Odpowiedź redaktorowi Janeckiemu.
Dzisiaj rano przeczytałem zamieszczony wczoraj na portalu wPolityce artykuł red. Janeckiego, który zastanawia się dlaczego tak łatwo, jego zdaniem, Prezydent jest oskarżany o zdradę „dobrej zmiany”.Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta, bo podjął działania mające na celu zaspokojenie jego ambicji, czyli działał w celu osiągnięcia korzyści osobistych a powinien działać w interesie programu dobrej zmiany, który zobowiązał się realizować przyjmując propozycję kandydowania na urząd Prezydenta z nominacji PiS. Jeśli nie utożsamiał się z programem PiS, to powinien był odmówić.. Jeśli tego nie zrobił to znaczy, że oszukał. Nie było bowiem w programie PiS mowy o jakichkolwiek korzyściach osobistych, ani osób wybieranych, ani wybierających a jedynie była mowa o podjęciu wysiłku rekonstrukcji państwa zgodnie z zarysowanym w programie schematem. Korzyści zaś, i to ewentualne, miały być dopiero wskutek przebudowy państwa na sprawniejsze.
Drugim elementem programu było pozbawienie wpływu na sprawy państwowe osób akceptujących zmieniany, uznany przez nas za nieprawidłowy, kierunek życia państwowego i poszczególnych instytucji. Jeżeli więc Prezydent, jak sam mówi, musi słuchać się swoich doradców ( ciekawe dlaczego ) to ważne jest kim ci doradcy są. Jednocześnie pan Targalski zrezygnował z doradzania Prezydentowi bo ten ….. nie słuchał się doradców! Czyli, w jego otoczeniu są dwa rodzaje doradców. Tacy, których Prezydent musi się słuchać i tacy, których się nie słucha. Tak się złożyło, że ci doradcy, których prezydent „musi się słuchać” byli filarami dawnego porządku i są przeciwni zmianie kierunku życia państwowego.
To nie prawda, że żyjąc „w przestrzeni wielowymiarowej” nie można być konsekwentnym.
Otóż zarówno teoretycznie jak i praktycznie jest akurat odwrotnie. Mówić najprościej cechą rzeczy najważniejszej jest to, że wszystkie inne są mniej ważne. Czyli jeżeli mamy wybór między realizacją rzeczy najważniejszej i mniej ważnej to wybieramy tę najważniejszą, oczywiście w danej sytuacji. Prezydent zaś wetując ustawy sądowe a później zgadzając się na uchwalenie ich w praktycznie dotychczasowym kształcie ale dając prawo weta opozycji w sprawie wyboru nowego KRS w sumie daje możliwość zablokowania reformy sądownictwa. Zaproponowany przez Prezydenta projekt zakłada, że opozycja musi zgłosić swoich kandydatów do KRS. Jak opozycja nie zgłosi nikogo, to wybór KRS będzie niezgodny z ustawą - a mówi, że nie zgłosi.
Czyli Prezydent chce zblokować reformę sądownictwa a miał ją popierać.
To samo dotyczy generał Kraszewskiego i modelu funkcjonowania armii. Wojsko jest bardzo stara instytucja i doświadczenie historyczne mówi wyraźnie, że jednym z warunków funkcjonowania armii jest jeden ośrodek dowodzenie, jedna hierarchia żołnierzy. Prezydent zaś upiera się pod wpływem doradców, których musi się słuchać, przy dwóch dowództwach armii, jednym na czas pokoju, drugim na czas wojny.
Czy to wymaga jeszcze jakiegoś komentarza?
Ważnym elementem reformy państwa jest zawsze ograniczenie biurokracji natomiast Dudowin chce nowych ministerstw ( dla swoich ), czyli rozbudowy biurokracji i rozczłonkowania odpowiedzialności urzędniczej oraz kontroli nad Grupą Azoty, jedynym przedsiębiorstwem w Polsce, które ma szanse być firmą pierwszoligową, która dodatkowo może stanąć w poprzek interesom Rosji. Również i instytuty naukowe niebędne do poprawy konkurencyjności naszej gospodarki, mają podlegać Dudowinowi, za pośrednictwem Pani Emilewicz, która tak pokazała się z tak dobrej strony przy okazji afery z Instytutem Chemii Przemysłowej a jeszcze z lepszej przy okazji dbania o rozwój Instytutu Podstawowych Problemów Techniki.
Czy to wymaga jakiegoś komentarza.
Owszem, rozumiem Kaczyńskiego, że nie chce „wojny na górze”, głównie dla tego, że on jej wygrać nie może, ale my możemy. PiS ma bardzo silne poparcie społeczne. Tak silne, że żadna inna formacja polityczna nie ma w najbliższym czasie nawet cienia szansy na odsunięcie go go od władzy, chyba że sam zaplącze się we własne nogi.
Ale to nie dotyczy nas. My musimy cały czas pamiętać, ze nie rządzi PiS a koalicja Zjednoczonej Prawicy i nie wszyscy koalicjanci są zainteresowani „dobrą zmianą”. Tych musimy wskazać i stworzyć uzasadnienie do tego by w przyszłych wyborach każda z partii startowała samodzielnie. Ciekawe jak wtedy Dudowin wprowadzi na rynek polityczny swoje Porozumienie.
- UPARTY - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. @UPARTY
ze środowiska bliskiego PAD słychać głosy, że AM celowo odebrał dostęp Kraszewskiemu, bo ten był jedynym z grona PAD z dostępem do tajemnic !
To ja sie pytam, dlaczego PAD otoczył sie takim towarzystwem?
I tu jest odpowiedź - stare Kiejkuty po Komorowskim w BBN, których nie wymienił, to jego wybór.
"Tak się złożyło, że ci
doradcy, których prezydent „musi się słuchać” byli filarami dawnego
porządku i są przeciwni zmianie kierunku życia państwowego.To nie prawda, że żyjąc „w przestrzeni wielowymiarowej” nie można być konsekwentnym."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. powtórze po raz kolejny Soloch do dymisji!
Szef BBN: Widać zmianę w postawie europejskich partnerów względem Polski
widoczna zmiana linii naszych partnerów europejskich; z ich strony
padają zupełnie inne sygnały, niż było to jakiś czas temu, my wychodzimy
tym sygnałom naprzeciw - mówił w sobotę szef Biura Bezpieczeństwa...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl