Ta wolnosc z kielbasa nie wygra

Opozycja w Polsce popelnila na samym poczatku blad i wpakowala sie w slepa uliczke. Poszla przeciwko wladzom ze sztandarem walki o wolnosc, ktorej skladnikiem jest praworzadnosc. W szczytowym momencie panowie i paniusie wymachiwali ksiazeczkami Konstytucji, a ich reprezentanci w Sejmie starali sie tymi lsiazeczkami egzorcyzmowac PiS. Tyle, ze jak sie robi cos takiego, to trzeba najpierw pomyslec czy bedzie to mialo sens. Udalo sie Przewodniczacemu Mao, bo czerwona ksiazeczka byla nosna. Opozycji totalnej w Polsce nie udalo sie, bo bylo to bez sensu.

Od poczatku PRL-u podmiotem sprawczym byla partia noszaca w nazwie przymiotnika "robotnicza". Realizowala ona dyrektywy plynace z Moskwy. Pierwszy plan, 3-letni, dobrze sie przysluzyl robotnikom, gdyz dzieki niemu stworzone zostaly dla nich stanowiska pracy. To sie musialo podobac. Trzeba dodac, ze juz wczesniej robotnicy nie garneli sie do walki z wladza komunistyczna. Nie widac ich bylo wsrod Zolnierzy Wykletych.

Plan 6-letni, oparty na wzorach radzieckich, doprowadzil do zindustrializowania kraju (przemysl ciezki i maszynowy), ale i zubozenia spoleczenstwa. Doszlo do pierwszego duzego buntu przeciwko wladzy ludowej. W czerwcu 1956 r. na ulice wyszli robotnicy Zakladow Cegielskiego. Powodem bylo utrata premii z powodu naglej podwyzki norm wydajnosci. 

Do drugiego duzego protestu robotniczego doszlo w grudniu 1970 r. Powodem byla podwyzka cen detalicznych  miesa, przetworow miesnych i nnych artykulow zywnosciowych. Wsrod 8 postulatow zgloszonych przez protestujacych w Gdyni wiekszosc miala charakter ekonomiczny.

Trzeci duzy protest robotnikow wobec komunistycznej wladzy znow dotyczyl cen miesa. W dniu 24 VI 1976 r. wladze niespodziewanie  wprowadzily podwyzke cen artykulow zywnosciowych. Najbardziej widoczna byla podwyzka cen miesa o 69 %, w tym, miesa i wedlin lepszego gatunku o 110%. Natsepnego dnia robotnicy Ursusa, Radomia i Plocka wyszli na ulice.

Czwarty i ostatni duzy protest zostal spowodowany podwyzkami cen miesa i wedlin. W dniu 1 VII 1980 r.  wybuchly strajki w Ursusie, Sanoku i Tarnowie. Pozniej strajk rozprzestrzenil sie na caly kraj. W Stoczni Gdanskiej Miedzyzakladowy Komitet Strajkowy zglosil w dniu 17 VIII 1980 r.21 postulatow. Punkty 7-21 mialy charakter ekonomiczny. Punkt 11 brzmial: "Wprowadzic na mieso i przetwory kartki - bony zywnosciowe (do czasu opanowania sytuacji na rynku)".

Ten przeglad wydarzen dowodzi, ze jak dotychczas, masowe protesty przeciwko wladzy w Polsce byly spowodowane realnymi przyczynami. Tak realnymi, jak dostep do zywnosci, ktory warunkuje przezycie czlowieka jako zywego organizmu. Protest inteligencki w marcu 1968 r. dotyczyl zaspokojenia potrzeb innego rzedu niz te podstawowe. Robotnicy go nie poparli i ledwie sie rozpoczal, a juz zgasl. Wolnosc ma wieksze znaczenie dla ludzi, ktorzy na przyklad pisza artykuly i ksiazki, tworza dziela sztuki, a nie dla prostych ludzi.

Rola robotnikow jako waznego podmiotu sprawczego w Polsce skonczyla sie wraz ze stanem wojennym. Wprowadzenie kapitalizmu skutecznie  spacyfikowalo ich politycznie. Jedynie gornicy daja jeszcze oznaki zycia. Nie ma juz wszechwladnej Partii i rosyjskiego Niedzwiedzia. Inne tu sily dzialaja. Obraz jest dosc skomplikowany. A liczebny udzial robotnikow stopniowo sie zmniejsza na korzysc pracownikow sfery uslug.

Dzisiaj opozycja w Polsce odwoluje sie do spraw nie dotyczacych istotnego dla ludzi doswiadczenia zycia codziennego. A wybierajac praworzadnosc i niezaleznosc wladzy sadowniczej, akurat na to doswiadczenie sie wrecz nadziewa. Ludzie znaja sadownictwo i nadaja temu znaczenie emocjonalne, nie ze wzgledu na jakies decyzje Trybunalu Konstytucyjnego czy jakies insynuacje dotyczace przestrzegania Konstytucji. Krzywda jaka ich w salach sadowych spotyka dominuje w ich doswiadczeniu. Nie jestem pewien, ale moze nawet daloby sie zaryzykowac teze, ze totalna opozycja i sami prawnicy podstawili sie wladzy. Gdyby zaczeli pracowac normalnie, grzeczniutko, jak dzentelmenom przystalo, to by mieli jak u Pana Boga za piecem.

Dzis kielbasy w Polsce nie brakuje. Kraj sie z powrotem industrializuje, rosna place, spada bezrobocie.kuczy sie strefa ubostwa. Oszczednosci indywidualnych Polakow osiagnely poziom 1.3 bln. zl. Jeseli dodac tych kilkuset, ktorzy ulokowali swoje lupy za granica, to trzeba doliczyc te pol bln. zlociszy. W sumie, prawie rownowartosc PKB.

A jak jest chleb - po polsku to kielbasa - to czas na igrzyska. Program sensacyjny Cela+ czeka na rozbudowe i poglebienie. To nigdy sie nie znudzi widzowi. W Ameryce programy dokumentalne na tematy kryminalne wyrastaja jak grzyby po deszczu.