D-Day (III) - (Pierwszy dzien)

avatar użytkownika Tymczasowy

Po dlugotrwalych przygotowaniach w dniu 6 VI 1944 r. zostal utworzony tzw. Drugi Front. Naprzeciw siebie stanely olbrzymie sily: niemieckie i alianckie. Dywizje niemieckie od dawna osadzaly sie na wybrzezach w rozbudowywanych  umocnieniach. Plaze byly zaminowane i pelne roznego rodzaju przeszkod. Linie ognia artylerii i karabinow maszynowych byly starannie opracowane, tak by zadac ladujacym jak najwieksze straty oraz by punkty oporu wzajemnie sie wspomagaly. Gorzej bylo z tzw. sila zywa. Dywizje obrony wybrzeza byly bardzo zlej jakosci. Sluzyli w nich zolnierze o nie najwyzszych kategoriach zdrowia, rekonwalescenci, starsi ludzie, wielu bylych zolnierzy Armii Czerwonej, jencow- ochotnikow. Morale nie bylo za wysokie, sporo bylo cynizmu i defetyzmu, ale wystarczylo, by do konca bronic rejonow umocnionych.Wyszkolenie tez nie bylo najwyzszej jakosci, ale tez w tamtych warunkach, niekoniecznie bylo niezbedne. Wystarczylo wystawic lufe przez wziernik bunkra i strzelac do ludzi na plazy.

Alianckie dywizje piechoty, ktore poszly w pierwszym rzucie (6), ale i tez pozostale, poza nielicznymi, byly w miare dobrze wyszkolone, ale nie byly ostrzelane i morale bylo niskie. Te z doswiadczeniem spisywaly sie roznie. Imponowala amerykanska 82 Dywizja Powietrzno-Desantowa, ale juz  oslawiona walkami w Afryce Polnocnej, brytyjska 7 Dywizja Pancerna, nazywana "Szczurami pustynnymi", skompromitowala sie. kompletnie. Aroganci, z trudem przystosowywali sie do nowych warunkow, rzadko osiagali wyznaczone cele i ponosili duze straty. Tlumaczy sie ich zuzyciem psychicznym po kilku latach wojowania.

Wielkim atutem aliantow, choc z pewnymi zastrzezeniami, o czym pozniej, bylo lotnctwo. Flota powietrzna liczyla 11 000 mysliwcow, mysliwcow bombardujacych i bombowcow. Niemcy mogli im przeciwstawic tylko 500 samolotow plus 964 stacjonujacych w Niemczech,, czyli praktycznie niebo bylo opanowane prawie calkowicie przez Aliantow. Przed ladowaniem niemieckich obroncow wybrzeza zbombardowalo 2 200 samolotow. Skutki byly mizerne, straty atakowanych byly niewelkie. Podobnie jak nawala artyleryjska z luf 1 213 okretow wojennych, wsrod ktorych bylo 9 starych pancernikow, 23 krazowniki, 104 niszczyciele oraz 71 korwet. Najwiekszy zasieg mialy oczywiscie dziala okretowe pancernikow. Przykladowo, "Warspite" byl wyposazony w osiem 15-calowych dzial o zasiegu razenia ponad 20 km. Podobnie "Ramilles". Jezeli wziac pod uwage, ze cele pierwszego dnia obejmowaly zajecie pasa wzdluz plaz na glebokosc 10-16 km., to teren ten byl pokryty. Efekt wstepnego bombardowania byl niewielki. Jednak sama ich obecnosc miala duze znaczenie psychologiczne dla obu stron - oczywiscie z calkiem roznych powodow. Trafialy sie tez bardzo celne nawaly zmiatajace czolgi i piechote niemiecka. Celowniczy dzial na okretach mieli dobre oko, gdyz byli szkoleni do strzelania na duza odleglosc z chybocacych sie okretow do ruchomych celow. 

Alianci wyladowali na 5 wyznaczonych plazach, ktore objely w sumie 80 km. linii brzegowej.Straty byly nizsze od zakladanych. W pierwszym dniu Kanadyjczycy na Juno Beach stracili 961 zolnierzy (zabici, ranni i zaginieni), zas Amerykanie na Utah Beach, tylko 197 zabitych. Na D-Day kladzie sie cieniem masakra na plazy Omaha atakowanej przez dwie amerykanskie dywizje piechoty (1 i 29) oraz dwa bataliony "Rangers". Niemcy byli usadowieni wysoko na cliffach, bombardowania nie zrobily im szkody, wsparcie czolgow z plazy bylo ograniczone- 79 stracono, z czego czesc potopila. Chodza sluchy o pewnym mlodziencu, ktory ze swego karabinu maszynowego Mg-42 zastrzelil kilkuset Yankees. Straty wyniosly 1 000 zabitych i 1 400 rannych. Plaza wygladala jak wielki cmentarz. Koszt Niemcow byl znacznie mniejszy. Z 2 000 zolnierzy z doswiadczonj 352 Dywizji Piechoty zginelo 400 i 66 dostalo sie do niewoli. Cel atakujacego wojska z tej plazy zostal osiagniety dopiero w D-Day+3. Inni tez nie osiagneli wyznaczonych celow. Jednym z powodow bylo to, ze nie byly one realistyczne, a szczegolnie zajecie miasta Caen. Takze:Bayeux, Carentan i St.Lo. Tylko dwie plaze udalo sie polaczyc: Juno i Gold, choc zakladano, ze polaczy sie razem cztery plaze.

Do  bilansu trzeba jednak dodac,ze w pierwszym dniu zdolalo wyladowac na Omaha 34 250 zolnierzy i 2 780 pojazdow, wlacznie z czolgami. Lepiej wygladlal bilans calosci. W D-Day straty wojsk alianckich wyniosly 10 000, w tym 4 414 zabitych, przy 4-9 tysiacach zabitych i zranionych Niemcach. Udalo sie jednak wysadzic na lad 156 000 zolnierzy i 1 478 czolgow. Wlasciwie los inwazji zostal w tym momencie przesadzony. W dniu 11 VI walczylo na ladzie juz 326 000 zolnierzy alianckich dysponujacych 50 000 pojazdow. Dostarczono im tez 100 000 ton zaopatrzenia. Zas w koncu czerwca sily inwazyjne liczyly 875 000 zolnierzy i 150 000 pojazdow.

Perspektywa jednodniowa, szczegolnie, gdy dotyczy najgorszego z mozliwych w calej operacji, nie jest najlepsza. Znacznie lepszy obraz daje prepektywa calej kampanii w Normandii. Trwala ona ponad dwa i pol miesiaca konczac  21 VIII, kiedy to w koncu zamkniety zostal kociol Falaise. Zniszczone zostaly dwie armie niemieckie. Niemcy stracili 450 000 zolnierzy, z czego 240 tys. zabitych i rannych. Natomiast Alianci: 209 672 zabitych i rannych (36 976 zabitych).

W sytuacji, w jakiej znajdowala sie III Rzesza niezwykle wazna byla strata sprzetu.W Normandii utracono: 1 500 czolgow, 3 500 dzial i  20 000 pojazdow. Oto jakie ilosci czolgow pozostaly w 4 korpusach pancernych: 2 Pz - 0, 21 Pz -10, 116 Pz - 12, 1 SS - 0, 2 SS -15, 9 SS - 20-25,10 SS- 0 i 12 SS- 10.

Droga do Niemiec stala otwarta. Zagrodzic ja moglo jedynie 200 czolgow przy 2 000 alianckich. Alianci dysponowali 14 000 samolotami przeciwko 570 niemieckim. A do tego mieli zapasy materialowe ponad potrzeby. To glownie logistyka wygrala wojne na Froncie Zachodnim.Jedynym problemem byl sposob wojowania. A nie byl to styl niemiecki czy rosyjski, tylko specyficzny. Ale o tym w jednej kolejnych czesci tego serialu.

 

Etykietowanie: