Na wsi nic nowego…

avatar użytkownika Morsik
A poza tym, nic na działkach się nie dzieje,
Co niedziela działkowiczów barwny tłum…
Taki mnie cytacik do łba przyszedł, bo teraz przecie po miastach działkowiczów na lekarstwo, za to na wsiach znaleźć można gdzie-niegdzie warzywniak jakiś.
 
Poszedłem „pod sklep” w niedzielne popołudnie. Ciekawy obrazek: ani jednego człowieka, który był przed południem na mszy, natomiast wszyscy – bez wyjątku – nawet dziatwa – na mszy widziani nie bywają. Ale to szczególik na odrębną analizę 90 proc. „katolickości” Polaków…
 
Nie kleiły się rozmowy, bo więcej kobit się zgromadziło, niż mężczyzn. Nie dopytywałem, dlaczego. A kobity, jak to kobity, kiedym przyszedł z dwiema butelkami „trybunała” rozprawiały na wyprzódki o pieniądzach.
- No, bo co oni sobie myślą, żeby nowe wnioski składać o „pińcet plus”! Po co, przecież jak dzieciak rok temu miał dwa latka, to przez rok mu do 18 nie przybyło. Jakby nowy się urodził, to co innego, ale tak?!
- A poza tym, to przez te „pińcet plus” to właściwie jest gorzej. No, bo jak nie było tego „pińcet plus”, to teściowa z rynty zawsze coś pomogła. Teraz – zołza jedna – nic nie chce dać, bo – mówi - „pińcet plus” mata!
- Jakby ten rząd był taki dobry, to by emerytom i rencistom też dał jakieś „pińcet plus” – no nie! Na pewno babka by coś odpaliła.
 
Dość miałem tego babskiego dziamgolenia, więc wróciłem do sklepu, bo w domu kazali masła dokupić. 
– To masło aż tak podrożało? – pytam.
– No przecież wszędzie droższe – ofuknęła mnie sklepowa. 
– Ja wiem, ale w mieście jest po niecałe 10 złotych, a u pani po 11,50. 
– A co pan sobie myśli, jak chce pan taniej, to niech pan da dyche za autobus i pół dnia straci – oberwało mnie się.
Zacząłem rozglądać się po witrynie obsmarkanej szafy chłodniczej i – rzeczywiście – wszystko w cenach „delikatesowych”. 
– No – mówię – przez ten autobusowy argument, to pani nieźle sobie uzbiera…
- Dostali „pińcet plus”, to niech płacą. Mają teraz za co zakupy robić…
 
I tak mnie się przypomniał apel naszej Premierki do handlarzy w miejscowościach nawiedzonych przez niedawny kataklizm [tutaj]. Handlarz jednak ma inny mósk….
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz