Połowy tygodnia (7.)

Nic się nie dzieje, czyli jest dobrze. No, prawie dobrze, bo co prawda nic sie nie dzieje, ale pewne rzeczy widać...

Minister Brudziński ogłosił, premier Morawiecki przyklasnął i proszę, powstanie zespół do spraw walki z polskim faszyzmem. Większe głupoty słyszałem tylko z lewej strony. Nie da się walczyć o pozycję Polski podkładając się postępowcom i "europejczykom" przyjmując za stan normalny polityczną poprawność.

Wśród konsekwencji ustawy o IPN było odczarowanie słowa "żyd". Nagle w mediach zaczęto używać normalnego języka. Nagle słowo do tej pory "niedomówione" ze względu na polityczną poprawność stało się pełnoprawnym słowem w języku polskim. A tu proszę, Brudziński postanawia walczyć z faszyzmem...

Jaki nie chce być wiceprezydentem Warszawy przy Karczewskim. Jaki uważa, że jego ustawa "reprywatyzacyjna" jest dobra. Nie wiem w co gra Jaki, ale może z Ziobrą o rozpad koalicji i może całego PIS. Podobnie podobno Kaczyński uważa uważają media podając przecieki ze spotkania PIS. Chodzi o budowanie pewności siebie i pozycji na sondażach, do których zaufanie należy mieć mocno ograniczone. To może być początkiem zguby, Ziobro raz już się sparzył, widać że nie uczy się na swoich błędach...

Z drugiej strony Karczewski przypuszczalnie sam się kreuje i mam nadzieję zostanie przywołany do porządku. Niekoniecznie publicznie.

Róża Thun teraz występuje z pozwem przeciwko Sakiewiczowi. Najsamprzód Czarnecki, teraz Sakiewicz. Żeby była jasność, żadnego mi nie żal, ale żal że przeciwko Róży nikt nie wystąpił. A może nie mógł? A może ona pogrywa od nich inteligentniej? To jest pytanie o prawo, a nie o sprawiedliwość...

A po cichu kolejne zatrzymania i postępowania. Oprócz już zwykłych związanych z wyłudzeniami podatkowymi zatrzymania z prywatyzację Ciechu i postępowanie ws. autostrady. Obie rzeczy dotyczą Kulczyka, jemu nie da się postawić zarzutów, ale innym, czemu nie?

No i najgłośniejsze zatrzymanie. Zatrzymano Frasyniuka. Ogłosił że prawo go nie obowiązuje i on do prokuratury nie pójdzie. Więc policja przyszła po niego. Postępacy kreują go na gwiazdę, wszak to pierwszy więzień polityczny PIS. I tu nie mają racji, bo przed Frasyniukiem więźniem politycznym ogłosił się Gawłowski z PO. Sami między sobą się pożrą o pierwszeństwo...