99

avatar użytkownika Rena Starska

 



99

 
okowy Syberii
szubienice Pawiaka
pociski w Palmirach
i w Auschwitz pasiaki
i znowu Syberia
i grób zapomniany
orzeł martwy biały
i sztandar porwany
łez tęsknot całe morza
Kresy zaorane
szczęk siekier na kościach
Banderą podpisany
Wuleckich Wzgórz okrzyk
lecz śmierci nie chwały
Poznań Gdańsk i Radom
też nam przypomniały
że dusza Polaka
co wolności tam strzegła
po 99 razy 
zawsze NIEPODLEGŁA

  
Durentius



______________________
Publikacja za zgodą autora

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. Witam Pani Reno

pozwolę sobie wrzucić tekst Aleksandra Sciosa, który współgra z zamieszczonym wierszem.

LISTOPAD TO DLA POLSKI NIEBEZPIECZNA PORA…
https://bezdekretu.blogspot.com/2017/11/listopad-to-dla-polski-niebezpie...

Zbyt trudna, by ją odrzucić i zgasić
lichtarze
 pamięci. I nadto znacząca, gdy niepokoi tchórzy
echem wydarzeń  - tego, co szalone, by nazwane najświętszym w
naszej historii.  
To pora niebezpieczna. Gdy budzi Wysockich,
Sowińskich, Piłsudskich. Gdy z mroków zapomnienia powołuje Guślarzy i chóry
nocnych ptaków
.
Pora jakże sprawiedliwa - równie sycąca Poetów,
jak prostych grabarzy.
To pora, gdy idą między żywych duchy - i razem
się bratają. 
Ci z Cytadeli i Pragi, z tymi spod Zadwórza. Tłumy z Lasu
Katyńskiego, z garstką spod Smoleńska.
A tak zbratani, jak tylko ręka kata może połączyć
ofiary.
Oni się modlić przychodzą na groby w dnie
narodowej, tak zwanej, żałoby…

Miał rację książę Konstanty bojąc się listopada.
To miesiąc niezwykły, w którym liberum conspiro kończy się
śpiewem Pierwszej Brygady i wybucha Niepodległą.
Mieli rację jego sukcesorzy, gdy z lękiem
wypatrywali naszych codziennych spisków i kroków mściwych
synów
.
Dziś powinni się bać. Pamięci o tych, którzy
odeszli – choć mogli z nami pozostać.
I gniewu tych, którzy zostali – na przekór zmorom
ze słowa - gesta – cienia.
Czekam na Polski Listopad. Porę niebezpieczną dla
głupców i kanalii. Dla Onych - rechoczących ze słów o braku „zemsty i odwetu”
i tych, którym się roi wspólnota upiorów z żyjącymi. 
Groźną
dla ludzi bez pamięci, świadków „zgody
budującej
” i bywalców salonu.
Czekam na porę tak niebezpieczną, bo naznaczoną
nadzieją.  Nie tę lichą, marną, co rdzeń spróchniały w wątły kwiat
ubiera 
 - ale listopadową, zwyczajną, która czerpie odwagę z
rzeczy wyklętych.
Czy ludzie, którzy po nią sięgnęli – wiedzą co im
grozi?
Czy znają karę za uleganie satyra obietnicom?
Za zniweczenie - może ostatnich marzeń.
Jeśli jeszcze wierzą, że Bóg cara zrobił
carem
 - lepiej im było się nie urodzić.
A nam – nie doczekać tej Nocy.




Tekst
zamieszczony na blogu 2 listopada 2015 roku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl