Kilka danych statystycznych o swiatowej populacji Zydow
Z aktualnych przyczyn w naszym blogu rozgorzala dyskusja na tematy Holocaustu. Czesto argumentacja nie jest precyzyjna ze wzgledu na niewystarczajace dane o populacji zydowskiej na swiecie. Liczby sa rozne albo nie ma ich wcale. W artykuliku tym przedstawie niektore dane pozwalajace dyskutantom umiescic rozwazania w kontekscie statystyczno-demograficznym. Trzeba wrocic do tzw „twardych danych“.
Moj byly szef, profesor socjologii, gdy przychodzilo sie do niego z jakims tekstem, pytal zawsze: a gdzie jest tabela, gdzie wykres? On cenil te twarde dane, gdyz bez nich mozna sobie opowiadac tylko historyjki, snuc teoryjki. Twarde dane to po prostu tzw. „kawa na lawie“.
Tutaj przedstawie troche danych liczbowych o rozwoju swiatowej populacji zydowskiej grupy etniczno-religijnej. Opieram sie na informacjach teologicznego zbioru, statystyki dotyczacej Zydow na swiecie, tez danych z Statista, tez A.Ruppin, Soziologie der Juden, Leipzig 1930; tez Weltweit 14,2 Millionen Juden. Neue Studie des Jerusalemer Jewish People Policy Institute veröffentlicht, Jüdische Allgemmeine, 30.06.2015. Zacznijmy od przelomu pietnastego/szesnastego wieku. Dane dla poszczegolnych lat bede podawal liczbe Zydow na swiecie w milionach.
1500 1,5 milionow
1650 1,75
1700 2,0
1800 2,5
1840 4,5
1860 6,0
1900 10,5
1930 15,9
1934 17,0
1945 11,0
1958 12,0
1996 13,0
2001 13,25
2015 14,2
Widzimy tutaj wyrazna wyrwe w przedziale czasowym 1934-1945. Populacja Zydow spadla z 17 na 11 milionow w wyniku nazistowskich przesladowan i masowych mordow (Holocaust). Zniknelo wtedy ze statystyk 6 milionow osob, ktore zostaly wymordawane, glownie w hitlerowskich obozach koncentracyjnych.
W roku 1939 zylo we Francji ponad 300 tysiecy Zydow – obywateli francuskich. Z tego jedna czwarta zostala wymordowana. W Niemczech bylo przed wojna (1933) okolo 500 tysiecy Zydow. Do roku 1939 ponad polowa z nich 250 - 315 tysiecy opuscilo ten kraj. Lacznie okolo polowa Zydow niemieckich czyli ca. 250 tysiecy stracilo zycie w czasie wojny. Oznacza to, ze polowa przetrwala. Gdy dane te odniesiemy do sytuacji polskich Zydow, to roznice sa widoczne. W Polsce, przed wojna, zylo ich okolo 3,2 miliona, z tego przezylo tylko od 40-100 tysiecy.
Godne zaznaczenia jest, ze w Polsce przedwojennej zylo az 18,82% swiatowej populacji Zydow. Polska byla meczennikiem Europy. Stracila niewinnie ogromne zasoby ludzkie i materialne. Decyzje o wojnie nie zalezaly od niej. Dlaczego w Polsce bylo tak duzo Zydow (18,82%) calej swiatowej populacji Zydow? Dlaczego w innych, wiekszych od niej krajach bylo ich tak malo (Niemcy tylko 500 tys, Francja tylko 300 tysiecy, a Polska az 3,2 miliony!)? Dlatego, ze Polska dala im optymalne warunki do pracy i rozwoju. Polska byla rajem, ziemia wymarzona dla nich. Wszyscy inni przesladowali ich, wyganiali, wyzyskiwali. Powtarzam, zaglada Zydow polskich jest ogromna strata dla polskiej gospodarki, nauki i kultury. Gdybysmy mieli teraz ta aktywna mniejszosc narodowo-religijna, stalibysmy jeszcze lepiej w rozwoju gospodarczym, naukowym, kulturalnym.
Caly czas wspolistnienie Zydow i ich polskich wspolobywateli bylo dobre. Czasami zdarzaly sie pogromy, ale to byly izolowane przypadki, ktore nasilaly sie podczas kryzysow gospodarczych. Zjawiska te mialy miejsce tez w innych krajach europejskich. Dopiero wraz z oblakana ideologia nazistowska pojawil sie nowy faktor, ktory zburzyl ta harmonijna koegzystencje naszych religii, kultur, grup. Faktor ten byl niezalezny od Polakow. Cokolwiek by nie zrobili, nie mieli na Holocaust zadnego wplywu. Podstawowa zasada czy raczej aksjomatem jest: na okupowanych przez Niemcow ziemiach polskich byly niemiecka administracja, niemieckie prawo i wladza, aparat przemocy. Polacy byli tylko przedmiotem decyzji innych czynnikow wladczych. Wladza byla w innych rekach, w rekach hitlerowskich Niemiec. Nazistowska maszyneria byla doskonale zaplanowana. Stalin, Mao-tse-Tung usmiercili tez dziesiatki milionow wlasnych obywateli. Czy mozna teraz stawiac zarzuty Chinczykom czy Rosjanom, ze przyczynili sie do tych masowych mordow? Czy obywatele ZSRR mogli przeciwstawic sie dzialaniom NKWD, gdy jej siepacze aresztowali zwykle w nocy miliony wspolobywateli, sasiadow? Nie, kazdy siedzial cicho i cieszyl sie, ze tym razem to nie on pojechal do GULAGU. W tych dwoch przypadkch dzialal bezlitosny system teroru, oparty na oblakanej ideologii, tak jak w III Rzeszy. Czy moga teraz ocalale rodziny osob zamordowanych stawiac zarzuty wszystkim Rosjanom lub wszystkim Chinczykom, ze ich nie ratowali? Mysle, ze nie, gdyz dzialaly wtedy bezlitosne systemy, ktore nie dawaly zadnych szans na jakis masoowy opor. Przemielaly one milony ludzi jak ziarenka zboza pomiedzy kamieniami mlynskimi.
Aktualnie (dane za rok 2015) swiatowa populacja Zydow zbliza sie powoli do stanu przedwojennego stan przedwojenngo, ktory wynosil wtedy okolo 17 milionow. Na swiecie zyja 14,2 miliony przedstawicieli tej grupy etniczno-religijnej. Najwiecej w: Izraelu (6,1 milionow), USA (5,7 milionow), Francji (475 tysiecy), Kanadzie (385 tysiecy), Wielkiej Brytanii (290 tysiecy), Rosji (186 tysiecy) oraz w Niemczech (150-200 tysiecy). W Niemczech wzrasta stopniowo liczba Zydow, dane w tysiacach. 1990 – 29 tysiecy, 1993 -41, 2000 – 88. Byly to dane dotyczace osob zgrupowanych w gminach zydowskich w Niemczech. Do tego trzeba dodac ca. 80 tysiecy osob, ktore przebywaja w Niemczech, ale nie naleza do gmin zydowskich. Ogromna ilosc Zydow przybyla do Niemiec z bylych terenow bylego ZSRR. W Niemczech w roku 2002 istnialo 89 gmin zydowskich.
Dodatkowe dane za rok 2008 (zrodlo Statista, Anzahl der Juden in ausgewählten Ländern, 2008) dotyczace ilosci Zydow w innych krajach:
Argentyna 183 tysiace
Australia 107 tysiecy
Brazylia 96 tysiecy.
Ciekawe sa tez informacje na temat rozmieszczenia populacji zydowskiej w najwiekszych swiatowych metrpoliach. Dane dotycza roku 2000 (Christen für Israel, Nr. 126, 2000.)
najpierw w milionach:
Tel Aviv 2,5 miliona
New York 1,9
w tysiacach:
Haifa (Israel) 655 tysiecy
Jerozolima 570
Miami (USA) 535
Paryz 350
Philadelphia (USA) 254
Chicago (USA) 248
San Francisco (USA) 210
Boston (USA) 208
Moskwa 200
Toronto (Kanada) 175
Waszyngton (USA) 165
Kijow (Ukraina) 110
Z danych tych wynika, ze swiatowa populacji Zydow jest niezbyt duza. Pozycje spoleczne, ekonomiczne, ktore zajmuja przedstawiciele tej grupy etniczno-religijnej sa natomiast ponadproporcjonalnie wysokie. Jest to wynik ogromnego nacisku na nauke i ksztalcenie w tej populacji, ktore to stoja na najwyzszych miejscach w jej hierarchii wartosci. Pieniadze tam zainwestowane zwracaja sie szybko. A pieniedzy tez tam nie brakuje. Kumuluja sie tutaj setki lat dzialanosci, praca wielu pokolen. Sprzezenie zwrotne: pieniadze-nauka i odwrotnie jest zrodlem ich sukcesow. To sprzezenie mozna wyrazic tez tak: nauka – wiedza – dobra materialne – wladza. Zanim zaczniemy ich krytykowac, docenmy te fakty. Przedstawiciel tej grupy etniczno-religijnej wyrozniali sie zwykle w Europie duzym i wczesnym zaawansowaniem procesu alfabetyzacji (umiejetnosci pisania i czytania). Potem dopiero stwierdzono szybkie postepy alfabetyzacji w krajach skandynawskich (Szwecja, Norwegia, Dania), gdzie wymogiem zawarciaa malzenstwa stala sie umiejetnosci przeczytania i znajomosc Biblii. Pisze takie pozytywne opinie o Zydach, gdyz pozytywnie zazdroszcze im tego ogromnego pedu do ksztalcenia, do nauki. Zycze tego samego innym narodom.
- En passant - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. Bardzo słuszne podejście!
Kiedyś, przed laty, gdy w jednej z katolickich redakcji zaczęła się dyskusja o Żydach trochę się zdenerwowałem i powiedziałem dyskutantom, iż zamiast zazdrościć Żydom lepiej wziąć z nich przykład i zacząć tworzyć równie kreatywne społeczeństwo Polskie, poczynając oczywiście od wykształcenia.
Dowiedziałem się w odpowiedzi, że to nie taki proste, bo nie bardzo wiadomo jaki, konkretnie, ma być skutek docelowy.
Gdy dalej powiedziałem, że kształt optymalnego społeczeństwa jest zapisany w Objawieniu, które również jest instrukcją obsługi człowieka w społeczeństwie, to wszyscy się mocno zdziwili, bo w ogóle pod tym kątem na nie nie patrzyli.
Obecny tam jeden z Arcybiskupów ( już nie żyjący) postanowił się wtrącić do dyskusji i delikatnie zaprotestować twierdząc, że to nie takie takie proste, że nie można tak po prostu stosować się do Objawienia (sic!), że zawsze trzeba się zastanowić co natchnieni Duchem Świętym Autorzy mieli na myśli. Gdy będąc trochę zirytowany tą postawą stwierdziłem, że jeżeli byli natchnieni, to przede wszystkim napisali dokładnie to, co mieli na myśli, to dyskusja straciła wigor, bo ksiądz Arcybiskup stwierdził, ze przy takim rozumieniu Objawienia, to my wyglądamy niezbyt dobrze. Gdy do mnie dotarł sens wypowiedzi, to przestałem mówić cokolwiek i to była ostania moja wizyta w tym towarzystwie.
Problem więc jest inny. Nie chodzi o to, że Żydzi są nadzwyczaj sprawni społecznie, tylko chodzi o to, że my jesteśmy nie dość sprawni i to świadomie!
I teraz wisienka na torcie.
Otóż nasze normy społeczne są bardzo podobne do żydowskich, bo przez tyle wieków tak bliskiej koegzystencji musiały się do siebie upodobnić. Gdy zabrakło Żydów, to ich funkcje społeczne a zarazem i ich sposób myślenia musieli przejąć Polacy. Społeczeństwo powinno więc zacząć się kształcić. Kształcenie człowieka zaczyna się w pierwszych dniach życia i robi to matka. Tak więc im bardziej wykształcona jest matka, tym dzieci mają lepszą podstawę do dalszego wykształcenia, która ma zawsze charakter kumulacyjny. Tak więc większa podstawa latach daje wielokrotnie większe skutki.
Od kiedy nasze społeczeństwo odzyskało trochę możliwości samodzielnego decydowania o sobie okazało się że dziewczęta w Polsce są o o wiele lepiej wykształcone od chłopców. Przeciętny czas nauki kobiety w Polsce jest o ok. 2 lat dłuższy niż mężczyzn.
Jak było mało pieniędzy na naukę, bo społeczeństwo było i jest dalej b.biedne, to przede wszystkim wykształcono niewiasty, co powinno skutkować o wiele lepiej wykształconym następnym pokoleniem, czyli spontanicznie społeczeństwo poszło prawidłową drogą.
Ciekawe, prawda.
uparty
2. Zydzi od zawsze
byli zorientowani pro-spolecznosciowo. Jeszcze przed narodzeniem Chrystusa religijni Zydzi mieli rozne obowiazki wobec swojej spolecznosci, np. opieke nad wdowami. Poboznosc zwiazana byla ze szczodroscia, dawaniem pieniedzy na cele charytatywne.Potem to sie rozwijalo. Dzis na mszach w ich synagogach czyta ich biblie ten, kto daje najwiecej na wspolne cele.
Nawet gdy w jakiejs miejscowosci jest tylko kilku zydow, to szybko nawiazuja stosunki i pomagaja sobie nawzajem. W duych, bogatych zbiorowosciach przybysz, np. emigrant dostaje szanse w postaci sporej ilosci pieniedzy. Jezeli nie rozkreci businessu, ktory przetrwa i rozwinie sie, to juz nastepnej takiej szansy mu nie dadza.
Kiedys opowiadal mi znajomy Latynos, ze emigracje zaczynal w USA i pracowal w ogrodzonym i strzezonym (gated) osiedlu. Raz przyszlo mu byc barmanem w czasie przyjecia z okazji zorganizowania jakiegos dobrego stanowiska dla nowoprzybylego zyda, ktory nawet nie mial specjalnego wyksztalcenia. Wyszlo, ze zostal jakims kierownikiem administracyjnym w szpitalu.
Kiedys Henry Ford dal ogloszenie w gazecie, ze da iles tam tysiecy dolarow nagrody dla kogos, kto znajdzie Zyda pracujacego w USA na roli. Pewnie, ze sumy tej nie stracil.
3. Żydzi są nie tyle prospołeczni
co przeciwni obcym. W ich religii są dwie kategorie ludzi. Jedni to bracia, wobec których obowiązują wszystkie normy moralne, łącznie z zakazem egzekwowania długów, gdyby to miało obniżyć poziom życia dłużnika poniżej poziomu zwykłego i to w sytuacji istnienia obowiązku pożyczania pieniędzy! Żydowi nie wolno odrzucić o oferty pracy Żyda i wybrać Goja, bo wykazał by się brakiem miłosierdzia dla bliźniego ( brata).
Natomiast stosunki z obcymi nie podlegają żadnym regulacjom moralnym!
Identycznie funkcjonuje masoneria i też jest potężna.
Takie normy zapewne trzeba by wprowadzić również w Polsce, ale jest z tym wiele problemów. Pierwszym z nich jest to, że nie wszyscy którzy mówią po polsku nie czują się Polakami, nawet jak mieszkają w Polsce. Jak więc rozróżnić swoich od obcych.
Nie jest nawet możliwe zastosowanie kryterium wyznaniowego. Rok temu posłanka PO Fabisiak zamówiła sobie znaną intencje mszalną, byłem na tej mszy i sam to słyszałem w "bardzo ważnej sprawie". Ta bardzo ważna sprawa to najprawdopodobniej był to moim zdaniem przekręt, któremu chciałem zapobiec i chyba mi się nawet udało. Jej zdaniem zaś była to sprawa godna modlitwy.
U Żydów takich problemów jest dużo mniej i dla tego są społecznością o wiele bardziej zwartą.
My też moglibyśmy być tak zwarci, ale wtedy trzeba by Objawienie stosować dosłownie i każdy mógł by wtedy sam ocenić, kto swój a kto obcy, ale tego nikt nie uczy, bo dla nas wszyscy są braćmi.
Tyle, że to wymagało by całkowitego porzucenia kumoterstwa i piętnowania go w jakiejkolwiek formie, wymagało by to traktowania rodziny jak obcych ( ... Któż jest moim krewnym...). Tego jednak wymaga od swoich członków masoneria i dla tego jest tak silna.
Ale jest jeszcze jedna sprawa. Powstanie Warszawskie. Otóż, gdy był jasny podział na swoich i obcych to okazało się , że mimo braku jakiekolwiek formy administrowania żywnością mimo, że wszyscy byli głodni a niektórzy mieli broń nikt nie umarł z głodu. To był pierwszy znany mi przypadek, w którym normy moralne w sytuacji ekstremalnej działy lepiej niż administracja. Jak więc by działały w sytuacjach zwykłych, mając na względzie fakt, że w Getcie jednak ludzie z głodu umierali. Tyle o prospołecznej postawie Żydów.
Jak się dobrze zastanowić to była rewolucja i należy o tym mówić. Nie można jednak o tym mówić, bo wszyscy zainteresowani w hierarchicznej strukturze społecznej robią z nas zbirów, jak się wydaje tylko pot, by nikt nie chciał nas naśladować. Jak tylko zaczęliśmy przypominać Powstanie to okazało się, że nie możliwy jest PO-PiS a nagonka na Polskę stała się jeszcze bardziej głośna, a wielu ludzi zaczynało przekonywać głośniej niż kiedykolwiek, że Powstanie było bez sensu- ot taka głupota.
I tyle
uparty
4. @UPARTY
jak tylko Polska zaczyna mówić własnym głosem, zostaje poddana atakowi z całego swiata. Bo diaspora jest silna i wpływowa, a mocarni sasiedzi zainteresowani wsparciem nagonki.
" Jak tylko zaczęliśmy przypominać Powstanie to okazało się, że nie możliwy jest PO-PiS a nagonka na Polskę stała się jeszcze bardziej głośna, a wielu ludzi zaczynało przekonywać głośniej niż kiedykolwiek, że Powstanie było bez sensu- ot taka głupota.
I tyle"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl