Połowy tygodnia (48.)

Nieokrągła rocznica, ale warta zaznaczenia: Radio Maryja skończyło 26 lat. To mniej więcej tyle samo lat co duże radia komercyjne, dużo mniejszy zasięg, ale dużo większe znaczenie. Trudno wręcz przecenić jego wpływ na dzisiejszą Polskę, wystarczy spróbować sobie wyobrazić jaka by była, gdyby Radia Maryja nie było...

Z mediów zniknął Petru tak nagle, że nikt nie zdążył go pokochać. Podobnie było kiedyś z Palikotem czy Giertychem. Ten ostatni w wywiadzie sformułował rewolucyjną tezę, że Polacy w wyborach głosują na tych których najbardziej nienawidzą. Co prawda nie ma jeszcze sondaży na najbardziej znienawidzonego polityka, ale taki Tusk i Giertych zapewne znaleźliby się w czołówce. Czyżby groził nam ich powrót? I czyżby Polacy przez dwie porpzednie kadencje najbardziej nienawidzili PO i PSL?

Podobnie uważa nowa kierowniczka Nowoczesnej. Otóż stwierdziła, przyznam jak na nią dość frywolnie, Tak dziwnie się składa, że tak naprawdę my reprezentujemy większość, bo przypomnę, że na Prawo i Sprawiedliwość głosowało jakieś 38 procent wyborców, więc pozostałe 62 procent swoje sympatie pokłada gdzieś w opozycji parlamentarnej czy pozaparlamentarnej. To równie rewolucyjne twierdzenie pokazuje, że jej umiejętności matematyczne są mocno naciągane, bo jak można być matematykiem bez znajomości logiki? Z tą Lubnauer nie będzie tak samo jak z Petru czy Giertychem. Ona zniknie zanim się na dobre pojawi...

Gruba Hanka pochwaliła się nieokrągłą rocznicą dzierżenia urzędu prezydenta Warszawy. Mam się unieść honorem i oddać bez walki Warszawę w ręce PiS? Moim obowiązkiem jest wyjaśnienie spraw reprywatyzacyjnych. Niedawno zakończyliśmy audyt, wprowadziliśmy nowe procedury powiedziała, co jest równie idiotyczne co twierdzenia przywoływane wyżej. Otóż wynika z tego ni mniej ni więcej, że sądy są niepotrzebne, bo przecież każdy przestępca powinien sam swoją sprawę wyjaśnić...

A komisja sejmowa właśnie próbuje przygotować ustawy dot. KRS i SN. Posłowie PIS nanoszą poprawki, opozycja głównie w osobach Bredzik-Durnowatej i Budki próbuje obstrukcji poprawkami bez sensu, a minister od prezydenta mówi, że część poprawek PIS jest niedopuszczalna, i że prezydent to zawetuje. Ot takie zagrywki urzędnika bez kompetencji.

Zawetuje lub nie, nie jest dobrze. Gdyby PIS na samym początku posłał projekty Dudy do kosza byłoby dużo lepiej.

A w następnych wyborach prezydenckich powinien wystawić Szydło.