Rekonstrukcja rządu naszym priorytetem

avatar użytkownika eska

Jak już wszyscy wiemy, PiS po prostu leży wizerunkowo z powodu Krwawego Antoniego, co zniszczył polską armię oraz Mordercy Bażantów Szyszko, co wycina polskie puszcze.

Zacznę od tego drugiego, szczegółowy opis jego milionów hektarów zostawię sobie na następną notkę, na razie o rzezi Puszczy Białowieskiej słów kilka. Otóż, jak zapewne mało kto wie, dość duża część powierzchni naszego kraju jest objęta programem Natura 2000 – co to takiego? Otóż jest to program sieci obszarów objętych ochroną przyrody na terytorium Unii Europejskiej. Celem programu jest zachowanie określonych typów siedlisk przyrodniczych oraz gatunków, które uważane są za cenne i zagrożone w skali całej Europy. Jak to wygląda na mapie Polski, każdy może sobie sprawdzić, link na dole notki. Co oznacza?

Otóż jeśli na jakimś obszarze chronionym występuje sobie jakiś rzadki żuczek, ptaszek czy inny grzyb, to obowiązkiem państwa jest zachowanie tego siedliska w takim stanie, żeby ten żuczek, ptaszek czy inny grzyb tam dalej występował, bo jak nie, to płacimy kary i w ogóle jest bardzo niedobrze. Takie zespoły chronionych siedlisk są również i to w dużej ilości w Puszczy Białowieskiej. Z kolei ekolodzy (naprawdę głębocy i zieloni) domagają się, żeby nic nie chronić, tylko zostawić, tak jak jest i niech sobie samo się rozwija, absolutnie bez ingerencji człowieka. Jeśli ileś tam hektarów lasu wyschło z powodu jakiegoś kornika, to trudno, niech puszcza radzi sobie sama, bo inaczej to jest nienaturalne.

Pomijam tu już taki prosty aspekt, jak to, że w przypadku dłuższej suszy cały taki obszar może pójść z dymem i nie będzie żadnej puszczy w tym miejscu, ja taki pożar miałam za oknem, kiedy płonęły lasy w parku krajobrazowym wokół Rud, u nas nikt nie protestuje ani przeciwko utwardzanym drogom w lesie ani przeciwko specjalnie budowanym zbiornikom wodnym ppoż. itp. Chcę tylko opowiedzieć o aspektach prawnych – otóż KE żąda od Polski zachowania Puszczy Białowieskiej w stanie naturalnym, a jednocześnie żąda zachowania chronionych siedlisk, co automatycznie się wyklucza, bo jak np takie sosny wyrosną na duże drzewa, to już nie będzie pod nimi maślaków, a jak odpowiednie trawiaste podłoże zarośnie, to nie będzie grzyba zwanego czasznicą. Itp., itd.  – więc albo sztucznie utrzymujemy pierwotny stan siedliska, żeby te wszystkie żuczki, grzyby i ptaszki tam sobie żyły, albo nic nie robimy i siedlisko z czasem się zmienia, a chronione żuczki, grzyby i ptaszki znikają, niektóre na amen.

Minister Szyszko zrobił podział – część Puszczy będzie nie ruszana (i zostaniemy ukarani za utratę siedlisk), w pozostałej części będą chronione siedliska (i zostaniemy ukarani za naruszanie natury). Dlatego proponowałabym obrońcom przyrody, żeby zamiast wycinać drzewa na posesji ministra, udali się do Brukseli i ustalili ostatecznie, czego KE od nas chce, bo albo te cholerne żuczki albo głęboka ekologia – naraz się nie da.

Wracamy do Krwawego Antoniego. 
Jak już wszyscy wiedzą, zgodnie z planem Morawieckiego i programem PiS rusza powoli odbudowa polskiego przemysłu stoczniowego, są już nawet pierwsze zlecenia dla Szczecina, w tym ponoć także z Norwegii. Kto jest właścicielem pozostałości po dawnej Stoczni Szczecińskiej? Ano fundusz inwestycyjny MARS. Posiada on już także inne stocznie – Nautę w Gdyni czy Gryfię w Szczecinie, tudzież inne firmy i nieruchomości. A teraz pytanie  - kto zarządza funduszem  Mars? Ano MS Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA, które wchodzi w skład holdingu PGZ, czyli Polskiej Grupy Zbrojeniowej, która podlega komu? Ano Macierewiczowi – i główne zlecenia dla tych stoczni też pójdą z MON.

I teraz już wiadomo, dlaczego obaj ministrowie tak strasznie szkodzą wizerunkowo naszemu rządowi. Jeden próbuje przestrzegać prawa UE, ratując cenne i wpisane do obszarów chronionych  siedliska przyrodnicze, a drugi m.in. ratuje stocznie. Straszne!

Puszcza niech naturalnie spłonie podczas najbliższej suszy, a stocznie niech budują niewielkie jachty, wtedy wizerunek Polski w UE znowu będzie taki jak  trzeba, a Polacy będą dumni z zrekonstruowanego rządu, najlepiej wziąć do niego paru specjalistów typu Muchy czy Nowaka.

Byłabym zapomniała – otóż nie wszystko jest tak źle, honoru Polski broni Sąd Najwyższy, do którego właśnie rekomendowano byłego cukiernika, którego ongiś wojsko wysłało na  studia zaoczne w dziedzinie prawa. I to jest poziom, który mamy trzymać!

 

http://natura2000.gdos.gov.pl/
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2017-01-23/reaktywacja-stoczni-szczecinskiej-umowa-podpisana/
http://www.mstfi.pl/MARS-FIZ.html
http://pgzsa.pl/

 

 

Etykietowanie:

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @eska

a jak się wszystko pięknie składa w atak na rząd PiS. Szantaż Totalniaków z szantażem zagranicy.

Bruksela upomniała Polskę za wycinkę drzew w Puszczy Białowieskiej



Grożą nam kary. KE nie uwzględniła argumentów rządu w Warszawie.


Na imprezie organizowanej przez fundację powstałą dzięki pieniądzom George'a Sorosa można było zobaczyć wyjątkowo ciekawe towarzystwo złożone z rozmaitych znanych person. Wśród zaproszonych znaleźli się m.in. Ludwik Dorn, czy Kazimierz Michał Ujazdowski.

Fundacja Batorego zorganizowała dyskusję o stanie polskiego państwa. Wśród gości, którzy będą rozprawiać o Polsce w ramach spotkania znaleźć można nie tylko Dorna i Ujazdowskiego, ale także jednego z głównych bohaterów afery taśmowej Barłomieja Sienkiewicza, Włodzimierza Cimoszewicza, czy Michała Boniego.

Na zaproszeniu na imprezę można przeczytać, że do panelu dyskusyjnego zaproszono osoby, które „nie tylko od dawna zajmują się problemami państwa, ale też pełniły w różnych okresach po 1989 roku ważne funkcje państwowe”.

Tematem dyskusji ma być kondycja państwa polskiego na przestrzeni ostatnich dwudziestu siedmiu lat oraz to, czy Polska "spełnia kryteria państwa sprawnego i przejrzystego". Patrząc na zaproszonych gości, nikt chyba nie może mieć wątpliwości, że czeka nas rzetelna i merytoryczna dyskusja, prelegenci będą opierać się wyłącznie na faktach i na pewno nie usłyszymy niesprawiedliwych i oderwanych od rzeczywistości oskarżeń pod adresem PiS. Bo w końcu czy można się spodziewać takich rzeczy po imprezie organizowanej przez Sorosa?

http://www.fronda.pl/a/na-bal-do-sorosa-za-ujazdowskim-aferaly-sznurem,9...

Polski rząd nie chce funduszy norweskich w rękach fundacji Sorosa. Chce dysponować nimi sam

Fundacja
Batorego to kolejna po węgierskim Central European University
instytucja wspierana przez George’a Sorosa, która znalazła się na
celowniku konserwatywnego rządu - pisze Bloomberg.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika eska

2. Maryla

Ja już nie ma siły na komentarze, tylko po prostu opisuję fakty, bo poza GP nigdzie nie ma podstawowych informacji dla szerszej publiczności.
Jest tylko głupawa nawalanka i kretyńskie pytania.

Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....

avatar użytkownika Maryla

3. @eska

kto pali w tym piecu? Jacy szatani?

W rozmowie z Onetem Andrzej Duda - ustami swojego rzecznika - odniósł się do krytyki ze strony swojej dawnej partii.
Zaczęło się od środowego wywiadu rzeczniczki PiS. Beata Mazurek była pytana w Radiu Zet o kwestię listów, jakie do niedawna wymieniali pomiędzy sobą prezydent i jego otoczenie oraz szef MON Antoni Macierewicz. Niektóre z nich pozostawały bez odpowiedzi. Mazurek powiedziała, że jest krytyczna wobec takiego zachowania obu polityków.

Uważam, że być może panowie powinni ze sobą częściej rozmawiać, a nie wymieniać kurtuazyjne listy, z których wynika tylko to, że potem się musimy tłumaczyć, czy tam iskrzy, czy tam nie iskrzy

- oceniła rzeczniczka PiS. Dzień później dyrektor prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski został poproszony przez Onet o komentarz do tej wypowiedzi. I przekazał wyjątkowo mocne stanowisko prezydenta w tej sprawie.

Według prezydenta Andrzeja Dudy pisemna forma kontaktu między urzędami zazwyczaj nie odpowiada tym osobom, które mają problem z czytaniem. Ten brak można uzupełnić w szkole

- powiedział prezydencki rzecznik. Magierowski dodał, że na poziomie państwowym "wymiana pism to podstawowy standard".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

4. Magierowski

odpowiedzial w stylu Niesiolowskiego.
Moze to nie piaskownica, tylko wspolna gra na rzecz nastepnej kadencji Dudy? Bardzo prosty chwyt. A onacy i czesc naszych polkna haczyk i beda mieli zajecie na pare dni.

avatar użytkownika Krzysztofjaw

5. eska

Dziękuję za notkę. Też mam takie zdanie.

Moim zdaniem zostały uruchomione "konie trojańskie" w PiS-e. Na razie nie wszystkie, bo "zieloni i niebiescy chłopcy" oraz "korporacyjni agenci" muszą sobie zostawić niektórych w odwodzie.

Tym niemniej występuje zmasowany atak na najważniejszych ministrów: Z. Ziobrę, A. Macierewicza, W. Waszczykowskiego, M. Błaszczaka, M. Kamińskiego (na szczęście robi swoje w ciszy gabinetów) czy nawet właśnie Szyszkę... bo atak na niego może uruchomić oszalałych międzynarodowych ekologicznych oszołomów oraz Zatroskanych zielonych w UE (PE, KE).

A w tle na razie przystopowany kolejny pucz (29 kwietnia w Sejmie miało się spotkać 700 WSI-oków i SB-ków); dziwne sondaże w TVN (PO o 2% przed PiS - sic!), które miały uwiarygodnić ten pucz i dać mu "podkładkę społeczną" dla zagranicy i dla swoich u nas; wcześniej rozdmuchana niby "afera" B. Misiewicza; teraz do pieca dodała Streżyńska (czyżby przygotowywała sobie grunt po spodziewanym puczu w dniu 29 kwietnia?); dziwne zachowania prezydenta A. Dudy i jego kancelarii (szczególnie w zakresie właśnie atakowania A. Macierewicza); a na koniec jeszcze do gry operacyjnej dał się wciągnąć J. Kaczyński.

Sytuacja jest poważna. Coś się tam dzieje pod dywanami. Mam nadzieję, że wierchuszka PiS wie, co jest grane i też prowadzi jakąś grę na zwycięstwo. Oby!

Pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika gość z drogi

6. mój ponowny apel

by Nasi przestali chodzić na "przesłuchania" do wrogów

gość z drogi