Czupurka liczy na 500+!

niech sie Pani nie da omotać Czupurce. Jajko zabrać jak tylko przez chwilę jej nie będzie, bo się Pani "dorobi" stada rudzielców. W dodatku nie ma pewności, że to dziecko Donka :)))

Tylko tu u Ciebie mogę w tym wątku coś od siebie napisać.
To zdawałoby się taki wątek o ,,gołębiach,, , ale ja widząc mizerie naszego życia politycznego w Polsce , wolę się nie wypowiadać , tu , gdzie oczekiwanie na rozwalenie tego po smoleńskiego układu jest wiąz niespelnione. Niestety mam oczy i widzę ,że narracja się sypie.
Tak myślę , że tak czy tak wróci do nas raz na zawsze ( tak jak gołąb ) .
Ale puki co @Pelargonio mam tylko Ciebie by móc powiedzieć jak bardzo Ci dziękuję , widzę na filmiku , że masz jeszcze rękę w gipsie. Zdrowiej i pozdrawiam wszystkich co kochają gołębie. Jagna.

Jajko już zabrane. Czupurce oberwało się od Donka za niepilnowanie gniazda. Ale jak to Czupurka - oddała mu.

Pozdrawiam serdecznie

Dzięki za Twoją tu obecność.
Cieszę się, że podobają Ci się moje gołębie wątki.
Lubię obserwować przyrodę, a skoro pozwoliłam na swoim balkonie zamieszkać parce rudych gołąbkow, notabene inteligentnym i przesympatycznym ptaszkom, chociaż strasznym flejtuchom (ptaki niestety tak mają), to nadal będę kręcić filmy o nich.
Zawsze powtarzam, że kto ma gołębie serce, ten ma osrany balkon.

Pozdrawiam serdecznie

Rośnie jak na drożdżach. Chyba juz niedługo opuści gniazdo.

ale mają dobrze Rudzielce ! Nie tylko micha, ale i dobre słowo "smacznego".

Pozdrawiam serdecznie

A co, kultura musi być :-)

Pozdrawiam serdecznie

nie nadwyrężaj jej,bo to się póżniej zemsci bolem,właśnie moją wygrzewam teraz poduszką elektryczną :)
serdeczności :) Tobie i ptaszkom :)

wędrówki po Łyczakowie,wrociły wspomnienia,i tamte obrazy :)
brawo,kochana...

Ja również kocham Lwów i tęsknię za nim. Jak będzie spokój na Ukrainie to się tam wybiorę.
Na razie to myślę o Libanie i św. Charbelu.
Oczywiście, nigdzie się nie ruszę zanim nie wykuruję ręki. Jutro prawdopodobnie skrócą mi gips.
Jak się podobają moje filmy? Największą oglądalność na yt ma Czupurka. Zasluguje na takie imię, prawda?

Serdeczności Tobie i Budrysówce :-)

jak to jest. Przeciez takie jajko, to prawie zywy organizm ze wszystkimi atrybutami. KIedys odwiedzilem swojego kolezke z podworka mieszkajacego w Nowym Jorku. Robi w biochemii na uniwersytecie. W czasie spaceru przydepnalem jakas gasiennice czy cos innego, tez brzydkiego. To go zmrozilo! Pouczyl mnie, ze to przecie bialko, a bialko, to zycie.
Pozdrawiam. Nie ma to jak miedzy nami - mordercami.

I Pański kolega ekolog też.
Z drugiej strony, kurom też zabieramy jajka i z przyjemnością je spożywamy. A przecież z nich też mogłyby być kurczaki.
Populacja gołębi ostatnio bardzo wzrosła, więc nie zaszkodzi jej, jak będzie o jednego mniej.
A gołębie mają lęgi nawet 8 razy do roku.

Pozdrawiam serdecznie

PSSwoją drogą, to inteligentne i przesympatyczne ptaki. żeby tylko tak nie paskudziły. Sztaudynger napisal o nich taką fraszkę:
"Gołębiami brukowany Kraków.
Gówno ma z tych ptaków "

polemizowal ze Sztaudyngerem: "Piekno ma z tych ptakow".
Serdecznosci.

Gdybym nie kochala moich obsrańców, już dawno dostałyby eksmisję.
Serdeczności :)

z zimnego i mokrego kącika okolic Trójkąta TRZECH Cesarzy
czekamy na Twoje wyzdrowienie i ciąg dalszy filmów,szczególnie tych z Wilna i Lwowa :)
ostatnio duzo się u nas mówi o kleszczach,które roznoszą gołebie,nasze osiedle dotknięte jest wręcz tą plagą,a dzieciaczków u nas dzięki Bogu ,dużo...
uważaj więc,bo Twój organizm jest osłabiony tym złamaniem i nie tylko,
Ewuś,kochamy Cię i pozdrawiamy

Ja o kleszczach roznoszonych przez gołębie nie słyszałam. A o bakteriach, zwłaszcza chlamydii, owszem. Dlatego po każdym kontakcie z ptakami dokładnie myję ręce.
Jeśli chodzi o kleszcze, to wszędzie jest ich plaga, żerują w trawie i krzakach. No i sa b. odporne na wszelkie czynniki, np. na mroz. Podobno po Czarnobylu tak sie zmutowały.
Dzisiaj skrócono mi gips, ale jescze mam do odpękania 3 tyg.

Serdeczności Tobie i Budrysówce :)

Troche sie one u Pani madrza.
To tak z zazdrosci. chipank zniknal tuz przed zima i niew rocil. Krukow duzo,ale po drugiej stronie ulicy na wysokich drzewach. Nie tylko je slysze, ale czesto jeden z drugim wpada na moj trawnik i maly ogrodek przed domem.
Dzis patek, wiec znow przynioslem kilkanascie ksiazek do domu. Wiekszosc dla dzieci (psy, zeglarstwo, kuchnia i wina) i przyjaciol (religia, astronomia). Dla nas przede wszystkim piekny albumik z ptakami z Anglii i Europy. Bardzo erudyjcyjne tablice pokazujace nawet drobne roznice w ramach gatunku. Akurat kruki przerabialem z okazji okretou RP Gawron, staf wiem co gawron, co kawka, co kruk, a co wrona. Na dzniach podstudiuje troche mocniej. Tak czy inaczej szykuje sie dobrze.
Czyli, szczerze mowiac, pare jajek golebich bym mogl wysiedziec jak ten francuski artysta. Wlasnie zrobili mi dosc duzy "deck", czyli taki drewniany taras z tylu domu. Dodalem rozne lampki i latarnie. Jakis domek bym gdzie znalazl w miescie.Moze w IKEA? Moj pies za gruby, by gonic ptaki. Moglyby go przyjacielsko dziobac w lepetynke.
A moze jakis nowy chipmunk przyjdzie?

Gołębie to moi przyjaciele pomimo tego, że strasznie paskudzą. Jak wszystkie ptaki. Im większy ptak, tym wieksza kupa..
A najpiękniej o gołębiach śpiewa Maciej Wróblewski.
Niestety, nie znalazłam tego nagrania na youtube, więc podaję link na mp3:

http://www.supershare.pl/?d=0D28E5402

Serdeczności