Powrót bardzo brzydkich ludzi

avatar użytkownika Tymczasowy

Na początku wszystko było jasne. Nie w sensie nasycenia światłem, tylko klarowności obrazu. Kultura polityczna i obyczajowość  w Polsce  powojennej byly klarowne. Prostota jak w więzieniu. Opierano się na zalożeniu, że młode państwo socjalistyczne musi walczyć z zagrożeniami wewnętrznymi i zewnętrznymi. Pierwszy rodzaj wrogów był pod ręką i nie robiono sobie subiekcji z estetyką czy etyką. "Zaplute karły reakcji" były wyszydzane i prześladowane. Natomiast imperializmowi  zachodniemu pokazywano język. Nie oszczędzano go w słowach i w obrazach. Pamiętam plakaty, na których ujawniano jak ten wrog zrzuca z samolotów stonkę na plaże Baltyku i polskie pola.

Mineła mniej więcej dekada i zaczęło się szybko poprawiać. Kultura polityczna dopasowala się do etapu złagodzonego totalitaryzmu. Towarzysze kształcący się na wieczorówkach mieli szacunek dla wiedzy i manier. Starali się trzymać poziom. Maniery jowialnego, zamaszystego robotnika zastąpiła "inteligenckość". Tego typu jak mówienie w sklepach: "Proszę masełeczko". Starano się by słoma nie wystawala z butów.

Z całego  ćwierć wieku aż do stanu wojennego w 1981 r. zapamietałem tylko kilka wpadek dygnitarzy. Najpierw premiera Cyrankiewicza o odcinaniu rąk godzącyh we władzę ludową. Później sekretarza Gomułki: "Krawiec tak kraje jak mu staje materyjału". Grudzień błysnął: "tym tryndem". W sumie, bardzo mało tego było.

Brzydcy ludzie i brzydkie maniery wróciły w latach 1980-1981. Znów łgano, obrażano ludzki rozum demagogią, prowokowano. Ale już nie na poziomie z czasów stalinowskich, choć momenty bywaly. W pierwszych dniach widziałem na murach Katowic plakat jakby z lat 50-ych. "Mącicieli za burtę!" glosił podpis. Oficerowie z grup operacyjnych starali się być grzeczni, w końcu powierzono im misję ratowania Ojczyzny z chaosu i staczania się. Na propagandę duży wpływ miał Rakowski, który przez lata starał się trzymać poziom w "Polityce". Z wrednych słów zapamiętano Urbana, który stwierdził, że rząd się wyżywi. Wydawalo się, że jesteśmy na dnie pod prawie każdym względem. Nikt nie był w stanie przewidzieć co nastąpi w wolnej Polsce za mniej więcej ćwierć wieku.

Początek dał Wałęsa. Nie idzie o "wyrażanie się". On nie przeklinał. Tylko porażal prymitywizmem, który to poziom polska inteligencja zaakceptowala a prymitywa na stanowisku prezydenta kraju usprawiedliwiła. Taka tam odrobina folkloru, wcale nie żenująca i  nie zaklócajacą piękna i dobra pookraglostołowej III RP.

Sytuację zmieniło dojście do władzy nowych "mącicieli porządku" w 2005 r.  Ożyła propaganda penetrując stopniowo obszary porzucone po okresie stalinowskim. Tamta byla prymitywna jak cep. Ta nowa dysponowala nowoczesnymi środkami technicznymi oraz skumulowaną wiedzą i znajomoscią technik skutecznego oddzialywania na publiczność. A w Sejmie pracowicie przecierał szlak konfident Stefan Niesiołowski. On to podjął się trudu dewaluacji terminów z dolnej półki.  Slowem  "hańba" wycierał sobie gębę nieustannie. Sam jednak nie miał szans na leksykalizację terminów z dolnej półki. Nawet Lepper go nie wsparl. Ten chlop przy profesorze Niesiołowskim wyglądał jak normalny człowiek.

Zbrodnia Smoleńska uruchomiła zastępy brzydkich ludzi. Etyka i estetyka zostały zawieszone na kołku. Dobry smak i przyzwoitość przestały przeszkadzać galopującym propagandzistom reżimu Tuska. Naruszono świetość, jakim był majestat śmierci. Wprowadzono pojęcie tańca na grobach. A sam premier Tusk był dobitną demonstracją szujostwa i krętactwa. W sferze językowej okazał się być mistrzem w "gadce-szmatce" i "tego-śmego". Alegorie  zepchnął na poziom boiska pilki nożnej.

Przejęcie władzy przez PiS w 2015 r. przerwało wszelkie przeciwpowodziowe wały. Nastąpiło tsunami zmiatające wszystko co stanowiło normalny, cywilizowany świat. Osoby płci żeńskiej z partii Nowoczesna wprowadzily nieustanny jazgot jak z magla. Posłowie Platformy Obywatelskiej - jeszcze gorzej. Ujawnila się banda psychopatów biegajacych i  prowokujących. Poziom bezpieczeństwa spadl do placu przed remiza strażacką, gdzie odbywa się zabawa.

Ostatnie dni przybliżyły do nadchodzącego apogeum - posłowie PO w Parlamencie Europejskim dopuścili się jawnej zdrady Polski. Moralnie przewyższyli podlością nawet takie kreatury, które trudno przebić, jak osobnik z Belgii o imieniu Guy. Nawiasem mówiąc, przypominam sobie jak niegdyś prof. J.Szczepanski wrócił z jakiejś konferencji w ZSRR i na wykładzie sobie dowcipkowal. Na przyklad rozbawił nas uwagą, że tam zamiast mówić "Hegel", mówią "Giegiel".

Sytuacja się stale pogarsza. Standardy, hamulce i inne ograniczenia ulegają erozji pod wpływem różnych czynników, których nie jestem w stanie wyliczyć. Ograniczę się do kilku. Przyjmuję, że lata 50-e byly obyczajowo siermniężne nie tylko w Polsce.Wyrażenia obsceniczne w literaturze przebijaly się w latach 60-ych ubiegłego wieku. Nagość w filmie, także wtedy. Teraz wulgarność w litaraturze stała się normalnością. Inny czynnik, to twittery. Komunikacja telefoniczna zniszczyła piękną sztukę epistolarną. Internet i twittery ze względu na swój format jeszcze bardziej okaleczyły sztuę komunikowania się ludzi ze sobą. Co gorsza, łatwość komunikacji otworzyla bramy emocjom. Co komu przyjdzie do glowy pod nastrojem chwili, to puszcza w świat. Słabną normy i zakazy, coraz bardziej wszystko można.

Niestety, początek nowego roku zapowiada się źle pod względem jakości zachowań w sferze publicznej. Rząd Polski wystąpi oficjalnie o reparacje wojenne od Niemców. Zacznie się też porządkowanie wlasności mediów, czyli czyszczenie stajni Augiasza.  Niemcy zawyją przy pomocy swoich mediów, a niemieckim agenciakom w polskojęzycznych mediach pojawi się piana na sprzedajnych mordach. Sejm jeszcze bardziej będzie przypominal ZOO. Już dał przyklad Schetyna wołając o ustapienie rządu. Przecież nie bylo to adresowane do odbiorców wewnętrznych. Tu akurat tracił. Natomiast Niemcom dał głos, że pamięta o swojej slużbie.

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

"Zbrodnia Smolenska uruchomila zastepy brzydkich ludzie. Etyka i estetyka
zostaly zawieszone na kolku. Dobry smak i przyzwoitosc przestaly
przeszkadzac galopujacym propagandzistom rezimu Tuska. Naruszono
swietosc, jakim byl majestat smierci. Wprowadzono pojecie tanca na
grobach."


Przez te wszystkie lata, od zaprzysiężenia ś.p. Lecha Kaczyńskiego w 2005 r. na urząd prezydenta, eskalacja nagonki i odczłowieczania narastała w mediach liberalno-lewackich.
Dzisiaj kolejna granica została przekroczona, oczywiście w organie Michnika, szmatławcu z Czerskiej.

Szydło stosuje prostacki szantaż. Za pomocą argumentu ofiary zmienia...
Bartosz T. Wieliński

W sporach z Unią Europejską władze w Warszawie znieważają polskie ofiary zbrodni hitlerowskich i sowieckich.


Rząd
Prawa i Sprawiedliwości domaga się, by świat szanował polską historię.
Oczywiście - w wersji czarno-białej, jednoznacznie bohaterskiej i
męczeńskiej. Taką wersję przeszłości mają za granicą promować polskie
ambasady i Instytuty Polskie.

Być może w dzieło włączy się Mel Gibson lub Clint Eastwood. Jeden z tych...

http://wyborcza.pl/7,75968,22665560,premier-szydlo-stosuje-prostacki-szantaz-za-pomoca-argumentu.html#BoxGWImg



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. najobrzydliwszy z brzydkich


Premier Szydło stanowczo o groteskowym wpisie Tuska: "Donald Tusk jako szef Rady Europejskiej nic dla Polski nie zrobił"

"Dzisiaj, wykorzystując swoje stanowisko do ataku na polski rząd atakuje Polskę".


Donald Tusk


Alarm!
Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów
prawa i niezawiłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media -
strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie.



Politico: Ostry atak Donalda Tuska na polski rząd podsyca na nowo spekulacje o jego przyszłości w…

"To nietypowe, by przewodniczący Rady Europejskiej krytykował
jakikolwiek kraj UE, bo jego praca polega na reprezentowaniu interesów
państw członkowskich…

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

4. Platforma Obywatelska

To dobro,madrosc i piekno. Sewek jest symbolem tego piekna. Tusk symbolem dobra. Madrosci - Gajewska.

avatar użytkownika michael

5. Może być paskudny, byle rozum miał piękny jak Quasimodo

Choć bardzo często pod wpływem paskudnego wnętrza, 
Morda się robi okropna, aż odstręcza. 

Tak w rzeczywistości istota naszego czasu polega na właściwościach duchowych dominujących w świecie wartości konstytuujących kształt cywilizacji. I tu znak czasu - akurat słyszałem i porównywałem wypowiedzi trzech wpływowych polityków europejskich o Polsce w czasie, który nastąpił zaraz po przepięknym i dumnym Marszu Niepodległości.

Pierwszy postawił swoje ultimatum pan Grzegorz Schetyna - 999/1000
  • Dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć tysięcznych wstrętnego, pełnego nienawiści kłamstwa. 

Drugi wypowiedział się pan Donald Tusk w Twitterze. 

  • Był to jeden, znany nam wszystkim tweet pełen kłamstwa, zawierający obelżywą haniebną i nie zawierającą ani promila prawdy dezinformację.

Trzeci wypoowiedział się Marcin Święcicki zapytany o tweeta króla Europy - odpowiedź usłyszałem przypadkiem w programie "Minęła dwudziesta".

  • Była to błyskawiczna odpowiedź aprobująca wredny alarm Donalda Tuska. Marcin Święcicki jest bardzo sprawnym komunistycznym agitatorem, który potrafi zawsze potrafi bluznąć chlewem, zgodnie z diagnozą Anatolija Golicyna, zawsze nowe kłamstwa w miejsce starych. Usłyszałem tylko kilkanaście słów jego słowotoku...

Trzy razy usłyszałem zdemoralizowane ścieki podłego, kłamstwa. Pełna zgnilizna środowiska polityków lewicy. Oni zalepiają podłością wszystkie szczeliny ludzkich umysłów. Oni to robią całkowicie cynicznie, chłodno i bez cienia sumienia, a ich sumienia w najjaskrawszym nawet blasku nie pozostawiaja nawet śladu. Oni są zupełnie bez cienia sumienia.
Oni nie są brzydcy ani paskudni.
To jest tylko podłość.
Absolutne zło, sam ekstrakt szatańskiej cieczy.
Nie ma etyki, nie ma moralności, nie ma sumienia, nie ma szatana.

Przepraszam czytelników, przepraszam Ciebie szanowny Tymczasowy, jestem cholerykiem, kiedyś przepiękna pani psycholog, po prostu cudowna i cierpliwa kobieta, po wnikliwym i bardzo długim badaniu orzekła, że jestem cholerykiem i prędzej umrę niż tą zmorą zawładnę. 
I jeszcze dłużej cierpliwie uczyła mnie jak nad tą cholerycznością zapanować. I panowałem nad tą cholerą przez wiele lat, wiele pań podziwiało mój trzeźwy rozsądek, który dopiero dzisiaj rozpadł się w pył.
Marcina Święcickiego nie wytrzymałem.

To jest powrót ludzi o bardzo brzydkich duszach