izrael.
Budowali fundament armii Izraela. Warto wskazać, że w armii generała
Andersa był m.in. Menachem Begin, późniejszy izraelski Premier –
przypomniała Anna Maria Anders.

Co ważne dziennikarze „Jerusalem Post” piszą o jakimś bliżej
nieokreślonym dokumencie, który nie został przedstawiony choćby na
fotografii…

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Tymczasowy

gra pozorów trwa w najlepsze. Politycy z Izraela rżną głupa, a nasi robią dobrą minę do złej gry. Pierwsze koty za płoty.

Wildstein po spotkaniu w Jerozolimie: Perspektywa Izraela i
Polski jest odrębna. Wiedza na temat ustawy o IPN nie była taka dokładna


"Wszyscy czekamy na
decyzję Trybunału Konstytucyjnego w sprawie nowelizacji ustawy o IPN" - mówił Wildstein.

W czwartek po południu w Jerozolimie doszło do pierwszego spotkania
polskiego zespołu ds. dialogu prawno-historycznego z jego izraelskim
odpowiednikiem. Spotkanie trwało ponad cztery godziny. Według Wildsteina
ustalono, że będą się odbywały kolejne spotkania zespołów. Polska
delegacja wylatuje do kraju w piątek przed południem.

Perspektywa
Izraela i Polski jest odrębna. Pytali nas na przykład, dlaczego akurat
teraz ta ustawa. Mówiliśmy, że - oni sobie z tego nie zdają sprawy, ale
jednak - obserwujemy, że wraz z czasem oskarżenia Polski o uczestnictwo
w Holokauście narastają, natomiast narodowość nazistów się
gdzieś rozpływa

—powiedział polskim dziennikarzom po spotkaniu Bronisław Wildstein, członek polskiego zespołu.

Oni się obawiali konsekwencji, jakie ich zdaniem nowelizacja ustawy o IPN może przynieść, że ludzie będą się bać prowadzić badania naukowe, co jest oczywiście obawą zdecydowanie na wyrost

—powiedział Wildstein.

Jak mówił, dyskusja dotyczyła także precyzyjnych aspektów prawnych.

Ich
wiedza na temat tej ustawy nie była taka dokładna. Oni ją przeczytali,
ale chyba nie przeanalizowali, natomiast mieli różnych podpowiadaczy,
którzy podpowiadali jak najgorsze interpretacje

—powiedział.

Pytany,
czy jego zdaniem strona izraelska została poprzez czwartkowe spotkanie
uspokojona co do konsekwencji wejścia w życie noweli ustawy o IPN, odparł, że jest za wcześnie, by o tym mówić.

Natomiast
rozpoczęliśmy dialog, a to zawsze służy uspokojeniu. Porozumiewamy się.
Wszyscy czekamy bardzo na decyzję Trybunału Konstytucyjnego, ale
to jest niezależny trybunał, to musi potrwać

—zaznaczył.
Według niego ze względu na tryb pracy Trybunału wcześniej niż
za półtora czy dwa miesiące nie można liczyć na orzeczenie
w tej kwestii.

Wildstein zaznaczył, że czwartkowe spotkanie na pewno nie będzie ostatnim.

Ale w tej chwili to już jest pierwszy krok, dość istotny krok

—dodał.

Poinformował
również, że pojawił się postulat, aby na podstawie prac zespołów
„narodziły się pewne ramowe instytucje, które umożliwiłyby m.in.
kontakty historyków ze sobą”. Jak mówił, to jest postulat polskiej
strony, ale strona izraelska „go doskonale rozumie”.

Obecnie mieszkańcy Izraela nie za dobrze wiedzą, co naprawdę działo się w Polsce w czasie drugiej wojny światowej

—zaznaczył Wildstein.

Rozmawialiśmy o tym, że powinna powstać jakaś ramowa instytucja, która działałaby na rzecz zbliżenia naszych perspektyw

—dodał.

Jak
mówił, chodzi zarówno o wspólne prace historyków, jak i o projekty
edukacyjne skierowane do młodych ludzi z Polski i z Izraela, które
pozwoliłyby pokonywać stereotypy i czasami krzywdzące wyobrażenia.

Dopytywany zaznaczył, że w trakcie spotkania została poruszona także kwestia antysemityzmu, ale też antypolonizmu.

Tutaj obie strony się zgodziły, że konflikt (wokół nowelizacji ustawy o IPN - PAP) wyzwolił niestety bardzo negatywne zjawiska - w Polsce, nie oszukujmy się, antysemityzmu, a tutaj antypolonizmu

—powiedział członek polskiego zespołu.


Izraelskie MSZ w komunikacie po spotkaniu zespołów Polski i
Izraela w Jerozolimie: Wyraziliśmy zastrzeżenia wobec polskiej ustawy o
IPN


Dyrektor generalny izraelskiego MSZ Juwal Rotem, miał
poinformować polską delegację o swym "zaniepokojeniu przejawami antysemityzmu (w Polsce)".

Wyraziliśmy zastrzeżenia (…) kładąc nacisk na paragraf
w tekście (ustawy), który utrudnia poszukiwanie prawdy, oraz na otwartą
debatę historyczną

—poinformowało izraelskie ministerstwo. Dialog ze stroną polską nazwało „pogłębionym i otwartym”.

Według komunikatu izraelskiego ministerstwa strony wydadzą wspólny komunikat dotyczący dialogu i ewentualnych ustaleń.

Polska delegacja wylatuje do kraju w piątek przed południem.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

3. "nie ma tego złego,co by na dobre nie wyszło"

podobno przysłowia są mądrością Narodów,ano są
byliśmy mili,przyjażni,łożyliśmy ciężkie pieniądze na muzea,
Zbrojewski wymyślał co RAZ to nowe "zabawki"dla pewnej mniejszości,ba nawet zagłosowaliśmy za ich stolicą i CO ?
i stało się ,
odsłonili swoje twarze i zamiary a my obudziliśmy się jak ze złego Snu i dobrze ,
bo w przeciwnym RAZie zagłaskalibyśmy ich,wbrew naszemu
bytowi i bezpieczeństwu
Teraz już wiemy,
ba, poznaliśmy twarze naszej totalnej oPOzycji
i TO jest ta smutna korzyść jaka przypadła nam w udziale w trakcie tego CZASU prób i błędów . Znamy już wrogie nam twarze i wiemy czym pachnie "miłość na siłę "
i powinnismy wiedzieć jeszcze JEDNO,że żadne rozmowy niczego nie zmienią,a więc róbmy swoje i do przodu i pilnujmy swego Państwa,któremu na imię POLSKA,
a tym którzy dzisiaj w brukselce głosowali za art 7,
przeciwko Polsce,odebrałam bym paszporty,
na zawsze !

gość z drogi

avatar użytkownika UPARTY

4. O ile mi wiadomo,

to przynajmniej jeden z członków delegacji spodziewał się o wiele gorszego spotkania, był nawet pozytywnie zaskoczony siła presji na rozpoczęcie rozmów.
Musimy sobie zdawać sprawę, że to iz mamy w tym sporze racje, że prawda jest po naszej stronie to obciążenie a ułatwienie. Bo niby co, nagle ci co mówili nieprawdę mają się do tego przyznać, mają się przyznać, że oszukiwali- nie możliwe, bo jeszcze ktoś będzie chciał zwrotu wyłudzonych pieniędzy!
Gdybyśmy mówili nie prawdę, to pewnie bez trudu osiągnęli byśmy "konsensus" a jak mówimy prawdę, to wchodzimy w spór bez końca.
Przecież jak długo trwa spór o Bolka. Pokazuje mu się jego własne, podpisane przez niego dokumenty, a on nic, dalej swoje bo gdyby się przyznał to stracił by wszystko.
Tak samo tylko "bardziej" będzie z Żydami.
A to, że elity USA zmusiły Żydów do rozpoczęcia rozmów to znaczy, że zagrożono wstrzymaniem pomocy wojskowej. Myślę, że żaden słabszy argument by nie podziałał ale nie oznacza to jeszcze gotowości do uznania prawdy jako obowiązkowej wykładni naszej historii.
Gdyby Żydzi uznali prawdę o swojej historii, to weszli by na drogę która prowadzi do uznania Chrystusa za Mesjasza, bo uznali by prymat Prawdy i Słowa nad interesem. Nie sądzę by to się stało w dającej się wyobrazić przyszłości.
Tak więc zgodnie z Ewangelią, ponieważ w tym sporze mówimy prawdę, to będą nas nienawidzić bez powodu i nie liczmy, że jakimkolwiek naszym zachowaniem możemy to zmienić.
Tak więc wcale nie dostaliśmy w rogi a po prostu tak wygląda i będzie wyglądać nasza codzienność.

uparty

avatar użytkownika Jagna

5. @Uparty!!!!

....,, po prostu tak wygląda i będzie wyglądać nasza codzienność ,,. Tak jest ,100% racji , jest coś ważwego w Twojej wypowiedzi , .... to to ,że to Ameryka przymusiła Izrael do szybkich działań,
tak ja interpretuje sławne al. Jerozolimskie w wypowiedzi D. Trampa .Serdecznie pozdrawiam.

avatar użytkownika Jagna

6. @Uparty!!!!

i jeszcze jedno , bardzo ważne ,, KOLEJNOŚĆ ZDARZEŃ,, POMIESZANA , daje możliwośści takie jak w przekazach stacji telewizyjnych. Pomieszanie , natłok zbędnych nic nie wnoszących informacji , sprawia SZUM ktory miesza prawidlowy tok zdarzeń, Musimy tego pilnować , i na początek musimy wiedzieć ,że i NASI też kręcą , bo.............. , tu juz intepretacja wedle żródeł. Warto odsłuchać ostatnią wypowiedż St. Michałkiewicza . Jagna

avatar użytkownika michael

7. Nic nie zmieni faktu, że 50 lat płynęliśmy na wrogim okręcie,

Pięćdziesiąt lat, od pierwszego września 1939 roku kapitan okrętu zwanego peerelem (PRL), cała załoga, wszyscy marynarze, radiowęzeł i oficer polityczny byli równie antypolscy jak i antysemiccy.
Był to okręt komunistycznej floty, podległej hitlerowsko-stalinowskiemu dowództwu.

Nic dziwnego, że wszelka polityka i jej narzędzia takie jak polityka historyczna, antypolonizm, antysemityzm zwany internacjonalizmem, czy paranoiczny antychrystianizm przez pięćdziesiat lat była kształtowana według wyobrażeń cywilizacji komunistycznej. Pierwsze ważne spostrzeżenie. Komunistyczna załoga jeszcze nie wysiadła z okrętu zwanego Polską. I jak wyraźnie widać, dalej jest wierna "OBCYM", nadal intensywnie działa przeciwko wszelkimpolskim interesom. 

Dlatego od lat pokazuję i wyjaśniam, że współczesny globalny konflikt, w każdym swoim przejawie jest konfliktem cywilizacyjnym. Cywilizacja "OBCYCH" zawsze osiąga swoje cele wszelkimi, dostępnymi środkami - nie liczy się z niczym, nie szanuje żadnych naszych wartości. Nasz Bóg, Honor i nasza Ojczyzna dla tych "OBCYCH" to wartości bez znaczenia, więcej dla nich żadne wartości nie mają znaczenia.
Jesli więc spojrzymy na rzekomy konflikt polsko-izraelski jako na indukowany przez tych "OBCYCH" konflikt cywilizacyjny, to wtedy wszystko staje się jasne. Wszystko w tym konflikcie jest skutkiem tej indukcji, pozostaje jeszcze tylko jedno pytanie - kto pociaga za sznurki, kto i za jakie pieniądze zasila ten konflikt. 
Podejście cywilizacyjne jest trudniejsze, widać to chociażby z informacji Upartego [link]. Ale też z tej samej informacji widać, że ten właśnie "nasz" konflikt jest cywilizacyjnie irracjonalny, jest sprowokowany, albo indukowany czy nawet wymuszony...
A więc qui prodest?

Moim zdaniem "OBCY" to cywilizacja komunistyczna [link] i [link] przeciwko starej, chrześcijańskiej cywilizacji Zachodu.
avatar użytkownika michael

8. To nie jest walka nowego, ze starym.

To jest globalna wojna z obcą cywilizacja spod czerwonej gwiazdy.
michael

avatar użytkownika gość z drogi

9. z Obcą Cywilizacją,która

niczym rak nas pożera
Francja walka z Kościołem ,ba nawet z Polskim Papieżem
Niemcy,już nie Niemcy ale jakieś kakaowe społeczeństwo,gdzie biała rasa co raz mniej widoczna
Anglia ? o to temat na osobny rozdział ,ale jakże czytelny obraz spraw ,
o których piszemy
serdeczne pozdrowienia i :)
i Szczęść Boże Polsce,bo Kto jak nie BÓg

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

10. ?????

W czwartek po południu w Jerozolimie doszło do pierwszego spotkania polskiego zespołu ds. dialogu prawno-historycznego z jego izraelskim odpowiednikiem. Wiceminister Bartosz Cichocki poinformował, że przyniosło ono przełom w relacjach z Izraelem.

- Mam nadzieję, że po czwartkowym spotkaniu będzie mniej nieporozumień; strona izraelska zaangażowała się w rozmowę rzeczową i temu ma służyć ten dialog – powiedział Cichocki.

Wiceszef MSZ powiedział także, że nowelizacja ustawy o IPN, która weszła już w życie, zostanie doprecyzowana. Teraz szukamy takiej formuły, żeby uspokoić ewentualne jeszcze istniejące wątpliwości opinii publicznych- powiedział Bartosz Cichocki .
Podsekretarz stanu powiedział także, na co polska strona zwróciła uwagę podczas rozmów.

- Pozwoliło to nam wczoraj w sposób, konstruktywny, ale stanowczy zwrócić uwagę izraelskich partnerów na niedopuszczalność wielu sformułowań, które padły, sformułowań świadczących o głębokim uprzedzeniu czy wręcz agresji do Polaków, braku zrozumienia dla naszej wrażliwości, dla naszej traumy z okresu II wojny światowej - powiedział Cichocki.

Wiceminister powiedział, że zostały poczynione ustalenia by dialog z Izraelem kontynuować. Nie wykluczył także, że w obszarze prawno-historycznego dialogu miały by się włączyć też inne strony.
http://telewizjarepublika.pl/przelom-w-relacjach-z-izraelem,61434.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

11. Ale zbaw mnie od nienawiści I ocal mnie od pogardy, Panie...

Komunistyczna "cybernetyka społeczna" uznawała zawsze, do dzisiaj uznaje pogardę i nienawiść szowinizmów narodowych jako „skuteczne narzędzie sterowania społeczeństwem. 
Cudem tradycji Rzeczpospolitej Obojga Narodów, ciągle żywej w polskim „społeczeństwie alternatywnym” jest nie uleganie tej polityce.
Polityka divide et impera była przecież stałym narzędziem rządzenia PRL - od 1939 roku, do dzisiaj. Nie chodzi tylko o relacje polsko-niemieckie, albo polsko-żydowskie. Chodziło o konfliktowanie i tworzenie podziałów, zostawianie konfliktogennych pułapek, prowokacji i trwałych mechanizmów umożliwiających sterowanie konfliktami, ich wywoływanie i prowokowanie. To były relacje polsko-rosyjskie, polsko-ukraińske, polsko-czeskie, wszelkie narodowe problemy w całej Europie wschodniej, ale także i wewnętrzne polsko-polskie. W tym celu komuniści próbowali pielęgnować i stale zasilać podziały regionalne, wprowadzać nowe źródła sporów i niechęci. 

Problem Polaków na „Ziemiach Odzyskanych”, pokłosie akcji Wisła, to tylko przykłady bezspornych faktów historii wojen polsko-polskich. Ordynarne operowanie antysemityzmem, było widoczne przez wszystkie lata PRL-u, od 17 września 1939 roku. To widać gołym okiem, nie trzeba się specjalnie wysilać, aby to zauważyć. Rok 1968 był jedynie wyróżniającym się i szerzej znanym zdarzeniem w tej polityce. 
Można powiedzieć zwięźle. Antysemityzm jest zaczepną bronią wielu szowinizmów na świecie, z komunistycznym zakłamanym internacjonalizmem na czele.

Jest jeden bardzo ważny wniosek, ujawniający bardzo intrygujący fakt: 

Agresywna, antypolska napaść, niegodnie wykorzystująca problem antysemityzmu jako antypolską broń zaczepną wciąż ponosi klęskę. Pomimo szalonych wysiłków, mimo ciągłego bębnienia i wciąż powracających kolejnych prowokacji – figa. Nic z tego.
Możecie sobie panowie prowokatorzy skoczyć. 

Napisałem to, co mówi elementarna wiedza socjotechniczna. Zwykła taktyka praktyki społecznej polega na wzmacnianiu tego, co w ludziach pozytywne i osłabianiu tego, co negatywne. W kwestii relacji polsko-żydowskich cały polski mainstream przyjął taktykę dokładnie odwrotną. W domenie publicznej bezspornie to widać. 
Jedyna rozsądna interpretacja tego stanu rzeczy jest następująca. Cel ich kampanii jest odwrotny. Strategia tej polityki polega na wzmacnianiu, poszukiwaniu i pobudzaniu tego co w Polakach negatywne, a osłabianiu, ignorowaniu i gnojeniu tego co pozytywne. 

[link] 9 lutego 2009 roku. Powyższy komentarz jest cytatem felietonu z lutego 2009 roku. Polityka Platformy Obywatelskiej, zagrywki Grzegorza Schetyny maja bardzo stare korzenie, które znajdują swoje wzory w dawnej działalności Billa Geberta w USA, który realizował stalinowskie wytyczne jeszcze przed drugą wojna światową, to samo i chyba nawet tak samo działała caryca Katarzyna Wielka w XVIII wieku przed zaborami i to samo czyniła Hakata za czasów Otto von Bismarcka.
I tak jak kiedyś w histori, tak jak przed dziesieciu laty "strategia polityki dzisiejszej totalnej opozycji nadal polega na wzmacnianiu, poszukiwaniu i pobudzaniu tego co w Polakach negatywne, a osłabianiu, ignorowaniu i gnojeniu tego co pozytywne."
avatar użytkownika Maryla

12. Prof. Chodakiewicz: Niech


Prof. Chodakiewicz: Niech Izrael pokaże, że zależy mu na
dobrych stosunkach z Polską. Zanim zaczną nas pouczać, niech poznają
naszą historię

"Jeżeli się ukazuje artykuł w prasie zagranicznej o „polskich
obozach koncentracyjnych”, to się wzywa ambasadora Izraela i domaga się
reakcji, gdyż to jest negacjonizm…

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

13. Ktorys tam

z naszych szanownych delegantow stwierdzil dzisiaj, ze zydow nie przekonali, ale tamci wychodzili mniej spieci niz przyszli na spotkanie. wielki sukces! Moza nastepnym razem jakis Zyd sie nawet usmiechnie. A teraz czas na Dziunie-traktorzystki z knesetu, przepraszam, ksenie, by rozdarly japy i podladowaly troche swoich delegatow.

avatar użytkownika Tymczasowy

14. No i wlasnie Dziunia sie odezwala

Akurat ta, nazywa sie Yair Lapid.

avatar użytkownika Maryla

15. Tymczasowy

ten Lapid to se może....

Lata 1936 -1956 to jeden z
najbardziej tragicznych okresów w historii Polski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. (Brak tytułu)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. ichni zawodnik sumo Labnauer

Lider opozycji wzywa Netanjahu do zaprzestania negocjacji z Polską

Szef
opozycyjnej partii Jest Przyszłość (Jesz Atid) Jair Lapid wezwał w
sobotę premiera Izraela Benjamina Netanjahu do "natychmiastowego
zaprzestania negocjacji z Polską oraz odwołania izraelskiego ambasadora"
z Warszawy - podał dziennik "The Jerusalem Post".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

18. czyżby w związku z LISTEM

od tej panci o "nienaszym" nazwisku ?

gość z drogi

avatar użytkownika Tymczasowy

19. Red.Wildstein

cos wczoraj wspomnial, ze najwieksza przeszkoda w rozmowach w Tel Awiwie byly kontakty rozmowcow z ludzmi z Polski. Pewnie Gruby Chinczyk i ska, ale tez jakies organizacje zydowskie. Pewnie powie wiecej przy okazji.
Prawde mowiaz, to w 1920 r. noz w plecy wbijali nam komunisci, a w 1939 Polacy niemieckiego pochodzenia zamieszkali w Polsce.
Ciekawe czy jest taka wola, by cos z tymi wspolczesnymi kanaliami zrobic i czy daloby sie to zrobic.

avatar użytkownika gość z drogi

20. czy jest wola? oczywiście,ze jest

ale na przeszkodzie stoi ta cała "demokracja" pozdrowienia

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

21. ja osobiście ,wiem co bym zrobiła

i takich jak ja jest wielu
i jeszcze ta Przeklęta POprawność POlityczna,zakłamana,amoralna i sprzedajna,lewactwo na każdym kroku

gość z drogi