Kwiat jednej nocy
Rena Starska, ndz., 25/02/2018 - 23:37
Kwiat jednej nocy
na statku
którym popłyniesz
z rozwiniętymi żaglami
zakwitnie kwiat jednej nocy
wiatr zdmuchnie ostatnią świecę
gwiazdy będą iskrzyć zagadując księżyc
gdy wzejdzie pierwszy promień słońca
wszystkie ptaki zaśpiewają pieśń
o najpiękniejszych rumieńcach
roztopionych w błękicie
żagle wciąż trzepocą
na statku który
zaginął
(C) Rena Starska,
25 lutego 2018
_____________________________
Fotografia: Jansen Fenstermacher
Źródło: ognature.com
- Rena Starska - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
25 komentarzy
1. Pozdrawiam ciepło
Przyjaciół i Znajomych z BM24.
Dobrej, spokojnej nocy...
Dwudziesty drugi wiek >>> zapraszam.
2. Dobrej Nocy,pani Reno :)
"kwiat jednej nocy" piękne a dla mnie ciepłe wspomnienia o innym kwiatku jednej nocy ,ulubionej piosence mojego ś.p Tatki "kwiat paproci"
życzę nam Wszystkim,by każdy z nas znalazł swój Kwiat Paproci i spełnił swe marzenia :)
Dobrej Nocy raz jeszcze :)
gość z drogi
3. żagle wciąż trzepocą
nie będzie liryki.Nie wierzysz że chłop noszący portki,w ukryciu płacze? :(. Więc jeśli Ty masz rację ze ,statek zaginął,a żagle wciąż trzepoczą.Więc ja nieskromnie zapytam,jeśli trzepoczą,to po co?. No bo jeśli "coś być musi do cholery za zakrętem",to Ktoś (On wie do cholery co,i dlaczego,ja czuję tylko leciutki powiew ;)). "Niebieski Kwiat" (niekoniecznie paproci,już dawno zerwałem. Joanna (Christina.M) milczy,Ty też chcesz zamilknąć,bo chcesz?. Ani ona,nie dam Wam (choć pewnie niebawem odejdę) spokoju,bo,ja jestem Piotruś Pan.I mam niebieskie skrzydełka,jak ów kwiat paproci :*.
z pozdrowieniem :*,nadzieja umiera ostatnia,a ja mam respirator!
4. szanowny i drogi Piotrze,martwiła
Twoja Nieobecność,dzięki ,ze się odezwałeś co do klikania,to klikamy a i za "chwilę " POMOC odliczymy z naszych podatków a dla Ciebie Piotrusiu z błekitnymi skrzydełkami serdeczna modlitwa o Twoje zdrowie serdeczności poniedziałkowe :)
gość z drogi
5. pani Reno,dzięki raz jeszcze
za Wiersz i za przepiękny muzyczny podarunek,piękny i szalenie refleksyjny/podobnie jak i Wiersz/
gość z drogi
6. "gdzie TO jest "?
"Mów, gdzie to jest!
Pomóż znaleźć to miejsce,
To, w którym zatęsknię
I zasnę.
A potem obudzę się."
przepiękne
gość z drogi
7. Mów, gdzie to jest?
heh przecież tam byłaś,i budowałaś (choć o tym zapomniałaś) Bogu na chwałę swoje z prochu ciało. Gdzie to jest?,Tata z w niebie zapytał - kogo mam posłać (e tam ja byłem na szarym końcu kolejki) Zosia odrzekła poślij mnie!. Dlaczego pytasz,skoro masz narzędzie,w swoim sercu (bo boli dlaczego ja).bo nie daję rady (jak petrus) więc może ktoś inny (bo petrus też nie może).A tak w ogóle to zanim zbudowałam swoje ciało już tu na ziemi (znając swoje do wykonania zadanie - ja petrus też),ale nie daję rady (ja petrus też!). Więc Wszechmocy Boże,może,skoro my świętymi (bo nam ciągle czegoś do świętości,i niesienia zadanego krzyża nie dostaje)!,poślij kogoś.Kogoś ja wiem że On Cudowny Jest.Tak wiem,On jest!,tylko po to,aby znów za nas dał się ukrzyżować!. nudne?,pewnie tak :).Im bardziej się starzejemy, tym ofiara za?,jest trudniejsza.A ja u licha nie mam ochoty na to żeby,mnie za friko ukrzyżowano!.
ps.więc gdzie to jest? ;)
8. Witam Piotrze
jak miło Cię widzieć! Piękna poezja działa na Ciebie jak serek na myszki :)
Dużo zdrowia!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Gościu z Drogi,
Jak dobrze, że Jesteś tu... :*
Dwudziesty drugi wiek >>> zapraszam.
10. Wiele tekstów poza pierwszym/głównym nurtem...
muzyki serwowanej nam w radio, to teksty wyśmienite.
Dodatkowo wspaniała oprawa muzyczna i wokal czynią z nich perły.
Jestem niejako osadzona w takim miejscu, w życiu całym, że zawsze pasjonuje mnie poszukiwanie i wyławianie pereł właśnie.
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
Dziękuję za obecność.
Dwudziesty drugi wiek >>> zapraszam.
11. Witaj, Petrusie...
Nie chcę zamilknąć. Nie chcę.
Jeszcze bynajmniej nie teraz, choć czas zawsze nieodpowiedni.
Na wiersz spójrz sercem człowieka, który oddał kilka swoich lat ludziom w hospicjum i dotknął rzeczy niewidzialnych dla innych.
Życzę Ci dobrego zdrowia i innym, i sobie.
Choć czasami bardzo trudno, bo takie jest życie, to idę...
Śmiało.
Idę...
Najcieplejsze serdeczności dla Ciebie!
Dwudziesty drugi wiek >>> zapraszam.
12. droga pani Reno
dopiero teraz zrozumiałam ten smutek i pełne zadumy słowa , pani Reno dzięki za Wszystko jest Pani cudownym człowiekiem :)
Dobrej Nocy i Dobrego ,Nowego DNIA :)
gość z drogi
13. kochany Petrusie
odezwij się ,serdeczne pozdrowienia nocne dla Ciebie i Twoich Bliskich
gość z drogi
14. a niech Was I-Reno,Zosiu
no jestem,i co z tego.Jak dostałem fest kopa w miejsca.Których z wrodzonej skromności tu nie wymienię wymienię,Ale ja nie chciałem o polityce,bo ta "małupa" zawsze chce coś (choć nie wiem co),za coś a to wiem bo w tym jestem dobry - (i co mi zrobicie).Na dziś nieskromnie,wspomnę jestem dobry w obieraniu kartofli (bądź ziemniaków,pyrek - jak kto woli).I-Rena już ziewa bo to akurat ma w jednym palcu.Spoko to ja jestem mistrzem,poezję obierania owych,zostawię Tobie ;). Pewnie kiedyś (być może niedługo) zobaczysz,nie perły a diamenty.Coś cudownego (starzy lekarze polecali po nich stąpać),boso!,po? :p - kroplach rosy.Która jak manna z nieba,choć Ty słodko śpisz jeszcze,wstając nieskromnie ziewasz.I nie masz psa,który merdając ogonem,rankiem na spacerek chciałby Cię wygonić.Sądzę że jednak bez pieska,z własnej woli,ba nawet chodząc boso po rosie,znając babską dociekliwość,zaryzykujesz bo umiesz kochać.A jeśli zobaczysz to co ja każdego ranka Bogu na chwałę,widziałem.
"odezwij się ,serdeczne pozdrowienia nocne dla Ciebie i Twoich Bliskich"
Ech Zosiu,jak "flak boli",w "krzyżu" i w kolanach łupie,jak tu na BM24 kogoś (bo to moja naczelna zasada". Wywołać,choć na chwilę,gdziekolwiek,w domu,w sklepiku (po chlebek),jarzyniaku,jatce (bo coś z mięs,a może gulasz,bądź bigos -dla NIEZAPOMNIANEGO smaku),warte ataku.A mi się dziś udało,a Wam ?
15. Kwiat jednej nocy
broń tego "poczętego" we dnie i w nocy!. Bo nie kalekie ciało,a cudowna dusza,ja takie dzieci w swym życiu spotykałem.Przy nich współcześni procy,mogą kartofle obierać - i w medytacji będą bardziej pożyteczni.Na Litość Boską!, ratujcie Dzieci!
16. Dzięki Piotrze :)
Dopbrego Dnia,jak mawiał św Starzec,Dobrego dla Każdego TU zaglądającego :) serdeczne pozdrowienia :)
gość z drogi
17. Wywołać,choć na chwilę,gdziekolwiek
dopiszę (bo mi zjadło) uśmiech całą gębą !.Mi choć nie jestem komikiem udaje się to każdego dnia.,powiadają śmiech to zdrowie (i bywa zaraźliwy).Tego Wam życzę,na każdy dzień :*
18. dziękujemy :)
Budrysowo z uśmiechem całą gębą :)))
re Pomoc,zaglądamy i klikamy, a kto nie zagląda ,płaci karę :)
gość z drogi
19. Zosiu to blog Reny!
nie będzie na wesoło!. Hospicjum? .Ileż to razy ja dotykałem,mówiłem patrzyłem na umieranie.Byłem młodym 16 - 18 lat,kiedy w szpitalu (lata 60- te),wraz z kumplem grzaliśmy krew (pod pachą) dla umierające (nie wiem jak to się wtedy nazywało,rak,czy marskość wątroby). Biedny skarżył się że mu zimno,patrzyłem na łzy żony i córki,i nie mogłem nic więcej zrobić.Nie mogłem,bo nie potrafiłem się do Boga o Miłosierdzie modlić!. Ileż razy później przyszło mi się otrzeć o śmierć,z wyrokiem diagnozy lekarskiej,"cancera!",Tata,Mama,Teść,
Teściowa (ją ratowałem na wszelkie możliwe dostępne mi sposoby) -przegrałem!. W moim życiu śmierć nieuchronna,choć pewnie Dobry Boże Ty wiesz co robisz,bo jeśli nie,to życie nie ma sensu!. Ilu przyjaciół pożegnałem,którzy żyli pełnią życia,a cholera wciąż stękałem,a dla odmiany na coś narzekałem,idąc uparcie wciąż z wyboru swoją drogą.Aż kiedyś (tych chwil olśnienia,być może Pan czekał właśnie na ten moment),olśnienia samobójcy.wspomniałem o tym na blogu Joanny (nie mam pojęcia czy jeszcze jest na tym biednym świecie),zobaczyłem cudowny kolorowy świat,(proszę mnie nie pytać),bo nie ma takich słów (no ja jestem prostak) - ale jeśli ja zobaczyłem na własne oczy jasność - jaśniejszą niż w pełni słońce?. Tak więc Reno,Zosiu,warto żyć nawet tylko po to żeby umierającemu podać ciepłą dłoń pożegnania,który właśnie na to zapewnienie czeka,ze warto było żyć.Warto było żyć choć czasem bolało nie do zniesienia,nie ma lepszego środka znieczulającego na ból,smutek niespełnienia.jak obudzić nadzieję.Długo i nudno?,łatwo jest mówić o bólu,niepewności,bezradności?. I na koniec,odezwę się (póki co) jak będę miał (coś na temat) do powiedzenia,bo niby czym tu się pochwalić?
ps.proszę mi wybaczyć,jeśli było coś nie tak,jeśli swawolnie hasałem.Nie było moim zamiarem kogokolwiek urazić.Lepiej wywołać uśmiech "całą gębą",choć w sieci net nie zawsze mi się to udaje.Pogodnego dnia życzę :*
20. @Petrusie,
Trudno to opisać, kiedy Ty masz jeszcze siły, a Osoba Tobie Najdroższa gaśnie w oczach.
Doświadczam.
Pozdrawiam.
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
21. drogi @Petrusie
ani za długo ani za smutno,tylko po prostu,bardzo Prawdziwie
Dziękuję Ci za ten wpis, wiem jak boli,gdy odchodzą CI,którzy byli naszą tarczą/Rodzice/ i jak bardzo boli gdy odchodzili Przyjaciele,za Młodzi na śmierć,za starzy na Pracę nie ma już wśród nas również Anny /Znaki/,ale ja w nie wierzę
Kilka lat temu ,gdy zapłakana szykowałam się na pogrzeb drogiej mi Przyjaciółki,usłyszałam w radio dawno zapomnianą piosenkę,
piosenke ,nasz Znak "Czarna jaskółka"
i wtedy zrozumiałam, Ona już była wolna
serdeczne pozdrowienia dla Obecnych i Nieobecnych,acz nigdy niezapomnianych
gość z drogi
22. Kochany @Natenczasie
Twój smutek jest i naszym smutkiem i bólem
serdeczne ,nocne pozdrowienia
gość z drogi
23. "Dasz Radę"
polecam przepiękne rozmowy,ostatnie już z cudownym śp Kapłanem Janem
Kaczkowskim
taki właśnie fragment znalazłam,gdy otworzyłam książkę na "ślepo"
"Czy miłość jest modlitwą?"
Tak.Cierpienie i nasze łzy,które mimo woli spływają po policzku,kiedy odchodzi ktoś,kogo kochamy,
także mogą nią być,..."
okruch myśli i słów Tego,który już Wszystko wie
i jeszcze to zdanie z w/w książki
"Zrobił dla nas tak wiele,zróbmy teraz coś dla Niego - nie zapomnijmy o Płockim
Kochani,Dobrej Nocy i Nadzieii :)
Pani Reno stworzyła Pani wyjątkowe Miejsce,
spijcie spokojnie i niech się Wam przyśnią najpiękniejsze Kwiaty tego ziemskiego świata
gość z drogi
24. Adam napisał
"kiedy Ty masz jeszcze siły, a Osoba Tobie Najdroższa gaśnie w oczach". Tak akurat! :(. Zyję bo mi każą!. Każdy sen (och ja za nimi tęsknię),kiedy wystarczy że trochę pomacham rękami i lecę,(czasem ktoś też chciałby,i chwyta mnie za dłonie i bywa ciężarem.A ja wiem że żeby wzlecieć nie uniosę nas oboje,czy jestem egoistą?,tchórzem?. Tak to prawda bardzo się boję,nawet nie wiecie jak bardzo.I gdybym miał więcej sił i dostępne mi narzędzia,poszedłbym jak "kamikaze" i rozwalił coś.Czego tak do końca nie poznamy,ale w nagrodę za to,zobaczyłbym to o czym oprócz latania marzyłem (uśmiech całą gębą). Proza jednak nie jest tak kolorowa jak w snach.Każdego dnia po mszy św. wchodzę do kaplicy przed Najświętszy Sakrament.i jak żebrak bez grosza przy duszy,żebrzę o Miłosierdzie Boże i Sprawiedliwość.Mogę zrobić coś jeszcze więcej ?. Jeśli kogoś to może pocieszyć ,nie jestem zadowolony z swojego życia,być może mogłem je przeżyć lepiej,ba medialnie być nawet przykładem (tak też bywało). Ale co z tego?,jak widzę że całą moją (tą och i ach) diabli biorą - warto żyć.I na koniec nie zamierzonej katechezy.Na blogu ks.Tomasza (na onecie - blog przestał istnieć),na skargę jednej z skarżących się piszącej,że ją krzywda spotkała,kazałem jej kupić bułkę głodnemu.I to chyba wszystko co mógłbym jeszcze (póki co) napisać.jak Ezop (choć gdzie mi do niego) ale mam garb na plecach,więc grzecznie go poddaję.
ps.nie będę się już odzywał (bo cokolwiek bym napisał w sieci,to żle!).Ale wczoraj,dziś,i nadal będę w kaplicy o Was pamiętał.A teraz pozwólcie mi "latać" a choćby tylko we śnie!,a jak się da gdziekolwiek (póki co) wywołać uśmiech całą gębą!
25. Pozdrawiam
Bardzo serdecznie.
Cieszę się, że toczycie rozmowy na moim blogu.
Zaglądam ostatnio sporadycznie, gdyż życie niesie pewne uwarunkowania i niejako czas sam ulega regulacji, a jak wiemy nie da się go wydłużyć, cokolwiek robimy - on zawsze upływa.
Dwudziesty drugi wiek >>> zapraszam.