Strategiczne cele Polski

avatar użytkownika igorczajka

Ciekawy komentarz do sprawy gazowej, jako kontrolowanego kryzysu mającego dostarczyć dane wywiadowcze, znalazłem na blogu hrabiego Pim de Pim. Atak na Gruzję też był takim testem. (moja próba interpretacji tutaj) Test nie tylko został przez UE oblany, ale jasno pokazał Rosji, że ta jest w zasadzie bezkarna. Że UE jest sklinczowana swoją demokratyczną ideologią, że UE nie wyciąga żadnej nauki z historii i w imię szczytnych ideałów rezygnuje z jakichkolwiek działań. Pisał o tym w swoim komentarzu także Jan Rokita. Nie wróży to przyszłości dobrze. Trzeba być naprawdę ślepym albo agenturalnie zindoktrynowanym, by nie dostrzegać kierunku w jakim zmierza Rosja. Nie jest to kierunek rozwoju gospodarczego. Jest to kierunek konfliktu, który dostarczy niezbędnej energii integrującej rosyjskie społeczeństwo w sytuacji gospodarczej zapaści.

Wszystkie mocarstwa w sytuacji kryzysowej uciekały w konflikt. Jeśli dostrzegają to zwykli ludzie, muszą doskonale sobie z tego zdawać sprawę specjalistyczni analitycy. Czym można wytłumaczyć całą piramidę decyzyjnych zaniechań i uchybień? Wiadomo, że gry interesów są zbyt głębokie, by o nich mówić czy pisać w internetowym komentarzu. Niemniej należy pomyśleć nad niezależnym od układu politycznego ośrodkiem studiów strategicznych, który miałby zadanie opracowywać te strategiczne cele Polski w dłuższej perspektywie. Kolejne rządy mogłyby być zobowiązane te główne cele realizować. Jeśli jakieś działanie znalazłoby się na liście, wtedy kolejny rząd nie miałby prawa, bez naprawdę poważnych powodów, zerwać z dokonaniami poprzedników. Może to pozwoliłoby zapobiec takim przypadkom, jak arbitralne zerwanie rozmów z Norwegami przez Leszka Millera.

Taki ośrodek musiałby być powoływany w sposób zapobiegający jego upolitycznieniu. Coś na kształt trybunału konstytucyjnego. Oczywiście zawsze będzie niebezpieczeństwo i zakusy na obsadzenie w nim "swoich" ludzi, zawsze będą polityczne próby zdezawuowania jego ustaleń. Warto jednak pomyśleć o powołaniu instytucji EKSPERCKIEJ, która abstrahując od bieżącej sytuacji międzypartyjnej, będzie potrafiła rzetelnie przeanalizować międzynarodową sytuacje Polski i wyznaczyć określone cele, które należy osiągnąć. Tak wyznaczone kierunki mogłyby być akceptowane przez Parlament i obowiązywałyby kolejne ekipy. Nie trzeba chyba dodawać, że poziom ogólności tych ekspertyz musi być dość wysoki, szczegóły zostawiając rząd do opracowania kolejnym rządom, które będą przecież pracować w zmieniających się warunkach. Niemniej elementem kampanii wyborczej mogłoby się stać nie populistyczne obietnice, a konkretne sposoby realizacji ogólnych strategicznych celów.

Opisany pomysł nie jest efektem długich przemyśleń, a raczej spontaniczną refleksją. Ciekaw jestem jednak jak widzicie możliwości stworzenia takiej eksperckiej instytucji?
 

5 komentarzy

avatar użytkownika admin

1. Powinien być taki think-tank, ale

Za obecnych rządów jest jednak nierealne, żeby jakikolwiek ponadpolityczny ośrodek odgrywał jakąś ważniejszą rolę. Ten rząd uprawia POLITYKĘ TOTALNĄ, podporządkowując wszystko (także strategiczne cele Polski) swoim bieżącym celom politycznym.
avatar użytkownika igorczajka

2. naiwny idealizm? ;-)

Ja nie chcę mysleć w perspektywie najbliższych wyborów lub obecnych rządów. Wydaje mi się że powstanie takiego think-tanku jest koniecznością długofalową. Czy z\realizuje to obecny rząd czy następny - nie sądzę, ale może warto coś takiego deklarować, proponować, wracać do tego pomysłu, to może w końcu ktoś wprowadzi to do swojego programu? (Oj naiwny, naiwny, naiwny...) ;-))))))
avatar użytkownika Lancelot

3. Jescze w Sierpniu

Pisałem i nie tylko zresztą ja, że wojna w gruzji to tylko preludium i przymiarka do czegoś dużo grubszego w skali świata - przykładem kryzys lat 30-tych i II WŚ już dziś mogę się założyć o każdą sumę

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika igorczajka

4. @Lancelot

Hehe, witam w klubie. W tekście jest link do mojego tekstu, który zamieściłem najpierw na innym moim blogu (18 sierpnia): http://blog.czajka.art.pl/2008/08/wojna-nie-tylko-o-gruzje.html
avatar użytkownika basket

5. igorczajka

Nie widzę jednego zdania w zaprezentowanym tekście z którym bym się nie zgodził. Jedyny problem, to ostatnie pytanie. Nie widzę takiej możliwości w obecnym układzie politycznym z PO jako partią rządzącą. Cała ich działalność, to chęć opanowania wszystkiego co "się rusza wokół mamony". Teraz,natychmiast. Od PZPN do szpitali itd. Think tank wokół gaz/ropa to super lodziarnia. Po trupie będą forsowali swoich ludzi. A jeszcze razwietka. Szanse na apolityczny zespół takie jak z KRRiTV. Zero. I wreszcie równie ważne. I co z tego,że tt opracuje,zaproponuje prawdziwie profesjonalne rozwiązania mające na uwadze jedynie dobro państwa? Wszystko zostanie bezszmerowo zneutralizowane, a eksperci w mediach wszystko nam wytłumaczą jak trza? Ostatnie blisko 20 lat to odmienianie słowa "dywersyfikacja" na wszelkie sposoby. Rezultat? Znowu zero. Wygląda, żę ktoś sprawnie pilnuje aby nic się nie zmieniało.. To, że To, że jest to w interesie Rosji to zrozumiałe, ale mówimy o Polsce... Tylko wybory z możliwością zmiany warty i samodzielnego rządzenia .....itd. Pozdrawiam. PS. Odpowiedz oparta jest tylko w odniesieniu do strategicznego celu jakim jest zmniejszenie naszego uzależnienia od rosyjskiego monopolu gaz/ropa. PS2. Przeczytałem już zamieszczone odpowiedzi - oby Lancelot nie miał racji...

basket